После проплаты денег, скидывал на карточку. . уже в дороге решил позвонить и уточнить маршрут до отеля. В течении часов 10-ти, трубку никто не брал, но мы были уже в дороге и само-собой, в любом случае, решили ехать в Буковель. По прибытию в Поляницу, долго искали этот отель, ибо никто из местных не знал его название. . ну и вывески не было видно. Но вот и он. Хоть расположение было сказать мягко - никудышное(подъем в гору около 40м, без ступенек и вообще пешеходной дороги, дорога засыпана грунтом и щебнем, но сам отель к себе располагал довольно массивными корпусами со сруба, это нас и подкупило заказать там номера. На ресепшене по просьбе предоставить номера(само собой была названа фамилия заказчика)нам объявили что все номера в брони. . И тут все началось. . Мы начали требовать присутствия хозяйки для разговора. И после 10-ти минут наших возмущений, они вспомнили, что могут нас поселить, все таки, в номера(заказывали два номера улучшенного стандарта, о чем потом и долго жалели). Вот и наши номера. Очень большая влажность в номере, кто был в Индии или Шри-Ланке, то поймут о чем идет речь. Номера среднего размера, с небольшим санузлом. И после укладки чемоданов и принятии душа, мы начали рассматривать номер. Т. к. номера находятся на втором этаже основного здания, и видно при постройке было много сэкономлено или украдено денег, с потолка и щелей постоянно капала вода(конденсат). Пол был серо-черного цвета, очень грязный, ну вернее не грязный, а доски просто это самой грязью успешно пропитались. После принятия душа, было замечено, что вода очень плохо уходит. Кстати за это говорили каждый день, и нам каждый день обещали это исправить. Уборка проходила раз за 5-ть дней, и то по нашему настойчивому требованию. Теперь питание. В стоимость входили завтраки. Обычные завтраки, выбор которых ограничивался 3-мя позициями(качество обычной столовки). Кстати сотрудники не раз умудрялись просыпать приготовление завтраков и мы либо на них не ходили, либо опаздывали на подъемники. Отдельная история о их кухне и ценовой политике. В четвертом мы умудрились поесть, не наесться, а перекусить и выпить бутылку коньяка почти за 1000грн. Сама кухня как и завтраки была как в столовке, но с ценами московского ресторана )). Альтернативу мы нашли совсем рядом. При выходе с отеля на дорогу, проходили метров 100 влево и чуть поднимались выше(красный отель с хорошей кухней и магазином с очень приятными ценами). Питались мы все остальное время только там. На 300-400 грн мы наедались до пуза и запивали коньячком. Кухня гуцульская и довольно съедобная. Кстати за отель. Шумоизоляция в нем очень скверная. Слышны все звуки. . извините за подробности - кто в туалете или кто как спит. . Одно обидно, такая задумка, вложены деньги, а получается все как всегда. . Больше не поедем в этот отель, проще жить под 1-м подъемником с лучшим комфортом и за меньшие деньги, чем еще и ездить за 3-4 км от отеля к подъемникам. Но отдохнули мы замечательно, ибо компания у нас веселая, и отель восприняли как кровать для ночлежки )). Всем желаю удачного отдыха. В Буковель стоит съездить хотя бы раз, а потом будите ездить минимум раз в год)).
Po zapł aceniu pienię dzy wrzucił em je na kartę . . już w drodze postanowił em zadzwonić i wyjaś nić trasę do hotelu. Przez 10 godzin nikt nie odebrał telefonu, ale byliś my już w drodze i sami w każ dym razie postanowiliś my pojechać do Bukowela. Po przyjeź dzie do Polanicy dł ugo szukaliś my tego hotelu, ponieważ ż aden z mieszkań có w nie znał jego nazwy. . Có ż , nie był o ś ladu. Ale oto on. Chociaż lokalizacja był a delikatnie mó wią c - bezuż yteczna (podjazd pod gó rę to okoł o 40m, bez schodó w i ogó lnie droga dla pieszych, droga jest zasypana ziemią i gruzem, ale sam hotel miał raczej masywne budynki z domu z bali, to przekupił nas, ż ebyś my zarezerwowali tam pokoje. Na proś bę recepcji o udostę pnienie pokoi (oczywiś cie podano nazwisko klienta) powiedziano nam, ż e wszystkie pokoje są zarezerwowane. . I wtedy wszystko się zaczę ł o. . Zaczę liś my domagać się obecnoś ci gospodyni do rozmowy. I po 10 minutach naszego oburzenia przypomnieli sobie, ż e mogli nas ugoś cić mimo wszystko w pokojach (zamó wiliś my dwa pokoje o podwyż szonym standardzie, czego pó ź niej dł ugo ż ał owaliś my). są nasze pokoje. Bardzo duż a wilgotnoś ć w pomieszczeniu, ktokolwiek był w Indiach czy na Sri Lance zrozumie o co toczy się gra. Pokoje są ś redniej wielkoś ci z mał ą ł azienką . A po spakowaniu toreb i wzię ciu prysznica zaczę liś my rozglą dać się po pokoju. Ponieważ pokoje znajdują się na drugim pię trze gł ó wnego budynku i widać , ż e podczas budowy zaoszczę dzono lub skradziono duż o pienię dzy, woda (kondensat) cią gle kapał a z sufitu i pę kał a. Podł oga był a szaro-czarna, bardzo brudna, a raczej nie brudna, ale deski był y po prostu przesią knię te samym brudem. Po wzię ciu prysznica zauważ ono, ż e woda bardzo ź le spł ywa. Nawiasem mó wią c, rozmawiali o tym codziennie i codziennie obiecywali nam to naprawić . Sprzą tanie odbywał o się co 5 dni, a nastę pnie na naszą uporczywą proś bę . Teraz jedzenie. W cenę wliczone ś niadanie. Zwykł e ś niadania, któ rych wybó r ograniczono do 3 pozycji (jakoś ć zwykł ej stoł ó wki). Nawiasem mó wią c, personelowi nie raz udał o się przespać przygotowywanie ś niadań i albo do nich nie poszliś my, albo spó ź niliś my się na windy. Osobna opowieś ć o ich kuchni i polityce cenowej. W czwartym udał o nam się zjeś ć , nie jeś ć , ale coś przeką sić i wypić butelkę koniaku za prawie 1000 UAH. Sama kuchnia, podobnie jak ś niadanie, był a jak w stoł ó wce, ale w cenach moskiewskiej restauracji)). Bardzo blisko znaleź liś my alternatywę . Wychodzą c z hotelu na drogę przeszliś my 100 metró w w lewo i wspię liś my się trochę wyż ej (czerwony hotel z dobrą kuchnią i sklepem z bardzo przyjemnymi cenami). Resztę czasu jadaliś my tylko tam. Za 300-400 UAH jedliś my do brzucha i popijaliś my koniakiem. Kuchnia jest huculska i doś ć jadalna. Mó wią c o hotelu. Izolacja akustyczna jest bardzo sł aba. Wszystkie dź wię ki są sł yszalne. . przepraszam za szczegó ł y - kto jest w toalecie lub kto ś pi. . Jedno jest obraź liwe, taki pomysł , pienią dze są inwestowane, ale wszystko wychodzi jak zwykle. . Nie pojedziemy ponownie do tego hotelu, ł atwiej jest mieszkać pod 1. wycią giem z lepszym komfortem i za mniejsze pienią dze niż jechać.3-4 km od hotelu do wycią gó w. Ale wspaniale wypoczę liś my, bo mamy wesoł e towarzystwo, a hotel był postrzegany jako ł ó ż ko do pokoju goś cinnego)). Ż yczę wszystkim udanych wakacji. Powinieneś udać się do Bukowela przynajmniej raz, a potem przynajmniej raz w roku)).