Ездили через ITS - мягко выражаясь, не хорошо.
Первая проблема возникла при заселении - было оплачен прямой вид на море, в гостиние выдали номер с боковым видом. Маленькое лирическое отступление о виде из гостиницы.
Боковой вид на море - это фактически вид на спорт площадку, картадром, луна-парк и дорогу - о тишине речи быть не может. Из этого следует, что оптимальным является либо вид на парк, либо прямой вид на море. Через три дня ошибку смогли исправить, переселили в номер с прямым видом, раньше не могли свободных номеров не было. Осадочек пошел копится.
Вторая проблема - гид на экскурсии, Елена, настолько костноязычна и настолько неумеет рассказывать, что экскурсии превращались в пытки. Да и сами экскурсии спланированы отвратительно. Допустим поездка "Сердце Черногории": на город Котор - отводится очень мало времени, лучше самим съездить на такси. А в монастыр Острог экскурсия едет в воскресенье, в тоже время когда туда едут паломники, поэтому большой автобус на узкой дороге чуть не падает в пропасть, но ползет вверх три часа к ряду. В итоге дальше ездили самостоятельно, где на рейсовых автобусах, где пешком, где на катере.
Третья проблема - ресторан отеля расположен на фасаде, с 20-00 до 23-00 в нем начинает играть оркестриз контробаса, флейта и скрипка. Первый раз прикольно, но репертуар один и тотже, поэтому на третий день уже достает.
Четвертая проблема - рядом с гостиницей практически нет мест, где можно перекустить, да и в самом Баре практически их нет.
Пятая проблема и самая главная - море в Баре отвратительно грязное, если мутную воду еще можно игнорировать, то пакеты, прокладки, бычки в большом количестве плавающих в воде - нет!
Краткое резюме: Ехать стоит в Петровац, Бечечи, ну или в Будву, но ни в коем случае не в Бар. Там хоть народу и больше, море значительно чище.
Przeszliś my przez ITS - delikatnie mó wią c, niezbyt dobrze.
Pierwszy problem pojawił się przy zakwaterowaniu - bezpoś redni widok na morze był opł acony, pokó j z bocznym widokiem oddano do hostelu. Mał a liryczna dygresja na temat widoku z hotelu.
Boczny widok na morze to wł aś ciwie widok na boisko sportowe, tor gokartowy, wesoł e miasteczko i drogę - o ciszy nie moż e być mowy. Z tego wynika, ż e albo widok na park, albo bezpoś redni widok na morze jest optymalny. Trzy dni pó ź niej bł ą d został naprawiony, przenieś li się do pokoju z bezpoś rednim widokiem, zanim nie mogli mieć wolnych pokoi. Osad zaczą ł się gromadzić .
Drugi problem polega na tym, ż e przewodniczka wycieczek, Elena, jest tak ję drna, ż e nie jest w stanie stwierdzić , ż e wycieczki zamienił y się w tortury. A same wycieczki są obrzydliwie zaplanowane. Powiedzmy, ż e wycieczka "Serce Czarnogó ry": miasto Kotor - przeznaczono bardzo mał o czasu, lepiej samemu wzią ć taksó wkę . A wycieczka jedzie do Klasztoru Ostrog w niedzielę , w tym samym czasie, kiedy idą tam pielgrzymi, wię c wielki autobus na wą skiej drodze prawie wpada w przepaś ć , ale skrada się przez trzy godziny z rzę du. W efekcie jechaliś my dalej sami, czasem zwykł ymi autobusami, czasem pieszo, czasem ł odzią .
Trzeci problem - restauracja hotelowa znajduje się na fasadzie, od 20-00 do 23-00 zaczyna grać orkiestra kontrabasowa, flet i skrzypce. Pierwszy raz jest fajny, ale repertuar ten sam, wię c trzeciego dnia już wystarczy.
Czwarty problem polega na tym, ż e w pobliż u hotelu praktycznie nie ma miejsc, w któ rych moż na zjeś ć , a praktycznie nie ma ich w samym barze.
Pią ty i najważ niejszy problem to to, ż e morze w Barze jest obrzydliwie brudne, o ile moż na jeszcze zignorować mę tną wodę , to paczki, uszczelki, babki w duż ych iloś ciach unoszą ce się w wodzie - nie!
Kró tkie podsumowanie: warto jechać do Petrovaca, Becheci, dobrze, albo do Budvy, ale w ż adnym wypadku do Baru. Mimo, ż e ludzi jest wię cej, morze jest znacznie czystsze.