Brilliant MSC Splendida lub rejs na i z Atlantyku (ciąg dalszy)
2. Statkiem
Liniowiec odpł ywa z molo, poż egnalnym gwizdkiem i pł yniemy w kierunku Hiszpanii do Barcelony. A my, pó ki jest czas, spacerujemy wzdł uż liniowca z jego genialnym wyglą dem zewnę trznym i wewnę trznym. Przeszliś my zewnę trznym pokł adem do basenó w centralnych (są otwarte i pod rozsuwanym dachem). Na pokł adzie wiatr pokazał nam, ż e jest jeszcze luty i wepchną ł nas do windy, któ rą zjeż dż aliś my do centralnego atrium statku. Był mi już znajomy ze zdję cia czł onkó w forum, ale to zdję cie, a tu moż na spacerować po genialnych schodach, oprzeć się na tym genialnym pianinie, w pobliż u - w są siednim pokoju moż na usią ś ć przy dyszach fontanna, rozbrzmiewają przyjemne wł oskie melodie, ale wł ą cza się alarm treningowy i zostajemy zaproszeni z kamizelkami ratunkowymi do holu rufowego, gdzie zwykle odbywają się dyskoteki (The Aft Longe). Przyjechali, tam powiedzieli nam w ró ż nych ję zykach, jak teoretycznie w razie czego się ratować , i rozeszliś my się , ż eby przygotować się do obiadu. Dla siebie, rozglą dają c się dookoł a, zobaczył em, ż e w pobliż u domku jest wyjś cie na balkon do palenia i oglą dania morza z drabiną awaryjną i w gó rę iw dó ł . Przede wszystkim, na wszelki wypadek, mniej konieczne bę dzie wę drowanie niekoń czą cymi się korytarzami Splendid. Ale nie myś lmy o zł ych, jedziemy na pierwszą kolację do restauracji.
Na statku znajdują się dwie gł ó wne restauracje - na rufie "Villa Verde" nasza restauracja "La Reggia" znajduje się w centrum statku. Postanowiliś my wpaś ć na pomysł restauracji „Villa Verde” i zeszliś my na 6. pokł ad. Pod wraż eniem, to w mojej koncepcji musisz iś ć do centrum do atrium i iś ć do naszej restauracji. Nietrudne, idziemy do ś rodka – ś lepy zauł ek, zeszliś my na 5. pokł ad, znowu ś lepy zauł ek. Okazuje się , ż e nie da się przejś ć tymi pokł adami od rufy do ś rodka i dziobu statku. Weszliś my na sió dmy pokł ad, przez galerię zdję ć i piwnicę z winami dotarliś my do atrium, a po tych lś nią cych schodkach zeszliś my do wejś cia do naszej restauracji. Przypomniał o mi się American Voyager, gdzie ulica-promenada był a centralną osią statku, na któ rej znajdował y się w zasadzie wszystkie bary, kawiarnie, sklepy itp. , restauracje (trzy) na rufie, wszystko był o jasne. Ale wcią ż jesteś my w restauracji, stolik na sześ ć osó b, wszyscy faceci z Ukrainy, nasi przyjaciele i chł opaki z Kijowa. Obsł uguje nas kelner z Indonezji o niezapamię tywanym nazwisku. Postanowiono zabrać ze sobą worek wina i wody, bo już wiemy, ż e osobno bę dzie droż ej. Cztery butelki wina (dwie biał e i dwie czerwone) i sześ ć butelek wody gazowej kosztował y kelnera 90 euro napiwkó w. Myś l - „nie sł aba”. Rozważ ają c. ż e jeszcze nie tak dawno jedli, nie specjalnie się przecedzali (sał atki, buł ka cielę ca, zawija się w nią jakiś zioł owy zielony farsz, a tam pestki jak melony, deser jak ciasto, kobiety brał y lody). Zagrzebaliś my się pod winem, postanowiliś my podejś ć do Pago - Pago, tam są napoje, owoce i jest ló d na whisky, za któ ry musieliś my zajrzeć do chaty. To znaczy dodaliś my i poszliś my do teatru na przedstawienie. Nie bę dę ich wszystkich opisywać , przez wszystkie dni był y w jakiś sposó b podobne. Kilka tań có w corps de ballet, mał y cyrk, piosenki zaró wno acapello, jak i inne. Ale wyglą dał o i brzmiał o dobrze. Zwł aszcza, ż e mieliś my, ale w „sali greckiej” czy w tym teatrze – co za ró ż nica. Wprawdzie moż na był o to wszystko zamó wić u stewardó w, któ rzy cał y czas biegali po hali, ale był o to drogie, a co wię cej, mieliś my. Przedstawienie się skoń czył o i wszyscy postanowili robić , co chcą . Mieszkań cy Kijowa poszli spró bować szczę ś cia w kasynie, my poszliś my zobaczyć , jaka dyskoteka na statku. Raczej był o jak u nas – „dla tych, któ rzy się skoń czą … podstawiajcie dowolne liczby”, ale muzyka na ż ywo, dziewczyna ś piewa po wł osku, hiszpań sku i inne piosenki od disco i tanga po rock, jest zespó ł . Ogó lnie fajnie, pali rocker. Tak miną ł dzień . Jutro jesteś my w Barcelonie.