Долго определялись, где и как отдыхать - "дикарем" или в пансионате, в Крыму или Турции. Наконец, после "сладких" отзывов менеджера одной из турфирм об "Эспаньоле", решили - едем в Солнечногорское в "Эспаньолу"... Были оплачены один двухместный номер в деревянном коттедже с удобствами и двухместный номер в корпусе без удобств. Итак, в предвкушении замечательного отдыха, мы отправились в путь...
Увы, разочарование настигло нас слишком быстро, сразу же как мы вышли из маршрутного такси и спустя 30 минут переступили порог нашего номера (с удобствами в деревянном коттедже).
Все подробности ниже приведенные - лично мое субъективное мнение.
Минусы:
1. Пара продовольственных магазинов на весь поселок, где кроме минералки, сигарет и перемерзших окорочков больше купить нечего;
2. Как для курортного поселка такого типа, удивляет отсутствие амбулатории (ближайшая больница и скорая помощь находятся в 23 км в Алуште! );
3. Пляжи бесплатные, поэтому напоминают лежбища морских животных - в 7-8 утра найти приличные места поближе к воде проблематично. Что сразу бросается в глаза - грязь. Бычки, бутылки, презервативы и даже женские тампоны, вот на чем приходится отдыхать и загорать взрослым и особенно детям (6-летний малыш отдыхающей с нами знакомой, нашел использованный презерватив со словами: "Мама я шарик нашел...");
5. Дорога от "Эспаньолы" до пляжа занимает минут 15, при этом вас постоянно пытаются задавить местные таксисты и водители УАЗиков, развозящих туристов на водопад Джур-Джур;
6. По заверениям турагенства, в пансионате постоянно (! ) есть холодная и горячая вода. Увы, горячую воду довелось почувствовать пару раз рано утром. Остальное время приходилось закаляться. Кроме того, примерно с 23-00 воду вообще отключали. После жалоб администратору, был получен ответ, что бойлера не хватает на всех желающих (спрашивается, за какие тогда удобства мы платили? );
7. Шумоизоляция никакая - слышно все, что делается вокруг. Внизу, сбоку, на улице - абсолютно все;
8. Номера никто не убирал за весь период отдыха;
9. Развлечения в Солнечногорском все расположены на пляже - бары, генделики и прочее. Причем все заведения настолько прилеплены друг к дружке, что создается впечатление, что это одна большая забегаловка. А какофония от перекрывающих друг друга песен - от шансона до восточных мотивов - вообще не дает расслабиться и насладиться атмосферой отдыха;
10. Наличие всего двух аптек, где цены на лекарста раза 2-3 выше, чем в среднестатистической аптеке Киева;
11. Мебель старая, ужасная (кровати как в солдатских казармах), двери закрываются только после хорошего "толкача", про санузел отдельный разговор - душевая кабинка развалилась прямо на глазах, хотя администратор уверяла нас, что она новая...
Плюс один и очень важный - питание. Да, питание на самом деле достойное и стоит затраченных денег. Разнообразно, по-домашнему вкусно. Поэтому рекомендовал бы этот пансионат семьям с детьми и пенсионерам, которым не важно присутствие ресторанов и клубов. . .
Duż o czasu zaję ł o ustalenie, gdzie i jak odpoczywać – jako „dzikus” czy w pensjonacie, na Krymie czy w Turcji. W koń cu po „sł odkich” recenzjach kierownika jednego z biur podró ż y o Espanyolu, zdecydowaliś my - jedziemy do Solnechnogorskoye do Espanyoli. . . Zapł aciliś my za jeden pokó j dwuosobowy w drewnianym domku z udogodnieniami i pokó j dwuosobowy w budynek bez udogodnień . Tak wię c w oczekiwaniu na wspaniał e wakacje ruszamy w drogę...
Niestety rozczarowanie ogarnę ł o nas zbyt szybko, gdy tylko wysiedliś my z busa i 30 minut pó ź niej przekroczyliś my pró g naszego pokoju (z wygodą w drewnianym domku).
Wszystkie poniż sze szczegó ł y to moja osobista, subiektywna opinia.
Minusy:
1. Kilka sklepó w spoż ywczych w cał ej wiosce, w któ rych nie ma nic innego do kupienia poza wodą mineralną , papierosami i mroż onymi nogami;
2. Jak na tego typu miejscowoś ć uzdrowiskową dziwi brak przychodni (najbliż szy szpital i karetka znajdują się w odległ oś ci 23 km w Ał uszcie! );
3. Plaż e są bezpł atne, wię c przypominają bazary morskich zwierzą t - o 7-8 rano trudno znaleź ć przyzwoite miejsca bliż ej wody. To, co od razu rzuca się w oczy, to brud. Byki, butelki, prezerwatywy, a nawet damskie tampony, na tym doroś li, a zwł aszcza dzieci, muszą się relaksować i opalać (sześ cioletnia koleż anka, któ ra był a u nas na wakacjach znalazł a uż ywaną prezerwatywę z napisem: „Mamo, ja znalazł pił kę...");
5. Droga z Espanyoli na plaż ę zajmuje okoł o 15 minut, podczas gdy Ty cią gle pró bujesz przejechać lokalnych taksó wkarzy i kierowcó w UAZ, któ rzy zabierają turystó w do wodospadu Dzhur-Dzhur;
6. Wedł ug zapewnień biura podró ż y w pensjonacie jest zawsze (! ) ciepł a i zimna woda. Niestety, kilka razy wcześ nie rano poczuł em gorą cą wodę . Resztę czasu trzeba był o hartować . Ponadto od okoł o 23-00 woda był a generalnie wył ą czona. Po skargach do administratora otrzymano odpowiedź , ż e kotł ó w nie starczył o dla wszystkich (pytanie, za jakie udogodnienia pł aciliś my wtedy? );
7. Brak izolacji akustycznej - sł ychać wszystko, co dzieje się wokó ł . Na dole, z boku, na ulicy – absolutnie wszystko;
8. Nikt nie sprzą tał pokoi przez cał y okres odpoczynku;
9. Rozrywka w Solnechnogorsk znajduje się na plaż y - bary, handeliki i nie tylko. Co wię cej, wszystkie lokale są tak sklejone ze sobą , ż e wydaje się , ż e jest to jedna wielka jadł odajnia. A kakofonia nakł adają cych się na siebie pieś ni – od chanson po motywy orientalne – w ogó le nie pozwala się zrelaksować i cieszyć atmosferą relaksu;
10. Obecnoś ć tylko dwó ch aptek, w któ rych ceny lekó w są.2-3 razy wyż sze niż w przecię tnej aptece w Kijowie;
11. Meble stare, straszne (ł ó ż ka są jak w ż oł nierskim baraku), drzwi zamykają się dopiero po dobrym "pchaczku", osobna rozmowa o ł azience - kabina prysznicowa rozpadł a się na naszych oczach, chociaż administrator zapewnił nas, ż e to nowoś ć...
Plus jeden i bardzo waż ny - jedzenie. Tak, jedzenie jest naprawdę przyzwoite i warte wydanych pienię dzy. Ró ż norodne, pyszne domowe. Dlatego polecam ten pensjonat rodzinom z dzieć mi i emerytom, któ rym nie zależ y na obecnoś ci restauracji i klubó w. . .