Отдыхали в этом отеле семьей (3 чел. ) с 26 августа по 9 сентября 2010г. Заселение в него после прилета происходило мгновенно. Выселение - тоже без проволочек (хотя не строго следят за тем, чтобы отдыхающие покинули номер ровно в 12-00. Мы находились в номере почти до 14-00, пока не подъехал автобус). Дали номер на первом этаже рядом - с небольшим бассейном (есть еще и большой). Все, вроде бы, хорошо - прямо из номера (первый этаж) можно выйти через балкон и купаться. Но хлорки в эти бассейны сыплют от души - аж вода становится мутной. Но при большом желании - можно окунуться. Второй минус - около этого бассейна ОЧЕНЬ шумно . Особенно после 11-12 ночи. Не дают покоя пьяные компании поляков (заполонившие это отель - 80%), пьющие спиртное на столиках рядом с бассейном. Немцев как-то можно призвать к порядку. А этих - бесполезно... Визг женщин, громкий разговор и крики не дают уснуть. А иногда, когда и заснешь - может разбудить шумная компания часа в 3 ночи ныряющая в бассейн. Если, конечно, закрыть балконную дверь и включить кондишн - будет существенно тише. Но вечером и ночами в это время года - совсем не жарко, а и прохладно. Так, что кондиционером мы не пользовались. А ночью приходилось иногда накрываться более теплыми одеялами. К тому же кондиционер (не встречал такого никогда)- ПЛАТНЫЙ - 5 EURO в сутки (дается пульт управ. - без него не включишь). Сейф находится в номере в шкафу. Тоже платный - 1.5 EURO в сутки. Номера - очень большие, 2-х (one bedroom) и 3-х (two bedroom) комнатные. В гостиной диван-кровать, вместительный холодильник, электроплита, кофеварка, эл. чайник, тостер, полный набор тарелок, бокалов, ложек, вилок и т. д. В спальнях двухместная или две одноместные кровати. Убираются строго каждый день - меняют и постель и полотенца (уборка на отлично). Правда стоит отметить, что в ванной комнате не кладут мыло, нет шампуня (берите с собой из дома). Розетки только в комнатах, так что побриться и посушить волосы (есть фен в спальне) в ванной не удастся. На балконе два столика (один со стеклянной крышкой, второй пластиковый), два плетеных кресла и два пластиковых стула. Питание - на 3 с плюсом (слабоватое) - по сравнению с той же Испанией. Но однако все съедобно (не то, что допустим в Египте - стол большой, а есть - нечего). С другой стороны, этот отель обошелся очень дешево - так что мы были готовы к скромному варианту. Ходить купаться на море через дорогу напротив отеля или через отель Maravel Land не советую - очень много подводных камней и скользких плит. Если штиль, то аккуратно зайти в море можно без проблем. А вот если волна - то недолго и разбиться на камнях. Мы, лично, ходили на территорию 5-ти звездочного отеля AQUILA RITHYMNA BEACH (налево метров 200-300, темно-синие зонтики на пляже) - там и лежаки в тени пальм бесплатно, и отличный вход в море, и 3-и больших бассейна - один прямо у моря. Так что в своем отеле мы только ели и спали. На Крите достаточно большое количество пляжей - с плохим входом в море (особенно на юге острова). А вообще вода (если нет волн) - очень прозрачная и теплая (25-27 гр. ). Цвет воды - необыкновенно насыщенный ультрамарин. Время, в основном, проводили на арендованной машине в поездках по острову (прехали в общей сложности более 2000 км за 7 дней). Объездили его вдоль и поперек. Красота - необыкновенная. Серпантины дорог, скалы, ущелья, долины, холмы, живописные монастыри - делают этот остров очень привлекательным (природные виды понравились не меньше, чем на Канарах - а там, я уверяю, было на что посмотреть). Неприятно удивила стоимость бензина (95) - 1.6 евро литр. Да и вообще - почти все дороже, чем в Москве (может быть за исключением трикотажа и ... шуб). «Таверны - забегаловки» - более дорогие, чем в Испании (Коста-Брава - Тенерифе и т. д. ). Греческая «Метакса» - стоит больше, чем в России. Самое дешевое вино - 2.3 евро (в южной Европе стоит 0.5 евро) - так себе; продукты, естественно, дорогие. Только фрукты стоят примерно как в Москве. Выручал шведский стол. Но в целом (не отвлекаясь на такие мелочи) - отдых очень понравился.
