Północna Wenecja. Drugi dzień.
Pó ł nocna Wenecja. Drugi dzień .
Dzień drugi.
Po wczesnym przebudzeniu zjedliś my szybkie ś niadanie i poszliś my na spacer po mieś cie. Niedzielny poranek przywitał nas pochmurną pogodą z przeszywają cym pó ł nocnym wiatrem. Uznaliś my, ż e zdecydowanie musimy udać się do portu, ponieważ jest tam bardzo waż ny, bardziej dla mę ż czyzn, punkt orientacyjny Hamburga, ale o tym pó ź niej. Z hotelu do portu idź wolnym tempem przez 10-15 minut wą skimi uliczkami uś pionego miasta. Po drodze był y ludzkie osobniki z resztkami nocnych przygó d na twarzach i ciał ach, a już o poranku piją ce piwo, a moż e coś mocniejszego. Nocne ż ycie dobiegał o koń ca, miasto rozś wietlał y kolory ś witu. Widok z naszego hotelu na ulicę . ś w.
Starannie zaparkowane samochody.
W kierunku centrum.
W tle widoczna dzwonnica koś cioł a ś w. Michał a.
Zbliż ają c się do portu, usł yszeliś my szum morza, krzyki ludzi i mew, coś się tam wyraź nie dział o. Okazał o się , ż e odbywa się poranny targ, co jest bardzo typowe dla duż ych i mał ych miast portowych na cał ym ś wiecie. Handel wszę dzie był oż ywiony.
W jednym miejscu machają rę kami i krzyczą : „Ś wież e owoce! "- sprzedano duż e wiklinowe kosze z owocami - jeden taki - 10 euro!
Owoce moż na zamieniać – chcesz wię cej mango, pitahaya, ananasa lub banana! Wszystko dla ludzi!
Nieco dalej stragany z pamią tkami, ubraniami, kupili ś mieszne koszulki i ruszyli dalej. Niemcy są tacy emocjonalni! Bawili się , chwalili swó j produkt, rzucali nim w tł um, jak się pó ź niej okazał o. Okazuje się , ż e rynek trwa tylko kilka godzin. I każ dy chce sprzedać swoje towary, ceny spadają pod koniec, dają duż o za 1 euro, a niepł ynne aktywa za nic. Owoce morza na każ dy gust, tutaj masz oś miornice, kalmary i ryby. Kupiliś my owoce za 1.5 euro i pó ł kg. Sharon i 1 euro za mango - potem zorganizowaliś my owocowe drugie ś niadanie w drodze do nastę pnego miasta naszej podró ż y!
ś wież e morskie przysmaki.
Suma orzechó w 2.90.
Kosze z owocami.
Po zrobieniu kilku zdję ć na tle morza i statkó w wraz z mewami, rdzennymi mieszkań cami portu, ruszyliś my w przeciwnym kierunku – do zabytkó w, a mianowicie do radzieckiej ł odzi podwodnej, tak, tak! ! ! Od dawna jest zacumowany w porcie w Hamburgu i jest muzeum. Alex tak bardzo chciał się w to zaangaż ować ! Okrę t podwodny B-515! Okoł o 2002 roku przedsię biorczy Niemcy kupili tę ł ó dź od rosyjskiej floty. Transakcja opiewał a na 1.25 miliona euro. Po raz pierwszy został otwarty dla publicznoś ci w 2002 roku. Nie odwiedziliś my ś rodka, ponieważ był o zamknię te, wycieczki rozpoczę ł y się o 11.00, a był to dopiero począ tek 10.
i nie mieliś my zbyt wiele czasu, bo w porze obiadowej mieliś my ruszać dalej, a do centrum miasta jeszcze musimy iś ć pieszo. Trochę rozczarowany Alex i my trzej jego towarzysze wę drowaliś my dalej.
Port.
Okrę t podwodny.
Ś wit nad centrum miasta.
Polub nas. ludzie bawią się na rynkach, dzię ki czemu handel moż e być bardziej oż ywiony. Kto gra, a kto ś piewa.
Spacer po rynku, a potem gł os z gł oś nika na ulicy – Akhtung, Achtung! ! . . Miał o się wraż enie, ż e czas szybko cofną ł się , mró z przebiegł przez skó rę . To przeraż ają ce, jakby był a w przeszł oś ci przez uł amek sekundy. Okazał o się , ż e to tylko ogł oszenie w ję zyku niemieckim, ż e rynek zamyka się za 20 minut. OOO . . taki ruch zaczą ł się tutaj! Produkty fruwał y w powietrzu, a ci, któ rzy chcieli, podnosili rę ce i byli bezpieczni, któ rzy nie byli zbyt dobrzy, ł apali w rę ce owoce, ryby, warzywa, wię c kupcy sprzedawali je za grosz i po prostu wrzucali swoje towary do tł um! Musisz iś ć do domu z pustym pudeł kiem i peł nym portfelem. Rynek się zamykał , a my poś pieszyliś my dalej.
Szybko biegną c do hotelu, zostawiają c zakupy i ubierają c się ciepł o, gdy zimno się nasilał o, szliś my pieszo po mieś cie w kierunku ratusza. Majestatyczny rycerz był pierwszym na naszej drodze.
Nie zaję ł o nam duż o czasu rozpoznanie go jako Otto Bismarcka. I to był on-
Otto von Bismarck! W Elbparku znajduje się pomnik pierwszego kanclerza Niemiec. Wykonany jest w formie jednego z rycerzy Karola Wielkiego. Jej wysokoś ć wraz z pł askowyż em się ga 34 metró w. Sam pomnik ma 15 metró w. Wykonany z granitu szwarcwaldzkiego. Stworzenie go zaję ł o trzy lata. To najwyż szy pomnik w Hamburgu. Piszą , ż e widać go z wielu punktó w miasta. Moż e kiedyś tak był o, teraz drzewa dookoł a są rozgał ę zione i wysokie. . . Myś lę , ż e to przesł aniają . Bismarck jest pierwszym kanclerzem Niemiec, któ ry ją zjednoczył . Znany jest z ż elaznego i nieprzewidywalnego charakteru, to on wpadł na pomysł pł acenia ludziom za zachorowanie lub kontuzje w pracy, dał począ tek systemowi ubezpieczeniowemu, systemowi emerytalnemu. Był osobą niejednoznaczną . To stwierdzenie należ y do niego-
„Nawet zwycię ska wojna jest zł em, któ remu musi zapobiec mą droś ć ludu”. Mieszkał w wielu miastach i wszę dzie są jego pomniki, zmarł w Hamburgu. Moż e dlatego stoi mu pomnik, kto wie.
Wandale są wszę dzie. Oto widok pomnika z przodu, oto widok z drugiej strony.
Spieszne gdzieś niemieckie dzieci był y z mę ż czyzną , albo z tatą , albo z nianią . Tata nie dostał się do kadru.
tylko ulica w Hamburgu z pię knymi domami.
Dalej na naszej drodze był koś ció ł . I okazał o się , ż e to najważ niejszy protestancki i najwyż szy koś ció ł w Hamburgu, choć po wyglą dzie tego nie widać . Koś ció ł ś w. Michał a.
Lub, jak nazywają ją mieszkań cy Hamburga, Big Michel. Jego wysokoś ć to 132 metry. Przypadkiem (choć na ś wiecie nie ma nic przypadkowego), gdy już się do niej zbliż yliś my, usł yszeliś my pię kny dzwonek, piosenkę , muzykę … zostaliś my przywoł ani do wejś cia do katedry, był o to sł ynne solo na rurze kominiarskiej w dzwonnicy. Wykonują go codziennie tylko o 10.00 i 21.00. Ż ał uję , ż e nie wszedł em na dzwonnicę , wszyscy się zapalili. tak, chodź my, ale jak tylko moja mł odoś ć zobaczył a, ż e to 453 kroki, natychmiast stracili chę ć . I niewygodne był o samo wstawanie i zmuszanie ich do czekania na mnie. O tym, ż e jest winda, dowiedział em się duż o pó ź niej.
To kolejny powó d, aby wró cić do Hamburga. W koś ciele jest aż pię ć organó w!
A w kryptach pod koś cioł em pochowani są sł awni mieszkań cy Hamburga, jednym z nich jest syn kompozytora Bacha. A zegar pokryty zł otem, znajdują cy się na dzwonnicy koś cioł a, jest najwię kszym w Niemczech. Każ da z ich strzał waż y ponad 100 kg! Rzeczywiś cie, bę dą c kilka kilometró w od koś cioł a, był o wyraź nie widoczne, któ ra godzina wskazywał a wskazó wki zegara.
Podobał o mi się niezwykł e odzwierciedlenie starego na nowoczesnoś ci.
