Letni romans: Austria i Szwajcaria (część 3)
Dzień.5. Wodospad Renu. Zurych. Hotel. Wł oska pizza.
Wodospady Renu. Najwię kszy i najpotę ż niejszy wodospad w Europie. Imponuje rozmiarami – szerokoś ć wodospadu to 150 metró w, wysokoś ć okoł o 23 m. Wodospad istnieje tu od okoł o 14-17 tysię cy lat. Obję toś ć wody zmienia się w zależ noś ci od pory roku, w okresie topnienia ś niegu z kamieni spada okoł o 600 metró w sześ ciennych wody na sekundę.
Jakie jest tu powietrze! Nie tylko oddychają , chcą to pić i jeś ć … Czują zawroty gł owy. Zapiera dech w piersiach. Wszystko jest odwró cone w ś rodku. Rozpylać . Wiatr figlarnie rozwiewa wł osy. wchł aniam. Aparat z urazą klika migawkę , dlaczego gospodyni o mnie zapomniał a? ! ))) I nie chcę robić zdję ć . Chcę się tym cieszyć . I napraw. W ś rodku. Napraw to uczucie bliskie absolutnemu szczę ś ciu. Marzenie się speł nił o! ! !
Siadamy w ł odzi i ruszamy na skalną pó ł kę poś rodku wodospadu. Wchodzimy na taras widokowy.
Dalej sł owami klasyka: ...Uderzają cy, nie do opisania spektakl ukazuje się oczom, jeś li obserwuje się wodospad z bliska. Stoisz w chaosie piany, grzmotó w, fal, jakieś ogromne duchy przelatują obok ciebie z grzmotem, gwizdkiem i rykiem, któ re pę dzą naprzó d, wirują , skrę cają , unoszą się w chmurze dymu, startują w snopie syczą cych rakiet wodnych, przechodzić przez jezdnię jeden do drugiego i spotykają c się roztrzaskany na strzę py.../V. A. Ż ukowski/
Dygresja liryczna. Kiedy jestem proszony o rozmowę o Szwajcarii, zaczynam opowieś ć od sumy przecię tnej pensji skromnego szwajcarskiego pracownika. To okoł o 6000 frankó w. Na hrywny tł umaczymy mnoż ą c przez 9. Ż ywnoś ć i odzież - plus minus nasz poziom cen. Nikt mnie już nie sł ucha)))) Jak to jest z Windowsem? Program wykonał nieprawidł ową operację i zostanie zamknię ty. Rozmó wca zawiesił się )))
Zurych. Miasto w pó ł nocno-wschodniej Szwajcarii, poł oż one nad brzegiem Jeziora Zuryskiego. Stolica niemieckoję zycznego kantonu Zurych.
Najwię ksze miasto w kraju pod wzglę dem liczby ludnoś ci, aglomeracja liczy okoł o miliona osó b.
Lindenhof - „podwó rko lipowe”. To samo serce Zurychu, z któ rego miasto wyrosł o. Lindenhof był o niegdyś rzymskim posterunkiem celnym, kontrolują cym przepł yw towaró w wzdł uż rzeki Limmat. W 1747 roku podczas wykopalisk archeologicznych odnaleziono tu rzymski nagrobek datowany na II wiek. Na talerzu pierwsza wzmianka o Zurychu - Turī cum.
Przeł omową katedrą jest Fraumü nster. . Kiedyś był to klasztor dla arystokrató w, a opatka klasztoru miał a w mieś cie znaczną wł adzę , a nawet miał a przywilej drukowania pienię dzy. Teraz katedra sł ynie przede wszystkim z niezwykł ych witraż y autorstwa Marca Chagalla.
Grossmü nster to koś ció ł klasztorny, któ ry przez cał e ś redniowiecze rywalizował z ż eń skim Fraumü nster.
Wedł ug legendy Grossmü nster został zał oż ony przez Karola Wielkiego, któ rego koń padł na kolana na grobie Feliksa i Reguly, patronó w Zurychu.
Dom Lenina. Lider wynają ł mieszkanie przy Speigelgasse 14, co jest teraz oznaczone tabliczką na domu.
Dom wychodzi na ciche, zielone podwó rze. Ż ona Lenina nie był a jednak zadowolona z tego miejsca, przeklinają c hał aś liwych są siadó w i tę pe spojrzenie. Ech ...A potem czynnik ludzki))) Gdyby Lenin został w Zurychu, cał a historia ś wiata potoczył aby się inaczej ...
Czas wolny. Chodzimy. Miasto. Jezioro. Wał przeciwpowodziowy. Widok na Alpy. Flagi. Latarnie. Tatusiowie z dzieć mi chodzą . Ptaki znó w ś piewają . Ś ró dmieś cie. Wszystko jest wypeł nione mił oś cią i dobrocią . Ludzie się uś miechają . Kawał ek codziennoś ci. Jaka moż e być . Taka powinna być.
Wracamy do hotelu. Wracamy wcześ nie. Dla mnie jest bardzo wcześ nie. Tradycyjny wieczorny spacer po Bregencji. Znajdujemy fajną wł oską restaurację z pyszną pizzą . Klasyczna Margarita z piwem.
Zimny wiatr. Ciepł y koc.
Dzień.6. Poż egnanie z Jeziorem Bodeń skim. Liechtenstein. Bellinzona. Uwielbiam Gelato! Deszcz.
Poż egnanie Jeziora Bodeń skiego. Z przyjemnoś cią wró cę nad jezioro! Ile jeszcze uroczych miasteczek czai się na jego wybrzeż u ...
