Трижды был в этом краю, последний раз в прошлом году. Местечко, я вам скажу, примечательное. Это бывшие эллинги
яхтклуба перестроенные в прелестные минигостинницы, где и внешне все напоминает улочки Италии, и внутри обустроено не
хуже, чем в отелях Турции и Египта. Отель"Веронна" пристроен к
склону скалы, шесть этажей, на этаже пару апартаментов, первый
этаж- небольшой холл, рядом ресторан. Жили на третьем этаже, вниз спустились-три минуты до набережной и пляжа, вверх
поднялись-вышли к территории санатория "Утес" с прекраснейшим старым парком (старейшим в Крыму), можно гулять
бесконечно по этому парку мимо санатория "Карасан" до Партенита, где тоже есть чем заняться. Можно пройтись от Партенита назад по набережной, где кафешки, ларечки и др. увеселения. Между Карасаном и Утесом есть бар от местного
винсовхоза (бывшая усадьба Раевского), где вино, которого я нигде ни в Крыму, ни на Украине не видел. Чем еще удобно, это
мыс, ветер с одной стороны, ушли на пляж, где его нет, подул с другой-ушли в другую сторону. Местечко полностью охраняется
частной фирмой, поэтому спокойно и довольно тихо, без разборок.
Очень примечательное место.
Był em w tym regionie trzy razy, ostatni raz w zeszł ym roku. Miejsce, mó wię wam, jest niezwykł e. To dawne hangary na ł odzie
kluby jachtowe przebudowane na urocze mini-hotele, gdzie wszystko wyglą da jak wł oskie ulice, a w ś rodku nie ma
gorzej niż w hotelach w Turcji i Egipcie, do któ rego przył ą czony jest hotel "Veronna"
nachylenie klifu, sześ ć pię ter, kilka mieszkań na pię trze, pierwsze
pię tro - mał y hol, w pobliż u restauracja. Mieszkaliś my na trzecim pię trze, zeszliś my 3 minuty na nasyp i plaż ę , w gó rę
wspią ł się , poszedł na terytorium sanatorium „Utes” z pię knym starym parkiem (najstarszy na Krymie), moż na chodzić
bez koń ca przez ten park obok sanatorium „Karasan” do Partenit, gdzie też jest co robić . Z Partenitu moż na iś ć z powrotem wzdł uż nabrzeż a, gdzie znajdują się kawiarnie, stragany i inne rozrywki. Pomię dzy Karasan i Utes znajduje się bar od miejscowego
vinsovkhoz (dawna posiadł oś ć Raevsky'ego), gdzie wino, któ rego nie widział em nigdzie na Krymie ani na Ukrainie.
przylą dek, wiatr z jednej strony, poszedł em na plaż ę , gdzie go nie ma, wiał z drugiej, poszedł w drugą stronę . Miejsce jest w peł ni strzeż one
prywatna firma, wię c spokojnie i doś ć cicho, bez starć .
Bardzo niezwykł e miejsce.