Miejsce, do którego nie pojadę ponownie
Odpoczywał w Evpatorii w lipcu 2013 roku z mł odym mę ż czyzną . Czytam wiele pozytywnych recenzji w Internecie o tym mieś cie, a wł aś ciwie o Krymie. W szczegó lnoś ci o wspaniał ej naturze Krymu. Szczerze mó wią c, nie widzieliś my tam ż adnej genialnej przyrody, poza oczywiś cie czystym morzem i zatł oczonymi plaż ami. Pierwsze wraż enie był o takie, ż e dotarliś my do jakiejś wioski. Nie widzieli ż adnej infrastruktury, drogi są popsute, kierowcy jeż dż ą jak chcą , nie ma sygnalizacji ś wietlnej i skrzyż owań na starym mieś cie, nikt nie wł ą cza kierunkowskazó w. Potem te rusztowania wokó ł kolumn, zauważ yli ich okoł o 5 w ró ż nych czę ś ciach miasta - czy naprawdę nie dał o się przygotować miasta do sezonu? !
Na począ tek dojechaliś my na dworzec i zamieszkaliś my w pensjonacie, już wcześ niej zarezerwowaliś my pokó j. Spotkali nas tam doś ć uprzejmie, ogó lnie wszystko nam odpowiadał o w zakwaterowaniu.
Gdy wybraliś my się na spacer po nasypie, zszokował a nas iloś ć osó b ką pią cych się na piecach. To nawet zabawne: czy naprawdę trudno jest ludziom chodzić na normalną piaszczystą plaż ę , ale leż eć na pł ytach i pł ywać , wiedzą c, ż e pod tobą jest beton? !
Spodziewał em się , ż e Ukraina to „smalec i barszcz z pą czkami”. W ogó le nie sł yszał em o salo i nigdzie go nie widział em, a jak zamó wiliś my barszcz w jakiejś instytucji, to nam go przynieś li, ale był bez mię sa. W innym zakł adzie barszcz podawano z bulionem mię snym, znowu bez mię sa. Ale wokó ł baklawy, czeburekó w i innych kuchni tatarskich i orientalnych. Niektó re miejsca sprzedają turecką rozkosz. Nie jest jasne, w jaki sposó b to wszystko przedostał o się na Ukrainę...
Zdecydowaliś my się popł yną ć . Umieś cili nas i 4 inne osoby na starym jachcie, kamizelek ratunkowych nikomu nie dano, nigdzie ich nie był o widać nawet na jachcie. Gdy tylko dopł ynę liś my do boi, coś się popsuł o i wstaliś my, staliś my, aż już popł ynę liś my na normalnym jachcie i tam nas przesadziliś my. Na nim kontynuowaliś my jazdę . Jacht jest pię kny, nowoczesny, zautomatyzowany. Gdyby nie ona, wszystkie wraż enia był yby zł e.
Z pozytywu - na nasypie narysowali dla nas kreskó wkę , bardzo wesoł y artysta, okazał się bardzo ciekawy rysunek)
Na każ dym rogu w Evpatorii stoi namiot z reklamą parku wodnego republiki bananowej, rozprowadzane są ulotki, zabiera się je i przywozi. My też poszliś my, byliś my w oczekiwaniu, przecież najwię kszy park wodny na Krymie! Przyjechaliś my tam i znó w się zdenerwowaliś my (Po pierwsze ceny są szalone! Po drugie zjeż dż alni jest bardzo mał o. Dla nas, dla dorosł ych, jest okoł o 8, jeś li się nie mylę . I wszyscy są oczywiś cie zapakowani. jedzenie nie w twoim guś cie
Mieszkaliś my na starym mieś cie, w okolicy, gdzie w ogó le nie był o cał odobowych aptek. Najbliż sza apteka znajdował a się na ulicy. Mię dzynarodowych i na Alei Lenina, któ ra jest okoł o 3 km od domu. W pobliż u nie był o też supermarketó w, ale był o kilka sklepó w spoż ywczych i stoisko z warzywami.
Wieczorami cał y nasyp usiany jest spacerowiczami i piją cymi ludź mi. Na tych samych piecach, w któ rych ką pią się w cią gu dnia, piją wieczorem i zostawiają gó ry ś mieci.
W mieś cie nie ma prawie nic do robienia zdję ć . Opró cz meczetu, katedry i koś cioł ó w, karaimskich kenasó w, nabrzeż a nie ma nic. Przez pierwsze 3 dni nawet nie chciał em być fotografowany.
W zeszł ym roku pojechaliś my na odpoczynek w Gelendzhik. Tam wszystko jest duż o ciekawsze, czystsze, infrastruktura bardziej rozwinię ta, wszystko dla turystó w. Jeś li kafelek na chodniku został zmyty, to już nastę pnego dnia został odrestaurowany! Park wodny jest tam duż o wię kszy i ciekawszy, ceny niż sze, produkty smaczniejsze.
Nie rozumiem, co ludzie znajdują w tej Evpatorii, moż e po prostu nie mają z czym poró wnywać . . już tam nie pojadę .