moje magiczne wakacje

Pisemny: 20 październik 2009
Czas podróży: 21 lipiec — 3 sierpień 2009
Latem 2009 roku udał em się na odpoczynek w mieś cie Evpatoria, hotelu "Willa nad morzem". W notatce przekazanej agencji, jakich korzyś ci nie obiecywano: Evpatoria „Willa nad morzem” – „malownicza centralna czę ś ć miasta” – do weryfikacji okazał o się , ż e jest to jedno wielkie wysypisko ś mieci, bez URN (! ) na cał ym obwodzie – odpowiednio wszystkie ś mieci toczył y się pod stopami. Budynek „zbudowany w stylu europejskim z remontem w stylu europejskim w pokojach” przypominał raczej zwykł y hotel z obskurnymi pokojami, któ re nie mają balkonu, na któ rym suszy się ubrania (bo có rka jest mał a – jest duż o prania). Pokó j na 10 dni pobytu był sprzą tany 2 razy, obsł uga nie odpowiadał a na uwagi. W jadalni jest tylko 7 (! ) stolikó w, przez co kolejka jest cią gł a. Morze nie jest 20m od hotelu, ale 7m - wrzucane są betonowe pł yty - nie moż na wejś ć do wody. Moje dziecko pierwszego dnia rozerwał o nogę na tych talerzach. Cał oś ci temu towarzyszy uporczywy zapach publicznej toalety. Plaż a, któ ra znajduje się.150 metró w od hotelu, jest pł atna. Trzeba na nią iś ć o 6 rano, bo inaczej nie bę dzie miejsca, ale też niewiele ró ż ni się od plaż y przed Willą . Bajkowy park dla dzieci, zoo, delfinarium - tego nawet nie widać . Nawet miejscowi ś miali się z mojego pytania: „Gdzie to jest? ”
Ogó lnie rzecz biorą c, cena-jakoś ć nie pasuje. Był em w szoku, dziecko był o zawiedzione. Wszystko jest bardzo zł e! Naprawdę przepraszam za pienią dze!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał