Recenzje piszą nie pisarze, ale turyści.Spróbuj, to inspirujące!
Dodaj opinię teraz Przypomnij mi przez e-mail ×

tajemniczy Egipt

29 Styczeń 2010 Czas podróży: z 26 Grudzień 2009 na 03 Styczeń 2010
Reputacja: +124
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Co mogę powiedzieć o Egipcie? Tak, co dziwne, jak na kraj odwiedzany po raz pierwszy, znacznie mniej niż oczekiwano. Czego oczekiwano? Prawdopodobnie bardziej ż ywe wraż enia z kraju staroż ytnoś ci. Jako dziecko marzył em o zostaniu archeologiem po obejrzeniu zdję ć w podrę czniku do historii staroż ytnej z pią tej klasy. Mama szybko przerwał a moje sny, opowiadają c o klą twie faraonó w. A po obejrzeniu Indiany Jonesa i dowiedzeniu się , ż e 90% pracy archeologa polega na przeszukiwaniu zakurzonych archiwó w, ogó lnie się uspokoił em i chwilowo przerzucił em na dziennikarstwo.

Wię c teraz, po wielu latach, wreszcie mam szansę zobaczyć wszystko, o czym pisze się w powieś ciach historycznych, ksią ż kach historycznych i pokazuje na Discovery Channel. Po pierwsze, od razu zdecydował am się zdecydowanie nie jechać do Piramid i Kairu – mieszkają c przez jeden dzień w autobusie, wspinają c się w upale – to nie jest dla mojego nadszarpnię tego zdrowia. A kto w naszych czasach zaskoczy piramidami? Od dawna oglą dał em je przez satelitę i każ dy, kto tam był , pamię ta tylko trudną drogę i upał . Aleksandria - prawdopodobnie warta obejrzenia, ale znowu - dzień ż ycia na wylot. Jakiś czas pó ź niej. Pod wpł ywem Indiany od dawna chciał em pojechać do Petry (Jordania), ale niestety nie moż na się tam dostać z Hurghady. Na szczę ś cie Egipt jest bardzo ł atwo dostę pny do zwiedzania. Wię c odł ó ż my to. Pozostał oś ci antykó w Luksor (Teby) - tylko 3 godziny do przejś cia, jest duż o obiektó w, któ re zabieramy.


Luksor to druga stolica staroż ytnego Egiptu, duż e (jak na ich standardy) miasto nad brzegiem Nilu, kurort dla lokalnych politykó w i biznesmenó w, bo tam, gdzie jest rzeka, tam jest ż ycie. Po drodze przewodnik Mohammed zasypywał ludzi informacjami o staroż ytnej historii, o aktualnych wskaź nikach demograficznych kraju. Jakby o 6 rano naprawdę moż na wszystko zapamię tać . Szczerze wszystko przespał em. Obudził em się w Luksorze, gdy jechaliś my wzdł uż Kanał u Nilu, któ ry umoż liwia nawadnianie terenu w odległ oś ci 50 m od wody. W tych samych granicach spadkobiercy wielkiej cywilizacji budują swoje domostwa, powiedział bym nawet chaty.

Pierwotny kraj tego Egiptu to nę dzny kontynent, jak powiedział em, kiedy przelecieliś my 500 km pustyni z wybrzeż a Morza Ś ró dziemnego na poł udnie. Piasek, piaszczyste gó ry i wą skie pasy dró g. Na wybrzeż u morza nie ma ś wież ych ź ró deł , jak oni tu w ogó le ż yją ? Dlaczego wszyscy muzuł manie podbili i dlaczego osiedlili się tutaj? Strasznie jest ż yć w takim klimacie, niehigienicznych warunkach i biedzie. Podobno spieszą się albo palą coś , ż eby zrobić swoje perlo. Ta poł udniowa prowincja zamieszkiwana jest przez ludzi niepiś miennych, w dodatku ś wiadomie niepiś mienni. Nie potrzebują w ż yciu niczego poza klaptikiem ziemi. Nie chcą niczego zmieniać , ich dzieci też bę dą niepiś mienne. Jedyne, co ł ą czy ich ze ś wiatem, to kilka lokalnych kanał ó w telewizyjnych. Mieszkają w niedokoń czonych domach, któ re moż na nazwać tylko szał asami, ponieważ za ukoń czony dom trzeba pł acić podatki. Klimat pozwala na 3 zbiory rocznie. I tak cał e ż ycie w kole. Mahomet ostrzega nas, abyś my nie dawali nic mę tnym dzieciom na ulicy – ​ ​ „są bogatsze niż ty i ja”. Nie chciał bym tak bogatego ż ycia.