Odpoczywaliś my w tym hotelu z rodziną (3 osoby) od 26 sierpnia do 9 wrześ nia 2010 roku. Zameldowanie po przyjeź dzie był o natychmiastowe. Wykwaterowanie - ró wnież bez zwł oki (choć nie zapewniają rygorystycznej gwarancji, ż e wczasowicze opuszczają pokó j dokł adnie o godzinie 12-00. Byliś my w pokoju prawie do 14-00, dopó ki nie przyjechał autobus). Obok dali mi pokó j na pierwszym pię trze - z mał ym basenem (jest też duż y). Wszystko wydaje się być w porzą dku - bezpoś rednio z pokoju (parter) moż na wyjś ć przez balkon i popł ywać . Ale wybielacz wlewa się do tych basenó w z serca - nawet woda staje się mę tna. Ale z silnym pragnieniem - moż esz się zanurzyć . Drugi minus - wokó ł tego basenu jest BARDZO gł oś no. Zwł aszcza po 11-12 w nocy. Nawiedzają pijane firmy Polakó w (wypeł nił y ten hotel - 80%), piją c alkohol na stolikach przy basenie. Niemcó w moż na jakoś przywoł ać do porzą dku. A te są bezuż yteczne. . . Pisk kobiet, gł oś na rozmowa i krzyki nie pozwalają zasną ć . A czasami, gdy zasypiasz, moż e Cię obudzić hał aś liwe towarzystwo nurkują ce do basenu o 3 nad ranem. Jeś li oczywiś cie zamkniesz drzwi balkonowe i wł ą czysz klimatyzację – bę dzie znacznie ciszej. Ale wieczorem iw nocy o tej porze roku wcale nie jest gorą co, ale też chł odno. . Wię c nie korzystaliś my z klimatyzacji. A w nocy musiał em czasem przykrywać się cieplejszymi kocami. Dodatkowo klimatyzacja (nigdy wcześ niej tego nie widział em) - PŁ ATNA - 5 EURO dziennie (podany jest panel sterowania - bez niego nie da się go wł ą czyć ). Sejf jest w szafie w pokoju. Pł atne ró wnież - 1.5 EURO za dzień . Pokoje są bardzo duż e, 2 (jedna sypialnia) i 3 (dwie sypialnie) pokoje. W salonie rozkł adana sofa, pojemna lodó wka, kuchenka elektryczna, ekspres do kawy, el. czajnik, toster, komplet talerzy, szklanek, ł yż ek, widelcó w itp. W sypialniach znajdują się ł ó ż ka mał ż eń skie lub dwa pojedyncze. Sprzą tane codziennie - zmiana poś cieli i rę cznikó w (doskonał e sprzą tanie). To prawda, warto zauważ yć , ż e mydł a nie wkł ada się do ł azienki, nie ma szamponu (zabierz je z domu). Gniazda są tylko w pokojach, wię c nie bę dziesz mó gł się ogolić i wysuszyć wł osó w (w sypialni jest suszarka do wł osó w) w ł azience. Na balkonie znajdują się dwa stoliki (jeden ze szklanym blatem, drugi plastikowy), dwa krzesł a wiklinowe i dwa krzesł a plastikowe. Posił ki - 3 plus (sł abe) - w poró wnaniu do tej samej Hiszpanii. Ale jednak wszystko jest jadalne (nie to, co jest dopuszczalne w Egipcie - stó ł jest duż y, ale nie ma nic). Z drugiej strony ten hotel był bardzo tani - wię c byliś my gotowi na skromną opcję . Nie radzę pł ywać w morzu po drugiej stronie ulicy naprzeciwko hotelu lub przez hotel Maravel Land - jest wiele puł apek i ś liskich pł yt. Jeś li jest spokojnie, to bez problemu moż na spokojnie wejś ć do morza. Ale jeś li fala - to nie na dł ugo i rozbij się na skał ach. My osobiś cie udaliś my się na teren 5-gwiazdkowego hotelu AQUILA RITHYMNA BEACH (200-300 metró w w lewo, granatowe parasole na plaż y) - leż aki w cieniu palm gratis, doskonał e wejś cie do morza i 3 duż e baseny - jeden nad samym morzem. Tak wię c w naszym hotelu tylko jedliś my i spaliś my. Kreta ma doś ć duż ą iloś ć plaż – ze sł abym dostę pem do morza (szczegó lnie na poł udniu wyspy). Ogó lnie woda (jeś li nie ma fal) jest bardzo przejrzysta i ciepł a (25-27 gr. ). Kolor wody to niezwykle bogata ultramaryna. Czas spę dzaliś my gł ó wnie w wynaję tym samochodzie na wycieczki po wyspie (w sumie przejechaliś my ponad 2000 km w 7 dni). Podró ż ował nim daleko i szeroko. Pię kno jest niezwykł e. Serpentyny dró g, skał y, wą wozy, doliny, wzgó rza, malownicze klasztory - czynią tę wyspę bardzo atrakcyjną (nie mniej niż na Wyspach Kanaryjskich podobał y mi się naturalne widoki - a tam, zapewniam, był o co zobaczyć ). Niemile zaskoczony kosztem benzyny (95) - 1.6 euro za litr. I ogó lnie - prawie wszystko jest droż sze niż w Moskwie (moż e z wyją tkiem dzianin i...futer). „Tawerny – knajpki” – droż sze niż w Hiszpanii (Costa Brava – Teneryfa itp. ). Grecka „Metaxa” - kosztuje wię cej niż w Rosji. Najtań sze wino kosztuje 2.3 euro (w poł udniowej Europie kosztuje 0.5 euro) - tak sobie; produkty są naturalnie drogie. Tylko owoce kosztują mniej wię cej tyle samo, co w Moskwie. Uratował em bufet. Ale ogó lnie (bez rozpraszania się takimi drobiazgami) - naprawdę podobał a mi się reszta.