Klęska żywiołowa w Egipcie z Pegazem.
Klę ska ż ywioł owa w Egipcie z Pegazem.
Pojechał em z Pegasusem do Kairu z Taby 17 stycznia 2010 roku. Mogę opisać , jak wielki Pegaz ratuje swoich turystó w podczas klę ski ż ywioł owej. Z Kairu wracał y trzy autobusy z Pegaza z turystami z Ukrainy i Rosji. Dwie godziny pó ź niej zaczę ł a się ulewa - dla Egiptu to klę ska ż ywioł owa. Kierowcy autobusó w zatrzymali się , gdy zobaczyli kał uż e. Towarzyszą cy im przewodnicy z Pegasusa byli w tej sytuacji kompletnie zdezorientowani, nie mieli informacji i stwierdzili, ż e nie mają z Pegasusem nic wspó lnego - są tylko eskortą .
Był o poł ą czenie telefoniczne i Pegasus wiedział , co się dzieje, ale podję cie decyzji zaję ł o bardzo duż o czasu. Staliś my na pustyni przez wieczó r, noc i dzień bez wody i jedzenia. Byliś my na sił ę (nie chcieliś my wyjeż dż ać , wszyscy czekali na przepuszczenie, nasze autobusy był y pierwsze w konwoju samochodó w) zabrali nas do jadł odajni na drodze i zaproponowali, ż e zjemy na wł asny koszt na szale ceny, ale ludzie odmó wili, kupili tylko wodę i ciastka, potem dostaliś my po szklankę herbaty, wię c harowaliś my na pustyni z mał ymi dzieć mi i starcami, kobietą w cią ż y, astmatykiem, któ remu skoń czył y się lekarstwa, ludź mi, któ rzy bardzo dł ugo prosiliś my o pomoc medyczną i wszyscy czekali na pogodę nad morzem, czekali aż wyschną wszystkie kał uż e i pojedziemy, ale bezuż yteczne.
Okazał o się , ż e wieczorem moż emy dalej czekać w hotelu i wró cić do Kairu.
Rano dowiadujemy się , ż e nie moż na jechać autobusem. Pegasus zastanawia się dalej i czekamy z nim (przypominam, ż e od począ tku trasy minę ł y trzy dni, wielu powinno był o odlecieć do domu i od dawna jeź dzić na pł atne wycieczki lokalne). Wieczorem wywieziono nas samolotem. Pó ź nym wieczorem ludzie zostali zabrani do hoteli. A wiecie, co mi powiedział dyrektor Pegaza na Ukrainie – dzię kuję , ż e nie czekaliś cie na pustyni, aż droga zostanie naprawiona. Wedł ug lokalnych prognoz droga musiał a zostać naprawiona przez kolejne trzy dni. Drodzy turyś ci, zapomnijcie o odszkodowaniu. Nie prowadzono nas przez pustynię jak Ż ydó w, ale zostaliś my uratowani. Ż ydzi - turyś ci z Rumunii mieli wię cej szczę ś cia - od razu zostali wysł ani na lotnisko, do Kairu, to nie są Rosjanie - mają zielony korytarz