Moje szczę ś cie jest takie, ż e zimą w Egipcie jest tylko +27-32 w dzień , latem padł bym trupem na obrzeż ach ś wią tyni w Karnaku. Oczywiś cie ruiny ś wią tyni robią wraż enie swoją skalą . Ale najważ niejsze jest to, ż e wszystko jest prawdziwe. W Luksorze wydaje się , ż e przechodzisz przez podrę cznik historii lub scenerię do oper Verdiego Aida i Nabucco (to w Egipcie Aida jest regularnie wystawiana w prawdziwej historycznej scenerii - tutaj w Luksorze i Gizie).

Nastę pnie trafiamy do ró ż nego rodzaju sklepó w, w któ rych produkuje się i sprzedaje wyroby z papirusu i kamienia. Ceny są bezlitosne. W tym kraju 10 dolcó w to tyle samo, co dla nas 1000, ale oni ż ą dają ode mnie 25 dolcó w za jakiegoś granitowego kota o krzywych nogach i krzywo pysku. Nie daję wię cej niż.5, kotó w nie dostaję w zamian, ale dostaję tyradę w znoś nym angielskim o goś cinnoś ci i mił oś ci do turystó w od sprzedawcy.


Jedziemy do Doliny Kró ló w. To tutaj znaleziono wiele mumii faraonó w. Miejscowy szef staroż ytnoś ci zabronił filmowania tego miejsca, chociaż nie ma absolutnie czego filmować - wą ska droga wś ró d piaszczystych skał i 4 puste grobowce. Myś lę , ż e boją się , ż e znajdą pozostał ych zgnił ych kró ló w. Jednak pomimo pustynnego obszaru, w powietrzu unosi się poczucie jakiegoś mistycyzmu. Upał jest taki, ż e zaczynają się halucynacje. Serce wyskakuje, a przewodnik posył a nas do grobowcó w. Wystarczał o mi tylko na 1 z 4. Tak naprawdę nie chciał em zostać kolejną.1 mamusią na tej pustyni.

W drodze powrotnej naiwny Mahomet postanowił sprawdzić ranną wiedzę , któ ra został a w nas zł oż ona. Jakie tam są dynastie, jacy kró lowie, jacy są.3 Ramzesowie, pó ł autobusu nawet nie pamię tał o jego imienia. Ale dostał em kota jako nagrodę za kilka odpowiedzi na temat bogó w. Moż na uznać , ż e gipsowo-cementowe wcielenie Basteta uczciwie zapracował o.

Zapytaj dziś każ dego wczasowicza "Co to jest Egipt? ", dostaniesz odpowiedź - sł oń ce, morze, hotel, duż o jedzenia, upał , lotnisko, ś wież e truskawki w ś rodku zimy, meczety i drę czą cy Arabó w na zewną trz hotel. To ostatnie szczegó lnie zrujnował o moje wraż enia z zakupó w. Raczej kupił em wszystko, co chciał em, ale nie podobał o mi się to. W niektó rych miejscach musiał em nawet uciekać dosł ownie. Tylko chrześ cijanie (koptowie) porozumiewali się wł aś ciwie. Ich sklepy moż na ł atwo odró ż nić po krzyż u na drzwiach lub chrześ cijań skiej ikonie w ś rodku.

W Egipcie doś wiadczył em, jak mó wią , nieznanego mi dotą d uczucia, o któ rym czytał em w podrę cznikach historii, a mianowicie: kolonialnego stosunku do miejscowej ludnoś ci. Bez wzglę du na to, jak bardzo wstydzi się tego przyznać , tak, w XXI wieku Europejczyk jest w stanie doś wiadczać nieuzasadnionego poczucia wyż szoś ci nad mieszkań cami kraju trzeciego ś wiata. Wedł ug moich obserwacji myś lenie kolonialne jest gorsze - zachowanie nieodł ą czne od wielu naszych rodakó w z WNP. Na przykł ad pewien mę ż czyzna, podobno mieszkaniec Kaukazu, wpadł na naszego przewodnika Mohammeda dosł ownie z nastę pują cymi sł owami: „Sł uchaj, chcę z dzieckiem usią ś ć w autobusie, dlaczego siedzenia są tylko od siebie. Idź i znajdź mi miejsce. Szybko! ". Z takiego chamstwa nawet się obudził em. Na szczę ś cie Mohammed okazał się taki sam, nie wkł adał palca do ust i szybko wyjaś nił ró ż nicę mię dzy zaimkami „ty” i „ty”.


Mohammed jest potomkiem Nubijczyka i muzuł manina, wysoko wykształ conego towarzysza, absolwenta uniwersytetu, regularnie podró ż uje do Moskwy w celach turystycznych, cytuje Puszkina z prawej i lewej strony. Co za gorszy Egipcjanin. Ale i tak sami Arabowie prowokują taki stosunek do siebie – sposó b, w jaki zachowują się wobec niemuzuł mań skich kobiet, moż e budzić jedynie wrogoś ć , wstrę t, a nawet agresję . Chociaż wszystkie ż arty o naszych ludziach w Egipcie są prawdziwe. Wiemy, jak się brzydko zachowywać - rozkoszujemy się tył kiem, biegamy nocą po korytarzach pó ł nadzy, trzaskamy drzwiami tak, aby obrazy spadał y ze ś cian, pukamy do drzwi nieznanych są siadó w z gó ry, tań czymy, ż eby straż nicy mieli eskortować nas do pokoju, có ż , duż o czegoś takiego. Nawet my, 3 ś liczne mł ode damy, wyró ż niliś my się - uderzyliś my komara w lustro, szkł o specjalnie pę kł o, po oszacowaniu wysokoś ci mandatu opracowaliś my kilka opcji planu dział ania. Zaproponował em wymianę luster z tymi Tatarami, któ rzy po tań cu whisky drapali nasze drzwi przez pó ł nocy. Rano nadal nie zrozumieją , co stał o się z ich lustrem. Zdecydowali się jednak na mniej radykalną opcję - zwalili wszystko na rozwś cieczonych są siadó w, któ rzy chrzą kali do ich drzwi. Najwyraź niej nasze szczere twarze i moja ognista mowa po angielsku przekonał y managera, ż e ​ ​ nie mamy z tym nic wspó lnego. Otrzymaliś my rachunek za ś mieszne 30 dolcó w iz jakiegoś powodu zapomnieli go odebrać .

Przyjemna obserwacja - najbardziej adekwatni ludzie, któ rych spotykam na wakacjach, okazują się albo Petersburgami, albo Syberyjczykami. Coś w tym jest.

Generalnie jestem bardzo zadowolona z wyjazdu. Cieszę się , ż e na wyjazd wybrał em szczyt zimy. Egipt bardzo sprzyja filcowaniu na plaż y. Nie chcę się awanturować , biegać gdzieś na wycieczki, sklepy i bazary. Wszystko to staje się nieważ ne – piramidy i kupcy istnieją od tysią cleci i nic się nie zmienił o, wię c mogą trochę poczekać . Fajnie jest leż eć na zadbanej plaż y, opalać się , pł ywać w rafie koralowej, patrzą c na „zupę rybną ” wokó ł siebie i wiedzą c, ż e w tej ogromnej infrastrukturze branż y turystycznej wszystko został o dla Ciebie postanowione i przemyś lane. dł ugi czas. Tysią ce osó b pracuje dzień i noc, aby zapewnić Pań stwu komfortowe warunki wypoczynku.

Zdecydowanie czego takiego w Egipcie nie mamy, a co warto zobaczyć i poczuć : ś wież e truskawki za 2$ za kg, pachną ca, choć niezbyt smaczna guawa, regularne modlitwy w otaczają cych hotel meczetach – jeś li przypadkiem spać o 4 nad ranem, potem już nie bę dzie, aerobik w wodzie w basenie i w morzu z wesoł ymi instruktorami, nubijskie tań ce ludowe, „zupa rybna” w morzu, delikatne ciepł o na plaż y, mega ogromne kolumny i posą gi ś wią tyni w Karnaku na tle bł ę kitnego nieba, mistyczna cisza Doliny Kró ló w.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (3) zostaw komentarz
аватар Matveika
Matveika

Naprawdę podobała mi się twoja historia. Szczerze (dobrze, że nie opublikowałem własnego - bardzo podobne w treści :). Kto poinstruował „-”? Postawiłem 2+! Zgadzam się z wieloma. I kosztem marzenia o archeologii, a kosztem świadomej ignorancji i akceptacji nędzy. Chociaż z nami jest tak samo… Na przykład spłaszcza mnie, gdy słyszysz rozmowy „typowych ciotek” nad Morzem Czerwonym: skąd masz tam ziemniaki? Zasiałeś już buraki? O złych manierach też do rzeczy. I o irytujących Arabach, którzy po prostu zabijają swoją obsesją i przeszkadzają w oglądaniu zabytków. Ale mimo wszystko Egi jest dla mnie czymś wyjątkowym, rodzajem „ lekki" lek ze światła słonecznego, pachnący Roślinami i magicznym morzem! Morze i ryby śnią regularnie.... Jestem uzależniony... Ty też myślę :)!

Thu, 04 Feb 2010, 13:14
аватар mashka106
mashka106

niewygodna skala ocen - mam czerwone kwadraty na plusy, a zielone na minus. Szkoda, bałem się...

Tue, 06 Jul 2010, 13:16
аватар Matveika
Matveika

Ponownie przeczytałem twoją historię - i znowu mi się podobało!
Tu zaczęła studiować alternatywną teorię historii – prof. Fomenko, więc twoja historia jest swego rodzaju psychologicznym potwierdzeniem jego opinii o tym, czym jest „Egi” i dlaczego tak jest i tak będzie!
Ogólnie czekamy na nowe historie o podróżach: masz wspaniały styl opowiadania!

Sun, 12 Sep 2010, 13:56
awatara