Miasta, miasta...

15 Kwiecień 2012 Czas podróży: z 07 Wrzesień 2011 na 16 Wrzesień 2011
Reputacja: +1800
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Pewnie podzielę opowieś ć o tej wycieczce na kilka czę ś ci, bo wyjazd jest dł ugi, a kraje i miasta bardzo się ró ż nią . Zacznijmy od Niemiec. Mieliś my już mał y pomysł na ten kraj, a teraz przygotowywaliś my się do bardziej szczegó ł owej znajomoś ci. A tu Lipsk, miasto lipowe, jak to się mó wi. Ale niestety wrzesień i lipy nie kwitną . Doskonał y przewodnik oprowadza po mieś cie. Na począ tku sł uchamy, ale 1001 razy i wysł uchujemy frazesó w o Bachu i liczbie dzieci, któ re ma, nie chcemy wychodzić z przewodnika i po prostu zanurzać się w Lipsku. Spacerujemy po jego ulicach i dziwimy się , ż e oni też mieli socjalizm. Na placu, na któ rym zawsze odbywają się targi ksią ż ki, są teraz warzywa i owoce. Nie mogą c się oprzeć , kupujemy truskawki za 0.90E kg. Znajdujemy supermarket, a tu jest Henkel Tracken. Urodziny Unas. Po powrocie do Thomaskirchen. Po cichu wchodzimy do ś wią tyni. Gró b Bacha ma ogromne bukiety kwiató w. Mó j towarzysz patrzy na pomnik Mendelssohna bez ś miechu. Urok jest wielki i siadamy obok kawiarni. Niemiecki Riesling jest jak zawsze przyjemny, a na resztę czekamy bardzo dł ugo. Ale bez poś piechu. Powoli zapada zmierzch i razem opuszczamy to urocze miasto. Kolonia był a dla nas nastę pna w Niemczech. Do momentu, gdy spotkaliś my się z tym miastem, widzieliś my już wystarczają co duż o ś wią tyń , bazylik i koś cioł ó w, ale katedra w Kolonii był a czymś . Ale wszystko jest w porzą dku. Do Kolonii przyjechaliś my wieczorem, szybko zameldowaliś my się w hotelach i pojechaliś my do centrum. Wę zeł drogowy jest w pobliż u, a spotkany nieopodal rodak chę tnie tł umaczy drogę . Podziwiają c katedrę i okoliczne miejsca nie odważ yliś my się zejś ć gł ę biej, wracamy do hotelu. W supermarkecie kupujemy piwo i truskawki (przepraszam, bardzo mi się podoba), a potem ciekawa impreza, cał y szampan za kieliszkiem. Mó wię mojemu towarzyszowi, widzisz linę , pocią gnij ją , nie mogę jej dosię gną ć ze wzglę du na mó j wzrost. Nie chciał , ale przy kasie okazał o się , ż e naprawdę trzeba był o pocią gną ć za linę . Rano wspaniał e ś niadanie i zabandaż owane nogi jak u zapalonych tenisistó w (już pocierają tenisó wki) i ruszamy na wycieczki. Rano godzina 9, senny, ale bardzo ś wiadomy przewodnik i znó w jesteś my przed katedrą w Kolonii. A potem Boż e, gdzie wieczorem był y moje oczy! Jest taki duż y i taki niebieski. Albo odbija się w nim niebo, albo jest na niebie. Có ż , po prostu super. Dł ugo siedzimy na ł awkach w ś rodku. Jestem katolikiem i jest to dla mnie podwó jnie przyjemne. Wycieczka pł ynnie przechodzi do skrzydlatego budynku, a dalej do pozostał oś ci staroż ytnego rzymskiego muru i tego, co nie został o zniszczone podczas bombardowań podczas II wojny ś wiatowej. Wszystko jest pię kne, wszystko jest czyste. Zbliż amy się do sklepu z wodą koloń ską.4711. Aromat nie przytł acza, choć wszystko wyglą da przepię knie. Wychodzimy na ulicę i patrzymy, jak zegar bije na fasadzie budynku. Cał y mał y koncert. Przewodnik opowiadał o Paulinie Viardot. A potem przenosimy się na dziedziniec muzeum duchó w Farina. Na dziedziń cu znajduje się pomnik przedstawiają cy wszystkie mieszkanki. Aromaty w Farinie są przyjemniejsze niż w 4711. Kupujemy sł ynny mę ski zapach „Russian Leather” i prezenty dla przyjació ł , a przewodnik ż egna się . Nie mamy czasu chodzić do Muzeum Czekolady, wię c po prostu spacerujemy i wł ó czymy się po sklepach. Dostajemy komplet Swarovskiego i kilka ró ż nych ubrań . Jak magnes przycią ga do Katedry. Wracamy, siadamy w kawiarni twarzą do maciory i podziwiamy ją popijają c piwo Kelsch, moim zdaniem najsmaczniejsze piwo. Nad katedrą przebiegają bł ę kitne chmury, a czas wydaje się staną ć w miejscu. Wyjeż dż ają c z miasta moż na zrobić pię kne zdję cie katedry z mostu i poż egnać się z pię knym miastem.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara