Moje wakacje na Sri Lance

Pisemny: 20 grudzień 2010
Czas podróży: 7 — 15 grudzień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 6.0
Dzień dobry. Odpoczywaliś my od 07.12. 2010 do 15.12. 2010. Na lotnisku powitał nas przewodnik firmy turystycznej Osthrove Ceylon Travels Shintana oraz Madiyar Erubaev, rodem z Republiki Kazachstanu. Przywieziony do hotelu, zamieszkał w pokoju na trzecim pię trze z widokiem na ocean. Pokó j taki sobie - skromne 4, ale nie jesteś my wybredni, bo. jest tam tylko po to, by wzią ć prysznic i spę dzić noc.
Ocean jest ciepł y, ale bardzo silne fale. Opalaliś my się przy basenie na leż akach, czasem pł ywaliś my w oceanie, któ ry jest oddalony o 2 minuty spacerem.
Wieczorami animatorzy urzą dzili w hotelu wystę py artystó w angloję zycznych. Odpoczynek jest spokojny, mł odzi ludzie nudzą się w tym hotelu. W pobliż u nie ma miejsc rozrywki. Dyskoteki i kasyna są tylko w Kolombo, a do tego jest 50 km.

Gł ó wny kontyngent hotelu - Brytyjczycy, Niemcy, Amerykanie. Rosjan prawie nie ma. Na cał y czas odpoczynku, dopiero w przedostatnim dniu przybył a rodzina z Surgut.
Byliś my na wielu wycieczkach. Nastę pnego dnia po przyjeź dzie wybraliś my się z naszym przewodnikiem - Shintaną na wycieczkę do Kandy. Odwiedziliś my sierociniec sł oni, ogró d przypraw, fabrykę biż uterii, kró lewski ogró d botaniczny, ś wią tynię Buddy, fabrykę herbaty. Umó wiliś my się na wyjazd bez noclegu od wczesnej 5 rano do 21:00. Za wycieczkę obcią ż ono nas 260 dolcó w. Nie podobał a nam się szkó ł ka sł oni, bo wcześ niej byliś my w Tajlandii, tam był o ciekawiej. Zrobiliś my najmniejszą wycieczkę w ż ł obku, wystarczył o nam, nie był o już nic do roboty. W „Ogrodzie Przypraw” jest ciekawie: dowiedzieliś my się , jak rosną ananas, kawa, wanilia itp. egzotyczne roś liny. Dł ugo utknę liś my w fabryce biż uterii (nie pamię tamy nazwy), obejrzaliś my wideo, produkcję i wydobycie kamieni szlachetnych, potem dł ugo wybieraliś my kamienie i targowaliś my się . Sprzedawany przez okoł o godzinę . W efekcie nic nie kupili, obiecali wró cić pó ź niej.
Potem byliś my w ogromnych Kró lewskich Ogrodach Botanicznych. Niesamowita wycieczka, niesamowicie pię kna! W ogrodzie znajdują się drzewa, z któ rych jedno zasadził car Rosji Mikoł aj II w 1860 roku, a drugie drzewo zasadził pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin w grudniu 1961 roku.
Nastę pnie udaliś my się do „Ś wią tyni Buddy”, bardzo ciekawej i pię knej ś wią tyni. Pod wraż eniem. Po Ś wią tyni udaliś my się do fabryki herbaty. Nauczyliś my się produkować zieloną i czarną herbatę . Kupił em 3 kg herbaty cejloń skiej.

Nastę pnego dnia postanowiliś my spró bować oprowadzić chł opca z plaż y - Blackie, któ ry przesiaduje przy wyjś ciu na plaż ę , czarny, mał y z nieogoloną brodą . Facet nie jest zł y, moż na zaufać , jest bardzo przyjazny, ceni sobie swó j biznes, mó wi trochę po rosyjsku.
Podchodziliś my, rozmawialiś my, zadawaliś my pytania i umó wiliś my się na przejaż dż kę ł odzią po rzece Bentota. Umó wił em się na 30 dolcó w za dwie na trzy godziny. Chodź my i czerpmy taką przyjemnoś ć z wycieczki, komunikacji, postanowiliś my podró ż ować tylko z nim. Na rzece widzieliś my wiele waranó w, orł ó w, iguany, oswojonego orł a, mał pę , mał ego krokodyla i namorzyny.
Kolejne wycieczki, a takż e zakupy towarzyszył y nam Blacky.
Ró wnież razem z pracownikami firmy turystycznej Shyntan i Madiyar wybraliś my się na wycieczkę na farmę ż ó ł wi. Widzieliś my ż ó ł wia albinosa, mał e nowonarodzone ż ó ł wie.
Pamią tki są doś ć trudne do znalezienia, na wycieczkach ceny są szalone, cię ż ko się targować .
Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e nie bó jcie się plaż owych bó jek, spó jrzcie na ich zwią zek. Nasz Blyaki uczciwie zarabiał pienią dze i nigdy nie oszukiwał ceny. Zawsze uczciwie powiedział em ile i ile to kosztuje.
W dniu wylotu Shintana i Madiyar został y odebrane z hotelu o 22-30, a lot był o 04-20, na lotnisko dotarliś my o 1.30 min podczas odprawy celnej, kontroli paszportowej - już czas na wejś cie na pokł ad samolot.
Sri Lanka to cudowna wyspa! Nie ż ał ujemy, ż e pojechaliś my do tego konkretnego kraju i myś limy, ż e na pewno wró cimy, aby zobaczyć pozostał e zabytki. SIGIRIA tym razem na nas nie czekał a.

Osobno chciał bym zwró cić uwagę na pracę firmy turystycznej „Osthrove Ceylon Travels”, któ ra zatrudnia nie mniej wspaniał ych facetó w, takich jak Shintana i Madiyar. Podzię kuj im za wszystko! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał