W odległej, śnieżnej Laponii
Frankfurt, +10 upał i deszcz, lekkie kurtki, ciepł o w walizce. W porzą dku, lecimy. Helsinki już fajnie, -8, bagaż e dostajemy, lekkie kurtki w walizce, ciepł e dla siebie. Lecieliś my dalej, a oto Rovaniemi. Bardzo przytulne lotnisko, udekorowane na Nowy Rok, czy zawsze tak jest… Wyszliś my na zewną trz, -24 lata, otworzyliś my usta, a oddech zamarł . Oto nareszcie mró z! To dla niego, a nawet dla ś niegu, przyjechaliś my tutaj.
Autobus ekspresowy był widziany od razu, to nic innego jak minibus, któ ry jedzie z Szeremietiewa na dworzec. Stacja rzeczna. Bilet do Rovaniemi kosztuje 7.00 euro za osobę . Autobus był już prawie peł ny, a my wcią ż patrzyliś my na wszystko dookoł a i zastanawialiś my się , co dalej? Potem podszedł do nas taksó wkarz i powiedział , ż e zabierze nas za 20.00 euro, ustaliliś my, a on wzią ł i wł ą czył licznik, któ ry wykrę cił prawie aż.22. 00. Swoją drogą , gdy wracaliś my z gó ry wezwano taksó wkę , kosztował o nas to już.30, 00 euro, ale za telefon to jednak prawie tuzin.
Mieszkaliś my wię c w mieszkaniach, przeglą d tutaj: http://www.turpravda.com/fi/rovaniemi/Augusta_apartments-h38234-r80201.html
Wiele osó b już wie, ż e miasto Rovaniemi leż y 8 km na poł udnie od koł a podbiegunowego, u zbiegu dwó ch duż ych pó ł nocnych rzek - Ounasjoki i Kemijoki. A co najważ niejsze, tam, gdzie jest koł o podbiegunowe, mieszka tam Ś wię ty Mikoł aj. Mieliś my 6 peł nych dni, a wycieczki są zaplanowane na każ dy dzień.
Nastę pny dzień był trochę cieplejszy, -23! Poszliś my na plac Lordi do centralnego biura informacyjnego po informacje. Wszystkie twoje pliki z informacjami. , ze wszystkimi niezbę dnymi i niepotrzebnymi, zebranymi z ró ż nych foró w, na razie się ukrył em. Pierwsze pytanie: czy ktoś mó wi po rosyjsku? - nie, ale są drukowane broszury po rosyjsku. A po niemiecku? Mimo to jest nam bliż szy niż angielski, tak, znalazł a się jedna taka pani. Pytali o wszystko, dowiedzieli się wszystkiego, zdobyli kilka prospektó w, zastanowimy się , gdzie zarezerwować wycieczki i ruszyć dalej.
O tak, po przeczytaniu, ż e po wakacjach noworocznych ceny wycieczek znacznie spadł y, co wcale nie był o zauważ alne w reklamach, na przykł ad stał o tam: zima 2012.2013, przy tych samych cenach, postanowił em to wyjaś nić niemniej jednak, ale czy moż na zrobić jakieś zniż ki na wycieczki, bo to nie sezon, jest mał o turystó w i takie tam. Pani wysł uchał a mnie, uś miechnę ł a się sł odko, a potem powiedział a: nie, to są stał e ceny na cał y okres zimowy!
Dobra, przejdź my dalej, mam na liś cie kilkanaś cie ró ż nych rodzajó w wycieczek. biuro i wszystkie są prawie w centrum. Wł aś nie tam, niedaleko jest biuro Safartica, nikt nie mó wi po rosyjsku ani po niemiecku, chociaż brali reklamy we wszystkich ję zykach, okazał y się dokł adnie takie same jak na placu. Lordowie. Co się w koń cu wydarzył o, cał a mał a trasa. urzę dy był y zamknię te bezterminowo. Korzystaliś my z usł ug firmy Lapland Safaris, któ ra znajduje się na Koskikatu 1, nad brzegiem rzeki.
I znowu nikt nie mó wi po rosyjsku, a tylko jedna mł oda dziewczyna trochę zna niemiecki. Na moje pytanie: gdzie studiował eś ? W szkole.
WYCIECZKA nr 1: safari na skuterach ś nież nych w tajdze, kupiliś my je na nastę pny dzień , kosztuje 99.00 euro od osoby, jeś li jesteś cie w parze na skuterze ś nież nym, a jeś li chcecie jeź dzić samotnie to + 39.00 wię cej. Zdecydowaliś my, ż e bę dzie nam dobrze i w parach. Czas trwania 2 godziny, od 14:00 do 16:00 po poł udniu. Mieliś my szczę ś cie, tego dnia temperatura był a nieco wyż sza, -18! Najpierw wyposaż yliś my się , potem przez 25 minut sł uchaliś my zasad bezpieczeń stwa i tak dalej, wię c sama jazda nie trwał a już.2 godzin, ale kró cej. Ale powiem ci, kocham to! Był o nas niewielu, tylko 5 skuteró w ś nież nych, na szczę ś cie nikt nie „zwolnił ”, wię c nie musieliś my marzną ć . Jechaliś my wzdł uż zamarznię tej rzeki i przez zaś nież ony las przecinaliś my autostradę , po pł askim ś nież nobiał ym terenie, po zboczach niewielkich wzniesień z malowniczymi widokami. . i i. . oraz. . Ś wietnie, dokł adnie to, czego chcieliś my!
Ale to był o już jutro, a dziś , po zamó wieniu wycieczki opisanej powyż ej, udaliś my się do Muzeum Arktikum.
Wycieczka nr 2: Muzeum Arktikum. Bilet wstę pu kosztuje 12.00 euro. Nie bę dę ję czeć i sapać , muzeum jako muzeum nie wzbudził o wielkiego entuzjazmu, poza tym, ż e sam budynek jest trochę nietypowy jak na muzeum. Zgodnie z oczekiwaniami obejrzeliś my wszystkie hale, obejrzeliś my wszystko, tak zwane zorzy polarne, myś lał em, ż e sfilmowali prawdziwą zorzę polarną i pokaż ą to w formie filmu dokumentalnego, ale tak naprawdę to był o coś w stylu kreskó wki z sylwetkami zwierzą t, z wizerunkiem czł owieka...Prawdziwą zorzę polarną widział em w Archangielsku, wię c to, co jest prezentowane w muzeum, tylko w niewielkim stopniu ją przypomina. Có ż , moż na też posł uchać gł osó w ptakó w i zwierzą t z pó ł nocy… dla zainteresowania, ale nie podniecają cego. Tyle, ż e nie jesteś my specjalnymi fanami lokalnych muzeó w historycznych, ż e tak powiem. I nie zwiedzaliś my już ż adnych muzeó w, bo celem był y zupeł nie inne wycieczki.
Wracają c do centrum miasta, szukamy instytucji na obiad. Wycią gam listę cateringó w, pierwszą rzeczą , któ ra rzuca mi się w oczy, jest pizzeria Golden RAX Pizzabuffet. Kosztuje 9.95 za osobę , w tym napoje. Nie powiedzieć , ż e jest super smaczny, nie powiedzieć , ż e jest zł y, no có ż , klasa C! Nie jedliś my tam ponownie obiadu. Pragnę zauważ yć , ż e w Finlandii przy takiej formie wyż ywienia jak bufet/bufet napoje są wliczone w cenę . W Niemczech tego nie widział em, napoje zawsze dokupuje się.
Na marginesie o komunikacji telefonicznej. Poszliś my do R-kioska po kartę SIM do poł ą czeń do Rosji. Zdarzył o się , ż e sprzedawca w kiosku R mó wił po niemiecku. Pokazał em mu arkusz, na któ rym wydrukowano nazwy kart sim, zaoferował mi do wyboru 3: saunalahti, inne i helppo. Wszystkie trzy wyceniono na 9.90, ale ostatnia kosztuje 5.90. Na moje pytanie: dlaczego? Odpowiedź : zniż ka. Có ż , skoro jest zniż ka, to oczywiś cie kupujemy helppo. Saldo począ tkowe 12.
00 euro, ale nie mogę powiedzieć na pewno, bo najpierw dzwonił em kilka razy, potem dowiedział em się , ż e nie wiem jak sprawdzić saldo, kilka dni pó ź niej znó w przyszedł em do tego kiosku po wyjaś nienia, a jak sprawdził em saldo, to był o już.9 euro z kucyka. Uż ył em kodu 99599, z jakiegoś powodu inne kody nie dział ał y. To mi wystarczył o na cał y tydzień , ale oczywiś cie nie miał am godzinowych rozmó w.
Wycieczka numer 3: wycieczka do Santadorf. Autobus numer 8, bilet w obie strony kosztuje 7.20 euro. Dzień , podobnie jak 2 poprzednie, jest pochmurny, ale już cieplejszy, -12. Prawie nie był o ludzi, wszystko był o spokojnie spacerowane, fotografowane, oglą dane, odwiedzane. Pisk ś wini nie zachwycał , jak mó wią w recenzjach! Ale spę dziliś my ten dzień z przyjemnoś cią , po pierwsze, ponownie zanurzyliś my się w atmosferę Nowego Roku: udekorowane choinki, noworoczny blichtr, sprzedaż zabawek noworocznych ...
Rezydencja Ś wię tego Mikoł aja! Wyobraził em to sobie inaczej, bardziej bajecznie!
„Lodowy pał ac z lodowymi figurami” wię c czytam o IT w recenzjach. Już zbliż ają c się do wejś cia, do skromnych drzwi, pojawił o się pytanie, ale gdzie jest pał ac? Nie moż e się schować za tak niepozornym wejś ciem. Wejś cie 12.00 euro za osobę . Bransoletkę zakł ada się na rę kę i moż na w niej wchodzić /wychodzić tyle ile potrzeba. Zdecydowano, zamierzam zbadać sprawę . Dwoje drzwi, a raczej dwa otwory, wchodzę do pierwszego, to jest Lodowy Pał ac, pomieszczenie ze ś niegu i lodu, okoł o 5X5, moż e trochę wię cej, ma 2.5 kawał kó w lodu; jak w barze, pó ł ki z butelkami, lada. No tak, jest tu lodowe ł ó ż ko, pokryte skó rami reniferó w, stoł y, krzesł a, takż e skó rami. Có ż , najpierw chcę się napić gorą cej czekolady, tak proszę : 3.00 euro. Jak i 12.00 euro za co? A to tylko na wejś cie i cieszenie się cał ym tym „pię knem”! Od razu czuję , ż e nie chcę już gorą cej czekolady. Dobra, pó jdę na drugi wernisaż , no, tam musi być coś ciekawego!
Dwie zjeż dż alnie, jedna wię ksza, druga mniejsza, biegną ró wnolegle, a garś ć „sernikó w”, weź to i jedź . I to wszystko! I nikogo nie ma, jestem sam! Nacieszywszy się doś ć tym „pię knem” za 12.00 euro, sfotografował em wszystko i za darmo i poż egnał em się z tą atrakcją . Od razu pokazał em swoje zdję cia, wię c ś miali się ze mnie, dawno nie spotkał em się z takim rozwodem. Namó wił am też wszystkich, ż eby wszyscy razem poszli do tego „Pał acu”.
Dom Boż onarodzeniowy, sklep z pamią tkami, ale jak przejdziesz to trafisz do restauracji, jest też bufet, 11.90 na osobę , oszczę dnie, ale wcale nie smakuje! To był najsmaczniejszy obiad z cał ej naszej wyprawy.
Biż uteria w Taiga Koru, wyglą dał a, nie w moim guś cie. Co tam jeszcze, jeź dzić na reniferach, odpowiednio 10.00 - 400 metró w, odpowiednio 25.00 - 1 km. Do autobusu jest jeszcze 40 minut, znowu idziemy, podziwiamy przyrodę , oddychamy mroź nym powietrzem, bo inaczej kiedy bę dziemy musieli? !
To niesamowite, jak ś nieg leż y tutaj na drzewach: cał e drzewo jest nim okryte, każ da gał ą ź , każ dy sę k, pień i nie widać tego. A ś nieg leż y tak mocno, jak przyklejony.
Dalej, zgodnie z planem, jazda reniferami i psimi zaprzę gami. Mam duż o pł yt, ale mał o sensu: tylko mał e trasy. biura są już zamknię te, inne mają tylko adresy e-mail i numery telefonó w. Wieczorem ponownie przyjrzeliś my się obiektom, niektó re gospodarstwa są generalnie daleko od Rovaniemi, a te, któ re są w odległ oś ci 50-70 km, nie przyjmują turystó w. Trzeba wię c wynają ć samochó d, a wynajem auta konkretnie w Rovaniemi jest po prostu „zł oty”. Po obliczeniu wszystkich zalet i wad ponownie udaliś my się do Lapland Safaris.
Wycieczka nr 4 + nr 5: safari na zaprzę gach reniferowych do hodowli psó w zaprzę gowych. Kosztuje 134.00 euro za osobę . No tu trochę się targowaliś my, w koń cu kupujemy już u nich drugą wycieczkę , przebraliś my się chyba na pó ł godziny, w koń cu ustaliliś my na 120.00 euro.
W sobotę przyjechaliś my o 10:00, nie był o nikogo opró cz nas, wsiedliś my do minibusa i pojechaliś my na farmę jeleni, niedaleko, okoł o 20-30 minut, gdzieś w okolicach Santadorf. Dzień był cudowny, -4, bardzo komfortowa temperatura na taki spacer. Na farmie był a już grupa, doś ć liczna, ich instruktor gł oś no mó wił o jeleniach, wię c jak się nie chce, to nadal sł ychać . Potem odeszli, zostaliś my tam sami z jelonkami, któ rych tak naprawdę nie był o wiele, resztę rozebrano na druż yny.
Nigdy wcześ niej nie widział em ż ywych reniferó w, pię kne zwierzę ta, jedno nie jest takie jak drugie. No có ż , potem poszliś my w druż ynie reniferó w przez las na hodowlę psó w. Przez zaś nież ony las, w promieniach wschodzą cego sł oń ca nie mogę oddać tego pię kna sł owami i zdję ciami. Zauważ ył em jedną cechę tego, jak sł oń ce tutaj wschodzi: ś witał o i sł oń ce natychmiast zaczyna wschodzić , wię c przynajmniej obserwuję przez okno kuchenne.
A tu ś witał o, nie wiem dokł adnie o któ rej godzinie, ale o wpó ł do dziesią tej rano, gdy wychodziliś my z domu, był o już jasno. Do czasu, gdy dotarliś my do biura, do czasu, gdy dotarliś my na farmę , do czasu, gdy byliś my na farmie...minę ł o duż o czasu. I dopiero gdy pojechaliś my w zespole, sł oń ce zaczę ł o podglą dać , a raczej jego promienie, nie widział em samego sł oń ca jako takiego. Taki ró ż owo-liliowy pasek leż ał na wierzchoł kach drzew. Jeś li droga biegł a przez gę sty las, to ta ró ż owa poś wiata był a ledwo widoczna gdzieś poza lasem. W zależ noś ci od tego, jak skrę cał a droga, znajdował a się po lewej lub po prawej stronie. Miejscami niebo był o bł ę kitne i czyste, miejscami z ró ż owymi chmurami. Promienie sł oneczne padał y tylko na wierzchoł ki drzew, a nie niż ej, bo sł oń ce był o niejako na poziomie horyzontu, moż e trochę wyż ej. Bardzo rzadko przebijał y się przez drzewa, któ re wtedy wydawał y się ró ż owawe w odbiciach tych promieni sł onecznych i wydawał o się , ż e sł oń ce ś wiecił o wtedy nieco jaś niej.
Dalej znowu w druż ynie reniferó w z powrotem na farmę i znowu ciesz się zimowym lasem. Po przybyciu na farmę okazał o się , ż e wycieczka zakoń czy się.40 minut wcześ niej, biorą c pod uwagę czas powrotu. To ustawienie w ż aden sposó b nam nie odpowiadał o, zaczę li o tym dyskutować z instruktorem, a on odpowiada, ż e prawie zawsze to robią . Ale fakt, ż e prawie zawsze to robią , nie ma dla nas wię kszego znaczenia, chcemy jechać przez las jeszcze przez 40 minut. Cicho, ale wytrwale, z uś miechem, ale wytrwale osią gnę liś my swó j cel, pojechaliś my dalej w las. Ponieważ tym razem nie udał o nam się do woli jeź dzić psami, przynajmniej na reniferach, zwł aszcza ż e pogoda i przyroda bardzo temu sprzyjał y. Potem odwió zł nas do domu, daliś my mu napiwek, bo wszystko był o cudowne, a co najważ niejsze ś wietnie się bawiliś my!
Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e pó ź niej dotarliś my na tę psią farmę sami, innego dnia autobusem numer 8 i pó ł kilometra na piechotę.
Wzię liś my okoł o 10 km wyś cigu, mniej wię cej godzinę w czasie, targują c się na 55.00 euro od osoby. Co za przyjemnoś ć ! W tym czasie moż na był o już coś rozważ yć , „zaró wno ró wniny, jak i lasy”. Zrozumieliś my, ż e taka okazja już się nie powtó rzy i dlatego cieszyliś my się nią cał ym sercem!
