Редкий случай, когда даже представить не можешь, что тебя ждёт.
1. Все звезды они нарисовали себе сами (но на фасаде их, кстати, нет).
2. Территории у отеля нет, есть дорога, причем, в крутую гору. Вся территория - 300 кв. метров у бассейна.
3. Все номера выходят на крыши домов, поскольку отель высоко, а море далеко. Вниз ведёт длинная и крутая лестница. Если не разбился, попадаешь на торговую улицу, ну, и т. д. Потом по этой лестнице - 204 ступеньки - нужно лезть наверх. Можно обойти, но географию не обманешь: все равно придётся лезть в гору. Это неизбежно.
4. Сами номера из рук вон плохи. У меня скрипучий шкаф не закрывался вовсе. Сантехника была ничего, но расположена безграмотно.
5. В ресторане, точнее, в столовой, места было многое, видимо, иностранцы заезжают лишь переночевать. Мелькали много студентов, попадались взрослые люди и вскоре исчезали.
Кормили очень скромно. То есть, голодным остаться было нельзя, но и выбор блюд очень ограниченный. Выручает, что в Испании, видимо, нет плохих продуктов, как в России. Колбасы давали на завтрак очень вкусные, поскольку они все там такие.
Отдохнул я неплохо, поскольку купаться было холодно, а так, ездил в прокатной машине туда-сюда.
В общем, это не отель, а сарай на горе. Не могу ни в чем упрекнуть персонал. Работать же где-то надо, они и работают, причём, добросовестно.
И последнее. Из Барселоны пришлось ехать за 150 евро на такси, поскольку из "Натали-тур" никто в аэропорту не встретил. Обратно из отеля тоже никто не забрал. Чудом удалось выяснить, что автобус ждёт за пару кварталов от отеля, но вот-вот уедет. Автобус оказался рейсовый, ему чуть-чуть доплатить, чтобы взял отдыхающих.
Так что думайте.
Rzadki przypadek, kiedy nie moż esz sobie nawet wyobrazić , co Cię czeka.
1. Sami narysowali wszystkie gwiazdy (ale nawiasem mó wią c, nie ma ich na fasadzie).
2. Hotel nie ma terytorium, jest droga, a ponadto prowadzi na stromą gó rę . Cał y obszar - 300 mkw. metró w przy basenie.
3. Wszystkie pokoje wychodzą na dachy, bo hotel jest wysoki, a morze daleko. W dó ł prowadzą dł ugie i strome schody. Jeś li się nie rozbijesz, wylą dujesz na ulicy handlowej i tak dalej. Nastę pnie po tej drabinie - 204 stopnie - musisz się wspią ć . Moż esz się poruszać , ale nie moż esz oszukiwać geografii: wcią ż musisz wspinać się pod gó rę . To nieuniknione.
4. Same liczby są zł e. Moja skrzypią ca szafa wcale się nie zamknę ł a. Hydraulika był a niczym, ale zlokalizowana był a niepiś mienna.
5. W restauracji był o duż o miejsca, a raczej w jadalni, najwyraź niej obcokrajowcy przyjeż dż ają tylko na noc. Wielu ucznió w przemknę ł o obok, natknę li się doroś li i wkró tce zniknę li.
Jedzenie był o bardzo skromne. Oznacza to, ż e nie moż na był o pozostać gł odnym, ale wybó r potraw jest bardzo ograniczony. Pomaga to, ż e w Hiszpanii najwyraź niej nie ma zł ych produktó w, jak w Rosji. Na ś niadanie podano kieł baski bardzo smaczne, bo są tam wszystkie.
Dobrze wypoczą ł em, bo był o zimno do pł ywania, wię c jeź dził em tam iz powrotem wypoż yczonym samochodem.
Generalnie nie jest to hotel, ale stodoł a na gó rze. Nie mogę winić personelu. Trzeba gdzieś pracować , a oni pracują zresztą w dobrej wierze.
I ostatni. Z Barcelony musiał em jechać taksó wką za 150 euro, bo nikt z Natalie Tour na lotnisku mnie nie spotkał . Z hotelu też nikt nie zabrał . Cudem udał o nam się dowiedzieć , ż e autobus czeka kilka przecznic od hotelu, ale zaraz odjeż dż a. Autobus okazał się rozkł adowy, musiał trochę dopł acić , ż eby wzią ć urlopowiczó w.
Wię c myś le.