Отель очень хороший. Я даже была удивлена, так как предпочитаю отдыхать за рубежом. Номер светлый и уютный, огромный плазменный экран, всё точно как на фото, есть всё что нужно, вплоть до консервного ножа. Уборка меня удовлетворяла, отдельное спасибо женщине которая убирала, всегда ненавязчива и радушна, поразила белизна постели (которую меняют каждых три дня)и полотенец (они менялись каждый день), не ожидала этого от Крыма. Также удивил набор посуды в который входило: три бокала, три рюмки, три стакана также чашки с блюдцами, тарелки мелкие и глубокие, ложки, вилки, нож и даже разделочная доска, и всё это не из дешёвого. В санузле большое окно, сидишь и смотришь на Ай Петри (романтика). Вид из номера лучший из тех где я жила когда либо. На первом этаже есть этажерка с множеством всяческих журналов для чтения. До моря идти минут семь, мы ходили через санаторий "Украина", ради этого целебного воздуха стоило-бы ходить и дольше. Для ленивых есть канатка возле "Марата" (12 грн. с человека) или лифт в "Украине" (6 грн. с человека) но от него всё равно нужно немного пройти по территории санатория. Вокруг полно баров и кафе, мы были почти во всех, вывод: кафе "Чайный домик", находится на пляже, самый хороший вариант, питались мы в основном там, домашняя кухня и не дорого, есть недостаток из-за большого спроса, в обед и вечером нет свободных столиков, нужно постоять в очереди. Кафе "У тёщи" тоже довольно популярное, но там дороже, идеально для детей, там даже аниматор есть. Кафе "Малибу" на первый взгляд показалось не дорогим(когда смотрели меню) но когда принесли счёт мы опешили, в Ялте на набережной было дешевле. В общем и целом отдых понравился, но пляжи это что-то, в сезон (по моему глубокому убеждению) ехать не стоит, чувствуешь себя бедным родственником которому нету нигде места, мы спасались тем что ходили в обед, тогда пляжи пустели, а мы сидели под зонтом. Я рекомендую отель однозначно, но не в сезон (ну очень много народу повсюду).
Hotel jest bardzo dobry. Był em nawet zaskoczony, bo wolę odpoczywać za granicą . Pokó j jest jasny i przytulny, ogromny ekran plazmowy, wszystko jest dokł adnie jak na zdję ciu, jest wszystko, czego potrzebujesz, aż do otwieracza do puszek. Sprzą tanie mnie zadowolił o, szczegó lne podzię kowania dla kobiety, któ ra sprzą tał a, zawsze dyskretna i przyjazna, uderzył a mnie biel ł ó ż ka (zmienianego co trzy dni) i rę cznikó w (był y zmieniane codziennie), nie spodziewał em się tego od Krym. Zaskoczył mnie też zestaw naczyń , któ ry zawierał : trzy szklanki, trzy szklanki, trzy szklanki i filiż anki ze spodeczkami, mał e i gł ę bokie talerzyki, ł yż ki, widelce, nó ż , a nawet deskę do krojenia, a to wszystko nie jest tanie. W ł azience jest duż e okno, siadasz i patrzysz na Ai Petri (romans). Widok z pokoju jest najlepszy, jaki kiedykolwiek miał em. Na parterze znajduje się regał z wieloma ró ż nymi magazynami do czytania. Do morza, aby przejś ć okoł o siedmiu minut, przeszliś my przez sanatorium „Ukraina”, ze wzglę du na to lecznicze powietrze warto był oby chodzić jeszcze dł uż ej. Dla leniwych w pobliż u „Maratu” znajduje się kolejka linowa (12 UAH za osobę ) lub winda na „Ukraina” (6 UAH za osobę ), ale z niej trzeba jeszcze trochę przejś ć przez terytorium sanatorium. Wokó ł jest wiele baró w i kawiarni, byliś my w prawie wszystkich, wniosek jest taki: kawiarnia Tea House, poł oż ona na plaż y, najlepsza opcja, jedliś my gł ó wnie tam, kuchnia domowa i nie droga, jest wada ze wzglę du na duż e zapotrzebowanie, w porze lunchu i wieczorem nie ma wolnych stolikó w, trzeba stać w kolejce. Kawiarnia „U teś ciowej” jest ró wnież doś ć popularna, ale jest tam droż sza, idealna dla dzieci, jest tam nawet animator. Kawiarnia "Malibu" na pierwszy rzut oka wydawał a się nie droga (kiedy spojrzeliś my na menu), ale kiedy przynieś liś my rachunek, byliś my zaskoczeni, w Jał cie na skarpie był o taniej. Ogó lnie reszta mi się podobał a, ale plaż e to coś , w sezonie (w moim gł ę bokim przekonaniu) nie warto jechać , czujesz się jak biedny krewny, któ ry nigdzie nie ma miejsca, uratowaliś my się chodzą c na lunch, potem plaż e był y puste i siedzieliś my pod parasolem. Zdecydowanie polecam hotel, ale nie w sezonie (no, wszę dzie duż o ludzi).