Niejednoznaczny GRAND...

Pisemny: 27 grudzień 2009
Czas podróży: 11 — 23 październik 2009
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Nie jednoznaczny GRAND. . .
Wybó r hotelu na kolejny przyjazd do Egiptu był bolesny i dł ugi: kilka relacji został o ponownie przeczytanych, egipski katalog był praktycznie przekartkowany, no có ż , stwierdził na forum - co byś chciał http: / /www.turpravda.com/question-6772.html Nieodparcie cią gnę ł o mnie do Marsa Alam: ale wszystko, jak zawsze, wydarzył o się samo. . . Z wielu powodó w i okolicznoś ci zameldowanie odbył o się w hotelu GRAND HOTEL SHARM 5*.
Lot i transfer został zorganizowany przez Tezovites bez ż adnych skarg. Przybył do hotelu okoł o godziny 9 rano. Szybko się osiedliliś my, ALE nie byliś my zadowoleni z pierwszego pię tra. . . Musiał am negocjować . W recepcji nie mó wili po rosyjsku - wyraził em swoje ż yczenia „niezdarnym” angielskim o przeprowadzce na drugie pię tro. Inna proponowana liczba nie pasował a - widok jest prawie na ś cianie. Wró cili. Tu z pomocą przyszł a nam pracują ca na miejscu rosyjska ciotka. Posł ugują c się nią jako tł umaczką , ustaliliś my, ż e po godzinie 15:00 dostaniemy kolejny pokó j na drugim pię trze. Ponieważ kwestia osiadania nie został a ostatecznie rozwią zana - nie rozpakowywali - wyję li tylko maski i pł etwy. . . Spę dziliś my pó ł dnia praktycznie „na walizkach”. Po 15 spojrzał na proponowaną liczbę . Oczywiś cie nie do koń ca ló d, ale i tak lepiej niż na pię trze. Postanowiliś my zostać . Pokó j nie był cał kowicie gotowy do zamieszkania, ale obiecali zrobić wszystko w cią gu kilku godzin. I… do 17 absolutnie nic nie został o zrobione… Kolejne telefony na recepcję , bieganie tam i z powrotem… Generalnie pierwszego dnia był am kompletnie rozbita – już w oknie chciał em pogadać o wulgaryzmach i podją ł em fundamentalną decyzję – kto do diabł a dostanie ode mnie napiwek . Pierwsze nurkowanie w morzu, bieganie dookoł a, niemoż noś ć w koń cu rozpakować naszych toreb i ustatkować się – to wszystko nie sprzyjał o dobremu humorowi. Po liczbach mogę powiedzieć , ż e jest to doś ć proste i niezbyt przemyś lane. Nie powiedział bym, ż e hotel został otwarty nie tak dawno temu. Ogó lnie rzecz biorą c, do pokoi w Drims, InterContinental, a jeszcze bardziej do Tabavsky Sofitel - GRAND nie wystarcza. Terytorium jest duż e i pię kne - tak wł aś nie jest. W zasadzie dopiero pó ź niej, gdy zaczą ł się normalny odpoczynek i negatyw pierwszego dnia roztopił o gorą ce sł oń ce i zmył o ciepł e morze, udał o mi się pokró tce, doś ć obiektywnie, wymienić plusy i minusy samego hotelu...

MINUSY:
-Komary! ! ! Spanie z otwartym balkonem i czytanie wieczorem, siedzenie na balkonie NIE BĘ DZIE MOŻ LIWE. Swoją drogą , w restauracjach na ś wież ym powietrzu komary bę dą nachalne i potrafią zepsuć wieczorny dobry nastró j. . . Komary w Egipcie to TIN! ! ! (Ghhh… lokalni kupcy waliją repelentami po nieskromnych cenach)
-Bardzo „przecię tne” liczby… jakoś wszystko jest ź le pomyś lane… gł upio.
- Sprzą tanie pokoju ró wnież nie był o zbyt dobre, ale pobieranie praw został o po prostu zł amane. Dlatego po prostu strzelił w tej sprawie - ró b co chcesz. . . Tylko mnie nie dotykaj.
-Karmienie wydawał o się nieco kiepskie (zwł aszcza ciastka), chociaż był o coś , co niespodziewanie mnie ucieszył o - w El-Sheikh marynowany imbir czę sto był "obecny na obiedzie". (no, kocham go. . . zjadł em z talerzami)
-Plaż a. Miejsc jest bardzo mał o. Ludzie stł oczeni są bardzo ciasno. I musisz zają ć miejsca bardzo wcześ nie.
- Rę czniki plaż owe należ y zabrać do pokoju i tam musiał y zostać zmienione. Wdroż enie, delikatnie mó wią c, nie jest na ró wni z wieloma potencjalnymi problemami. Moim zdaniem nie jest to najlepsze rozwią zanie dla obiegu rę cznikó w w hotelu. Szczegó lnie irytują ce! (Stare dobre: ​ ​ PRZYJDŹ NA PLAŻ Ę ZDOBYĆ RĘ CZNIKI DANE! IMHO nie ma wad. )
-Boisko do siatkó wki - po prostu się ś miej! Siatka rozpię ta jest mię dzy palmami. Nie sprawdzi się tam peł noprawna siatkó wka.
- Mocno zuż yty sprzę t sportowy.
-Bardzo „smutna” ś ciana rafy w hotelu.

- Ratownictwo na wodach to coś zupeł nie nieistnieją cego. Faceci nie mają pł etw! Co mogą zaoszczę dzić ? Wię c tylko gwizdki mogą gwizdać , aby nie wypł ynę ł y poza „oficjalny” akwen.
Plusy:
-Bezpł atny bezprzewodowy dostę p do Internetu w recepcji. (Chciwi do gł upoty operatorzy komó rkowi - WITAJCIE!  )
-Opró cz duż ego terytorium hotelu - jest miejsce na spacer poza terytorium. Mianowicie - w odległ oś ci spaceru dobry i odpowiednio wyceniony tor kartingowy, cywilizowany kompleks handlowo-spacerowy IL MERCATO, mniej cywilizowany kompleks o trudnej do wymó wienia arabskiej nazwie w bajecznie orientalnym stylu. (Moim zdaniem jest lepiej niż w Naama, jeś li chodzi o mę czenie się z wszelkimi ś mieciami, są cał kiem ciekawe lokalne rzeczy - ale są odpowiednio bardzo drogie), 3 dolce za taksó wkę do „starego miasta” - jest nowoczesne centrum handlowe zaró wno w Naama jak i na targu moż na kupić tanie owoce. (Kupiliś my granaty do domu - po prostu nierealne rozmiary i pyszne. . . w domu potem ż ał owaliś my, ż e wzię liś my tak mał o i ż e trzeba był o zabrać jeszcze wię ksze owoce  )
-Dwa stoł y do ​ ​ tenisa (ale zdecydowanie lepiej mieć wł asne rakiety)
-Dwa stoł y bilardowe (ś redniej wielkoś ci)
-Są rakiety do badmintona, ale są raczej „zarobione”, a lotki są tak po prostu „zabite” cał kowicie  … (Chociaż siatka nie jest opuszczona do wymaganego poziomu i nie ma sprzę tu, nadal graliś my w badmintona bardzo lekkomyś lnie dwó ch Niemcó w. Ż ał owaliś my, ż e rakiet nie wrzuciliś my do walizki. Myś lał em, ż e bę dzie wietrznie i tak dalej. Ale okazał o się , ż e w badmintona moż na grać . )

-Dwie "stoł ó wki na plaż y" i "naleś nik" przy basenie - dają cudowną okazję , aby nie iś ć do pokoju, aby przebrać się na lunch. . . Co nam się podobał o i podobał o.
- Zatł oczenie gł ó wnych plaż zrobił o nam pozytywną sztuczkę - usiedliś my na trawie na terenie przeznaczonym dla rodzicó w z dzieć mi. Tam prawie zawsze był o za darmo! Leż enie na duż ym „ł ó ż ku namiotowym” okazał o się zaskakują co wygodniejsze niż na leż aku. A miejsce okazał o się bardzo korzystne strategicznie! Wszystko był o w pobliż u. Cał e wakacje spę dziliś my w tym samym "namiocie".
-Plaż a… do DOBREGO mola są drewniane pokł ady na piasku. Był em po prostu zachwycony, nie musisz wcale stać na piasku. Bardzo wygodnie.
-Morze! Po pierwszym negatywie jednak musimy oddać hoł d, ż e miejsce wcale nie jest zł e! Ciekawe! Ró ż norodny! ALE nie w hotelu GRAND. . . ale na wycią gnię cie rę ki w wodzie. Nie ma tam nic do roboty bez pł etw (chociaż IMHO nie ma nic do roboty bez pł etw wszę dzie poza basenem)
Przed wyjazdem zakupiono specjalny aparat Canon D10… Przez kilka dni przyzwyczailiś my się do pł ywania i robienia zdję ć … Gyyy… zapomnieliś my o oddychaniu. Ale potem biznes - poszedł ! Zdję cia bę dą !
Taaaaaaak...no, kró tko o +/-, teraz powiedział em najważ niejsze, dlatego jesteś my w niekontrolowany sposó b przycią gani do Egiptu - MORZE !! !

Hotel posiada dwa solidne mola. Nazwijmy je „lewą ” i „prawą ” dla jasnoś ci. Gł ó wną czę ś ć pł ywań wykonywaliś my z prawego molo, rano przed ś niadaniem (godz. 6.30-7.00) i wieczorem (po 15.00) trwają ce 1.5 - 2 godziny. Pod schodami stromy mur na gł ę bokoś ć.30 metró w… wjeż dż amy w „wł aś ciwą ką piel” wokó ł pó ł ki wystają cej w morze (nie ma jeszcze gotowego tarasu widokowego) i pod wodą wszystko się urywa do gł ę bokoś ć chyba 50-60 metró w - na gł ę bokoś ci 15 metró w nie ma dna W ogó le go widać , tylko bł ę kitna przepaś ć . Dalej gł ę bokoś ć zaczyna się zmniejszać , koń czy się stromy klif i dochodzi do 20-15 metró w do molo hotelu Sol Y Mar. Dno jest już widoczne. Kilka mureny i kilka innych ż ywych stworzeń ż yje na wysypisku koralowym. Uważ aj tutaj! ! ! W niezrozumiał y sposó b moż e tu pojawić się prą d wzdł uż rafy ! ! ! I dzieje się to zaró wno w stosunku do Ritz, jak i do Grand. Jak i kiedy to nastą pi, nie jest jasne. Przez kilka dni pł ywali jednocześ nie i nic nie czuli. I raz rano po prostu „wyszli” zza skał y, gdy zauważ ył em, ż e jest prą d, a ja zastanawiał em się , co się dzieje, a rozmawiał em z ż oną o tym, co chyba powinniś my cofną ć , brat już radoś nie „roztopił o się ” za hotelowym molo Sol Y Mar. . . A ja go dogonił am, ż eby zawró cić - odległ oś ć do molo to już.50 metró w. . . Te 50 metró w pod prą d był y bardzo trudne! Mł ó cisz pł etwami i stoisz w miejscu… ostatnie 5 metró w był o szczegó lnie trudne dla wszystkich. Kiedy weszliś my na molo, podskoczył miejscowy pracownik plaż y, mó wią c nam, ż e prą d i pł ywanie nie są najlepsze. . . Gyyy. . . już to czuliś my w peł ni. Na pytanie o ile jeszcze otrzymam odpowiedź , ż e za kilka godzin. Podczas gdy my cię ż ko dyszeliś my, jakiś obcokrajowiec powoli pł yną ł na molo, bez pł etw… My po rosyjsku i gestami, miejscowy facet po angielsku, arabsku i gestami „zł apaliś my” mojego wujka z wody.  Spojrzał na nas z niezrozumiał ym spojrzeniem: jak co się wtedy stał o ? ? ? Jakoś wytł umaczyli, ż e prą d. . . ż e poniesie dalej rafą...ż e wtedy zmę czycie się tupaniem na piechotę  Wezwali nas ochroniarza i eskortowali nas boso po kamykach do ich hotelu. Należ y zauważ yć , ż e mają doskonał ej jakoś ci boisko do siatkó wki. Ś wietne stojaki na siatkę a sama siatka jest idealnie nacią gnię ta. Należ y ró wnież zauważ yć , ż e innego dnia bardzo lekki nurt (w kierunku Grand) pł yną ł w rejonie pontonu hotelu The Ritz. . . Tam musiał em cią gną ć za sobą ciotkę z zagranicy, któ ra wiosł ował a na miejscu niecał y metr bliż ej jej ukochanego pontonu. A trzeba zaznaczyć , ż e był a bez pł etw… Z wyrazu jej twarzy zorientował am się , ż e jeszcze trochę i ciotka zostanie „zdmuchnię ta”… gestami zaoferował pomoc… wcią gnię tą na ponton. . . ciocia cieszył a się , ż e był a na lą dzie… Reasumują c, chcę powiedzieć , ż e jeś li dł ugo klikniesz dziobem, to bę dziesz musiał dł ugo chodzić boso po gorą cym piasku wracają c…  Dalej , w hotelach The Ritz i Calmera Royal gł ę bokoś ć nadal się zmniejsza, osią gają c 10-15 metró w… a podwodny krajobraz nieco się zmienia…
Z lewego molo pł ynę liś my w kierunku są siednich Snó w. . . Naszym zdaniem ta strona jest mniej nasycona ż ywymi stworzeniami niż prawa, ale są też miejsca doś ć malownicze. Gł ę bokoś ci są spokojniejsze 10-20 metró w. Po tej stronie mieszka granik, barakudy… no i tak wszystko jest inne… Tylko kilka razy pł ynę liś my w tym kierunku, wię c nic nie mogę powiedzieć po prą dach - nie spadł y.
Wię cej wycieczek:
Zawsze wybieramy się na wycieczkę morską , choć od samego począ tku wiadomo, ż e nie bę dzie nic specjalnego  Wię c wybierz się na przejaż dż kę ł odzią … Tym razem wybraliś my się na wycieczkę „Wyspa Tiran” – tak był o napisane w ksią ż eczce w full: postó j przy wraku statku; bla bla bla, ale rzeczywistoś ć był a jak zawsze: ludzie, któ rzy nie umieją pł ywać , „galopują po Europie”, zatrzymują się tam, gdzie statki są jak ś ledź , a jeszcze wię cej ludzi… Wszystko jak zwykle. Ale tym razem statek ró wnież zaczą ł odpł ywać z wyprzedzeniem o 20 minut. Zawsze okreś lam czas postoju i uważ nie monitoruję powró t z niewielkim marginesem, ponieważ moja ż ona i ja nie pł ywamy w grupie, ale pł ywamy na wł asną rę kę . Podczas gdy moja ż ona entuzjastycznie „zł apał a” jaką ś rzadką rybę na ramie, w jednym miejscu wyczuł em, ż e muszę wró cić … ogó lnie do statku został o 50 metró w, a on już manewruje, aby wyjś ć na nastę pny przystanek. . . musiał em krzyczeć...machać rę kami, ż eby nas zabrano. Pospieszny Egipcjanin. . . la! Drugi przystanek był cichszy… widzieliś my pł aszczkę … to i owo… Trzeci przystanek był niedaleko portu w zatoce El Fanar…. Moż e tam jest fajnie, ale ludzie są tylko na straż y, a woda jest bardzo brudna. A krajobraz tam jest osobliwy. . . ale trochę pł ywaliś my - nie był o wygodnie ze strachu, ż e statek znowu odpł ynie przed czasem, a w takim tł umie nie nurkuje - kiedy trzeba co chwilę pilnować i to ż eby cię nie rzucili. . . Ale w sumie dobrze się bawili "dzień " na statku - nie szkoda pienię dzy.

Teraz, co to jest RAZEM:
Hotel ma pewne mankamenty, na któ re moż na zamkną ć oczy, są takie, na któ re w ogó le nie chce się zamykać oczu, są momenty pozytywne, są bardzo pozytywne. . . Ale nie chcę przychodzić tutaj po raz drugi. Hotel "na jeden raz" jak pojedziesz "na tanio" - 1.5 miesią ca przed datą wyjazdu chcieli za to 90tr, 3 dni przed wyjazdem chcieli 66tr. . .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał