Przybył do Sharm i nie zapłacił 5 j.u. za wydanie karty, ale sam ją wypełnił i ponownie zwrócił się do lady z pytaniem „gdzie dalej?” Odpowiedź brzmiała: wiza, kontrola. Poszedłem do kasy gdzie sprzedają wizy i tłumaczę, że z uroku nigdzie się nie wybieram, kolega udaje, że nic nie rozumie i wyciąga rękę po walutę. Siedząc w autobusie dowiaduję się, że wiele wiz nie jest kupowanych. Oto takie egipskie oszustwo z wizami. Dlaczego biuro podróży nie wyjaśniło lub wyjaśniło to spotkanie po przyjeździe. NIE, wszystko odbywa się w cichych, podkutych Rosjanach. Podziel się, jak postępować krok po kroku po przybyciu do Sharm.
11 lat wstecz
•
10 subskrybenci 20 odpowiedzi