Gruzja, Gruzja i jeszcze raz Gruzja!
Gruzja! Ś wietny począ tek 8. sezonu turystycznego. Wró ciliś my ponownie, tym razem z Mishką ! Nasza rozł ą ka trwał a dł ugie pó ł tora roku, ale znó w jesteś my razem! Nie rozumiem, jak przy cenie 1330 UAH za bilet w obie strony są jeszcze tacy, któ rzy sami nie odkryli tego pysznego i pię knego gruziń skiego ś wiata? A nawet odlot i przylot są takie, ż e moż esz odlecieć po pracy, wybrać się na spacer na weekend i przyjechać jeszcze przed rozpoczę ciem dnia pracy.
Nasz samolot leciał pł ynnie i pewnie. Miejscami się trzę sł o, ale to tylko samolot martwił się przed wizytą w Gruzji. Gdy wylą dowaliś my na lotnisku, po zjechaniu z pasa startowego, samolot zaczą ł nabierać prę dkoś ci. Prę dkoś ć stawał a się coraz wyż sza i rozpoczą ł się start! Czemu? Czy wszystko w porzą dku? Otworzył em oczy, Dasha i Misha spali, wcią ż lecieliś my, okoł o godziny przed lą dowaniem. Uff! Ś nij o tym podczas lotu. Wylą dowaliś my na lotnisku w Tbilisi, na szczę ś cie bez incydentó w. Pierwszą rzeczą , któ ra cieszy po przyjeź dzie, jest cena taksó wki. Za 22 lari (7.5 USD) moż esz ł atwo dostać się prosto do centrum. Albo pojedź autobusem i dojedź tam za kilka lari.
Nasze mieszkanie był o raczej tajne, wydawał o się , ż e znajduje się w centrum, ale w domu, któ ry wyglą dał na cał kowicie nie nadają cy się do zamieszkania. Nigdy nie widzieliś my wł aś ciciela, komunikowaliś my się z nim korespondencyjnie, dokonaliś my nawet pł atnoś ci przez terminal, peł na tajemnica! Na począ tku nie mogliś my znaleź ć mieszkania, ale kiedy zapuś cił em się za niezamieszkane i opuszczone drzwi wejś ciowe, zapalił o się tam ś wiatł o. Rury, przewody, cał a komunikacja odbywał a się wzdł uż ś cian. Na viberze otrzymał em zdję cie maty podł ogowej, pod któ rą mogł em zobaczyć klucz. Znaleź liś my ten sam dywan, naprawdę jest pod nim klucz. Otworzyliś my drzwi, jest peł nowartoś ciowe dobre mieszkanie ze wszystkim, czego potrzebujesz. Nie mieliś my wystarczają co rę cznikó w, napisał em do Vibera i nastę pnego dnia pojawił y się na kanapie. Sam wł aś ciciel ró wnież odpowiadał nam ciekawymi bł ę dami, na przykł ad lodó wkę nazwał lodó wką . Czuł em się jak gruziń ski tajny agent. Ale to był a tylko rozgrzewka.
Ruch po mieś cie nastę pnego dnia był bardzo ograniczony, do tego stopnia, ż e zamiast minibusó w trzeba był o wezwać taksó wki. Wiele ulic jest zablokowanych, ludzie w mundurach stoją na obwodzie, w centrum pę dzą dwa samochody sportowe, za nimi potę ż ny transporter opancerzony, za nimi pę dzi pojazd wojskowy z karabinem maszynowym, zaczyna się strzelanina, zniką d leci helikopter , pę dzi tuż nad samochodami. Mę ż czyzna w mundurze krzyczy na nas, ż ebyś my przycisnę li się jak najbliż ej ś ciany za kolumnami budynku. Ś migł owiec przyspieszył , a za nim samochó d z kamerami 360. Jednym z samochodó w prowadził ł ysy mę ż czyzna, prawdopodobnie Vin Diesel. Chociaż z moją pamię cią do twarzy, wszyscy ł ysi ludzie wyglą dają dla mnie jak Vin Diesel. Ludzie w mundurach nadają w radiach „Cię cie! ”. Ulica jest otwarta i moż e przez nią przechodzić do nastę pnego uję cia. Jesteś my w epicentrum krę cenia „Furious 9”! Wszystkie rozmowy w mieś cie tego dnia dotyczył y krę cenia filmu: „. . . i mó wi mi, ż e krę ci się tutaj Szybcy i wś ciekli, a ja ś mieję się i pytam, czy to naprawdę gruziń ski Szybcy i Wś ciekli, a ona kiwa jej gł ową gł owę z cał ą powagą ”.
