Wędkarstwo
Odpoczywaliś my pod koniec lipca w Rybachach. Odpoczynek zaplanowany z wyprzedzeniem, przeczytaj wiele recenzji, zaró wno pozytywnych, jak i negatywnych. Przekupił em ogromną plaż ę o dł ugoś ci trzech km. Wieś okazał a się zaniedbana, z nieutwardzonymi drogami bez nasypu, a raczej to, co miejscowi nazywają nasypem, to trasa, po któ rej nieustannie przejeż dż ają autobusy, minibusy, samochody, a na chodnikach są namioty z towarami i kawiarnie. Wszę dzie smró d przypalonego grilla, spalin i ś mietnikó w. Nie moż na jechać z dzieć mi, cią gle unikasz samochodó w. Nasz hotel był na koń cu wsi, musieliś my iś ć pod gó rę . Na począ tku byliś my zmartwieni, ż e to tak daleko, ale potem byliś my zachwyceni, ż e jesteś my daleko od hał asu. A co najważ niejsze, przynajmniej musieliś my zejś ć po schodach do morza, ale po naszej stronie plaż a był a czysta, woda czysta, ludzi nie był o tak wielu, czego nie moż na powiedzieć o centralnej czę ś ci z niedopał kami i mę tna woda. Wieczory spę dziliś my na terenie naszego hotelu, bardzo zadbanego z pię knymi kwiatami i drzewami w przytulnych altanach. Pierwsze trzy dni jedliś my w hotelu, ale jedzenie okazał o się monotonne. Znaleź liś my kawiarnię na plaż y „Rybatsky Stan” gotują bardzo smacznie i duż e porcje, choć menu jest skromne i nie ma co nakarmić dziecka. Bez mą ki, pierogó w, pierogó w, sernikó w, naleś nikó w, deseró w. Obsł uga jest doskonał a, przyjazne kelnerki. Pod koniec wakacji stopniowo zaczę li przyzwyczajać się do nę dznych, nieoś wietlonych ulic, brudnych plaż graniczą cych z pię knymi domkami, wspaniał ej przyrody. Nie przyjedziemy tu ponownie. Tym, któ rzy nadal lubią Rybachye, radzę zatrzymać się w mini-hotelu „Over the Sea”