Остановились в этом отеле случайно. Ехали в другой, более дешевый отель, по дороге нам позвонила администратор и сказала, что у них что-то там взорвалось (! ) хорошенькое начало отдыха)) И тогда я вспомнила, что год назад в "Тавриде" останавливались наши знакомые-москвичи и, на удивление, остались довольны (хотя, может, это исключительно наши знакомые такие, которым сложно угодить).
Итак, добрались мы до отеля, вечерело. Конечно, за год цены немного выросли, но не критично. Есть номера с видом на море, а есть подешевле - с видом на канатную дорогу. Поселили нас в номере стандарт, у наших знакомых был полулюкс. В нашем номере было все: кабельное с 60тью российскими каналами, сейф, вай-фай, душевая кабинка с радио, чайник, столовые приборы, микроволновка, огромный холодильник, огромная кровать, раскладной диван, утюг, фен, балкон со столиком и деревянными стульями. В полулюксе ещё была маленькая кухонька, но мы и так остались довольны, нам угодить намного проще))
К сожалению, в самой гостинице нет ресторана, но это несущественно, так как до ближайшего кафе рукой подать. На следующий день сразу отправились кататься на канатной дороге и открыли для себя на верху канатки ресторан "Кусто", а вечером выбрали традиционный променад по набережной, которую от отеля отделяют несколько ступенек и промежуточные кафе "Марина" и, кажется, "Виктория". В "Марине" порции были недетскими, но "Кусто" запомнился итальянским меню, сырной тарелкой, крымским бутылочным вином с корковой пробкой, отличным видом с террасы и безупречным обслуживанием.
Днем в отеле заказали экскурсию в Массандру, ещё хотелось сходить к их стилисту-парикмахеру, но времени до экскурсии оставалось приблизительно полчаса, и мы с удовольствием отправились фотографироваться в зимний сад отеля.
Мраморные лестницы, высокие потолки и прочий аристократический антураж заставили задуматься о дате постройки этой гостиницы. Оказывается, она была построена аж в 1875 году и называлась Россией. Думаю, от старого здания остались только холл и лестницы из белого мрамора, жаль, что не сохранилось название, и жаль, что отпуск быстро пролетел. .
Zatrzymaliś my się w tym hotelu przez przypadek. Jechaliś my do innego, tań szego hotelu, po drodze zadzwonił do nas administrator i powiedział , ż e coś tam eksplodował o (! ) Dobry począ tek wakacji)) A potem przypomniał em sobie, ż e rok temu nasi moskiewscy przyjaciele zatrzymali się w Tawrydzie i , o dziwo byli usatysfakcjonowani (choć moż e to tylko nasi znajomi, któ rych trudno zadowolić ).
Wię c dotarliś my do hotelu, robił o się ciemno. Oczywiś cie ceny nieco wzrosł y w cią gu roku, ale nie krytycznie. Są pokoje z widokiem na morze, są też tań sze z widokiem na kolejkę linową . Umieś cili nas w standardowym pokoju, nasi znajomi mieli junior suite. W naszym pokoju był o wszystko: kabló wka z 60 rosyjskimi kanał ami, sejf, Wi-Fi, prysznic z radiem, czajnik, sztuć ce, mikrofaló wka, ogromna lodó wka, ogromne ł ó ż ko, rozkł adana sofa, ż elazko, suszarka do wł osó w , balkon ze stoł em i drewnianymi krzesł ami. Junior suite miał też mał y aneks kuchenny, ale i tak byliś my zadowoleni, duż o ł atwiej nas zadowolić ))
Niestety w samym hotelu nie ma restauracji, ale nie jest to konieczne, ponieważ najbliż sza kawiarnia znajduje się w odległ oś ci spaceru. Nastę pnego dnia od razu wybraliś my się na przejaż dż kę kolejką linową i odkryliś my restaurację Cousteau na szczycie kolejki, a wieczorem wybraliś my tradycyjną promenadę wzdł uż nasypu, któ ra jest oddzielona od hotelu kilkoma schodkami i kawiarnie poś rednie „Marina” i, jak się wydaje, „Victoria”. W "Marinie" porcje nie był y dla dzieci, ale "Cousteau" zapadł o w pamię ć za wł oskie menu, talerz seró w, krymskie wino butelkowane z korkiem, wspaniał y widok z tarasu i nienaganną obsł ugę .
Po poł udniu hotel zarezerwował wycieczkę do Massandry, ja też chciał em iś ć do ich fryzjera, ale do wycieczki został o okoł o pó ł godziny, a my chę tnie poszliś my zrobić zdję cia w hotelowym ogrodzie zimowym.
Marmurowe schody, wysokie sufity i inne arystokratyczne otoczenie skł onił y nas do zastanowienia się nad datą budowy tego hotelu. Okazuje się , ż e został zbudowany już w 1875 roku i nosił nazwę Rosja. Myś lę , ż e ze starego budynku pozostał tylko hol i schody z biał ego marmuru, szkoda, ż e nazwa się nie zachował a, a szkoda, ż e wakacje szybko minę ł y. .