Пребывали мы там с моим молодым человеком 3 дня в начале сентября (собирались 8). Уехали раньше когда стало совсем невыносимо...
Предварительно скажу, что выбирали место отдыха долго и придирчиво, предпочтение отдали Карпатам (цены порадовали по сравнению с Крымом). На картинке у этого Водограя все выглядело очень симпатично, были красиво расписаны их выгоды+наличие хорошего сайта и проведенный к ним интернет сделали свое дело( я внесла предоплату и мы поехали... в общем добрались мы к ним непросто (12 часов на поезде и больше 2-х часов в забитом автобусе, а еще такси по селу этому). выходим мы в общем из такси, набираем администратора, а он говорит, что его сейчас нет в городе, он там не живут, поставил просто видеонаблюдение и следит! приходит его жиночка, как сам выразился, убирает нам номер, который оказался один с двухспальной кроватью, денег к счастью сразу не берет... как только зашли, запах был какой-то непонятный, особенно в ванной, но потом почти улетучился, что не вызвало подозрения. зря!
поселили нас в номере на 2-м этаже домика "деревянного". на сайте у них было написано про утюг, фен, чайник, холодильник... холодильник и чайник находились на первом этаже. не в номере! но это еще мелочь. значит спускаешься из номера на первый этаж, берешь с собой чайник, идешь в ванну, набираешь чашкой воду в него, так как на первом этаже крана нет, а в номере умывальник такой мелкий, что чайник под него не засунешь, идешь в низ, ждешь пока он закипит, берешь чайник, подымаешься в номер, наливаешь воду в чашки (ну или идешь берешь их с собой в низ и подымаешься по хлипкой лестнице с кипятком в чашках), спускаешься вернуть чайник на место и, наконец, возвращаешь себя в исходную позицию. . фена и утюга вовсе не оказалось, жиночка как ушла их приносить, так и не вернулась... волосы терла полотенцем, благо дело на улице было достаточно тепло, чтоб ходить с мокрой головой.
колыба про которую написано оказалась дешевым кабаком (с сопутствующими ароматами и киевскими ценами) с невоспитанным персоналом в составе одного парня и поварих-призраков (видели только одну мельком). правда готовили там неплохо, но запах....
день второй. другие жители Водограя образом разъехались и перестали спускать воду. запах в ванной стал четким и ясным. пахла вода. сероводородом! сначала мы шутили, что эта вода минеральная и полезная, но потом начали слоиться ногти и лезть волосы. складывалось впечатление, что моешься дерьмом! , сил чистить этой водой зубы и умываться не было, покупали минералку для этих целей. душ становился пыткой, волосы и тело пахли дерьмом... даже если вскипятить эту водицу пять раз подряд, запах не уходил, даже кофе его не перебывал. представьте сауну с такой водой! ! мы не рискнули.
в Ворохте не было света, колыба так и не открылась... ходили голодные...
ко всему этому, домик оказался полностью из гипсокартона, только внешние стены были обшиты деревом. когда ходишь по полу, ходит ходуном шкаф, когда чихаешь в ванной, слышно возле чайника, когда, извините, занимаешься ****ом, и при этом просто тяжело дышишь, соседи стучат в стенку...
еще скажу, что хозяина всего этого мы так и не увидели! телефон, который указан на сайте, принадлежит агенту, который находится в Киеве, женщина, жиночка, которая открыла номер, горничная, а мужчина с загадочным именем (Васыль или Степан, по телефону отвечал раз так, раз так) всего лишь собирает деньги и живет у Чопе.
среди плюсов: вид на диких кабанов в загоне перед окном и на красавца-коня) но это ведь не компенсирует гнилую воду(
на третий день уехали. .
p. s. потом уже дошло, что у них ни огнетушитель не висел, ничегошеньки. возникают сомнения есть ли у них вообще разрешение на такой вид деятельности...
Оценка 2 за кабанчиков и лошадку, и то, что там хоть чисто было, но по поводу воды все же чистота спорная. . .
Byliś my tam z moim chł opakiem przez 3 dni na począ tku wrześ nia (8 jechaliś my). Wyszliś my wcześ nie, kiedy stał o się to nie do zniesienia. . .
