Расскажу как смогу, может кому-то пригодится.
Перелет трансаэро, специально брали прямой перелет.
До отеля езды максимум 30 минут. Ехали настороженные, но все порадовало. Заселили сразу же в стандарт на 3 этаже, номера конечно не фонтан, но для 3 вполне. Оставили вещи и вперед искать, где же перекусить, хоть состояние после перелета было предобморочное и настроение никакое. Нашли бар у бассейна, сели за столик, долго психовали, не понимая, то ли самим подходить нужно, то ли ждать официанта, по-русски практически не понимают или делают вид (но как выяснилось позже, можно все на русском говорить и все они понимают). Взяли какие-то сэндвичи, хлеба предлагается, конечно, чересчур много, я его не ела...перекусили и на пляж. Только вошли в воду и не поверите, все раздражение, усталость, весь негатив куда-то исчез. Жизнь начала постепенно налаживаться...
Позже муж мой проходил через ресепшн, девушка позвала его и стала объяснять, что ваш номер не ГУД и за доплату она поселит нас в супер номер. Сходили посмотрели ближайшее к пляжу бунгало....нуууу это небо и земля, две комнаты, в каждой тв, кондиционер просто зверь, просторно, уютно, вообщем очень мило, красота....сразу доплатили по-моему 50-60 куков, точно не вспомню. До пляжа 30 секунд...
Территория огромнейшая, кое-какие зоны мы посмотрели только в последний день). Инфраструктура обширная, но работает не все, да и не нужно больше.
Национальности отдыхающих: много испанцев, колумбийцев, канадцев, потом русские, немцев и англичан очень мало. На выходные заезжают местные семьи, очень шумные ребята, сметают в ресторане все, толпятся....короче напрягают, но это только на 2 дня, в воскресенье вечером снова тишина.
В отеле все утопает в зелени, множество живности, красотища. Работники отеля частенько дарят презентики: поделки местные, ракушки, фрукты, кокосы с молоком при тебе вскрывают и дарят, не откажутся от поощрения, но если нет, то нет).
Зарплаты у них там супер нищенские 15-17 долларов, это хорошая зп. Поэтому от подарков не отказываются, в основном им нужны колготки женские, заколки для волос, духи, майки....видимо у них это дефицит. Заходили в их местные магазины(для своих), выбора ноль, пустые прилавки. Но сами люди очень классные и добрые, это в таких-то условиях!
Еда очень хорошая, мясных блюд очень много, всегда свежайшая рыба, иногда были морепродукты, с салатами они не очень дружат, не умеют их делать, фруктов много, в основном ананасы, арбуз, папая, гуава, манго....на завтрак соки, сок из гуавы мммм...
Ресторан ала-карт, по резервации, тематические ужины, была на всех, мне понравилось, приятная обстановка.
Вечерняя анимация, танцевальное шоу, ребята молодцы очень стараются. После просят денежку, но вы бы видели какие на девочках перештопанные колготки...жесть.
Спиртное есть, Чиваса конечно не видела, но по-чаще нужно заглядывать под барную стойку, зажимают хороший алкоголь, но я не любитель, классный джин. Покупать ром можно смело в отельном магазинчике, а еще лучше в дьютике, дешевле не найдете.
Не везите никакую другую валюту, только доллары, остальное просто не выгодно, а россию вообще не поменяете.
Уборка номера на 5. Без чаевых и своевременно. В первый день в номере обнаружился огромный тараканище, видимо залез через вентиляционную решетку в ванной на полу, после того как на нее поставили урну...усатых друзей больше не было.
По климату: удивительно было то, что хоть климат влажный, вещи сохнут быстро, как дома. Влажный сезон и его последствия не заметили. 4 дня был штиль, океан как зеркало, прям сердце сжимается как вспомню.
Пляж большой, лежаков в избытке, народа на пляже мало было, даже местами пустынно, что не могло не радовать.
Короче я всем советую этот отель и сама туда с удовольствием вернусь, в Кубу невозможно не влюбиться.
Powiem Ci jak mogę , moż e komuś się przyda.
Lot Transaero, specjalnie odbył lot bezpoś redni.
Maksymalnie 30 minut jazdy od hotelu. Jechaliś my ostroż nie, ale wszystko był o zadowolone. Osiedlone od razu w standardzie na 3 pię trze, pokoje na pewno nie są fontanną , ale na 3 już . Zostawiliś my swoje rzeczy i nie mogliś my się doczekać , gdzie moż na coś przeką sić , chociaż stan po locie był przedmdleją cy i nie był o nastroju. Znaleź liś my bar przy basenie, usiedliś my przy stoliku, dł ugo wystraszyliś my się , nie rozumieją c, czy trzeba samemu podejś ć , czy czekać na kelnera, praktycznie nie rozumieją rosyjskiego ani nie udają (ale jak się pó ź niej okazał o, moż na mó wić po rosyjsku i wszyscy rozumieją ). Zabraliś my oczywiś cie kanapki, chleba jest za duż o, ja go nie zjadł am. . . myś my też coś przeką sili, ż eby iś ć na plaż ę . Wł aś nie wszedł em do wody i nie wierzę , cał e rozdraż nienie, zmę czenie, cał a negatywnoś ć gdzieś zniknę ł a. Ż ycie zaczę ł o się poprawiać...
Pó ź niej mó j mą ż przeszedł przez recepcję , dziewczyna zadzwonił a do niego i zaczę ł a tł umaczyć , ż e twó j numer to nie GUD i za dopł atą umieś ci nas w super pokoju. Poszliś my i spojrzeliś my na domek najbliż ej plaż y.... có ż , to jest niebo i ziemia, dwa pokoje, każ dy telewizor, klimatyzacja to po prostu bestia, przestronny, wygodny, ogó lnie bardzo ł adny, pię kny...Od razu dopł acił am 50-60 ciasteczek, moim zdaniem dokł adnie nie pamię tam. 30 sekund do plaż y. . .
Terytorium jest ogromne, niektó re strefy przyjrzeliś my się dopiero ostatniego dnia). Infrastruktura jest rozbudowana, ale nie wszystko dział a, a wię cej nie jest potrzebne.
Narodowoś ci wczasowiczó w: wielu Hiszpanó w, Kolumbijczykó w, Kanadyjczykó w, potem Rosjan, Niemcó w i bardzo niewielu Anglikó w. Miejscowe rodziny przyjeż dż ają na weekend, bardzo hał aś liwi faceci, zmiatają wszystko w restauracji, tł ok…. kró tko mó wią c, napinają się , ale to tylko na 2 dni, w niedzielny wieczó r znowu cisza.
Wszystko w hotelu otoczone zielenią , mnó stwem ż ywych stworzeń , pię knem. Pracownicy hotelu czę sto wrę czają prezenty: lokalne rę kodzieł o, muszle, owoce, kokosy z mlekiem są otwierane i wrę czane Tobie, nie odmó wią promocji, ale jeś li nie, to nie).
Ich pensje tam są super ż ebracze 15-17 dolaró w, to dobra pensja. Dlatego nie odmawiają prezentó w, w zasadzie potrzebują rajstop damskich, spinek do wł osó w, perfum, koszulek…. podobno ich brakuje. Poszliś my do ich lokalnych sklepó w (dla siebie), zero wyboru, puste pó ł ki. Ale sami ludzie są bardzo fajni i mili, w takich a takich warunkach!
Jedzenie jest bardzo dobre, jest duż o dań mię snych, zawsze najś wież sze ryby, czasami był y owoce morza, nie są zbyt przyjaź nie nastawieni do sał atek, nie wiedzą , jak je zrobić , jest duż o owocó w, gł ó wnie ananasy, arbuz, papaja, guawa, mango....soki ś niadaniowe, sok z guawy mmmm. . .
Restauracja Ala carte, przy rezerwacji, kolacje tematyczne, był a dla wszystkich, mi się podobał o, przyjemna atmosfera.
Wieczorna animacja, pokaz tań ca, dobrze zrobieni faceci bardzo się starają . Po tym, jak proszą o pienią dze, ale powinieneś był zobaczyć , jakie zacerowane rajstopy noszą dziewczyny...blaszane.
Jest alkohol, oczywiś cie Chivas nie widział em, ale czę ś ciej trzeba zajrzeć pod ladę barową , wyciskają dobry alkohol, ale ja nie jestem fanem, fajny gin. Rum spokojnie kupisz w hotelowym sklepie, a jeszcze lepiej w dutiku, taniej nie znajdziesz.
Nie noś innej waluty, tylko dolary, reszta po prostu nie jest opł acalna, a Rosji nie moż na w ogó le zmienić .
Sprzą tanie pokoju dla 5. Bez napiwkó w i na czas. Pierwszego dnia w pokoju znaleziono ogromnego karalucha, najwyraź niej wspią ł się przez kratkę wentylacyjną w ł azience na podł odze, po tym, jak poł oż yli na nim urnę...nie był o już wą satych przyjació ł .
A co do klimatu: to zaskakują ce, ż e choć klimat jest wilgotny, rzeczy szybko wysychają , jak w domu. Nie zauważ ono pory deszczowej i jej skutkó w. Przez 4 dni był o spokojnie, ocean jest jak lustro, serce się kurczy jak pamię tam.
Plaż a jest duż a, jest mnó stwo leż akó w, na plaż y był o mał o ludzi, nawet miejscami był a opuszczona, co nie mogł o się nie radować .
Kró tko mó wią c radzę wszystkim do tego hotelu i sam tam wró cę z przyjemnoś cią , nie sposó b nie zakochać się w Kubie.