Kiedyś koś ció ł sł uż ył jako latarnia morska dla statkó w wpł ywają cych do portu, był wyraź nie widoczny z morza. Ale historia koś cioł a jest mistyczna. To już trzeci koś ció ł wybudowany na tym terenie. W pierwszą padł piorun i spł oną ł , drugi spł oną ł od poż aru, potem spł onę ł y też organy, na któ rych grał syn Bacha, a dopiero trzeci wytrzymał nawet bombardowanie w czasie II wojny ś wiatowej. Kiedy wejdziesz do ś rodka....
to niesamowite uczucie, zupeł nie inne niż w naszych koś cioł ach. W ich katedrach jest coś mistycznego, chociaż ta katedra nie jest zbudowana w stylu gotyckim, jest tu barok z jego luksusem i zł otem pł atkowym.
Niedaleko koś cioł a ś w. Michał a, w drodze do centrum miasta, natknę liś my się na pomnik staruszki. A ta stara kobieta jest bardzo sł awna. To jest „Lemon Jett” Dawno, dawno temu mieszkał a w Hamburgu kobieta, któ ra miał a wady fizyczne i był a bardzo niskiego wzrostu. 1.32m. Razem z mł odszą siostrą został y sierotami i aby się jakoś wyż ywić , zaczę ł a sprzedawać cytryny. Kupował a je w porcie i sprzedawał a mieszczanom, a nocami szł a w okolice St. Pauli (aka dzielnica czerwonych latarni), gdzie sprzedawał a cytryny w knajpach, a goś cie czasami czę stowali ją alkoholem. . Od tego czasu, powoli stał a się nał ogowym pijakiem.
Resztę ż ycia spę dził a w szpitalu psychiatrycznym. Nazywał a się Henriette Mü ller. Nie tylko postawiono jej pomnik, ale w Hamburgu jest też statuetka nagrody przedstawiają ca Henriettę , któ rą otrzymują kobiety, któ re walczą o swoją ró wnoś ć i pomagają innym kobietom. Jej palec jest potarty do poł ysku, istnieje przekonanie, ż e jeś li go pocierasz, speł nią się Twoje ż yczenia. Zgubiony, sprawdź ).
Nastę pnie, oto one, kanał y Hamburga! Na kanał ach jest nawet cał y obszar. Jakż e są harmonijni! Jak majestatycznie woda przepł ywa przez pię kne domy z ciemnej cegł y, czasami wydaje się , ż e to ogromny statek pł yną cy kanał em. Miasto nawet przy tak nieprzyjemnej pogodzie wyglą da urzekają co pię knie. Ogromne oł owiane chmury i wiatr wykonał y swoje zadanie i zaczą ł się lekki deszcz i nie był o gdzie się schować - niedziela. Wszystkie sklepy w Niemczech są zamknię te!
W oddali widać koś ció ł ś w. Mikoł aja w stylu neogotyckim. Po wojnie pozostał a z niej tylko wież a.
Metro. Ida-tak, ł aty na chodniku! )
I oto po drodze jest kawiarnia, poszliś my się rozgrzać , a niektó rzy napić się kawy, a niektó rzy zjeś ć zupę . Po rozgrzaniu i odś wież eniu się nowymi sił ami ruszyliś my do naszego celu, czyli Ratusza. A deszcz stawał się coraz silniejszy.
Moje dziewczyny owinę ł y się w szaliki i ż wawo przyspieszył y kroku, a ja z Alexem, każ dy z wł asnym aparatem, otwieraliś my okiennice w deszczu, takie pię kno otwierał o się wokó ł ! I nawet Alex, któ ry widział prawie cał ą Europę , był zachwycony!
Na parterze znajduje się kawiarnia, z okien widoczny jest kanał - woda dociera do ś rodka dolnych okien. Przytulny i ciepł y.
Deszcz już lał jak wiadro. Mokrzy skierowaliś my się w stronę Rynku Gł ó wnego i samego Ratusza. Przygotowania do jarmarku boż onarodzeniowego już się rozpoczę ł y. W ogó le Niemcy zaczynają urzą dzać miejsca na jarmarki w miesią c, pó ź niej obserwowaliś my to we wszystkich miastach, w któ rych byliś my. I to był listopad. I oto jest - Ratusz!
Luksusowy budynek z dachem w kolorze mię ty. Budynek z 647 pokojami, któ re został y zamknię te w niedzielny poranek. Pię knie, nie, to nie jest wł aś ciwe sł owo, jak przytulnie i spokojnie.
Drzewa, któ re wyglą dają jak platany, ale nie jestem pewien.
Choinki są już gotowe, czekają na skrzydł ach.
I wszę dzie są krany, krany… we wszystkich miastach! Hamburg nie jest wyją tkiem.
Pada, mał o ludzi, schody podchodzą do samej wody, tam jest stelaż pod choinkę i jakoś to wszystko nie pasuje, choinka, deszcz, ale jednocześ nie czas zadziwia swoją wspaniał oś cią ! . Wszystko w tym mieś cie jest super!
. W mieś cie są dziesią tki parkó w.
Budynki to pię kno i regularnoś ć , klarownoś ć form i jak harmonijnie stare budynki wpasowują się w nowoczesne przemysł owe miasto portowe! Za gł ó wnym placem znajduje się ć wiartka elitarnych butikó w, któ re na szczę ś cie dla nas był y zamknię te, inaczej stracilibyś my tam cenny czas i mniej moglibyś my cieszyć się samym miastem.
Nie jest mił o robić zdję cia ż ebrakom, ale nie mogł em się oprzeć . Ona już ma na swoim Frau parasol i walizkę , był a ubrana ciepł o i doś ć drogo.
Są też tacy ż ebracy.
Mę ż czyzna pozuje.
com/1/B3/18/1076215103461263319/pełnyrozmiar.jpg" target="_blank" rel="nofollow">
stacja metra
Pomimo jesieni cał e miasto mieni się kolorami od ż ó ł ci i zieleni po szkarł at i zł oto. Liś cie szeleszczą pod stopami, a wiatr z pó ł nocnego morza unosi i tań czy liś cie.
Most zakochanych.
Po zatoczeniu koł a udaliś my się po drodze w kierunku naszego hotelu, nagle wpadają c na skromne tylne Google.
Siedziba Google.
Dalej za ogrodzeniem znajdował się budynek, któ ry jest rozbierany – a wszelkie prace został y wstrzymane – ponieważ prawdziwi Aryjczycy nie pracują w niedzielę . Tak wię c sprzę t stoi porzucony, na któ rym zatrzymał się czas pracy i wszystko zamarł o. I był o to jedyne brudne miejsce w mieś cie, poza strumieniami piwa rozlanymi poprzedniej nocy, spł ywają cymi z pubó w na drogę w okolicy St. Pauli.
Deszcz przestał padać i wyszł o sł oń ce, a my zmę czeni, ale szczę ś liwi pospieszyliś my do hotelu - rzeczy wrzucono do samochodu i po drodze - w podró ż po pó ł nocnych miastach Niemiec!
Hamburg wywarł na nas wszystkich mił e wraż enie - cał ej czwó rce ludzi w ró ż nym wieku, a on zatopił się w duszy swoimi poglą dami na ż ycie! A gdybym kiedykolwiek chciał mieszkać w Niemczech, wybrał bym Hamburg! Chociaż nie mogę znieś ć zimna! )
Niemieckie kieł baski plotkują o czymś .
Wież a telewizyjna w Hamburgu.
Pomimo tego, ż e jest to ogromne miasto, jest w nim tak ł atwo, za darmo i przytulnie! Ma szerokie aleje, jest metro, jest morze, rzeki i jezioro Alster, a to jest najbardziej zielone miasto w Niemczech, tak mó wią ! Niewiele wię cej zobaczyliś my. . wież ę telewizyjną (tylko z okna przejeż dż ają cego samochodu) o wysokoś ci 279.8 m, któ ra znajduje się w parku Planten un Blomen.
Miejscowi nazywają ją tele-Michel przez analogię do katedry ś w. Michał a. Nie zajrzeliś my do zewnę trznego Alster, tego za Ratuszem, nie wybraliś my się na przejaż dż kę ł odzią po rzece… ale na pewno tam wró cę i pojadę na mecz jak Bayern zagra! ! ! w tym mieś cie zdecydowanie mają szczę ś cie! )
S. S. kilka zdję ć z podś wietleniem. Przyznam się , ż e nie miał em jeszcze filtra ochronnego). i z jakiegoś powodu przycią ł em zdję cie na stronie. Kto powie Ci, jak to naprawić ? Mam je w peł nym rozmiarze.