Przyjechaliś my jak zawsze na trzy dni. Aby nie tracić czasu na ś niadanie, Dasha zrobił a serniki na pó ł tora kilograma twarogu. Ciekawe, czy ktoś już tyle syrnik przewió zł przez granicę . Nasz pierwszy dzień poś wię cony był Tbilisi. Mimo ż e znamy miasto na pamię ć , spacerowanie po nim jest zawsze przyjemnoś cią . Mieszkaliś my w pobliż u deptaku Davit Aghmashenebel. Zaczę liś my wię c od razu, przyjemna atmosfera kawiarni i restauracji, wiszą ce ż aró wki i zielone krzaki. Chodź radoś nie tam iz powrotem, prosto do oka. Dalej mieliś my centrum, gdzie znajduje się Most Pokoju, a nastę pnie udaliś my się do Katedry Tró jcy Ś wię tej.
Katedra oczywiś cie potrafi zaimponować nie tylko z każ dego miejsca w mieś cie, ale takż e z bliska. Rzeczywiś cie, wyglą da imponują co. Spacerują c tam iz powrotem, nadszedł dł ugo oczekiwany czas na ucztę . Tydzień przed naszym pobytem w Gruzji, Anton i Tanya, trochę nie poć wiczyli z winem, z jakiegoś powodu trafili do restauracji, w któ rych nie był o domowego wina. Ale osobiś cie uważ am, ż e ż aden szanują cy się Gruzin nie otworzy restauracji bez domowego wina. W rezultacie z każ dej odwiedzonej przez nas restauracji wysł aliś my Antonowi i Tanyi zdję cie menu, w któ rym wskazano domowe wino. Anton zasugerował , ż e być moż e byliś my z nim w innej Gruzji, a nawet w ró ż nych latach.
W zasadzie widział em film, w któ rym gł ó wny bohater miał podobny problem, ale nie z winem. Problemem są niskie ceny, chcę zamó wić wszystko i duż o na raz, w rezultacie rachunek nie jest taki tani, ale ś rednio mieliś my rachunek 44 GEL na trzy, w tym 0.5 litra wina (15 USD). Ale dzieje się tak, jeś li naprawdę chodzisz w wielkim stylu. GRUZJA KOCHAM CIĘ!! ! ! Przepraszam, nie mogł em się oprzeć , po bardzo obfitym obiedzie udaliś my się do parku Mtstatsminda. Jak zawsze zabawa zaczynał a się tradycyjnie od zejś cia po kł odzie.
Z jakiegoś powodu im jesteś starszy, tym straszniejsze jest schodzenie w dó ł tego dziennika. Miszy niestety nie wpuszczono ze wzglę du na jego wzrost. A Dasha powiedział , ż e kiedyś taka skrajnoś ć wystarczył a.
Ponadto obowią zkowym punktem do odwiedzenia jest diabelski mł yn. W Tbilisi koł o znajduje się naprawdę dobrze - na gó rze. W pobliż u koł a jest doś ć ciekawe oszustwo z darmowymi zdję ciami, któ rych cena jest wliczona w cenę biletu na koł o. Po ciekawej sesji zdję ciowej okazuje się , ż e tylko jedno zdję cie o wymiarach 2x3 cm jest rozdawane gratis Zapytał em dziewczynę czy nie wstydził a się hodować ludzi, najpierw pró bował a odpowiedzieć na coś przygotowanego, ale jedno z moich hobby to po prostu rozwią zywanie ró ż nych oszustw i innych oszustw. Nasza Dasha jest ró wnież bardzo sprytna w takich sprawach. Przygotowane frazy dziewczyny sromotnie zawiodł y na nasze pytania, a ona powiedział a, ż e nie dał aby się nabrać na coś takiego w swoim ż yciu, a ona sama wł aś nie udowodnił a, jak uczciwie wszystko był o… Jej kierownik był wyraź nie niezadowolony z odpowiedzi , bo kiedy my Kiedy odeszli, zaczę li się ze sobą kł ó cić . Ponadto kierownik pró bował naprawić sytuację , tł umaczą c, ż e wszystko był o w porzą dku, po prostu zapomnieliś my zapytać , jaki rozmiar zawiera darmowe zdję cie itp. Swoją drogą przed nami zobaczył em, ż e kobieta zapł acił a 60 lari (20 USD) za zdję cia. No có ż , jesteś my tu turystami przez kilka dni i nadal bę dziecie w tym mieszkać...Ale zrobiliś my zdję cie.
Ogó lnie rzecz biorą c, w Gruzji pojawił y się ciekawe pozytywne momenty w cią gu ostatnich lat, nie raz korzystaliś my z taksó wki, wszystkie samochody, któ re przyjechał y, był y zasilane energią elektryczną , i to jest naprawdę bardzo dobre i sł uszne, dobra wola i goś cinnoś ć Gruzinó w, jak poprzednio, pozostaje na szczycie. Kiedy siedzieliś my w jednej z restauracji, kelner przynió sł Miszy lody i powiedział , ż e to od dziadka Yury z są siedniego stolika.
Dziadek Yura, podobnie jak reszta jego firmy, szczę ś liwie wznió sł swoje okulary do naszego zdrowia, a my do ich. Kiedy wyjeż dż aliś my, szczę ś liwie ponownie wznieś liś my kieliszki za przyjaź ń mię dzy krajami i wzajemną goś cinnoś ć ! Z wesoł ego miasteczka zjechaliś my kolejką linową i ruszyliś my w stronę ł aź ni siarkowych. Droga nie był a ł atwa, blokował y nas pojazdy opancerzone, fajne samochody i ekipa filmowa. Nasza ł aź nia był a zarezerwowana z Kijowa. Od ostatniego razu nie moż na był o dokonać rezerwacji na miejscu.
Za 70 lari (24 USD) dostaliś my godzinną ką piel siarkową dla trzech osó b i kolejne 20 lari (7 USD) za usł ugi pracownika ł aź ni. Nie powiedział bym, ż e chcę tam jechać jeszcze raz (naprawdę bardzo gorą ca ką piel siarkowa), ale jak już pó jdziesz na taką rozrywkę , zdecydowanie musisz zamó wić opiekuna ł aź ni.
Zjedliś my wieczorny posił ek zł oż ony z ogromnego adż aryjskiego chaczapuri (naprawdę ogromnego - za 10 lari, czyli 3.5 USD), lobiano i megrelijskiego chaczapuri, popijają c je tradycyjną gruziń ską lemoniadą .
Signagi
Gruzja bez Sighnaghi jest jak wino bez winogron. W tym roku nasza wizyta w mieś cie mił oś ci nie powiodł a się , w tym roku nadrobimy zaległ oś ci. Rano wyruszamy ze stacji metra Samgori. Minibus kosztował.6 lari za osobę (2 USD). Droga zaję ł a 2 godziny i jesteś my z powrotem w bajecznym mieś cie. Widoki na dolinę Alazani są wcią ż pię kne i niepowtarzalne, tym razem wspię liś my się na wież e twierdzy i zostaliś my nał adowani pię knem na szczytach muru. 6 lat temu, patrzą c na te ś ciany, mó wiliś my, ż e chiń ska ś ciana wyglą da w jakiś sposó b podobnie. Teraz odwiedziliś my już ś cianę i otrzymaliś my ciekawą retrospekcję .
W rzeczywistoś ci ś ciana wyglą dał a zupeł nie inaczej. Ponieważ nie mieliś my czasu na powrotny minibus, któ ry odjeż dż ał o 16:00, mieliś my jeszcze pó ł torej godziny na doł adowanie. Ruszamy leś nymi ś cież kami. Z biegiem czasu dogonił nas gruziń ski taksó wkarz tak zrujnowanym (swoją drogą , nieelektrycznym) autem, ż e kiedy namó wił nas, ż ebyś my z nim pojechali, pomyś lał am, ż e po prostu bał się jechać dalej takim autem.
Ale nie, mamy do czynienia z pię knymi stricte pieszymi trasami. Chcieliś my iś ć do staroż ytnego klasztoru Bodbe, ale znaki był y tak wyraź ne, ż e po pó ł torej godziny dotarliś my dokł adnie tam, gdzie zaczę liś my.
Wró ciliś my do Tbilisi, ale z jakiegoś powodu metro został o zamknię te. Wyjaś nili nam, ż e na stacji wydarzył a się sytuacja awaryjna, idź do nastę pnej. W pobliż u był y dwie dziewczyny z Niemiec mó wią ce po angielsku i dwie Chinki mó wią ce pię knym chiń skim. Wyjaś nił em dziewczynom, ż e musimy iś ć do nastę pnej stacji i zaczę liś my iś ć . Ale jakoś zawstydził o mnie opuszczenie samych Chiń czykó w, ż e postanowił em im wytł umaczyć gestami, ż e muszą iś ć z nami. Patrzyli na mnie bardzo podejrzliwie, ale był em wytrwał y (pamię tam nas w Hongkongu, wtedy tacy wytrwali asystenci nas nie skrzywdzili). Chiń czycy poszli za nami.
Do pokonania był okoł o kilometra. Po poł owie trasy jedna z Chinek zdoł ał a szybko nauczyć się angielskiego i powiedział a, ż e pojadą tutaj autobusem. Pytał am też , czy dokł adnie wiedzą , gdzie usią ś ć , zapewnili mnie, ż e wszystko jest na maś ci! Chciał bym mó c uczyć się ję zykó w tak szybko, 10 minut temu nie mogli nawet wymó wić litery po ł acinie, ale tutaj jest tak pię knie, nawet bez azjatyckiego akcentu.
Wieczorem zjedliś my kolację w restauracji, w któ rej zakochaliś my się rok temu, co za elegancki kebab z Kutaisi. Anton, nawiasem mó wią c, powiedział , ż e restauracja nie bardzo do niego chodził a i byli zszokowani. Jednak pó ź niej okazał o się , ż e poszli do zupeł nie innej restauracji, któ ra znajduje się w zupeł nie innym regionie Gruzji, po prostu nazywana tak samo.
Po restauracji był najdł uż szy nocny spacer po mieś cie. Byliś my w okresie peł ni, po prostu fantastyczny księ ż yc wisiał nad miastem przez cał y czas, szczegó lnie w pierwszą noc, kiedy przyjechaliś my. Patrzą c na taki księ ż yc zaczynasz ż ał ować , ż e nie jesteś artystą i nie moż esz uchwycić go zdję ciem, a aparat niestety takich zdję ć nie robi.
Zaczą ł em czytać jedną z ksią ż ek o zawił ym tytule „Flow”, któ ra po prostu opisywał a, ż e w ró ż nym czasie pró bowali znaleź ć prawdziwe szczę ś cie na ró ż ne sposoby i podawał a przykł ady, ż e im wię cej jej szukasz, tym mniej prawdopodobne jest, ż e jesteś znaleź ć go, jeś li dobrze rozumiem przesł anie tego rozdział u. Ale czy w naszym przypadku, z zamił owaniem do podró ż y, nie jest szczę ś ciem chodzić z rodziną po odległ ych miastach o nietypowych dla nas tradycjach i kulturze? To po prostu cudowne, a jeszcze wspanialsze, gdy inni ludzie się od tego uzależ nili.
Każ dego roku udaje mi się zmotywować coraz wię cej osó b do samodzielnego podró ż owania. Ale, szczerze mó wią c, coraz bardziej nawiedza mnie myś l, co by był o, gdyby podró ż trwał a cał y czas? Co jeś li przeprowadzisz się do innego kraju i zostaniesz tam, przynajmniej na okres pró bny dla siebie, jeś li ci się nie spodoba, wró ć . Ciekawie był oby nawet pracować przez kró tki czas na zupeł nie innym polu. Ale postrzegam to jako jedną z opcji rozwoju zupeł nie nowego etapu w ż yciu. Zauważ ył em już wcześ niej, ż e ż ycie moż na podzielić na ró ż ne etapy i jasne jest, ż e obecny etap nie jest ostatnim i pojawią się nowe odkrycia. W mię dzyczasie nadal odkrywamy Gruzję .
Mtskheta
Wcześ nie rano, po zakoń czeniu dostaw sernikó w, udaliś my się do Mcchety ze stacji kolejowej Didube. Jedź przez 30 minut, 1 lari na osobę (0.35 USD). Szczerze mó wią c, Mccheta lubię nawet bardziej niż Tbilisi pod wzglę dem komfortu, ale niestety jest tu o rzą d wielkoś ci mniej rozrywki. Byliś my tu już raz, wybraliś my się w gó ry, tym razem opró cz gó ry zaczę liś my szczegó ł owo poznawać miasto. Szliś my i szliś my, a Dasha w pewnym momencie powiedział a: „Znam to miasto, już tu byliś my! ” Przyglą dam się miejscom i w mojej pamię ci pojawia się przepyszne Mingrelian chaczapuri i kieliszek wina. Byli! Aż trudno uwierzyć , ż e we dwoje zupeł nie zapomnieliś my, jak już tu szliś my, inne miejsca w mieś cie i szczegó ł y spaceru od razu zaczę ł y zapadać w pamię ć . Dobrze, ż e są takie historie, w któ rych zawsze moż na odtworzyć podró ż z dawnych czasó w w najdrobniejszych szczegó ł ach.
Odwiedzają c Mccheta, po prostu nie moż na przegapić gó rskiego klasztoru Dż wari. Tym razem udał o nam się wynegocjować z lokalnym taksó wkarzem 18 GEL, aby zabrał nas tam iz powrotem. Na gó rze wszystko był o ró wnie pię kne, mimo pochmurnej pogody. Ale o zbiegu rzek - ciekawy punkt: podobno w porze deszczowej granica kwiató w jest bardziej rozcią gnię ta wzdł uż rzek. Fotografowaliś my Mishę w tym samym miejscu, w któ rym kiedyś siedział em. Misha cał kiem dobrze podchwycił a nasz trend zdję ć seryjnych przez lata. Misha znalazł miejsca i zasugerował , któ re z nich moż na wykorzystać do przyszł ych zdję ć .
Ale anulowanie tanich taryf UIA wskazuje, ż e przyszł e podró ż e do Tbilisi nie bę dą tak czę ste, jak byś my chcieli. Teraz, kiedy nie ma podobnych taryf, jak był y (1300 UAH w obie strony), wydaje się , ż e dlaczego nie lataliś my w każ dy weekend? Choć gę stoś ć wyjazdó w okazał a się rekordowa w tym roku, myś lę , ż e raczej nie przebije. Dawno, dawno temu osiem podró ż y w roku wydawał o się czymś w rodzaju rekordu.
Wró ciliś my do Mcchety, musieliś my zjeś ć lunch. Co dziwne, znaleź liś my bardzo niefortunną restaurację , któ ra wyglą dał a doś ć przytulnie. Problemem był a wielkoś ć porcji i smak potraw. Nie rozumiem, jak w ogó le moż na zepsuć gruziń skie jedzenie. Przy są siednich stoł ach ludzie ró wnież wychodzili nie dokoń czywszy jedzenia. Otworzyliś my ocenę na mapie Google, okazał o się , ż e od roku napł ywają niezadowolone recenzje turystó w. Najwyraź niej wszyscy najpierw wchodzą , a potem ze zdumieniem czytają ocenę .
Zmieniliś my bieg wydarzeń . Mł oda para chciał a przyjś ć na lunch, napotkali nasze oczy, a ja pokazał em im drobny gest z jednego filmu, wydają c nakaz ś cię cia gł ó w. Chł opaki skinę li gł owami w podzię kowaniu i poszli szukać innej restauracji. Ogó lnie rzecz biorą c, bę dziesz w Mccheta, odwiedzają c restaurację z pię knymi winoroś lami wiszą cymi nad stoł ami, sprawdź ocenę ) Sł usznie odmó wiliś my zapł aty za usł ugę , któ ra został a przymusowo uwzglę dniona w rachunku. Niemniej jednak był o to zaró wno zabawne, jak i niezrozumiał e: „Jak moż esz ugotować coś bez smaku w Gruzji ?? ? ”. Najprawdopodobniej kucharze nie byli Gruzinami. Wró ciliś my do Tbilisi.
Spoś ró d wszystkich natrę tnych reklam ł odzi, pamię tam jednego goś cia, któ ry rozdawał ulotki i kazał nam nie jeź dzić z nim, bo jego ł odzie są najgorsze. Nie wiem co to był o, ale podobał mi się chwyt reklamowy, naprawdę zwracał em uwagę . Przy okazji przyjechaliś my do centrum po ł ó dki. Zaoferowano nam ś wietną cenę - 30 GEL dla dwojga i za darmo dla Mishy (10 USD). Najpierw zabrano nas do restauracji, gdzie dali nam wino i czaczę gratis. Co wię cej, okazał o się , ż e Dasha ma duż o wina, a ja popił em czaczą winem. Potem wsadzono nas do mał ej motoró wki, a Misza dostał a kierownicę . Kierowca najpierw poprawił sposó b prowadzenia Miszy, a nastę pnie cał kowicie dał Miszy swobodę dział ania. Misha zaczą ł sterować tak dobrze, ale profesjonalnie, jak my, kiedy gramy z nim w GTA.
Spokó j i odprę ż enie kapitana był y niezachwiane. Nawet gdy Misha obró cił statek o 180 stopni w doś ć wą skim miejscu, a my pł ynę liś my w zupeł nie innym kierunku, Kapitan tylko nieznacznie wypoziomował kierownicę , aby nie dział ał a cał e 360 stopni. Widać był o, ż e pozostali turyś ci na ł odzie podzielono na dwie grupy – tych, któ rzy wpadli w euforię z powodu tego, co się dzieje, oraz tych, któ rzy z niepokojem obserwowali, jak siedmioletnie dziecko uczy się jeź dzić ł odzią z pasaż erami w postaci samych siebie.
Spacer trwał do 30 minut i był wart każ dego lari. Zastanawiam się , czy moż esz latać samolotem gdzieś w Gruzji?
Po ł odzi udaliś my się do kolejki linowej na szczyt miasta. W naszej ocenie ta kolejka linowa nadal zajmuje pierwsze miejsce pod wzglę dem tanioś ci. Wzrost kosztuje 2.5 lari (0.85 USD). Na gó rze czekał a nas kolejna mił a niespodzianka. Misha cią gle chciał patrzeć przez lornetkę , a tutaj był a ta, do któ rej trzeba był o wrzucić monetę , ale najwyraź niej był o w niej tyle monet, ż e nie zakrywał już soczewek.
Po okoł o 10 minutach już ż ał ował em, ż e te soczewki był y cał y czas otwarte. Ledwo Misha został a pó ź niej oderwana.
Swoją drogą , na tej wycieczce miał em trik - ostroż nie wchodzić mię dzy ł apy ś pią cych psó w, jednak raz musiał em podejś ć do psa, któ ry bardziej przypominał niedź wiedzia. Serce się zatrzymał o. Niemniej jednak wyzwanie został o pomyś lnie zakoń czone, stą pał am mię dzy ł apami ś pią cych psó w w absolutnie wszystkich miastach, któ re odwiedziliś my podczas tej wycieczki. Czy wiesz, co wyró ż nia kraje, w któ rych wyjazd zakoń czył się.100% sukcesem?
Wieczorem przed wyjś ciem robi się trochę smutno, tylko trochę , ale ta notatka wś lizguje się do ś rodka. Wyglą dał o na to, ż e Misha zł apał ten moment i zapytał : „Tato, dlaczego lataliś my tylko przez trzy dni? ” W tej chwili wydaje się , ż e chce się zostać , poś wię cają c nawet inne podró ż e. Niemniej jednak wiemy prawie w 100%, ż e na kolejnej wyprawie zł apią nas te same myś li i tak dalej w niekoń czą cym się ł ań cuchu. Ale w każ dym razie, dopó ki nie natkniesz się na jaką ś zimową Bratysł awę ))))
Kiedy po raz pierwszy od trzech dni poszliś my do jednej z naszych ulubionych restauracji, nie byliś my tak mocno przywią zani, jak chwalili nas za identyczne rodzinne koszulki. Nawiasem mó wią c, Dasha wymyś lił a to. O 3 nad ranem zadzwonił budzik - czas iś ć do pracy. Zamó wiliś my taksó wkę i pojechaliś my na lotnisko, przed nami jeszcze dł ugi dzień pracy.
Informacje o podró ż y
Data podró ż y: 14.09. 2019-17.09. 2019
Czas trwania: 3 peł ne dni
Bilety lotnicze: UIA rocznie
Hotel: Rezerwacja
Wycieczki: samemu
Trudnoś ć podró ż y: 1/10 (bardzo ł atwa)