Мы хотели поехать в Карпаты этим летом в первый раз. Прежде чем ехать, пересмотрели кучу информации и отзывов об отелях Микуличина. Поскольку больше всего восторженных отзывов было именно об отеле "Два сокола", мы решили остановиться в этом отеле на 15 дней. Заранее созвонились с сыном хозяйки Петром, он подтвердил, что вся информация об условиях проживания, указана на сайтах, соответствует действительности. Но, когда мы приехали, оказалось, что все вовсе не так. Большая, просторная ванная комната с фото на сайте принадлежит хозяевам и отдыхающим туда доступ запрещен. Для гостей отеля выделен совмещенный санузел размером метр на метр, в котором размещены унитаз, раковина и поддон с душем и шторкой. Далее. Ни о каком самостоятельном приготовлении пищи из своих продуктов не может быть и речи-на это прозвучал строгий запрет хозяйки Надежды. Но она готовила еду, не учитывая наших прозьб и пожеланий. Поскольку со мной был 5-ти летний сын, мы просили на завтрак овсяную кашу, в чем нам было отказано. На обед попросили нежирный борщ без буряка-и снова отказ. "Заботливая" Надежда сказала, что будет готовить так, как считает нужным. Вся еда, приготовленная этой хозяйкой была жирная, зажаренная и острая. Кушать это было практически невозможно. Но и сам процесс приготовления отбивных, зраз и т. д. превращался в кошмар для всех отдыхающих на втором этаже. Нам приходилось сидеть на улице все это время, потому что смрад горелого мяса поднимался из кухни наверх и дышать в номерах было тяжело. Но сидеть на улице было совсем не скучно, с нами сидели все остальные отдыхающие этой гостиницы, сбегающие всесте с нами от зловоний. Ну а если вы вдруг, "вкусно и сытно" пообедав, надумаете пойти в лес за ягодами или грибами, готовьтесь за один поход выложить минимум 300 гривен, поскольку Петр сказал, что час похода у них стоит 50 гривен и займет не менее 6-ти часов. Ну а если вы захотите развлечь вашего ребенка, то будьте готовы к тому, что детская площадка-это одна горка, которая находится на территории соседнего дома. Но это еще цветочки. На третий день нашего отдыха приходился мой День рождения. Естественно я ждала этот день, как праздник. Но увы этот день был омрачен тяжелым и жутким пищевым отравлением не только меня, но и всех отдыхающих. Все, кто поел грибную юшку, сваренную Надей на обед, через некоторое время почувствовали недомогание. Мы и наши соседи не спали всю ночь, мучаясь от боли. Мой сын промучался два дня, несмотря на интенсивное лечение. На наши обоснованные претензии по качеству приготовления пищи, хозяйка невозмутимо ответила, что готовит она замечательно и все наши претензии неуместны. Нам, все отдыхающим в полном составе(9 человек из разных городов)ничего не оставалось, как покинуть этот "гостеприимный" отель и ранним утром начать поиски другого жилья. В результате, вместе с нашими новыми друзьями из Киева мы подобрали отличную гостиницу в селе Татаров, где и провели остаток отпуска, окруженные комфортом и реальным вниманием со стороны хозяев. Условия проживания и питания были на высоте. Да и многочасовые походы в лес за грибами и ягодами в сопровождении хозяина отеля были совершенно бесплатны. Учитывая все вышесказанное, складывается впечатление, что все восторженные и хвалебные отзывы об отеле "Два сокола" написаны самими хозяевами этой гостиницы. Если вы прочитали мой длинный отзыв и вам по душе "экстрим" во время отдыха-проезжайте в отель "Два сокола". Но я впредь туда больше ни ногой. Как говорит Ольга Фреймут в программе "Ревизор"-"категорически не рекомендую".
