Никогда в жизни не писал ни одного отзыва, но такое не забывается! Итак, за месяц до отпуска
забронировали номер с видом на крепость и море, как нам пояснили справа будет крепость слева море на балконе и сбросили фото отеля с высоты птичьего полета. Внесли 10% предоплату, менеджер Игорь подтвердил бронь, все ок. В итоге по приезду нас с суровым видом встречает дама порядка получаса ищет нашу бронь в замусоленной тетрадке на веранде, мы с сумками ждем, кое как нашла но сказала что полный расчет надо провести лично с хозяйкой которой сейчас нет и будет она неизвестно когда, возможно вечером, возможно завтра, и проводила нас в номер. Номер убрать не успели, оказался грязный с каким то тряпьем на полу и с непонятным запахом, сказали Ой! подождите пожалуйста! пойдемте на веранде кофе попьем через 30 мин будет чистота. Попили, вернулись подождали еще 5 мин пока уборщица домывала, начало уже не то, ну да ладно думаю надо радоваться - ведь на отдых приехали! Вид из окон оказался вместо крепости и моря на старую стройку с балками бетоном, перекрытиями и прочими прелестями жизни, как нам пояснили - ничего не знаем у вас в тетрадке бронь именно за этим номером, пока хозяйки нет я ничего не могу и про обещанный номер ничего не знаю! Зато не переживайте стройка давно заморожена с советских времен и никакого шума от нее не будет)))) спасибо большое и на том))
Но самое интересное дальше - в ожидании неуловимой хозяйки сели на их кафе площадке покушать, оценить сервис, были там одни, мангальщик все делал ОЧЕНЬ долго неторопливо в развалочку всем своим видом демонстрируя что из за нас единственных его бедного занятого отвлекли, хотя мы шашлыка заказали порций 5 (с дороги проголодались) и прочей еды на приличную сумму.
И только минут через 45 (! ) после заказа подошла официантка и с видом что мы ей что то должны выдала сакраментальное:
"Молодые люди, я хочу вас СРАЗУ ПРЕДУПРЕДИТЬ вам сделали не три баранины и одну свинину, а три свинины и одну баранину, мангальщик у нас молодой поэтому вот так" я сказал что будем есть только то что заказали, а несделаное мясо ждать уже не будем, когда ели вокруг официантки и персонал за соседним столиком постоянно поворачивались на нас и похихикивали. На мой вопрос что то не так хором сказали что все нормально извините и отвернулись но бестолковый шепот и поглядывания продолжались. Ресторан держат крымские татары и весь персонал там они же.
Дальше интереснее - вечером пришла хозяйка сама зашла к нам в номер, вышли в сотый раз на эту замусоленную веранду для взаиморасчета, - она заявила нам буквально следующее - мы должны заплатить ей больше, т. к. предоплата не в счет, и этот ее менеджер Игорь вообще работает удаленно в другом городе и хоть это и их сайт она за него не в ответе, я ей показал емэйл с подтверждением брони, как и где я бронировал, она долго пыталась зачем то дозвониться этому Игорю, не смогла и я уже вскипел, послал всех забрал предоплату и мы уехали, деньги долго не хотела отдавать мол хоть полицию вызывайте, я тут уже знаете сколько работаю? ? 20 лет! И всех знаю и мне ничего не будет! Кое как в итоге забрал чуть ли не силой, после нехилого скандала со всей этой налетевшей сворой персонала и уехали! Дело даже не в деньгах а в том что в таком месте уже находиться совсем не хотелось, и таким наглым бессовестным людям, никогда и копейки не оставлю!
Nigdy w ż yciu nie napisał em recenzji, ale o tym nie zapomniał em! A wię c miesią c przed wakacjami
zarezerwował em pokó j z widokiem na fortecę i morze, jak nam wyjaś niono po prawej stronie bę dzie forteca po lewej, morze na balkonie i upuś cił em zdję cie hotelu z lotu ptaka. Zrobiliś my 10% przedpł aty, kierownik Igor potwierdził rezerwację , wszystko ok. W efekcie po przyjeź dzie pani spotyka nas z surowym spojrzeniem przez okoł o pó ł godziny, szukają c naszej rezerwacji w zabrudzonym zeszycie na werandzie, czekamy z torbami, jakoś to znalazł a, ale powiedział a, ż e peł na zapł ata Należ y dokonać osobiś cie z gospodynią , któ rej nie ma teraz i nie bę dzie wiedział a kiedy, moż e wieczorem, moż e jutro, i zaprowadził a nas do pokoju. Nie zdą ż yli posprzą tać pokoju, okazał o się , ż e jest brudny, jakieś szmaty na podł odze i niezrozumiał y zapach, powiedzieli Oh! Poczekaj proszę ! chodź my na werandę i wypijmy kawę za 30 minut bę dzie czysto. Wypiliś my, wró ciliś my, czekaliś my kolejne 5 minut, podczas gdy sprzą taczka mył a, począ tek nie był taki sam, ale có ż , chyba powinniś my się radować - w koń cu przyjechaliś my na odpoczynek! Zamiast twierdzy i morza widok z okien okazał się być starym placem budowy z betonowymi belkami, stropami i innymi urokami ż ycia, jak nam wyjaś niono - nic nie wiemy w twoim zeszycie, rezerwacja jest za ten numer, pó ki gospodyni nie ma, nic nie mogę zrobić i nic o obiecanym pokoju Nie wiem! Ale nie martw się , plac budowy był zamroż ony przez dł ugi czas od czasó w sowieckich i nie bę dzie z niego hał asu)))) bardzo ci za to dzię kuję ))
Ale najciekawsze jest dalej - w oczekiwaniu na nieuchwytną gospodynię usiedli na swojej kawiarni, aby zjeś ć , ocenić obsł ugę , byli tam sami, grillowicz robił wszystko BARDZO dł ugo powoli na wraku, demonstrują c cał ym swoim wyglą dem, ż e przez nas był jedynym biednym zaję tym zaję tym, zaję tym rozkojarzeniem, chociaż zamó wiliś my porcje grilla 5 (gł odni z drogi) i inne jedzenie za przyzwoitą kwotę .
I tylko 45 minut (! ) Po zamó wieniu podeszł a kelnerka i z miną , któ rą jej coś zawdzię czaliś my, wrę czył a jej sakramentalne:
„Mł odzi ludzie, chcę NATYCHMIAST WAS OSTRZEŻ EĆ nie trzy jagnię ciny i jedną wieprzowinę , ale trzy wieprzowiny i jedną jagnię cinę , mamy mł odego grillera, wię c tak” powiedział em, ż e zjemy tylko to, co zamó wiliś my, i nie bę dziemy czekać za niedokoń czone mię so podczas jedzenia wokó ł kelnerka i personel przy są siednim stoliku cią gle zwracali się do nas i chichotali. Na moje pytanie, jednogł oś nie coś był o nie tak, powiedzieli, ż e wszystko jest w porzą dku, przepraszam i odwró cili się , ale gł upi szept i spojrzenia trwał y nadal. Restauracja prowadzona jest przez Tataró w Krymskich i wszystkich tamtejszych pracownikó w.
Co ciekawsze - wieczorem gospodyni sama przyszł a do naszego pokoju, po raz setny wyszł a na tę brudną werandę dla wzajemnych rozliczeń - powiedział a nam dosł ownie co nastę puje - musimy jej wię cej zapł acić , tk. przedpł ata się nie liczy, a jej manager Igor generalnie pracuje zdalnie w innym mieś cie i chociaż ta i ich strona internetowa nie jest za niego odpowiedzialna, pokazał em jej maila z potwierdzeniem rezerwacji, jak i gdzie rezerwował em, starał a się o dł ugo się do tego dodzwonił em z jakiegoś powodu Igor, nie mogł em, a ja już się gotował em, wysł ał em wszystkich po zaliczkę i wyszliś my, dł ugo nie chciał em dawać pienię dzy, mó wią , przynajmniej zadzwoń na policję , wiesz już ile tu pracuję ? ? 20 lat! I znam wszystkich i nic mi się nie stanie! Jakoś , w koń cu wzią ł to prawie sił ą , po wielkim skandalu z cał ą tą paczką personelu, i odszedł ! Nie chodzi nawet o pienią dze, ale o to, ż e w ogó le nie chciał em być w takim miejscu i nigdy nie zostawię ani grosza takim aroganckim, pozbawionym skrupuł ó w ludziom!