Еще совсем недавно, когда мы были чуть моложе и беднее, в поисках бюджетного отдыха, мы приезжали в Севастополь.
Снимали комнату у хозяйки на "Юмашке", 20 минут топали по платановой аллее до пляжа, дегустировали разливное "евпаторийское", по две гривны за стакан, ездили рейсовым автобусом на Фиолент и были абсолютно счастливы. Мы стали
старше и респектабельнее, появилась возможность отдыхать на импортных курортах... Но все-таки, раз в году мы старались приезжать сюда хоть на парочку выходных, ведь в Севастополе прошли не только детские года моего мужа, но и наш медовый месяц: )
Бессмысленно снимать квартиру на одну-две ночи, да и хозяева идут на это неохотно, безбожно накручивая цену за короткие ночевки. Загорать мы не любим, а для купания нам вполне подходила бетонная "Хрусталка" ("Хрустальный пляж"), поэтому местом "дислокации" был выбран ТОК (Туристско-оздоровительный комплекс) "Крым"- большая двенадцатиэтажная гостиница на площади Восставших. Удачное расположение в центральной части города и отличный вид с 8-го этажа на древний Херсонес -- вот, пожалуй, и все, что есть в ней хорошего. Три раза останавливались здесь, и все три раза с "приключениями".
Бронирование в "Крыму" происходит исключительно по факсу. И абсолютно неважно, что вчера, перед тем как сесть на поезд, вы слышали в телефонной трубке обнадеживающие слова администратора: "Приезжайте, номера есть. Ждем! " По приезду, вам придется вступать в продолжительные дебаты с ресепшеном, потому что "вчера была другая смена". Дизайн номеров выдержан в классическом "бюджетном" стиле "back to USSR"(причем не в лучшие его годы). Кстати, постой в отеле не такой уж и "бюджетный", место в "стандартном" двухместном номере - 240 грн (с человека), итого 480 грн за номер без горячей воды, с санузлом, облицованным плиткой в начале 80-х прошлого века. Место в трехместном номере стоит 90 грн. за койку, в нем, в отличии от двухместного, даже не имитируется присутствие ремонта. Если бы не обшарпанный телевизор с перемотанным изолентой пультом управления, эффект "погружения в прошлое" был бы полным. Черная плесень в ванной является "фирменным стилем" ТОК "Крым" и присутствует в большинстве номеров гостиницы.
Отдельной похвалы заслуживает завтрак. От него нельзя отказаться (он "намертво" прикреплен к цене вашего номера), но на него стоит ПОСМОТРЕТЬ (есть необязательно). Прием пищи происходит в (уже) неработающем ночном клубе, с 7 до 8.30-ти утра. Полутемное помещение не освещается (экономия), к вашему столику подкатят тележку с холодной манной кашей, чуть позже подвезут еле теплые порции с пловом или макаронами "по-флотски". Завершающий "аккорд" завтрака -- чай из большого чайника, на котором красной маслянной краской написано "чай"(это чтобы клиенты знали, что именно они пьют). Добавки просить нельзя... Да, впрочем, ее и не хочется. "Пищеблок" и администрация отеля находятся в "контрах", это мы поняли когда однажды забыли фотоаппарат во время завтрака. Видимо, чтобы досадить "столовке" в холле гостиницы открыли "бар", где можно выпить чашку приличного кофе и съесть разогретый в микроволновке бутерброд. Из двух, находящихся в отеле лифтов, работает только один (на 12 этажей! ). Как-то раз, вместе с нами на постой останавливалась юниорская команда пловцов, состоящая из мальчишек 10-12 лет, которые без конца катались на лифте, вследствии чего, подъем на 8-ой этаж и спуск с него занимал немало времени.
К услугам постояльцев предоставляется сейф. Сберегательные ячейки находятся в холле, перед ресепшеном. В наш последний приезд, мы хотели арендовать одну из них. В первый день нам сказали, что все ячейки заняты и освободятся утром, утром сообщили, что ячейка есть, но ключ от нее дадут после обеда, когда придет новая смена... После скандала мы получили ячейку, а вот сдачу со 100 грн. пришлось ждать еще два дня.
Однако, все шероховатости гостиничного сервиса сгладят гостеприимство и дружелюбие местного населения. Перед отправлением поезда, забежав в бар, на площади Лазарева, расплатившись и попросив принести заказ побыстрее мы услышали в ответ: "Уезжаете? Ну, и правильно! Чем вас меньше -- тем нам лучше! " "Что, Вы такое говорите? Я же не с пустыми руками сюда приезжаю! Я же в ваш город деньги везу! "- вспылил муж. "Они думают, нам нужны их деньги! "- грохнула тарелками об стол официантка...
Вокзал, перрон, наш вагон как назло в самом конце поезда, до отправления еще почти 10 минут. Я семеню вдоль состава, подозрительно оглядываясь на вагоны -- большинство из них уже закрыто. О! Вот и наш, проводница уже на подножке, кричит, чтобы мы поторопились. Мы едва успели запрыгнуть в поезд, который отправился на 5 минут раньше установленного срока. Сидим в купе, за окном медленно проплывает Карантинная бухта, военные корабли, мальчишки на пирсе... "Наверное, в следующий раз нам лучше остановиться в другой гостинице?. . "- начала было я. Муж посмотрел на меня исподлобья: "Ты, как знаешь, а лично я в Крым больше ни ногой! "
Желаю всем приятных путешествий и ярких впечатлений! : )
Niedawno, kiedy byliś my trochę mł odsi i biedniejsi, w poszukiwaniu taniego urlopu, przyjechaliś my do Sewastopola.
Wynaję liś my pokó j od gospodyni w Yumashce, stą paliś my po platanowej alei na plaż ę przez 20 minut, spró bowaliś my zanurzenia Evpatorii, dwie hrywny za szklankę , pojechaliś my autobusem do Fiolent i byliś my absolutnie szczę ś liwi. Staliś my się
starszym i bardziej szanowanym, był a okazja do wypoczynku w importowanych kurortach. . . Ale i tak raz w roku staraliś my się tu przyjechać chociaż na kilka weekendó w, bo minę ł y nie tylko dzieciń stwo mę ż a, ale i miesią c miodowy Sewastopol : )
Nie ma sensu wynajmować mieszkania na jedną lub dwie noce, a wł aś ciciele niechę tnie to robią , bezwstydnie nabijają c cenę za kró tkie noclegi. Nie lubimy się opalać , ale betonowa „Khrustalka” był a dla nas cał kiem odpowiednia, wię c na miejsce „rozmieszczenia” wybrano TOK (Kompleks Turystyczno-Rekreacyjny) „Krym” - duż a dwunastka pię trowy hotel na placu Vosstanshih. Dobra lokalizacja w centralnej czę ś ci miasta i doskonał y widok na staroż ytne Chersones z 8. pię tra - to chyba wszystko, co jest w tym dobre. Zatrzymał em się tu trzy razy i wszystkie trzy razy z "przygodami".
Rezerwacja na „Krymie” odbywa się wył ą cznie faksem. I nieważ ne, ż e wczoraj przed wejś ciem do pocią gu usł yszał eś przez telefon zachę cają ce sł owa administratora: „Chodź , są pokoje. Czekamy! ” Po przyjeź dzie bę dziesz musiał rozpoczą ć dł ugą debatę z recepcją , ponieważ „wczoraj był a kolejna zmiana”. Wystró j pokoi utrzymany jest w klasycznym „budż etowym” stylu „powró t do ZSRR” (a nie w jego najlepszych latach). Nawiasem mó wią c, pobyt w hotelu nie jest taki „budż etowy”, miejsce w pokoju dwuosobowym „standard” to 240 UAH (za osobę ), ł ą cznie 480 UAH za pokó j bez ciepł ej wody, z ł azienką wył oż oną pł ytkami na począ tku lat 80-tych ubiegł ego wieku. Miejsce w pokoju trzyosobowym kosztuje 90 UAH. na ł ó ż ko, w przeciwień stwie do podwó jnego, obecnoś ć naprawy nie jest nawet naś ladowana. Gdyby nie sfatygowany telewizor z panelem sterowania przewinię tym taś mą elektryczną , efekt „zanurzenia w przeszł oś ć ” był by kompletny. Czarna pleś ń w ł azience to „stylu korporacyjnego” TOK „Krym” i jest obecna w wię kszoś ci pokoi hotelowych.
Na szczegó lną pochwał ę zasł uguje ś niadanie. Nie moż esz jej odmó wić (jest "ś ciś le" doł ą czona do ceny twojego pokoju), ale warto na nią ZOBACZYĆ (jest to opcjonalne). Jedzenie odbywa się w (już ) nieczynnym klubie nocnym, od 7 do 8.30 rano. Pó ł ciemny pokó j nie jest oś wietlony (oszczę dnoś ci), do stoł u wtoczy się wó zek z zimną kaszą manną , nieco pó ź niej przyniosą ledwie ciepł e porcje z pilawem lub makaronem „granatowym”. Ostatnim „akordem” ś niadania jest herbata z duż ego czajniczka, na któ rej czerwoną farbą olejną jest napisane „herbata” (po to, by klienci wiedzieli, co piją ). Nie moż esz prosić o suplementy… Tak, jednak nie chcesz. „Pishcheblok” i administracja hotelu są w „przeciw”, zdaliś my sobie z tego sprawę , gdy pewnego dnia zapomnieliś my o aparacie podczas ś niadania. Podobno w celu zdenerwowania „stoł ó wki” w holu hotelu otworzyli „bar”, w któ rym moż na wypić filiż ankę porzą dnej kawy i zjeś ć podgrzaną w mikrofali kanapkę . Z dwó ch wind w hotelu dział a tylko jedna (na 12 pię trach! ). Kiedyś wraz z nami zatrzymał a się mł odzież owa druż yna pł ywakó w, skł adają ca się z chł opcó w w wieku 10-12 lat, któ rzy bez koń ca jechali windą , w wyniku czego wjazd na 8 pię tro i zjazd z niego trwał duż o czasu.
Do dyspozycji Goś ci jest sejf. Kasy oszczę dnoś ciowe znajdują się w holu przed recepcją . Podczas naszej ostatniej wizyty chcieliś my wynają ć jeden z nich. Pierwszego dnia powiedziano nam, ż e wszystkie cele są zaję te i rano bę dą opuszczone, rano powiedzieli, ż e jest cela, ale klucz do niej oddadzą po obiedzie, gdy przyjdzie nowa zmiana. . . Po aferze dostaliś my komó rkę , ale zmiana od 100 zł . Musiał em czekać jeszcze dwa dni.
Jednak wszelkie nieró wnoś ci usł ug hotelowych zł agodzą goś cinnoś ć i ż yczliwoś ć miejscowej ludnoś ci. Zanim pocią g odjechał , wbiegają c do baru na Placu Ł azariewa, pł acą c i proszą c o szybkie dostarczenie zamó wienia, usł yszeliś my w odpowiedzi: „Wyjeż dż asz? No wł aś nie! Im mniej, tym lepiej dla nas! ” "O czym ty mó wisz? Nie przychodzę tu z pustymi rę kami! Przynoszę pienią dze do twojego miasta! "- wybuchną ł mą ż . „Myś lą , ż e potrzebujemy ich pienię dzy! ”, kelnerka zatrzasnę ł a talerze na stole. . .
Stacja, peron, nasz samochó d na szczę ś cie na samym koń cu pocią gu, prawie 10 minut przed odjazdem. Biegnę wzdł uż pocią gu, podejrzliwie spoglą dają c na wagony – wię kszoś ć z nich jest już zamknię ta. O! Tu jest nasz, dyrygent już jest w modzie, krzyczą c, ż ebyś my się pospieszyli. Ledwo zdą ż yliś my wskoczyć do pocią gu, któ ry odjechał.5 minut przed planowanym terminem. Siedzimy w przedziale, Zatoka Kwarantanny, okrę ty wojenne, chł opcy na molo powoli unoszą się za oknem. . . "Prawdopodobnie nastę pnym razem powinniś my zostać w innym hotelu?..." - zaczą ł em. Mó j mą ż spojrzał na mnie marszczą c brwi: „Ty, jak wiesz, ale ja osobiś cie na Krym już nie jeż dż ę ! ”
Ż yczę wszystkim przyjemnych podró ż y i wspaniał ych wraż eń : )