Tego lata po raz pierwszy chcieliś my pojechać w Karpaty. Przed wyjazdem przejrzeliś my szereg informacji i recenzji o hotelach w Mykulychyn. Ponieważ najbardziej entuzjastyczne recenzje dotyczył y hotelu „Dwa Sokoł y”, postanowiliś my zatrzymać się w tym hotelu przez 15 dni. Zadzwoniliś my wcześ niej z synem gospodyni Piotrem, potwierdził on, ż e wszystkie informacje o warunkach ż ycia podane na stronach są prawdziwe. Ale kiedy przyjechaliś my, okazał o się , ż e wcale tak nie jest. Duż a, przestronna ł azienka ze zdję ciem na stronie należ y do wł aś cicieli i wczasowiczom nie wolno tam przebywać . Dla goś ci hotelu przeznaczono poł ą czoną ł azienkę o wymiarach metr na metr, w któ rej znajduje się muszla klozetowa, umywalka oraz brodzik z zasł oną . Dalej. Nie moż e być mowy o samodzielnym gotowaniu jedzenia z ich produktó w - surowy zakaz tego wyraził a kochanka Nadież dy. Ale gotował a jedzenie, nie biorą c pod uwagę naszych pró ś b i ż yczeń . Ponieważ miał am ze sobą.5-letniego syna, poprosiliś my o pł atki owsiane na ś niadanie, czego nam odmó wiono. Na obiad poprosili o niskotł uszczowy barszcz bez burakó w i ponownie odmó wili. . „Troska” Nadież da powiedział a, ż e bę dzie gotował a tak, jak uzna za stosowne. Cał e jedzenie przygotowane przez tę gospodynię był o tł uste, smaż one i pikantne. Jedzenie był o prawie niemoż liwe. Ale sam proces gotowania kotletó w, zrazó w itp. zamienił się w koszmar dla wszystkich wczasowiczó w na drugim pię trze. Cał y czas musieliś my siedzieć na dworze, bo z kuchni na pię trze unosił się smró d przypalonego mię sa i cię ż ko był o oddychać w pokojach. Ale siedzenie na ulicy wcale nie był o nudne, wszyscy inni wczasowicze tego hotelu siedzieli z nami, uciekają c z nami przed smrodem. Có ż , jeś li nagle, po „smacznym i satysfakcjonują cym” obiedzie, zdecydujesz się iś ć do lasu po jagody lub grzyby, przygotuj się na rozł oż enie co najmniej 300 hrywien na jedną podró ż , ponieważ Piotr powiedział , ż e godzina wę dró wki kosztuje 50 hrywien i zajmie co najmniej 6 godzin. Có ż , jeś li chcesz zabawić swoje dziecko, przygotuj się na to, ż e plac zabaw to jedna zjeż dż alnia, któ ra znajduje się na terenie są siedniego domu. Ale to wcią ż są kwiaty. Moje urodziny był y trzeciego dnia naszych wakacji. Naturalnie czekał am na ten dzień jak na wakacje. . Niestety, ten dzień został przyć miony przez cię ż kie i straszne zatrucie pokarmowe nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich wczasowiczó w. Każ dy, kto zjadł na obiad zupę grzybową ugotowaną przez Nadię , po chwili poczuł się ź le. My i nasi są siedzi nie spaliś my cał ą noc drę czeni bó lem. Mó j syn cierpiał przez dwa dni, pomimo intensywnego leczenia. Na nasze uzasadnione narzekania na jakoś ć gotowania gospodyni spokojnie odpowiedział a, ż e gotuje wspaniale i wszystkie nasze narzekania są niestosowne. My, wszyscy wczasowicze w peł nym skł adzie (9 osó b z ró ż nych miast), nie mieliś my innego wyjś cia, jak opuś cić ten „goś cinny” hotel i wczesnym rankiem zaczą ć szukać innego miejsca. W rezultacie wraz z naszymi nowymi przyjació ł mi z Kijowa wybraliś my doskonał y hotel we wsi Tataró w, gdzie spę dziliś my resztę wakacji, otoczeni wygodą i prawdziwą uwagą wł aś cicieli. Warunki ż ycia i jedzenie był y doskonał e. Tak, a wielogodzinne wę dró wki po lesie po grzyby i jagody w towarzystwie wł aś ciciela hotelu był y cał kowicie bezpł atne. Biorą c pod uwagę powyż sze, moż na odnieś ć wraż enie, ż e wszystkie entuzjastyczne i pochwalne recenzje hotelu „Dwa Sokoł y” napisali sami wł aś ciciele tego hotelu. Jeś li przeczytał eś moją dł ugą recenzję i lubisz "ekstremalne" na wakacjach, jedź do hotelu "Dwa Sokoł y". Ale już tam nie pojadę . Jak mó wi Olga Freimut w programie „Inspektor” – „kategorycznie nie polecam”.