После долгих поисков остановили свой выбор на пансионате Магнолия в Алуште. Разместилась наша компания в двух номерах: стандарт и полулюкс. Стандартный номер маленький. Больше претензий к номерам нет: вид из окна прекрасный на горы и бассейн, в номере чисто, все работает, санузел современный, чистый, белье и полотенца меняли раз в 3 дня, горничная на нашем 4 этаже очень приветливая и порядочная, у нас деньги иной раз валялись на тумбочке, ничего никто не трогал. В пансионате шведский стол, мне понравилось. Я не ем мяса (кроме курицы) - всегда была рыба и курица. Рыба - морской язык, хорошо приготовлена. Особенно завтраки вкусные. Я брала или творожную запеканку (иногда с морковкой), или манный пирог. Кроме того был всегда омлет, вареные яйца, сыр, колбаска, выпечка, два вида каши, кефир, йогурт, молоко, и вчерашний ужин выкладывали. Не понимаю тех, кто жалуется на кормежку, неужели это плохо? Можно подумать дома исключительно бланманже едят. Бассейн чистый, но хлорочкой хорошо припахивает, первые два дня искупались, потом не тянуло. В медцентре работает уникальный массажист Александр Георгиевич. Классный массаж спины - 200 рублей, общий - 840 рублей. С автобусами на пляж проблем нет, да и пешком взрослому нетрудно пройти, но, один раз был сильный дождь, все пансионаты за людьми на пляж приехали, а наш нет, поскольку не по расписанию, пока не позвонила мамочка с ребенком и не наорала. Но самая большая проблема - это пляж. Нет, он чистый, хороший заход в море, но мест под навесом нет никогда. Мы приехали первым рейсов в 8 часов, места под навесом были заложены тряпками. Откинув тряпку мы разместились, и, никто так и не пришел. Мой вывод, что наш пляж - это бизнес охранника, я сама видела, как он за деньги пускал посторонних. Этот охранник, наглая рожа, сидит весь день в трусах и грызет семечки. А в "Porto Mare" стоит в форме и следит, чтобы мышь не проскочила. Еще гадость, у нас в море лежит колесо, доставать его, похоже никто не собирается, хорошо, что я в последний день узнала. В целом соответствие цена-качество выдержано.
Но самая большая проблема отдыха в Крыму - это неухоженность, мусор в городах. По обочинам Алушты валяется мусор, листва, растения неухоженные, сухие ветки, на них тряпки, речка-вонючка. В Ялте то же самое. Едешь на канатной дороге - перед тобой невероятной красоты морской пейзаж - опустишь глаза вниз - ржавые бочки, провода, строительный мусор. Там идет политическая борьба, включишь телевизор - столько партий, обещаний, а самое простое и дешевое, метлу в руки взять - некому. Подметите Крым!
Po dł ugich poszukiwaniach wybraliś my pensjonat Magnolia w Ał uszcie. Nasza firma mieś ci się w dwó ch pokojach: standardowym i junior suite. Pokó j standardowy jest mał y. Nie ma już narzekań na pokoje: widok z okna pię kny na gó ry i basen, pokó j czysty, wszystko dział a, ł azienka nowoczesna, czysta, poś ciel i rę czniki zmieniane co 3 dni, pokojó wka na nasze 4 pię tro jest bardzo przyjazne i przyzwoite, mamy inne pienią dze leż ą ce na nocnym stoliku, nikt niczego nie dotykał . Bufet w pensjonacie, podobał o mi się . Nie jem mię sa (opró cz kurczaka) - zawsze był a ryba i kurczak. Ryba - sola, dobrze ugotowana. Szczegó lnie smaczne są ś niadania. Wzią ł em albo zapiekankę z twarogiem (czasem z marchewką ), albo ciasto z kaszy manny. Poza tym zawsze był omlet, jajka na twardo, ser, kieł basa, ciastka, dwa rodzaje owsianki, kefir, jogurt, mleko i uł oż ono wczorajszy obiad. Nie rozumiem tych, któ rzy narzekają na karmienie, czy to naprawdę zł e? Moż na by pomyś leć , ż e w domu je się tylko blancmange. Basen jest czysty, ale ł adnie pachnie chlorem, pł ywaliś my przez pierwsze dwa dni, potem nie był o na to ochoty. W centrum medycznym pracuje wyją tkowy masaż ysta Alexander Georgievich. Fajny masaż plecó w - 200 rubli, ogó lnie - 840 rubli. Nie ma problemó w z autobusami na plaż ę , a dorosł emu nie jest trudno chodzić , ale kiedyś padał ulewny deszcz, wszystkie pensjonaty przyjechał y na plaż ę dla ludzi, a nasze nie, bo nie był o harmonogram, aż mama zadzwonił a z dzieckiem i krzyknę ł a. Ale najwię kszym problemem jest plaż a. Nie, jest czysto, dobre wejś cie do morza, ale nigdy nie ma miejsc pod baldachimem. Pierwszym lotem przylecieliś my o godzinie 8, miejsca pod baldachimem był y zasł ane szmatami, zrzuciwszy szmatę , usadowiliś my się i nikt nie przyszedł . Doszedł em do wniosku, ż e nasza plaż a to sprawa ochroniarza, sam widział em, jak wpuszczał obcych za pienią dze. Ten straż nik, zuchwał y kubek, siedzi cał y dzień w szortach i obgryza nasiona. A w „Porto Mare” stoi w mundurze i pilnuje, ż eby mysz się nie prześ lizgnę ł a. Kolejna obrzydliwa sprawa, mamy koł o w morzu, wyglą da na to, ż e nikt go nie zł apie, dobrze, ż e dowiedział em się ostatniego dnia. Generalnie zachowany jest stosunek ceny do jakoś ci.
Ale najwię kszym problemem rekreacji na Krymie jest zaniedbanie, ś mieci w miastach. Po bokach Ał uszty ś mieci, liś cie, zaniedbane roś liny, suche gał ę zie, szmaty na nich, ś mierdzą ca rzeka. To samo dotyczy Jał ty. Jedziesz kolejką linową - przed Tobą niesamowite pię kno morskiego pejzaż u - spuszczasz oczy - zardzewiał e beczki, druty, gruz budowlany. Toczy się walka polityczna, wł ą czasz telewizor – jest tyle imprez, obietnic, a najprostsza i najtań sza rzecz, nie ma komu podnieś ć miotł y. Zamiataj Krym!