Niesamowita wyspa!
Kilka miesię cy temu wró ciliś my z cudownej wyspy Bali. Niezwykle ciekawa wyspa o ciekawej kulturze. Mieszkaliś my w 2 miastach, najpierw w Tanjung Benoa, a potem przenieś liś my się do hał aś liwej Kuty. Na dł ugo przed wyjazdem drę czył nas wybó r hotelu, bo lecą c tak daleko, wcale nie chce się pomylić , a nasz wybó r padł na Aston Bali Resort. Tylko ten hotel ma 2 takie wspaniał e pokoje, moż na powiedzieć na dachu hotelu z prywatnym tarasem o powierzchni 80 m2 i altaną z widokiem na Ocean Indyjski, któ ra jest tylko rzut kamieniem! Oczywiś cie 1 minus to odpł ywy, ale to nie jest minus tego konkretnego hotelu, ale Bali jako cał oś ci. Kuchnia balijska nas zaskoczył a, no có ż , wszystko jest bardzo smaczne, to wł aś nie w Tanjung jest ogromna liczba mał ych przytulnych restauracji z doskonał ym wyborem dań z kilku kuchni, musieliś my siedzieć przy menu przez pó ł godziny godzinę , bo bardzo trudno był o się zdecydować ))) Homary i krewetki są po prostu ogromne! O centrach handlowych nic nie powiem, bo po ubrania nie przyjeż dż amy tak daleko, zwł aszcza ż e ich tam nie ma)) jak wszę dzie, tylko „Chiny”. Sklepy z pamią tkami na każ dym rogu, nie trzeba był o chodzić do jakiejś bazy, bo ceny są wszę dzie rewelacyjne.
Po spę dzeniu 9 dni w Tanjung udaliś my się do Kuty. Na drugą poł owę wakacji wybraliś my willę nad morzem o powierzchni 135 m2 z duż ym basenem. Kompleks willi Namaste Villa Kuta Beach jest nowy, dosł ownie przebudowany przed naszym przyjazdem, wię c jak wiadomo reszta okazał a się bardzo wygodna! Uderzył y mnie ogromne fale, o któ rych tyle mó wili, po prostu nie ma sł ó w, taka moc! Jest duż o surferó w, fajnie ich oglą dać , ale szkoda, ż e pł ywanie był o prawie niemoż liwe, codziennie jest czerwona flaga i nie moż na zejś ć gł ę biej niż po kolana - gwiż dż ą ((
Ż ycie nocne w Kucie toczy się peł ną parą i przypomina Walking Street w Tajlandii, co nas nie uszczę ś liwił o, a nawet zdenerwował o. Z klubó w najpopularniejszym jest ''Lucyfer'', pojechaliś my tam i od razu wyszliś my, byliś my jak w piekle, solidny dramat i techno, horror! Poza tym, przejeż dż ają c na rowerze kilka gł ó wnych ulic w poszukiwaniu tych samych przytulnych restauracji, co w Tanjung, byliś my niemile zaskoczeni - nie ma! Jest kilka BISTRO z fast foodami i solidnymi jadł odajniami, zabrali ze sobą owoce morza z grilla i przynieś li je do willi, bo nie był o ochoty ich tam jeś ć .
Podsumowują c, chciał bym powiedzieć , ż e Bali bardzo mi się spodobał o, zapadł y mi w pamię ć niezapomniane wraż enia! Jeś li zastanawiasz się , czy jeszcze tam wró cimy - prawdopodobnie nie))
PS Napisał bym wię cej i wybrał bym się na wycieczki, ale innym razem!