Lepsze niż się spodziewano

Pisemny: 25 lipiec 2008
Czas podróży: 26 lipiec — 2 sierpień 2008
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczywaliś my od 14 lipca do 21 lipca w hotelu Royal Atlas (Agadir).
Hotel jest bardzo dobry. Chociaż liczba gwiazdek jest zawyż ona, podobnie jak w innych czę ś ciach Maroka, wyraź nie opiera się na solidnej czwó rce. W pokojach jest wszystko, czego potrzeba: TV, klimatyzacja, suszarka do wł osó w, mini-bar, sejf z elektronicznym kodowaniem, dobra hydraulika. Nasz pokó j miał balkon z widokiem na ocean. Hotel znajduje się tuż przy plaż y, wię c zasypiasz przy szumie fal. Przez cał y tydzień był o cicho, tylko w niedzielę szalał jakiś masowy artysta i musieliś my zamkną ć drzwi na balkon. Twoja wł asna plaż a w hotelu w Maroku to wzglę dna koncepcja. To niewielki teren z bezpł atnymi leż akami i parasolami, oddzielony od ogó lnej plaż y liną , któ ra uniemoż liwia bezpoś rednią komunikację z plaż owymi domokrą ż cami – nie wychodzą poza pł ot, oferują swoje towary z daleka. Idziesz popł ywać we wspó lnym obszarze. Jednak nawet to jest wielkim luksusem dla Maroka. Na cał ym wybrzeż u podobnymi ogrodzeniami z parasolami i leż akami moż e pochwalić się tylko 5-6 hoteli. Jak reszta - nie wiem, moż e kł adą rę czniki na piasku? A propos rę cznikó w plaż owych, to w naszym hotelu przy basenie są one wydawane za darmo. Nie pł ywaliś my w basenie. Uznaliś my, ż e gł upio jest pluskać się w chlorowanej wodzie, gdy w pobliż u jest wspaniał y ocean, i cał y czas chodziliś my na plaż ę . Moż e mieliś my mniej fal, nie wiem, ale woda cał y czas był a czysta i przejrzysta. Nie jest tak sł ony jak w Morzu Czarnym czy Ś ró dziemnym i zaskakują co mię kki, po prostu jedwabisty. To prawda, ż e ​ ​ schodzenie w gł ą b zajmuje duż o czasu. Uważ aj na oparzenia sł oneczne. Ostrzegano nas, wię c na plaż ę poszliś my rano, kiedy niebo zwykle był o zachmurzone, dodatkowo posmarowaliś my się kremem i usiedliś my pod parasolem. I mimo to udał o się poparzyć .
Byliś my bardzo zadowoleni z obsł ugi. Kelnerzy uś miechnię ci, uprzejmi, niezależ nie od napiwku, czego nie moż na powiedzieć np. o Tunezji. Rosyjskoję zyczna dziewczyna w recepcji wyraź nie uł atwia komunikację . Chociaż angielski, w każ dej perwersji, zainteresowane strony, takie jak kupcy, kelnerzy itp. , są wszę dzie rozumiane.

