DUŻO Niżny Miskhor, hotel Lilia - haniebny pokój i obsługa!

Pisemny: 6 sierpień 2016
Czas podróży: 10 — 18 czerwiec 2016
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 5.0
Niedogodnoś ci:
- stare pokoje
- sł uż ba sowiecka
- brzydkie Wi-Fi
- Pł atny
- brak recepcji
W czerwcu odpoczywaliś my w oś rodku rekreacyjnym „Niż ny Mischor”, w budynku nr 3 „Lilia”. Na począ tek, gdy podjechaliś my pod bramę parku Miskhor, gdzie znajduje się LOC, straż nik nie przepuś cił naszego samochodu, widzą c, ż e po dł ugiej drodze jesteś my z dzieckiem. Musieliś my iś ć do kompleksu hotelowego (któ ry nie jest blisko).

Nikt w hotelu nie spotyka swoich goś ci, nie wiadomo doką d się udać , w Lilii nie ma recepcji, a generalnie w zasadzie nie ma, jest księ gowoś ć . Na telefon do administracji doradzono nam, abyś my wró cili do bramy i powiedzieli straż nikowi, ż e mamy zarezerwowany pokó j w hotelu...ale faktem jest, ż e już o tym wszystkim powiedzieliś my straż nikowi, zaż ą dał przepustki. W rezultacie ktoś gdzieś zadzwonił i wpuś cił nas samochodem. Przyszedł sprzą tacz i zabrał mnie do pokoju.
Nastę pnie w dziale księ gowoś ci zapł acili za nocleg, nasze paszporty w kilku egzemplarzach))) i z jakiegoś powodu wydali przepustkę na plaż ę Ai Petri dopiero od nastę pnego dnia, na szczę ś cie za darmo (teraz został a opł acona). Przepustki do samochodu nigdy nie wydano, poradzili mi, abym podał numer przepustki ustnie. Za każ dym razem przy wejś ciu straż nicy ż ą dali od nas kopii przepustki, ale nikt nam jej nie dawał , mó wili, ż e jeś li cię nie wpuszczą , to idź do naszej straż y, a on idzie do straż y pał acowej, a wtedy przepuszczą cię . Ten problem nie został rozwią zany przez wszystkie 9 dni pobytu. Nie wiedzieliś my już , co jeszcze powiedzieć straż nikowi, któ ry za każ dym razem ledwo nas przepuszczał , ł ajał i ż ał ował !
Jednocześ nie po drugiej stronie parku bramy otwarte są przez cał ą dobę i od 6 rano do pó ź nych godzin nocnych samochody i motocykle pę dzą tam i z powrotem wprost na park przed hotelem, nie moż na spać z otwartymi oknami - to tak, jakbyś był w drodze! Oburzony faktem, ż e hotel z ceną pokoju 4500 rubli ma ró wnież pł atny parking (100 rubli dziennie).
Zarezerwowaliś my apartament na drugim pię trze nr 21. Sam pokó j nie był remontowany od lat dziewię ć dziesią tych. Meble są już stare, ł ó ż ko i szafy bę dą mocowane do grozy. Krzesł a i stó ł z czasó w Stalina, ich miejsce w muzeum. Lampki nocne z szmacianym abaż urem, kupione Bó g wie o któ rej godzinie, nawet nie odważ yliś my się wł ą czyć . A wykł adzina jest niesamowita! Stary, brudny, wyblakł y, poplamiony, nie sposó b go wyczyś cić , tylko wyrzucić , obrzydliwe jest wstawać na nim! Milczę o bukiecie sztucznych kwiató w na komodzie i „babcinych” serwetkach! Instalacja wodno-kanalizacyjna jest stara, ale zawsze jest woda. Moż esz odmó wić internetowi - po prostu poł ą cz się , a po 1-2 minutach zostaniesz wyrzucony.

I jeszcze jedno – spanie w mał ym pokoju absolutnie nie był o moż liwe, odpł yw kanalizacyjny jest tak zaprojektowany, ż e gdy toaleta zostanie spł ukana gdzieś wyż ej, sł ychać odgł os strzelają cej petardy i leje się wodospad…. i wydaje się , ż e dzieje się to w pokoju! Odgł osy „petard i wodospadu” powtarzają się co 5-15 minut do 2 w nocy! Poś ciel jest stara i nie był a zmieniana od dziewię ciu dni. Rę czniki też są stare, wyprane, w rzeczywistoś ci sł uż ą tylko do stó p. Rę czniki zmieniano co drugi lub dwa dni. Rolety są stare, nie dział ają , ś wiatł o wpada w okna od 5 rano, a zasł ony są cienkie.
Z plusó w - LOC poł oż ony blisko plaż y na stosunkowo pł askim terenie, duż y balkon z pię knym widokiem na park, ale meble plastikowe, jest suszarka. W pokoju znajduje się sejf, stary czajnik.
Wł aś ciciel tego numeru nie zainwestował w niego ani grosza od co najmniej dwudziestu lat. Szkoda oferować taki pokó j wczasowiczom za 4500 rubli, aw sezonie jest jeszcze droż szy.
Swoją drogą klucze dawano jeden na trzy, jest to bardzo niewygodne, zwł aszcza, ż e ​ ​ wszystkie bramy są zamknię te, nastę pnego dnia chcieli poprosić o drugi klucz, ale był to dzień wolny - niedziela. A nastę pny dzień to kolejny dzień wolny - poniedział ek. A we wtorek, dzień roboczy, o 10 rano nadal nie był o nikogo.... Nie zaczę li już chodzić , szkoda marnować cenny czas na wakacje.
Na terenie nadal trwał o zagospodarowanie terenu, renowacja fontanny, plac zabaw w pobliż u chaty Uyutny nie był sprzą tany po zimie, chociaż sezon już się rozpoczą ł . Z nami oddano do uż ytku plac zabaw Glorii, plac zabaw z huś tawkami, zjeż dż alnią , domkiem i mię kką nawierzchnią .
O ż ywieniu. Pró bował em zjeś ć ś niadanie w Glorii. Nie podobał o mi się zł oż one ś niadanie, postanowiliś my zjeś ć z menu. Tak wię c serniki z taniego twarogu, wcale nie sł odkie, bez smaku, jajecznica nie są zł e, ale wcale nie są sł one, pł atki owsiane raz był y normalne, a za drugim niejadalne - nie gotowane ziarna wrzucone do mleka, ale ekler to był sukces. Na zamó wienie musieliś my czekać bardzo dł ugo, mimo ż e w kawiarni byliś my sami.

Pojechaliś my na Rodos dwa razy na ś niadanie i lunch, wydaje się , ż e jest ugotowane w domu, nie jest ź le, jest coś do nakarmienia dziecka, ale jest jakoś ś wież e, bez skó rki, zamiast kupionych w sklepie buł ek i taniego jogurtu był oby lepiej upiec naleś niki).
Jedliś my i jedliś my też w Chile, w Victorii czy w Old Spring - wszystko nam się tam podobał o. Nawiasem mó wią c, w kawiarni Victoria moż na ró wnież zjeś ć kompleksowo, ś niadania, obiady i kolacje kosztują , jeś li się nie mylę , 950 rubli. Nie jedli w daczy Naryszkinó w, ale poszli kupić ciastka, tam wypiekane są pyszne, niedrogie buł eczki.
Plaż a nie jest entuzjastyczna - kamienista, wą ska, z falochronami, w sł oneczne dni jest cał kiem sporo ludzi, nieł atwo znaleź ć miejsce. Na pię trze znajduje się plac zabaw, ale huś tawka znajduje się na samym ś rodku placu zabaw, co jest doś ć traumatyczne, szczegó lnie dla dzieci. Toaleta na plaż y ś mierdzi, wszystko był o czymś zalane, nie ma mydł a i ciepł ej wody.
Podczas naszych wakacji za hotelowym ogrodzeniem w drodze na plaż ę przebił się kanalizacja i cał a rzeka przez park spł ywał a do morza, smró d był okropny, cał y chodnik był zalany kanalizacją , ludzie chodzili po krawę ż niku. Dopiero kilka dni pó ź niej przyjechał o pogotowie (((Okazuje się , ż e to w Miskhor czę sta sprawa! ).
Wszystkie pokoje w LOC mają ró ż nych wł aś cicieli, gdzieś już nowocześ nie, a gdzieś po sowdepijsku. Nie mieliś my szczę ś cia, ze zdję cia nie był o jasne, jak wszystko dział a, tj. Musisz być bardzo ostroż ny przy wyborze pokoju.

Nawiasem mó wią c, podró ż ują c po Krymie od Sudaka do Sewastopola doszliś my do wniosku, ż e wakacje na plaż y na poł udniowym wybrzeż u, a w szczegó lnoś ci w Miskhor nie są najlepszym rozwią zaniem, zwiedzanie to inna sprawa… a plaż jest duż o bardziej malownicze, bez ponurych straż nikó w i mniej zatł oczone.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał