Bajeczna Gruzja (sierpień 2014)
Opowiem wam o moim weekendzie w tym cudownym kraju)) Poleciał em do Vizeir (Kijó w - Kutaisi, w obie strony okoł o 2.5 tysią ca hrywien).
Gdy tylko zszedł em po drabinie, zaatakowali mnie Gruzini. Wszyscy są bardzo przyjaź ni. Czę sto „Wow! Tak pię kną dziewczynę wezmę za darmo, nakarmię , wypiję , w razie potrzeby zadomowię się , poprowadzę wycieczkę ! Cokolwiek chcesz - wybierz!
Nie wybrał em. )) Moi przyjaciele mnie zabrali. Chodź my do Kobuleti. Miasto jest wyją tkowe. To tutaj najczę ś ciej spę dzają czas miejscowi. Zameldowaliś my się w hotelu Edemi, Wi-Fi na balkonie, ł ó ż ka są mał e, prysznic sł aby, pokó j jest ciasny, ale wystarczy na noc. Nie wiem ile to kosztuje (nie zapł acił em). Miasto jest hał aś liwe, brudne, nieporzą dne. Coś podobnego do mnie do mieszanki Odessy i jakiegoś niekoszernego kurortu na poł udniowym wybrzeż u. Jest wiele restauracji. Gł oś ny. Smaczny. Zabrali grilla (polecam oczywiś cie), pieczywo kukurydziane, sery, danie (zapomniał am nazwy) takie jak owsianka z suluguni i kukurydza, sał atka. Już pierwszego dnia zakochał am się w gruziń skiej lemoniadzie! ! ! To coś z czymś ! Smak jest niesamowity! ! ! Gruzini dzielą wino na trzy rodzaje: lekkie, ś rednie, czarne. Najbardziej odurzają cą rzeczą jest Saperavi, uważ aj z nim. Upiliś my się i zjedliś my za 40 lari (stawka: 1 dolar = 1.7 lari).
Opró cz lemoniady oczywiś cie Borjomi! w sklepach 0.8 litra w cią gu pó ł tora lari. Lemoniada jest jeszcze tań sza)
Przystanek numer 2 - Batumi! Miasto to zupeł nie inny ś wiat niż Kobuleti! Czysty! Przystojny, schludny. Coś nawet przypominał o mi moją ulubioną Barcelonę . Plaż a jest kamienista. Morze jest czyste i ciepł e. Opalaliś my się w wodzie))) Ponieważ jest gorą co i dlatego, ż e jest tak dobrze))) plaż a jest bardzo podobna do plaż Ał uszty) A kontyngent jest gdzieś taki sam. Kukurydza i pikle (???? ? ? TEN SZOK!! ! ) są sprzedawane wł aś nie tam. Wszystko, co jest sprzedawane w pobliż u plaż y, jest oczywiś cie z okreś loną marż ą (za 2 lody i 0.5 wody zapł acili 10 GEL). Ludzie gromadzą się wieczorem. Zdrzemną ł em się o 17, a kiedy się obudził em, ludzie leż eli jeden na drugim. Jedliś my w restauracji chaczapuri z serem, masł em i jajkiem. To magiczne jedzenie! szczerze! Nie nocowaliś my w hotelu, wieczorem przenieś liś my się do Tbilisi.
Okoł o 400 km, kilka godzin w drodze, po drodze zatrzymują c się na kawę i „zamknię te” chaczapuri. I jesteś my tam.
Mieszkał w domu przyjaciela. Zszokował dom. Bardziej jak winda. Czuję się jak w latach 50-tych. Otwó rz drzwi. Wejdź . Widzisz kopalnię . Brrr… pierwsze kilka razy był o przeraż ają ce.
Tbilisi to miasto niesamowitego pię kna! I trzeba go oglą dać w dzień iw nocy! Nie lubisz muzeó w? Muzeum Narodowe Cię zaskoczy. Bardzo ciekawie i kolorowo! Z hali poś wię conej okupacji - gę sia skó rka. Ale co mnie zaskoczył o: wielu Gruzinó w jest przekonanych, ż e wszyscy Sł owianie podziwiają Stalina (???? ? ). . . Sprzedają nawet pamią tki z jego wizerunkiem (???? ? ).
Szliś my gł ó wną ulicą Tbilisi - Aleją Shota Rustaveli.
Rustaveli jest uważ any za centralną arterię miasta, przez któ rą pł ynie ż ycie stolicy. Ulica nosi imię gruziń skiego poety, któ ry ż ył w XII wieku. Aleja został a zał oż ona w XIX wieku przy wsparciu księ cia Woroncowa. Pó ł tora kilometra ruchliwej ulicy wień czą dwa place – Wolnoś ć i Rustaveli. Na cał ej jego dł ugoś ci widać duż o terenó w zielonych. Trudno o bardziej popularne miejsce, bo Aleja Szota Rustawelego peł na jest muzeó w i teatró w, pomnikó w, staroż ytnych koś cioł ó w i ś wią tyń , sklepó w i sklepó w, restauracji i jadł odajni. Jednocześ nie wszystkie lokale wyró ż nia goś cinnoś ć i prostota. ?
Gł ó wne atrakcje kulturalne, któ re moż na zobaczyć na alei to: Akademia Nauk, Gruziń skie Muzeum Narodowe, Teatr Dramatyczny. Gribojedow, teatr. Shota Rustaveli, Parlament Gruzji, Koś ció ł Kashueti i wiele innych zapierają cych dech w piersiach miejsc.
Wspinaczka na szczyt Narikha był a warta wysił ku!
Widok na miasto zapiera dech w piersiach! Radzę spojrzeć na nocne miasto na kolejce linowej. Spokojny most, tań czą ca fontanna, jak cał a Gruzja w ogniu - naprawdę magia!
Dalej zgodnie z planem - 2 klasztory - Krestovsky i ____, w drugim przechowywane są rzeczy ukrzyż owanego Chrystusa.
Obiad w gó rach. Restauracja nie jest koncepcyjna. Stoł y - krzesł a - wszystko, co był o, a nastę pnie zebrane. Ale pyszne! Chinkali. . . oczywiś cie wyglą da jak pierogi, ale to coś innego. I bardzo smaczne! ) 2 kebaby, 10 chinkali, 3 lemoniady, sał atka, arbuz i melon - 45 Ż EL. Wydaje się , ż e nie bę dzie tu lepiej, to po prostu nierealne! W gó rach jest wiele komaró w. Zaopatrz się w nie.
W sklepach z pamią tkami ceny są prawie takie same. Magnes np. od 3 do 10 Ż EL. Zasadniczo 5.
Kolacja nad jeziorem ż ó ł wi. Pię knie i przyjemnie. Jest też dyskoteka, na któ rą chcieliś my się wybrać ))
Nastę pnego dnia, a raczej wieczoru niestety odleciał em. Prawie spó ź nił em się na lot, a dokł adniej rejestracja był a już zamknię ta na okoł o 20 minut, ale miał em szczę ś cie i nadal odleciał em)))
Z niewypowiedzianego: nigdy nie spotkał em nikogo bardziej goś cinnego niż Gruzini !! ! ! Bystrzy, mili ludzie! Choć nie do koń ca zrozumiał e dla mnie stosunek do kobiet, mał ż eń stwa i seksu. A dla pieszych)) bą dź cie czujni: w Gruzji nie ma zwyczaju przepuszczania nawet na przejś ciach dla pieszych! Nie ma takiego prawa))) Ale drogi jak dla mnie są duż o lepsze niż na Ukrainie. A jeź dzić po kraju, patrzą c na jego malownicze widoki, to przyjemnoś ć !
Nie wiem, jak wcześ niej ż ył a Gruzja, ale ze wszystkiego, co widział em, pojawił o się tylko jedno pytanie: dlaczego kraj o takim bogactwie naturalnym, pię knie i minerał ach, niesamowitych ludziach, wyglą da jak biedna pasierbica? Kopciuszek, szczerze. Mam nadzieję , ż e ten kraj ma wspaniał ą przyszł oś ć . I pewnie tu wró cę .