Copacobana - boliwijski kurort nad jeziorem Titicaca
Copacobana - nazwa sł ynnej plaż y w Rio de Janeiro -
Boliwijski kurort nad jeziorem Titicaca.
Titicaca to najwię ksze jezioro gó rskie na ś wiecie pod wzglę dem zasobó w sł odkiej wody, drugie co do wielkoś ci jezioro w Ameryce Poł udniowej (po jeziorze Maracaibo), najwyż sze ż eglowne jezioro na ś wiecie. Nazwa skł ada się ze sł ó w ję zyka Indian Quechua: kaka – rock i titi – puma – ś wię te zwierzę plemion Quechua. Nazwę nadali Hiszpanie.
Jezioro poł oż one jest na pograniczu Peru i Boliwii na pł askowyż u Altiplano w Andach. Powierzchnia 8300 km² , wysokoś ć.3821 m - jest bardzo zró ż nicowana w zależ noś ci od pory roku, ś rednia gł ę bokoś ć to 140-180 m, maksymalna gł ę bokoś ć to 304 m.
Do jeziora wpł ywa ponad 300 rzek, spł ywają cych z lodowcó w otaczają cych Altiplano, a rzeka Desaguadero wpł ywa do bezodpł ywowego jeziora w Boliwii. Zasolenie wody wynosi okoł o 0.1%, wię c Titicaca jest uważ ana za jezioro sł odkowodne.
Najwię kszym miastem nad jeziorem Titicaca jest liczą ce okoł o 100 tysię cy mieszkań có w Puno, poł oż one na zachodnim wybrzeż u Peru. Puno jest bardzo wygodnym wę zł em komunikacyjnym. Oto stacja koń cowa linii kolejowej Puno-Cusco. Zatoka Puno jest domem dla sł ynnych wysp Uros. Stą d moż na robić wycieczki do Boliwii - jej stolicy La Paz i kurortu nad jeziorem Titicaca - Copacobana. 40 km na poł udnie od Puno, w miejscowoś ci o lirycznej nazwie Huyaca, znajduje się lotnisko.
Byliś my w Puno dwa razy. Pierwszy raz z Arequipy po wizycie w Kanionie Colca 03.03. 2012. Wieczorem Puno przywitał o nas nieprzyjaź nie: był o zimno, padał o, cię ż ko był o oddychać - poczuliś my wysokoś ć . Tutaj wykorzystaliś my wszystkie nasze zapasy ciepł ej odzież y i pł aszczy przeciwdeszczowych od pogody. Wydawał o się , ż e nie ma mniej wygodnego miejsca na Ziemi niż Puno i jezioro Titicaca. Mieszkaliś my w hotelu najbliż ej dworca autobusowego. Pomimo tego, ż e wszystkie domy i hotele tutaj nie mają ogrzewania, w nocy nie był o zimno. Dwa koce i gruby pokrowiec doś ć dobrze utrzymywał y ciepł o.
Na dworcu autobusowym dowiedzieliś my się , ż e kursują bezpoś rednie autobusy Puno - La Paz i postanowiliś my jutro rano pojechać do stolicy Boliwii. Zapanował a obsesja wzię cia udział u w gł osowaniu na nowego prezydenta Rosji w ambasadzie rosyjskiej w La Paz. Mieliś my ze sobą karty do gł osowania na nieobecnoś ć . Do granicy z Boliwią od Puno okoł o 170 km. Przyjechaliś my za 2 godziny. Nastę pnie wysadzono wszystkich z autobusó w i rozpoczę to procedurę przekraczania granicy.
Aby przekroczyć granicę , najważ niejsze jest wejś cie do strumienia, któ ry zabierze Cię tam, gdzie musisz iś ć . Począ tkowo zostaliś my zwolnieni z terytorium Peru, zabierają c wkł adki z paszportu mię dzynarodowego z oznaczeniem daty wjazdu na terytorium Peru. Nastę pnie trzeba był o wypeł nić podobną kartkę , aby wjechać na terytorium Boliwii. Straż graniczna, widzą c nasze rosyjskie paszporty, powiedział a, ż e za wizę trzeba zapł acić.50 dolaró w. Przekazuję mu informację przekazaną mi telefonicznie w ambasadzie rosyjskiej w Limie, ż e istnieją porozumienia mię dzy ambasadami obu krajó w o bezcł owym wjeź dzie obywateli rosyjskich na terytorium Boliwii. Udaje, ż e nie rozumie. Musiał am mu zapł acić.200$ za 4, ż eby wyrobił w paszporcie niezbę dne oznaczenie i cieszę się , ż e nie musimy robić zdję ć , zaś wiadczeń o szczepieniach i trasy.
A wię c jesteś my w Boliwii. Jednak nasz autobus zamiast do La Paz zawiezie nas do Copacobana, boliwijskiego kurortu nad jeziorem Titicaca. Boliwia nie ma dostę pu do morza ani oceanu. Ale jest dostę p do alpejskiego jeziora Titicaca i chę ć posiadania wł asnego kurortu. Wię c zrobili to na jeziorze! Miasto został o zał oż one w 1574 roku, uważ ane jest za najwię kszy targ w Boliwii i zdobył o sł awę ś wię tego miejsca dla katolikó w na cał ym ś wiecie.
Infrastruktura Copacabany jest rozwinię ta na najwyż szym poziomie. Nowoczesne hotele, przytulne restauracje, dobrze utrzymane nabrzeż e, w zatoce jest wiele motoró wek i jachtó w. Każ dego roku w mieś cie odbywa się kolorowy, gł oś ny festiwal poś wię cony Virgin Fiesta de la Virgin Candelaria. Do miasta przybywają setki pielgrzymó w, aby w nim uczestniczyć .
Tysią ce ludzi odwiedza XVII-wieczny koś ció ł Najś wię tszej Marii Panny, bogato zdobiony kolorowymi mozaikami. Znajduje się tam cudowna figura Matki Boskiej, któ rej zł otą koronę zdobi 79 szmaragdó w i 44 diamenty. Ten wysoki na 1 m gipsowy posą g jest jednym z najcenniejszych w Ameryce. Jednak w ś wią tyni fotografowanie jest zabronione. Przed koś cioł em ksią dz bł ogosł awi pielgrzymó w i wszystkich podró ż nych.
Po obejrzeniu Copacobany idziemy dalej. Droga wspina się po wysokiej grani, ską d otwierają się wspaniał e widoki na jezioro Titicaca i okoliczne doliny. Dopiero tutaj zaczynasz odczuwać ogromną skalę jeziora i jego niezwykł e pię kno. Na jeziorze jest wiele przytulnych zatok, wysp i cieś nin. Wzdł uż wybrzeż a znajduje się wiele dziwacznych skał i zielonych gajó w. Chmury unoszą się w fantastycznych wzorach nad jeziorem.
Dalej droga schodzi do jeziora i tu czekamy na przeprawę promową . Okazuje się , ż e mię dzy Copacobaną a La Paz przez terytorium Boliwii nie ma drogi lą dowej. Pasaż erowie przeprawiają się przez cieś ninę na ł odziach, a autobusy i inne samochody na tratwach z silnikiem zaburtowym. A do odpychania się od molo uż ywa się zwykł ych kijkó w.
Po przeprawie do stolicy Boliwii pozostał o jeszcze okoł o 60 km. Po lewej stronie drogi widzimy oś nież one szczyty sześ ciotysię cznych szczytó w. Do La Paz docieramy o 18:00.