W restauracji ś wię towano imprezę firmową , i to nie byle jaką...Ż eby przyją ć nasze zamó wienie wystarczył o krzykną ć kelnerowi, aż do jedenastej puszczali taką muzykę , ż e cał a sala zadrż ał a. Po godzinie 11 goś cie restauracji kontynuowali swó j „odpoczynek” pod naszym balkonem jeszcze przez dwie godziny. Nie dał o się spać - krzyki, bicie butelek itp.
Personel nie dba o wczasowiczó w - najważ niejsze, ż e goś cie restauracji są zadowoleni, bo rozpoczę li imprezy firmowe.
O ó smej rano, po zaś nię ciu o drugiej nad ranem, obudził nas dź wię k kurzu i dymu - sprzą taczka czyś cił a dywan tuż obok naszego pokoju!
Szybko spakowaliś my swoje rzeczy, nie chcą c zjeś ć ś niadania (choć ś niadanie był o w cenie pokoju) i wyruszyliś my.
Czę sto podró ż ujemy, ale w ż adnym hotelu nie spotkaliś my się z takim lekceważ eniem klientó w.