Z gó ry powiem, ż e wybraliś my miejsce na wakacje od dawna i skrupulatnie preferowaliś my Karpaty (ceny był y zadowolone w poró wnaniu z Krymem). Na zdję ciu tego Vodograi wszystko wyglą dał o bardzo ł adnie, ich benefity był y pię knie namalowane + obecnoś ć dobrej strony internetowej i podł ą czony do nich Internet wykonał swoją pracę (wpł acił em zaliczkę i pojechaliś my...w ogó le zrobiliś my nieł atwo do nich dojechać (12 godzin pocią giem i ponad 2 godziny w zatł oczonym autobusie, a takż e taksó wka po wsi). Ogó ł em wysiadamy z taksó wki, dzwonimy do administratora, a on mó wi, ż e nie teraz w mieś cie, on tam nie mieszka, po prostu zał oż ył monitoring i monitory! jego zhinochka, jak sam to ują ł , sprzą ta nam pokó j, któ ry okazał się jednym z podwó jnym ł ó ż kiem, na szczę ś cie nie. t wzią ć pienią dze od razu...jak tylko weszli, zapach był jakoś niezrozumiał y, zwł aszcza w ł azience, ale potem prawie znikną ł , co nie budził o podejrzeń na pró ż no!
osiedlił nas w pokoju na 2 pię trze "drewnianego" domu. na miejscu pisali o ż elazku, suszarce do wł osó w, czajniku, lodó wce. . . lodó wka i czajnik był y na pię trze. nie w pokoju! ale to wcią ż drobiazg. wię c schodzisz z pokoju na pię tro, zabierasz ze sobą czajnik, wchodzisz do wanny, napeł niasz ją kubkiem wody, bo na pię trze nie ma kranu, a w pokoju umywalka jest taka mał a ż e nie moż esz podstawić czajnika, zejdź na dó ł , poczekaj, aż się zagotuje, weź czajnik, wejdź do pokoju, nalej wody do kubkó w (no, albo idź zabierz je ze sobą na dó ł i wejdź po lichych schodach z wrzą cą wodą w kubkach), zejdź na dó ł , aby przywró cić czajnik na swoje miejsce, a na koniec wró ć do pozycji wyjś ciowej...w ogó le nie był o suszarki do wł osó w i ż elazka, gdy tylko Zhinochka wyszł a, aby je przynieś ć , nigdy nie wró cił a...przetarł a wł osy rę cznikiem, bo na dworze był o wystarczają co ciepł o, by chodzić z mokrą gł ową .
Kolyba, o któ rej jest napisane, okazał a się tanią tawerną (z towarzyszą cymi aromatami i kijowskimi cenami) z niedbał ym personelem skł adają cym się z jednego goś cia i kucharzy-duchó w (przechodziliś my tylko jednego). ugotowali tam naprawdę dobrze, ale zapach....
drugi dzień . inni mieszkań cy Vodograi rozproszyli się w pewien sposó b i przestali wypuszczać wodę . zapach w ł azience stał się rześ ki i wyraź ny. woda pachniał a. siarkowodó r! na począ tku ż artowaliś my, ż e ta woda jest mineralna i zdrowa, ale potem paznokcie zaczę ł y się zł uszczać , a wł osy zaczę ł y wspinać się . Odniosł em wraż enie, ż e myjesz się gó wnem! , nie miał am sił y umyć zę bó w i umyć twarzy tą wodą , kupili wodę mineralną do tych celó w. prysznic stał się torturą , wł osy i ciał o ś mierdział y gó wnem...nawet jeś li zagotujesz tę wodę pię ć razy z rzę du, zapach nie znikną ł , nawet kawa nie ustał a. wyobraź sobie saunę z taką wodą ! ! nie ryzykowaliś my.
w Worochcie nie był o ś wiatł a, chata nigdy się nie otwierał a. . . gł odni chodzili dookoł a. . .
do tego wszystkiego dom okazał się cał kowicie wykonany z pł yt kartonowo-gipsowych, tylko zewnę trzne ś ciany był y osł onię te drewnem. jak chodzisz po podł odze to szafa się trzę sie, jak kichasz w ł azience to sł ychać to przy czajniku, kiedy przepraszam, robisz ****, a jednocześ nie po prostu cię ż ko oddychasz, są siedzi pukają w ś cianę...
Powiem też , ż e nigdy nie widzieliś my wł aś ciciela tego wszystkiego! telefon podany na stronie należ y do agenta, któ ry jest w Kijowie, kobiety, zhinochki, któ ra otworzył a numer, pokojó wki i mę ż czyzny o tajemniczym imieniu (Wasyl lub Stepan, raz odebrali telefon, raz, raz tak) po prostu zbiera pienią dze i mieszka w Chope.
wś ró d plusó w: widok dzikó w na padoku przed oknem i przystojnego konia) ale to nie rekompensuje zgnił ej wody (
wyjechał trzeciego dnia.
p. s. potem przyszł o im do gł owy, ż e nie mają wiszą cej gaś nicy, w ogó le nic. są wą tpliwoś ci, czy w ogó le mają pozwolenie na tego typu dział alnoś ć …
Ocena 2 dla dzikó w i konia, a to, ż e był o co najmniej czysto, ale co do wody, czystoś ć nadal jest dyskusyjna. . .