Отдыхали с мужем на Новый 2008 Год. Хороший отель, хорошие номера. Чисто, убирают регулярно. Комплекс большой: кроме отеля, на территории есть 3 коттеджа, ресторан, колыба, магазин, прокат лыж и саней, сушилка для них же, сауна с большим, красивым, но ледяным бассейном
Из персонала больше всего понравился бармен, он же официант в колыбе. Кажется, Сергеем зовут. Кстати, тут же отмечу, что один человек для колыбы - это мало! Набирайте персонал, господа хозяева! Ему очень трудно было всех обслужить. Что касается кухни - очень вкусно! Форель, шашлык, белые грибы - супер!
По празднованию Нового года... Как по мне, зал маловат для такого количества людей. Еда, спиртное, программа - на твердую четвёрку.
Что касается самого посёлка, то он, к моему большому удивлению, маленький. Инфраструктура практически не развита.
Горок там много. О профессиональных ничего не могу написать. Мы были только на "Политехе", для дилетантов Я довольна. Впервые стала на лыжи, страшно, но хочется снова. И всё, благодаря моему инструктору Роме!! !
Несмотря на наличие некоторых недостатков, хочу сказать, что мы с друзьями уже забронировали места в Лилиане на Новый 2009 Год! Хорошо там! Главное, чтобы компания была весёлая! ...
...
...На этот (2009) НГ мы опять поехали в Лилиану большой компанией. Сняли коттедж. Очень довольны. Говорят, один из соседних лучше, но нас полностью удовлетворил наш, средний. Просторный зал на первом этаже с большим обеденным столом, ТВ, ёлка наряженая посреди комнаты, камин, который совершенно спокойно даже ребенок мог растопить (дрова предусмотрены), большой угловой диван. Кухня, на которой всё есть, отдельная комната со стиральной машиной и сушкой для белья. Все комнаты достойные. Тепло и комфортно. В своем предыдущем комментарии я уже писала про близость горок, про свой прокат лыж, магазин, сауну, бассейн и колыбу. Кстати, бармена зовут Дима, а не Сережа. Отдельный респект!
А еще мы ездили на рыбалку - форель ловили. Мальчикам стало неинтересно через 2 минуты, т. к. форель ловилась даже на пустой крючок, зато девочки еле угомонились ))) Пожарили у себя во дворе на мангале, уплетали за обе щёки.
Вообщем советую всем!
Odpoczywaliś my z mę ż em na Nowy Rok 2008. Dobry hotel, dobre pokoje. Czyste, regularnie sprzą tane. Kompleks jest duż y: opró cz hotelu na terenie znajdują się.3 domki, restauracja, chata, sklep, wypoż yczalnia nart i sań , suszarka do nich, sauna z duż ym, pię knym, ale lodowato zimnym basen
Z personelu najbardziej podobał mi się barman, jest też kelnerem w chacie. Myś lę , ż e nazywa się Siergiej. Przy okazji od razu zauważ ę , ż e jedna osoba na chatę to za mał o! Rekrutujcie personel, panowie! Bardzo trudno był o mu sł uż yć wszystkim. Co do jedzenia - bardzo smaczne! Pstrą g, grill, borowiki - super!
W sylwestra. . . Jak dla mnie sala jest za mał a dla tylu osó b. Jedzenie, alkohol, program - solidna czwó rka.
Jeś li chodzi o samą wieś , to ku mojemu wielkiemu zdziwieniu jest mał a. Infrastruktura praktycznie nie jest rozwinię ta.
Jest duż o gó r. Nie mogę nic napisać o profesjonalnych. Byliś my tylko na „Polytechu”, dla amatoró w jestem zadowolona. Po raz pierwszy zaczą ł em jeź dzić na nartach, to przeraż ają ce, ale chcę jechać ponownie. A wszystko dzię ki mojej instruktorce Romie!! !
Mimo pewnych niedocią gnię ć chcę powiedzieć , ż e ja i moi przyjaciele zarezerwowaliś my już miejsca w Lilianie na Nowy Rok 2009! Tam jest dobrze! Najważ niejsze, ż e firma był a fajna!...
. . .
. . . W tym (2009) NG ponownie pojechaliś my do Liliany z duż ą grupą . Wynaję liś my domek. Bardzo zadowolony. Mó wią , ż e jeden z są siadó w jest lepszy, ale my byliś my cał kowicie zadowoleni z naszego, ś rodkowego. Przestronny hol na pię trze z duż ym stoł em jadalnym, TV, choinką udekorowaną na ś rodku pokoju, kominkiem, któ ry z ł atwoś cią stopi nawet dziecko (drewno na opał ), duż y naroż nik. W peł ni wyposaż ona kuchnia, oddzielne pomieszczenie z pralką i suszarką . Wszystkie pokoje są przyzwoite. Ciepł y i komfortowy. W poprzednim komentarzu pisał am już o bliskoś ci zjeż dż alni, o mojej wypoż yczalni sprzę tu narciarskiego, sklepie, saunie, basenie i chatce. Nawiasem mó wią c, barman nazywa się Dima, a nie Seryozha. Oddzielny szacunek!
No i poszliś my też na ryby - zł owiliś my pstrą gi. Chł opcy po 2 minutach stali się nieciekawi, bo. pstrą g został zł apany nawet na pusty hak, ale dziewczyny ledwo się uspokoił y))) Smaż yli go na swoim podwó rku na grillu, zjedli na obu policzkach.
Ogó lnie radzę wszystkim!