Постараюсь быть объективным, об отеле узнали от знакомых которые ездили в 2010 году и им очень понравилось. Заранее (месяца за 3 не меньше) забронировали улучшенный номер, по одной цене которая в дальнейшем изменилась в большую сторону, правда не значительно, но осадок остался. Дорога к отелю заняла 10 минут по ступенькам через заброшенный парк. Встретили приветливо, угостили шампанским, поселили без проблем в тот номер который заказывали. Как я писал номер заказывали - УЛУЧШЕННЫЙ (не знаю конечно что у них называется стандартом), но из улучшений я ничего не увидел: телевизор явно маловат, окно из столярки, плитка в ванной куплена на распродаже, душ маленький. Что отложилось в памяти 2 двери в туалет! ! ! Одна вход из номера, вторая выход в коридор: ) Это при том что в коридор есть выход из комнаты.
Пляж находится очень далеко и туда возят на автобусах ЛАЗ турист (который в гору едет со скоростью 5 км/ч) и Икарус. Автобусы отъезжают каждые полчаса с 8 до 9.30 (утренний заезд), а потом в обед с 14.00 до 15.00 (обеденный заезд).
Касательно питания очень досадовало, что чтобы успеть на автобус в 8.00 надо было занимать очередь чуть ли не в 6.30 утра (и это на отдыхе! ) и то мы были не первыми. Питание было весьма посредственным - колбаса-нарездка из самых дешевых, сыр-нарезка копченый, а хотелось пусть дешевого но твердого. Рагу особым вкусом не отличалось, а яишница была практически каждый день. Очень вкусными были блины, но за ними надо было постоять в очереди. Виды которые открывались со столовой конечно были потрясающими, но поскольку надо было спешить не удавалось ими насладиться. В целом я бы советовал отдых не очень притязательным людям, которые любят отдых в лучших традициях СССР и не рассчитывают увидеть отель Хилтон. Как по мне твердая 3 не больше не меньше.
Postaram się być obiektywny, o hotelu dowiedzieliś my się od znajomych, któ rzy podró ż owali w 2010 roku i bardzo im się podobał . Zarezerwowaliś my lepszy pokó j z wyprzedzeniem (co najmniej 3 miesią ce) w jednej cenie, któ ra pó ź niej zmienił a się w gó rę , chociaż nie znaczą co, ale osad pozostał . Droga do hotelu zaję ł a 10 minut po schodach przez opuszczony park. Zostaliś my ciepł o przywitani, czę stowani szampanem, bez problemu zadomowiliś my się w zamó wionym przez nas pokoju. Tak jak pisał em pokó j zamó wiony - ULEPSZONY (oczywiś cie nie wiem jak nazywają się standardem), ale nic z ulepszeń nie widział em: telewizor jest ewidentnie za mał y, okno jest zrobione z stolarka, pł ytki w ł azience kupione na wyprzedaż y, prysznic mał y. Co został o zapisane w pamię ci 2 drzwi do toalety ! ! ! Jedno wejś cie z pokoju, drugie wyjś cie na korytarz : ) Dzieje się tak pomimo tego, ż e korytarz ma wyjś cie z pokoju.
Do plaż y jest bardzo daleko, a turysta (podjeż dż ają cy pod gó rę z prę dkoś cią.5 km/h) i Ikarus są tam przewoż eni autobusami LAZ. Autobusy odjeż dż ają co pó ł godziny od 8 do 9.30 (przyjazd rano), a nastę pnie po poł udniu od 14.00 do 15.00 (przyjazd na lunch).
Jeś li chodzi o jedzenie, to bardzo mnie zirytował o, ż e ż eby zł apać autobus o 8.00 trzeba był o stać w kolejce prawie o 6.30 rano (a to na wakacjach! ) A potem nie byliś my pierwsi. Jedzenie był o bardzo przecię tne - pokrojona kieł basa z najtań szego, wę dzonego sera, ale chciał am, ż eby był a tania, ale twarda. Gulasz nie miał specjalnego smaku, a jajecznica był a prawie codziennie. Naleś niki był y bardzo smaczne, ale trzeba był o po nie stać w kolejce. Widoki, któ re otwierał y się z jadalni był y oczywiś cie niesamowite, ale ponieważ musieliś my się spieszyć , nie mogliś my się nimi nacieszyć . Ogó lnie radzę odpoczą ć niezbyt pretensjonalnym ludziom, któ rzy lubią odpoczywać w najlepszych tradycjach ZSRR i nie spodziewają się zobaczyć hotelu Hilton. Jak dla mnie solidna 3 nie wię cej nie mniej.