Jedna z najwię kszych niespodzianek wyjazdu - w Europie ś wię tuje się.1 maja! ! ! Wszystko zamknię te. Ś wią teczne flagi są w gó rze. I myś lał em, ż e to ś wię to był o pozdrowieniem z sowieckiej przeszł oś ci ...
Liechtenstein to krasnoludzkie (160 km² ) pań stwo w Europie Ś rodkowej, zwią zane ze Szwajcarią . Nazwa kraju pochodzi od rzą dzą cej dynastii Liechtensteinó w. Kraj jest monarchią konstytucyjną . Gł owa pań stwa faktycznie rzą dzi krajem od 1984 roku. Stolicą jest Vaduz. Wię c dotarliś my do stolicy.
1 Maj. Straż acy na gł ó wnym placu ustawili namiot bufetowy, trwa nieformalne spotkanie, ktoś przemawia, ktoś powoli pije wino...W pobliż u stoją odś wię tnie udekorowane wozy straż ackie...
Zwiedzanie Vaduz. Miasto zabawek. Symbolem miasta i jego gł ó wną atrakcją jest zamek Vaduz, znajdują cy się na skale Trzech Sió str. To dawna rezydencja księ cia szwabskiego Hartmanna, zał oż yciela Vaduz. Obecnie od 1938 roku w zamku mieszka ksią ż ę ca rodzina, jest on zamknię ty dla turystó w i przechowuje staroż ytne przedmioty antyczne, zbroje rycerskie i antyki. Ale w dniu ś wię ta narodowego kraju - 15 sierpnia, każ dy moż e odwiedzić Zamek.
Gł ó wną ulicą miasta jest Shtedle, któ ra pó ł okrę giem otacza skał ę z zamkiem, jest to centrum cał ego ż ycia Vaduz. Znajdują się tu wszystkie waż ne budynki miasta - Bank Liechtensteinu, ratusz i inne instytucje rzą dowe, swoista rezydencja kraju, a takż e muzea i sklepy.
Atmosfera jest prawdziwie ś wią teczna i odprę ż ają ca. Winnice. Gó ry. Gó ry. Gó ry! ! ! ! Niebieskie niebo. Sztuka wspó ł czesna.
Brama do przyszł oś ci. Dziwne konie. Kobieta Rubena. Pocztó wka do domu. Pieczą tka w paszporcie - był am w Liechtensteinie. Degustacja wina. Pyszne ooooo…. .
Opuszczali. Droga prowadzi przez Alpy. Pię kna? Nie, nie tak. To coś wię cej. Wspaniał y. Harmonijnie. Zamki na skał ach. Chmury z biał ymi czapkami ubierają się w gó ry. Ś nieg na szczytach. sł ynne ł ą ki. Zieleń rani oczy. Korooooowki)))
Zatrzymujemy się na przerwę na zdję cia. Przechodzić . Wysokoś ć.1550 m. Ś nieg leż y. Jesteś my w sandał ach. Uczucia są nierealne. Widoki są surrealistyczne. Wjechaliś my we mgł ę . Obraz za oknem się zmienia. Jaka jesteś ró ż norodna i pię kna, Szwajcaria!
Bellinzona – stolica kantonu Ticino w poł udniowej Szwajcarii – to miasto trzech zamkó w. Ze wzglę du na swoje strategiczne poł oż enie na progu przeł ę czy nad Alpami Bellinzona od dawna jest koś cią niezgody mię dzy mediolań ską arystokracją a Szwajcarią . Jednak na począ tku XVI wieku miasto stał o się czę ś cią Szwajcarii.
Historia znalazł a odzwierciedlenie w krajobrazie miejskim w postaci obfitoś ci potę ż nych ś redniowiecznych fortyfikacji obronnych. Nad starym miastem, zbudowanym w stylu Dombard, wznosi się zamek Castelgrande (XII-XIII w. ), a na wschó d od niego Montebello (XIII-XV w. ), jeden z najpię kniejszych zamkó w w Szwajcarii. Wysoko w gó rach zaginą ł trzeci zamek - Sasso Corbaro (XV wiek). Wszystkie zamki są wpisane na Listę Ś wiatowego Dziedzictwa UNESCO.
Wł oska Szwajcaria. Wł ochy są tu tak namacalne i tak blisko. Wł oski temperament. Wł oskie jedzenie. Najlepsze wł oskie lody na ś wiecie))) I szwajcarskie dochody poł ą czone ze szwajcarską stabilnoś cią . Chyba wiem, gdzie jest niebo... )))
Miasto zatopione jest w kwiatach i zieleni. Gó ry w chmurach i mgle. Wznosimy się do twierdzy. Widok miasta. Kolejna forteca. Widok na okolicę . Pada deszcz. Ale kto zwraca na niego uwagę ! Ile emocji! Ileż rozkoszy! Có ż , jak!
Idziemy do miejsca zakwaterowania. Hotel w Lugano. Obszar Paradis.
Fakultatywne nie odbę dą się jutro. Jeden dzień bez czynnika ludzkiego. Jaka jest klasyka wspó ł czesnego popu? …Najlepszy dzień …
Pada deszcz. Kabina prysznicowa. Strumień wody z gó ry. Niebiosa się otworzył y. Po zameldowaniu się w hotelu dotarliś my do nasypu. Nasą czony do skó ry. Parasol nie pomaga. Podziwiaj ś wiatł a wieczornego miasta. Ptaki ś piewają ))) Jezioro we mgle. Lipy. Kwietniki. Gó ry. Deszcz. Deszcz. Deszcz. Hotel. Zasypiam szczę ś liwy.