Nawiasem mó wią c, o zakupach, zwykle na wakacjach w jakimkolwiek kraju nie spę dzam czasu w sklepach, no poza mał ymi, pamią tkowymi. Wię c to był o tutaj. To prawda, ż e pewnego wieczoru poszliś my do centrum handlowego Sampokeskus, skł adają cego się z mał ych sklepó w. Ludzi prawie nie ma (ceny poró wnuję z Niemcami), ciekawe fasony butó w, artykuł y sportowe trochę droż sze, wię c nic ciekawego. Poszliś my do kawiarni Prego, cappuccino kosztuje 3.90, ciastka 2.90, latte macchiato 5.20. Có ż , te ceny to nic, ale w supermarketach wszystko jest znacznie droż sze. Kupowaliś my gł ó wnie na ś niadanie, mię so/ser/ł ososie, masł o, jabł ka...
w Niemczech wystarczy mi 15-20 euro na 3-4 dni, kupują c produkty mniej wię cej tej samej jakoś ci w Rovaniemi, odleciał o pię ć dziesią t kopiejek. Có ż , owoce są droż sze, to zrozumiał e, ale wszelkiego rodzaju ciasteczka, babeczki… któ re kupujemy w domu też są.2 razy droż sze. Lotniska w ogó le nie są poró wnywalne: wszelkiego rodzaju kanapki we Frankfurcie od 4.00 euro, w Helsinkach od 7.00, specjalnie wyglą dają.
I oczywiś cie nie mogliś my nie iś ć do sklepu z noż ami marki Marttiini. Mó j mą ż zbierał wszelkiego rodzaju noż e jako prezenty dla przyjació ł.
Có ż , ostatnia wycieczka numer 6: to zoo Ranua. Zdję cia tutaj: http://blogi. turpravda. com/hessen/80385.html
Bilet autobusowy kosztuje 27.90 euro w obie strony. Usiedliś my na dworcu autobusowym, któ ry znajduje się.15 minut spacerem od apartamentó w. Wyjazd o 08:45 rano, byliś my w zoo o 09:50. Powró t o 14:50 i w Rovaniemi o 16:10. Wejś cie do zoo kosztuje 13.00. Za radą "doś wiadczonych" wzią ł em audioprzewodnik w ję zyku rosyjskim, wypoż yczenie sł uchawek 10.00 + 20.00 kaucji, przy oddaniu sł uchawek odpowiednio kaucja jest zwracana.
To nie są sł uchawki, to jedno wielkie nieporozumienie! Nie przepraszam za zmarnowane pienią dze, ale nerwy. Do jakich uszu są przeznaczone - nie jest jasne. Był o nas trzech dorosł ych o ró ż nych rozmiarach i kształ tach ucha, nikt się nie trzymał ! Nie minę ł y nawet 2 minuty bez ich odlotu. Nacią gną ł em czapkę aż do samego czoł a, cał kowicie zakrył em uszy, ż eby je jakoś utrzymać , to wszystko jest bezuż yteczne, jak tylko trochę odwró cę gł owę , proces się rozpoczą ł - wyleciał y. Moi ludzie, po kilku nieudanych pró bach usł yszenia przynajmniej czegoś , wkł adają je do kieszeni. Opierał em się pewnej czę ś ci drogi, ale potem moja cierpliwoś ć pę kł a.
Ale zapytaj mnie teraz, co powiedziano o sowie ś nież nej lub woł u piż mowym? Nic nie został o zapamię tane. Jeś li chcesz, jeś li kogoś to bardzo interesuje, wszystkie informacje moż na znaleź ć w Internecie.
Có ż , w porzą dku. Co najważ niejsze, samo zoo bardzo mi się podobał o.
Jeś li już zauważ yliś cie, generalnie podobał o mi się wszystko, gdzie jest pię kna przyroda, duż o lś nią cego ś niegu… i jest tego wszystkiego pod dostatkiem, wię c bawiliś my się na maksa. Wyposaż one ś cież ki, a wokó ł drzew pokryte ś niegiem. Nawet po to, ż eby tam spacerować , chodzić po cał ym zoo w kó ł ko i jest to dla mnie wielka przyjemnoś ć . Ł ą czna dł ugoś ć trasy to 2.5 km, ale przy lekkim mrozie i w trzeszczą cym pod stopami ś niegu zupeł nie nie przeszkadza, to przyjemnoś ć ! W sumie jest okoł o 28-30 obudó w. Nie widzieliś my wszystkich zwierzą t, np. niedź wiedź brunatny nie wyszedł z nory, ż eby na nas popatrzeć , bobry też nie wyszł y z wody, rosomak ukrył się za drzewami, ł oś poszedł daleko przy przeciwległ ym ogrodzeniu wó ł piż mowy nie wstał , by pozować dla zwiedzają cych. Generalnie trzeba tam zabrać lornetkę , obudowy są tak duż e, ż e tak naprawdę nie widać zwierzą t.
Po spacerze moż na tam zjeś ć obiad w kawiarni, takż e bufet, nie pamię tam dokł adnie ile kosztuje obiad, okoł o 12.00 - 13.00 euro za osobę . Có ż , jedzenie jest w porzą dku, znoś ne.
Nigdzie nie sprzedaje się likieró w (znowu recenzje mnie zmylił y), tylko wino. A ja tak uparcie tł umaczył em, ż e potrzebuję likieru, no có ż , inni kupili rok temu…? Okazuje się tylko w Duty Free, gdzie pó ź niej je kupiliś my. Oczywiś cie, kto czę sto odwiedza Finlandię , moż e się ze mnie ś miać , ale nie mieliś my poję cia, ż e mieli tak zwane „suche prawo”. Ale teraz wiemy. Dalej czekolada Faser, jak na mó j gust, czyli nasza Moskwa, czy „Rosja” czy szwajcarski Lindt – duż o smaczniejsze. Jeszcze przed wyjazdem do zoo pró bowaliś my sł odyczy i czekoladek i prawie nic nam się nie podobał o. Jeś li czekolada w mieś cie kosztuje 2.59, to jest 2.10, no có ż , to trochę taniej. Mnie smakował a ciemna czekolada z orzechami i gruszkami, cał a reszta już nie tak bardzo.
W samym sklepie oczywiś cie wybó r jest duż y, a ceny też się ró ż nią , zaczynają c od 12.00 euro za kg czekolady, a najwyż sza cena, jaką widział em, to okoł o 90.00 euro. Ale nie kupowaliś my tak drogich sł odyczy, jedyne, na co się zepsuł o, to pudeł ko czekoladek w 300 gramach, któ rego cena za kg wynosił a 39.00 euro. (to jeden z tych drogich) Pró bowaliś my już sł odyczy, wniosek jest taki: te pienią dze nie są tego warte, jak na nasz gust. W zasadzie kupili swoje ulubione czekoladki z gruszkami i orzechami.
Co jeszcze, namiot lodowy Laponia z figurami lodowymi, wstę p wolny, ró ż ne wycieczki moż na zamó wić w biurze, jak wszę dzie, jelenie, husky, skutery ś nież ne itp. , sklep z pamią tkami, mał a zjeż dż alnia lodowa, murawa mur zamku, nie wszedł em tam, nie starczył o czasu.
Po obejrzeniu wszystkiego, obejrzeniu wszystkiego, kupieniu wszystkiego, zadowoleni i szczę ś liwi wró ciliś my do miasta.
Trochę o restauracjach, znaleź liś my reklamowaną restaurację Nili, spojrzeliś my na ceny, uznaliś my, ż e nie jesteś my gł odni.
Restauracja Rosso, nieź le: zupa z ł ososia na trzy + 3 sał atki + 3 ró ż ne dania gł ó wne + 3 kieliszki wina, wszystko był o jadalne i smaczne, ł ą czna kwota obiadu 95.00 euro. Dł ugo nie przynosili wina, musiał em iś ć przypomnieć , ...przeszkadzał y zuż yte talerze na stole ... , dł ugo nie czyś cili, nie podobał a mi się obsł uga , nie dał em napiwku.
Restauracja Amarillo, nieco tań sza, ale jakoś ć jedzenia jest gorsza.
Restauracja La Festa, poł oż ona rzut kamieniem od apartamentó w, na ul. Rovakatu, opró cz restauracji znajduje się pizzeria/bufet. Koszt 11.50. Był am mile zaskoczona: stosunkowo nowoczesna, bardzo smaczna pizza, dziczyzna 2 rodzaje, duszona i smaż ona, ta ostatnia mi się podobał a. Jak zwykle ró ż ne sał atki, a co najważ niejsze moja ulubiona krewetka. Polecam tę restaurację , nie tak drogo, mił a atmosfera, pyszne jedzenie.
Có ż , nasza kró tka zimowa wyprawa dobiegł a koń ca, ż egnaj Laponię , ż egnaj Rovaniemi!