Итак, отель Централ на рю Шато до.
В проспекте сказано, что он находится в двух шагах от Норт Дама и других не менее приятных мест. Не верьте. Вас намеренно вводят в заблуждение. Более отвратительный вариант трудно себе даже представить.
Во-первых, отель находится в самом эпицентре черного района - эдакого парижского Гарлема. На северо-востоке Парижа, в окружении нищих кварталов и не в двух, а в 45 минутах быстрой ходьбы от Сены, Нотр дама и пр. Туристам из России, находясь там, лучше говорить, что они поляки. Белых там мягко говоря, не очень любят. Об этом ежедневно предупреждают экскурсоводы, умоляющие белых русских не заходить в этот черный, криминогенный, кишащий ворами, убийцами и проститутками милый район. После 10 часов по улицам квартала лучше вообще не ходить. Потому что очень опасно. Местные очень строго следуют этим правилам: к ночи улицы вымирают в буквальном смысле...
Во-вторых, непосредственно сам отель находится в очень и очень плохом состоянии. Можно сказать, в аварийном. Страдающим клаустрофобией в нем лучше не селиться. Лифты похожи на плательные шкафы. Крутая аварийная и донельзя узкая лестница не позволяет подняться человеку с багажом - багаж надо отправлять отдельно в лифте. И бежать за ним по ступенькам. Коридоры очень узкие -может пройти только один человек. Номера крошечные. Особенно не советую брать сингл. Номера - это отдельная песня. Жуткой расцветки "обои" испачканы продуктами жизнедеятельности прежних жильцов. Телевизор, более чем допотопный и вконец раздолбанный, находится на недосягаемой для розетки высоте. Если оказывается в рабочем состоянии, показавает только французкие каналы. Ни о каком кабельном или спутниковом телевидении и речи нет. Розетки оголенные. Снаряжение кровати как в наших плацкарных вагонах -рваное грязное белье, "никакая" подушка и такое же вагонное одеяло. Стенной шкаф, выкрашенный когда-то в белый цвет, имеет на себе многочисленные черные и никем не оттираемые с давних времен отпечатки пальцев. Внутри еще хуже - пласты многолетней грязи и пыли, покрытые пылью никем и ничем не смываемые и не стираемые засохшие липкие лужи. Одежду лучше туда не помещать. Ванная комната требует отдельных комментариев - унитаз просто не моется -по стенкам расползаются ржаво-коричневые потеки. Вода при смывании достигает самой седушки и с грохотом, воронкой, медленно уходит в канализацию. Раковина очень засорена -достаточно просто пустить чистую воду, как она тотчас наполняется до краев, уходит с превеликим трудом и после себя оставляет то, что внутри канализационной трубы - жир и слизь неопределенного цвета. А ведь спускали-то чистую воду... Душевая кабина тесная, лучше не закрывать ее, чтобы не обтираться о стенки, которые, кстати, тоже по всей видимости, никем не то что не обрабатываются, элементарно не моются. Шланг от душа резиновый и разорван или истерт до лохмотьев во многих местах. Естественно, нет никаких фенов, кондиционеров, вентиляторов, холодильничков, баров, сейфов.
Буфет...Он находится в средневековом низком крохотном подвале. Несколько столов, покрытых клеенкой, и стулья. На завтрак - круассан(довольно хороший), несвежая основательно затвердевшая булочка, одна чашка чая или растворимого кофе, крошечный кусочек сливочного масла и такая же порция джема. Добавки просить не положено.
Холл - похожая на грязную темную кладовку комната метров 7-ми, заваленная старьем и тряпьем.
Несколько слов об обслуживании. Персонал состоит из нечистоплотных негритянок-горничных, арабов -мужчин и некой Кармен-кухарки, имеющей заметный авторитет. Но туристам надо быть постоянно настороже - в отеле часто случаются кражи. Лично при мне у наших туристов украли 500 евро. После этого я стала запирать свой чемодан на специальный замок.
Об уборке -номер убирается следующим образом: в узкий коридор, прямо на пол, горничные складывают горкой чистое постельное белье, полотенца, подушки и одеяла с разобранных кроватей. Затем выкатывается кресло-стул. Производится помывка полов, нехитрая уборка номера. Затем из кучи, лежащей на полу в коридоре, берется белье и заправляется постель, раскладываются полотенца. Конечно, в это время по коридору очень трудно пройти-постояльцам приходится перешагивать кучи, наступая на белье, как чистое, так и грязное, на одеяла, отставлять в сторону кресло-стул. Иначе просто не пройдешь. После уборки грязное белье вываливают, опять же, на пол, только в холле первого этажа, возле консьержа... Пока не снесут в стирку. В общем, антисанитария во всем и по полной!
Бедные приезжающие! Их первым впечатлениям не позавидуешь!
Об остальном - звуки, поступающие из окон в номер, свидетельствуют об очень эмоциональных жителях. Причем как со стороны улицы, так и сос стороны "внутреннего двора" - обыкновенного узкого колодца с оконными проемами. Половина колодца-это отель, а половина-жилой дом, в котором крыглыми сутками очень громко выясняют взаимоотношения. Поэтому надо постоянно закрывать окна. Даже в жару.
Конечно, много тараканов и чего-то еще. . .
Tak wię c, Hotel Central na rue Chateau wcześ niej.
W prospekcie jest napisane, ż e to rzut beretem od North Dame i innych ró wnie przyjemnych miejsc. Nie wierz. Został eś celowo wprowadzony w bł ą d. Trudno wyobrazić sobie bardziej obrzydliwą opcję .
Po pierwsze, hotel znajduje się w samym epicentrum czarnej strefy - swego rodzaju paryskiego Harlemu. W pó ł nocno-wschodniej czę ś ci Paryż a, w otoczeniu zuboż ał ych dzielnic i nie dwó ch, ale 45 minut szybkiego spaceru od Sekwany, Notre Dame itp. Turystom z Rosji, bę dą c tam, lepiej powiedzieć , ż e są Polakami. Biali ludzie, delikatnie mó wią c, nie przepadają za nimi. Przewodnicy wycieczek ostrzegają przed tym każ dego dnia, bł agają c biał ych Rosjan, aby nie wchodzili do tego czarnego, kryminogennego, peł nego zł odziei, mordercó w i prostytutek uroczego obszaru. Po godzinie 10 lepiej w ogó le nie chodzić po ulicach dzielnicy. Ponieważ to bardzo niebezpieczne. Miejscowi bardzo ś ciś le przestrzegają tych zasad: o zmroku ulice dosł ownie giną...
Po drugie sam hotel jest w bardzo, bardzo zł ym stanie. Moż na powiedzieć , ż e to nagł y wypadek. Osoby cierpią ce na klaustrofobię nie powinny się w nim osiedlać . Windy są jak szafy. Strome awaryjne i wyją tkowo wą skie schody nie pozwalają na wspinanie się osobie z bagaż em - bagaż należ y przesł ać osobno w windzie. I idź za nim po schodach. Korytarze są bardzo wą skie - moż e przejś ć tylko jedna osoba. Pokoje są malutkie. Nie polecam brać singla. Pokoje to osobna historia. Niesamowite kolory „tapety” są poplamione odpadami był ych mieszkań có w. Telewizor, bardziej niż przedpotopowy i kompletnie zepsuty, stoi na wysokoś ci nieosią galnej dla gniazdka. Jeś li okaż e się , ż e jest sprawny, pokazuje tylko kanał y francuskie. Nie ma mowy o jakiejkolwiek telewizji kablowej czy satelitarnej, gniazdka są goł e. Wyposaż enie ł ó ż ka jest takie samo jak w naszych wagonach drugiej klasy - podarta brudna poś ciel, poduszka "nie" i ten sam koc do powozu. Szafa, niegdyś pomalowana na biał o, ma liczne czarne odciski palcó w, któ rych nikt nie ś cierał od czasó w staroż ytnych. Wewną trz jest jeszcze gorzej - warstwy wieloletniego brudu i kurzu, przez nikogo nie przykryte i zaschnię te, lepkie kał uż e, któ rych nic nie da się zmyć ani zetrzeć . Lepiej nie wkł adać tam ubrań . Ł azienka wymaga osobnych uwag - toaleta po prostu nie jest myta - po ś cianach peł zają rdzawobrą zowe smugi. Podczas spł ukiwania woda dociera do samego siedziska iz rykiem lejka powoli spł ywa do kanalizacji. Zlew jest bardzo zatkany - wystarczy wpuś cić czystą wodę , bo natychmiast wypeł nia się po brzegi, z trudem odchodzi i pozostawia to, co jest w rurze kanalizacyjnej - tł uszcz i ś luz o nieokreś lonej barwie. Ale spuszczają czystą wodę...Kabina prysznicowa jest ciasna, lepiej jej nie zamykać , ż eby nie ocierać się o ś ciany, któ re zresztą też najwyraź niej nikt nie traktuje, po prostu nie prać . Wą ż prysznicowy jest gumowy i jest podarty lub postrzę piony w wielu miejscach. Oczywiś cie nie ma suszarek, klimatyzatoró w, wentylatoró w, lodó wek, baró w, sejfó w.
Bufet. . . Jest w ś redniowiecznej, niskiej, maleń kiej piwnicy. Kilka stoł ó w przykrytych ceratą i krzesł ami. Na ś niadanie rogalik (cał kiem dobry), zwietrzał a, dokł adnie stwardniał a buł ka, filiż anka herbaty lub rozpuszczalnej kawy, malutki kawał ek masł a i ta sama porcja dż emu. Nie pytaj o dodatki.
Hol to 7-metrowy pokó j, któ ry wyglą da jak brudna ciemna szafa, zaś miecona ś mieciami i szmatami.
Kilka sł ó w o serwisie. Personel skł ada się z pozbawionych skrupuł ó w czarnych pokojó wek, Arabó w pł ci mę skiej i pewnej kucharki Carmen, któ ra ma zauważ alny autorytet. Ale turyś ci muszą być cał y czas czujni – w hotelu czę sto zdarzają się kradzież e. Osobiś cie w mojej obecnoś ci skradziono naszym turystom 500 euro. Potem zaczą ł em zamykać walizkę specjalnym zamkiem.
Co do sprzą tania - pokó j jest sprzą tany nastę pują co: w wą skim korytarzu, bezpoś rednio na podł odze, pokojó wki ukł adają czystą poś ciel, rę czniki, poduszki i koce z rozł oż onych ł ó ż ek. Potem wysuwa się krzesł o. Mycie podł ó g, proste sprzą tanie pokoju. Nastę pnie ze stosu leż ą cego na podł odze w korytarzu zabiera się poś ciel i ś cieli ł ó ż ko, ukł ada rę czniki. Oczywiś cie o tej porze bardzo trudno jest chodzić po korytarzu - goś cie muszą przeskakiwać stosy, stą pają c po poś cieli, zaró wno czystej, jak i brudnej, na kocach, odkł adają c krzesł o. W przeciwnym razie po prostu się nie dostaniesz. Po posprzą taniu brudna poś ciel znó w jest wyrzucana na podł ogę , tylko w przedpokoju na pierwszym pię trze, przy portierni. . . Dopó ki nie zabiorą jej do pralni. Ogó lnie rzecz biorą c, niehigieniczne warunki we wszystkim iw peł ni!
Biedni goś cie! Nie zazdroś cisz im pierwszych wraż eń !
Co do reszty - dź wię ki dochodzą ce z okien do pokoju ś wiadczą o bardzo emocjonalnych mieszkań cach. Ponadto zaró wno od strony ulicy, jak i od strony „wewnę trznego dziedziń ca” - zwykł a wą ska studnia z otworami okiennymi. Poł owa studni to hotel, a poł owa to budynek mieszkalny, w któ rym bardzo gł oś no ukł ada się relacje w cią gu dnia. Dlatego musisz cał y czas zamykać okna. Nawet w upale.
Oczywiś cie duż o karaluchó w i coś jeszcze. . .