Bruksela
Autobus powoli opuś cił granicę z Belgią Aachen. Nie był o zauważ alnych zmian w krajobrazie, ale domy stopniowo się zmieniał y i był o już jasne, ż e to już nie są Niemcy. Pierwszym przystankiem w Brukseli jest Atomimum. Wszystkie fontanny dział ają , pogoda jest pię kna, podobnie jak sam budynek, replikowany jako symbol Brukseli. Nie pojechali do Europy w miniaturze, ponieważ odwiedzili już kilka z tych parkó w. Niespodziewanie przewodnik zaproponował odwiedzenie cmentarza. Okazał o się , ż e jest to cmentarz w Laeken ze sł ynnym Myś licielem Rodina. Oto gró b domu kró lewskiego, a w pobliż u mieszka rodzina kró lewska. Minę liś my Pawilon Chiń ski i Wież ę Japoń ską . Ł adniej wyglą da na zdję ciach. Dalej wę drował pieszo od Pał acu Kró lewskiego. Natychmiast uderzył a obecnoś ć ogromnej iloś ci ś mieci i brudu. Pią tek i wszyscy odpoczywają albo mają wakacje. Przewodnik szybko porusza się po zawił ych uliczkach, wysypują c nazwiska architektó w i daty. Nie da się wszystkiego zapamię tać . Uderzył a mnie Katedra, budynek Gieł dy i oczywiś cie Grand Place. Wszystko jak z rzeź bionej w kamieniu brukselskiej koronki, trochę przybitej przez czas. W Domu Kró la obejrzeliś my wystawę strojó w dla Maneke Pis, a nastę pnie odwiedziliś my go osobiś cie. Chł opiec wcale nie był duż y, a nawet ubrany w mundur. W pobliż u ulicy duż o sklepó w z czekoladą . Nie da się wytrzymać . Godiva i Leonidas, ogromna truskawka w Godiva to coś . Carne pię ć sztuk 5 euro i oczywiś cie sł ynne gofry z bitą ś mietaną i truskawkami. Odwiedziliś my zadaszone galerie handlowe ś w. Hubert kupił damskie rę kawiczki w niesamowitym fioletowym kolorze i wyruszył na poszukiwanie koś cioł a Matki Boż ej z Chapelle, gdzie pochowany jest Bruegel. Ale niestety jest bardzo daleko i postanawiamy zostawić tę wizytę na kolejną , dł uż szą podró ż . Siadamy w kawiarni, zamawiamy rybny plateau i osobno mał ż e. Są one sprowadzane na podobień stwo ż ó ł tych patelni. Powolna promenada z powrotem na Wielki Plac i poż egnanie z Brukselą . Pomimo obecnoś ci pewnego nieł adu w samym mieś cie, zdecydowaliś my, ż e na pewno wró cimy do Belgii i zobaczymy nie tylko mł odą stolicę zjednoczonej Europy, ale takż e inne miasta.