Pienią dze moż na wymienić w recepcji przez cał ą dobę . Nigdy nie bierzemy all inclusive, ś niadania i kolacje wystarczą . Asortyment nam się spodobał : europejska baza z elementami lokalnej egzotyki jest dokł adnie tym, czego potrzebują nasze niedoś wiadczone ż oł ą dki. Z egzotyki spró bował am: marynowane karczochy, suszone anchois, kotlety jagnię ce, kozi twaroż ek, owoce kaktusa, sał atka z soczewicy i trochę namoczonych pą kó w kwiatowych, któ rych nazw nie znam, ale pyszne. Obfitoś ć ró ż nych oliwek, bardzo smaczna ś wież a pomarań cza. Woleli pić piwo w ł adnej kawiarni na prawo od mini-zoo. Cał kiem przyzwoity marokań ski projekt, a cena normalna, serwują darmowe przeką ski - popcorn i oliwki. A hotel tylko piwo butelkowe i drogie. Nawiasem mó wią c, w Marrakeszu piwo moż na pić tylko w hotelowej restauracji, w mieś cie zabroniona jest sprzedaż piwa i papierosó w - to uwaga dla tych, któ rzy wybierają się na wycieczkę do tego miasta. Raz zamiast obiadu poszliś my do marokań skiej restauracji w hotelu. Przeznacza się na to poż yczkę w wysokoś ci 130 dirhamó w - wystarczy na tajine. Wystarczy wcześ niej zarezerwować stolik w recepcji. Tajine to dania gotowane w specjalnym garnku w kształ cie stoż ka. Zamó wiliś my jagnię cinę . Mię so okazał o się bardzo delikatne. Kuskus podawano oddzielnie jako dodatek. Po raz kolejny zjedliś my tazhdin w naszej ulubionej kawiarni w zoo, tym razem podali go bezpoś rednio w tagine (garnek) - wcią ż bulgotał o, jagnię cina był a mieszana z warzywami i ziemniakami, ró wnież bardzo smaczna. Wszę dzie i zawsze zamawiana marokań ska herbata z mię tą - bardzo orzeź wiają ca i tonują ca. W wię kszoś ci kawiarni przynoszą go bezpoś rednio w stalowym czajniczku. Kupiliś my sobie taki niedrogi dom w supermarkecie - to jedyny tak duż y w Agadirze. Dzię ki Bogu, ż adnych rozstrojó w ż oł ą dka ani zatruć , chociaż zaopatrzyliś my się w tabletki.
Wybraliś my się na dwudniową wycieczkę po Marrakeszu-Essaouira. Podobał o mi się to bardzo. Duż o wraż eń : wą skie ś redniowieczne uliczki z ró ż norodnymi sklepami i warsztatami, kobiety owinię te w kolorowe stroje, zaskakują co charakterystyczne marokań skie twarze – zupeł nie jak na ilustracjach z Tysią ca i Jednej Nocy. Marokanki (i Marokanki też ) są bardzo pię kne, jednak mieszanka krwi zawsze daje oszał amiają cy efekt, a w Maroku jest mieszanka krwi: arabska, afrykań ska, europejska, ż ydowska… Kwadrat Odcię tych Gł ó w z jego zaklinacze wę ż y, wró ż bici i gawę dziarze ró ż nych paskó w - dopeł niają wraż enie. Essaouira ma swó j urok nadmorskiego miasta otoczonego murami. Nawiasem mó wią c, najtań sze pamią tki z drewna (tuja, cyprys) znajdują się w Essaouira. Tam moż na kupić pudeł ko za 10 didrachm, a w Agadirze i Marrakeszu to samo pudeł ko kosztuje co najmniej 50 didrachm. Koszulę marokań ską kupiliś my w Marakeszu za poł owę ceny niż w Agadirze. W Essaouira nie byli już zainteresowani, moż e tam jest nawet taniej. Ogó lnie rzecz biorą c, targowanie się zaczyna się od ceny, któ ra jest 4 razy wyż sza od ceny rzeczywistej. Są jednak sklepy, w któ rych od razu nazywają prawdziwą cenę . Nie spiesz się , aby coś kupić , najpierw przejdź się , przyjrzyj się bliż ej - w rezultacie kup wszystko znacznie taniej.
Niektó rych odpychają zapachy i brud w wą skich uliczkach marokań skich miast. Wydawał o mi się jednak, ż e Marrakesz i Essaouira nie są brudniejsze niż Paryż czy Nicea, gdzie wieczorem jest też duż o ś mieci i nieprzyjemnych zapachó w. Ogó lnie wszystko zależ y od Twojego nastroju. Apoteozą naszej wycieczki był spektakl kó z pasą cych się na drzewach arganowych. Jak się tam dostają , wcią ż jest dla mnie zagadką , widział em tylko wynik: rzeczywiś cie kozy stoją na drzewie w rzę dzie i skubią liś cie. Odnoś nie arganu: zostaliś my sprowadzeni na farmę , gdzie z owocó w tego wyją tkowego drzewa powstają olejki kosmetyczne, kremy itp. Gospodarstwo posiada ró wnież sklep. Tak wię c olej arganowy w supermarkecie w Agadirze jest dwa razy tań szy niż na tej farmie (opakowanie jest takie samo). Ś mietankę i olej jadalny kupił am w marokań skim sklepie w strefie wolnocł owej lotniska za taką samą cenę jak na tym gospodarstwie. Wię c przekonaj się sam.
Jeś li chodzi o nę kanie miejscowych kupcó w i ż ebrakó w, powiem tak: drę czą nie bardziej niż w Tunezji czy Turcji. Moż esz je zignorować lub grzecznie, ale zdecydowanie odmó wić . Tutaj pozostają w tyle. Nikt nie chwycił naszych rą k.

W samym Agadirze nie mieliś my czasu na nudę przez pię ć dni, wię c nie szukaliś my specjalnej rozrywki. Co prawda jesteś my wielkimi mił oś nikami zwierzą t, wię c trzy razy udaliś my się do lokalnego mini-zoo rzut beretem od naszego hotelu. Są to gł ó wnie ptaki domowe (zoo nazywa się tak - Bird Town) - ró ż ne kury, gę si, goł ę bie. Są pawie, któ re okresowo rozkł adają ogony, cał e stado niezwykł ych baranó w, a co najważ niejsze, kangury, któ re pierwszy raz widział em tak blisko. Wszystkie zwierzę ta to straszni ż ebracy.
W sumie wyszł o znacznie lepiej, niż się spodziewał em. Poszł am w sceptycznym nastroju, wł aś nie do towarzystwa mę ż a, któ ry od dawna marzył o Maroku, a wró cił peł en wraż eń i pozytywnych emocji, czego Ci ż yczę .
Galina, Kijó w
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał