Отдыхали с 9 по 18 декабря. Мне сложно судить, хороший это отель или не очень - в Египте были в первый раз. Но честно говоря, мне отель не понравился - извините за выражение, задрипанный какой-то, территория вроде зеленая, но в декабре все выглядит неопрятно, много желтых, сухих, ободранных растений. По мне так лучше меньше насаждений, но более организованное, гармоничное пространство. А здесь "бабайский" стиль - всего много и пышно, но бестолково. Но многим нравится - мы видели восторженные отзывы.
Не повезло с номером - прямо напротив анимации, причем давали 25 долл. при заселении и просили потише. Потом просто не хотели заморачиваться с переселением. Номер вообще обшарпанный, мебель, шторы, белье, сантехника, отделка - на три с минусом. Убогонько. Питание - ну голодными не оставались, но быстро надоела их еда, под конец кусок в горло не лез. Более-менее только когда готовили на огне рыбу, птицу, в том числе перепелов. Фруктов показалось очень мало, всегда их хотелось, а за ними еще надо пойти в отдельную очередь. Давали апельсины, иногда грейпфруты, несъедобную хурму. На пляже были апельсины, яблоки, иногда бананы и гуава.
Напитки - все что пишут, так и было. Можно выбрать по вкусу что-нибудь, но в барах и на пляже вино не дают - только в ресторане. Ресторан один, другие а ля карт, но в них та же еда, просто тебя обслуживают. Кто был, никому особо не понравилось, мы не пошли.
Отношение персонала вполне сносное, но при заселении показались арабская обслуга на ресепшене изрядно напыщенной и неприветливой. Мы с персоналом приветливо и ровно держались, и к нам в принципе нормальное отношение было. В ресторане был хороший официант Амыр или Амир, прикормили паренька парой-тройкой долларов, рад был стараться, но притомил под конец суетой вокруг нас - уже хотелось покоя. Неплохой парень у нас убирался, делал разных зверей и сердца, даже шикарного крокодила, конечно, оставляли доллары. А так все в основном работящие, таких грешно обижать или на них обижаться.
Но вообще арабы, которые вокруг отеля и в разных лавках, доставали ужасно. Но это ни для кого не новость. Противный продавец Саша в магазинчике возле ресторана - молодой, но уже крайне лицемерный и лживый, норовит прикинуться "другом", а сам только и думает, как обдурить. Впрочем, они все такие. Зато славный Жоржик в соседнем магазинчике пляжных товаров, такой толстый, добродушный. Передавайте ему привет от Елены, которой он подарил желтый шарф. ))))
Бассейны - один вроде был с обогревом, но мы в нем не купались - уходили на пляж. Там разрешают только 10 метров от берега, ноги помочить и на пузе полежать можно, побултыхаться. Свистят и отгоняют людей от рифа. Все время был красный флаг, несмотря на то, что должен быть черный. В один день разрешили купаться с понтона - желающие были. Но мы сразу поняли, что в такие шторма и ветра, какие были все время, мы бы не рискнули с понтона нырять. Поэтому вынуждены были взять экскурсию от Пегаса на яхте на весь день в Дахаб, там поплавали с маской, но было правда страшно - арабам, которые говорят, что здесь нет опасных акул, нельзя верить. С погодой нам не повезло большую часть - мерзли дико, даже надевали теплые куртки и сапоги.
Вот так вкратце. Отдых был довольно напряжным, много минусов, но в целом мы постарались сами скрасить свой отдых, но это больше за счет дополнительных средств на экскурсии в Цветной каньон и храм св. Екатерины и на яхте в Дахаб. И если мы остались в принципе довольны, то во многом благодаря нашей общительности и знакомству с интересными людьми.
Odpoczywał od 9 do 18 grudnia. Cię ż ko mi ocenić , czy to dobry hotel, czy nie - to był pierwszy raz w Egipcie. Ale szczerze mó wią c, hotel mi się nie podobał - przepraszam za wyraz, jakiś odrapany, teren wydaje się zielony, ale w grudniu wszystko wyglą da nieporzą dnie, jest duż o ż ó ł tych, suchych, obranych roś lin. Dla mnie mniej nasadzeń to lepsze, ale bardziej zorganizowana, harmonijna przestrzeń . A oto styl „Babai” – jest wszystkiego duż o i wspaniale, ale gł upio. Ale wielu ludziom się to podoba - widzieliś my entuzjastyczne recenzje.
Brak szczę ś cia z pokojem - naprzeciwko animacji, a przy zameldowaniu dali 25 USD i poprosili o ciszę . Wtedy po prostu nie chcieli zawracać sobie gł owy przesiedleniem. Pokó j generalnie odrapany, meble, zasł ony, poś ciel, hydraulika, dekoracja - trzy z minusem. Nę dzny. Jedzenie - có ż , nie byli gł odni, ale szybko zmę czyli się jedzeniem, w koń cu kawał ek nie wspią ł się do gardł a. Mniej wię cej tylko wtedy, gdy na ogniu gotowali ryby, dró b, w tym przepió rki. Wydawał o się , ż e owocó w jest bardzo mał o, zawsze ich chciał em, a po nie trzeba jeszcze jechać w osobnej kolejce. Dawali pomarań cze, czasem grejpfruty, niejadalne persymony. Na plaż y był y pomarań cze, jabł ka, czasem banany i guawa.
Napoje - wszystko, co piszą , tak był o. Moż esz wybrać coś do degustacji, ale nie podają wina w barach i na plaż y - tylko w restauracji. Jest tylko jedna restauracja, inne są a la carte, ale mają to samo jedzenie, po prostu ci sł uż ą . Kto był , tak naprawdę nikomu się to nie podobał o, nie pojechaliś my.
Postawa personelu jest doś ć znoś na, ale po zameldowaniu arabscy sł udzy w recepcji wydawali się raczej pompatyczni i nieprzyjazni. Personel i ja byliś my przyjaź ni i ró wno utrzymywani, iw zasadzie mieliś my normalne nastawienie. W restauracji był dobry kelner Amyr lub Amir, nakarmili chł opca paroma dolarami, chę tnie spró bował , ale w koń cu zmę czył nas zamieszaniem wokó ł nas - już chcieliś my spokoju. Dobry facet posprzą tał z nami, zrobił ró ż ne zwierzę ta i serca, nawet wspaniał ego krokodyla, oczywiś cie zostawił dolary. A wię c każ dy jest w wię kszoś ci pracowity, grzechem jest obraż ać się lub być przez nich obraż anym.
Ale ogó lnie Arabowie, któ rzy są wokó ł hotelu i w ró ż nych sklepach, strasznie się dostali. Ale to nie jest dla nikogo nowoś ć . Paskudny sprzedawca Sasza w sklepie przy restauracji - mł ody, ale już niezwykle obł udny i podstę pny, stara się udawać „przyjaciela” i tylko myś li, jak oszukać . Jednak wszyscy tacy są . Ale chwalebny Zhorzhik w pobliskim sklepie z artykuł ami plaż owymi, taki gruby, dobroduszny. Przywitaj się z nim od Eleny, któ rą dał ż ó ł ty szalik. ))))
Baseny - jeden wydawał się być podgrzewany, ale nie pł ywaliś my w nim - poszliś my na plaż ę . Przepuszczają tylko 10 metró w od brzegu, moż na zmoczyć stopy i poł oż yć się na brzuchu, garbić . Gwiż dż ą i odpę dzają ludzi od rafy. Cał y czas był a czerwona flaga, mimo ż e powinna być czarna. Pewnego dnia pozwolono im pł ywać z pontonu - byli tacy, któ rzy chcieli. Ale od razu zdaliś my sobie sprawę , ż e w takich sztormach i wiatrach, jakie mieliś my cał y czas, nie odważ ylibyś my się nurkować z pontonu. Dlatego byliś my zmuszeni na cał odzienną wycieczkę z Pegaza na jachcie do Dahabu, pł ywaliś my tam z maską , ale był o naprawdę przeraż ają co – nie moż na ufać Arabom, któ rzy twierdzą , ż e nie ma niebezpiecznych rekinó w. Wię kszoś ć z nas miał a pecha z pogodą - marzliś my dziko, nawet zał oż yliś my ciepł e kurtki i buty.
To wszystko w piguł ce. Odpoczynek był doś ć stresują cy, był o sporo minusó w, ale generalnie staraliś my się sami sobie uprzyjemnić odpoczynek, ale to bardziej kosztem dodatkowych ś rodkó w na wycieczki do Kolorowego Kanionu i koś cioł a ś w. Catherine i na jachcie w Dahab. A jeś li w zasadzie byliś my usatysfakcjonowani, to w duż ej mierze dzię ki naszej towarzyskoś ci i znajomoś ci z ciekawymi ludź mi.