Spacer wzdłuż rzeki Zambezi. Zimbabwe. Podróż do Afryki 2018
Pierwszego dnia przyjazdu do Wodospadó w Wiktorii zarezerwował em wieczorny spacer wzdł uż rzeki Zambezi , wzdł uż któ rej granica dwó ch krajó w afrykań skich Zimbabwe i Zambii. Koszt spaceru to 40 dolaró w, ale był a też odrę czna notatka plus 10 dolaró w. Po co, nie rozumiał em. Być moż e ma to pomó c gł odują cym dzieciom w Afryce lub skorzystać z toalety podczas spaceru wzdł uż rzeki, któ rej wodę bę dą za nami filtrować .
Wieczorem o 16:00 zadzwonił do mnie autobus, któ ry nastę pnie zawió zł jeszcze trzy hotele dla turystó w. Gdy autobus był peł ny, pojechaliś my nad spokojne wody rzeki Zambezi, z dala od Wodospadó w Wiktorii. Od pierwszych sekund w cał ym autobusie zaczę ł y ryczeć bakł aż any, a nastę pnie te o bladej twarzy. Autobus wyglą dał jak ul, a ja wyjrzał em przez okno i cieszył em się widokiem z okna autobusu. Droga jest znoś na, bujna roś linnoś ć po bokach, czę sto przez jezdnię przechodził y mał py. Myś lał em też o przeniesieniu tej wspaniał ej roś linnoś ci do Botswany i Namibii ku uciesze zwierzą t. Pomimo tego, ż e był a pora wieczorna, odczuwano dusznoś ć . W koń cu podjechaliś my do jednego ze zjazdó w nad rzekę Zambezi, gdzie na turystó w czekał y ł odzie. Po wyjś ciu z autobusu powitał nas lokalny zespó ł pieś ni i tań ca, któ ry pomagał gł odują cym mieszkań com Afryki. Okoł o dziesię ciu mł odych chł opakó w owinię tych w ł aty pomalowane jak zebry nie ś piewał o, tylko coś krzyczał o, naś ladują c ś piew z tupieniem na miejscu. Widać był o, ż e byli tak daleko od sztuki, jak my od księ ż yca. Potem podchodzili do każ dego turysty, proponują c zakup pł yt ze swoim wizerunkiem, mó wią , ż e są znani na cał ym ś wiecie. Swoją drogą widział em dziesią tki takich grup, w tym na lotnisku. Rozpoczę ł o się wejś cie na pokł ad i zejś cie z brzegu.
Na rzece panował a taka cisza, ż e sł ychać był o szum powietrza i szept rzeki. W ogó le nie był o silnikó w. Dzię kuję za to organizatorom spaceru. Bar na statku był zaopatrzony w ró ż nego rodzaju alkohole i napoje. Ja jako niepiją cy zamó wił em whisky kelnera z lodem, potem gin i koniak z cytryną . Postanowił em spró bować lokalnej trucizny. Potem wyszedł przewodnik i opowiedział o pię knie tych miejsc, ż e po prawej stronie rzeki to Zimbabwe, a po lewej Zambia. W oddali, jak mó wią , Wodospady Wiktorii. Mó wił o ż ywych stworzeniach i ptakach, któ re moż na znaleź ć na brzegach rzeki Zambezi. Pię kno jest niezwykł e. Cisza, z wyją tkiem gwaru bladych twarzy. Popijasz whisky i rozglą dasz się .
Uderzył a mnie palą ca biał a kobieta. Palił a jednego papierosa za drugim. Obrzydliwe był o patrzeć na nią , jak ją ssie, a bł oto na nas spł ywa. Taki pię kny widok dookoł a, cisza, ś piew ptakó w, ś wież e powietrze, a nieopodal ta cienka pł oć dymi. Musiał em się od niej odsuną ć . Nie rozumiem ludzi, któ rzy palą . Nie mają sumienia. Ż yczę im raka pł uc.
Najprzyjemniej był o, gdy podawali szeroki wybó r przeką sek. Tutaj wzią ł em swoją duszę , aby je wchł oną ć . Musiał em umyć trzy talerze. Blade twarze spojrzał y na mnie ze zdziwieniem, gdy tak duż o jadł am. Musiał em im tł umaczyć , ż e trzeba duż o jeś ć , ż eby się nie upić . Jak rozumiem, hipopotamy są tu szefami. Wszyscy się ich boją , takż e krokodyle. W upale chciał abym też , jak hipopotamy, siedzieć cał y dzień w wodzie rzeki z whisky, tylko po to, ż eby nie pł ywał y krokodyle. Wcześ niej, 28 lat temu w Dubaju, wiedział am o krokodylach, ż e to torebki dla kobiet, buty i paski dla mę ż czyzn. Godzinę pó ź niej nasza ł ó dź wpł ynę ł a na wody Zambii. Jak rozumiem, szpiedzy nie mogą przejś ć przez rzekę , ponieważ granicy strzegą krokodyle i hipopotamy, a rzeka wartki nurt. Kiedy sł oń ce zaczę ł o zachodzić , niebo stał o się ogniste. Pię kno jest być moż e niezwykł e, moż na to zobaczyć tylko w Afryce.
Kiedy zrobił o się zupeł nie ciemno, skierowaliś my się na wybrzeż e Zimbabwe. Spacer wzdł uż Zambezi był wielkim sukcesem. Na brzegu ponownie spotkał nas ludowy zespó ł krzykaczy. Dalej hotel, basen, prysznic i zdrowy sen.
Tak pł ywaliś my.
Dawno nie widział em takiego pię kna
Nasz przewodnik
Ż eglarstwo
Niezwykł a cisza nad rzeką
Pają k ł apie ptaki
Na dł ugo zapamię tam to pię kno
Ś wietna przeką ska
Nie rozumiem palaczy, zwł aszcza kobiet
Jeś li chcesz palić , pal, ale w swoim mieszkaniu i nie truj innych. Palacze na pewno znajdą raka.