В санатории "30 лет октября" нас разместили в корпусе №6, условия в этом корпусе сравнимы только с ночлежкой из пьесы Горького "На дне". В здании пахнет плесенью и гнильем. В туалете и душе (единственном на весь корпус в два этажа), полная антисанитария. Чуть теплую воду мы застали только один раз, в остальное время она у них кончалась, но и прохладной водой не всегда можно было освежиться, душ чаще был закрыт чем открыт. То что там отсутствуют крючки и полки, и вещи приходится держать в зубах, точно подмечено. Одна из наших кроватей сбита из досок, сверху на нее положены два ватных матраса, вата в которых сбита в комки. При каждом малейшем движении она скрипела так, что просыпались соседи. Другие кровати были не лучше. Мы на свалку выбрасываем и то в лучшем состоянии. В переселении в другой корпус нам отказали.
Питание – отдельная тема. Порции настолько малы, что просто смешно, наша кошка съедала больше. С нами седел мужчина, который приехал с 2 детьми, дети однажды не пришли на обед, так он съел 3 порции и не наелся. Помидоры давали по одному маленькому ломтику. Когда давали блюда из курицы – это были кости. Куда девалось куриное мясо можно догадаться. В меню значилось чихохбили, приготовлено оно было из куриной кожи. Сердобольности от работников столовой мы не дождались, они жалели даже компот, сваренный из яблок, которые "отдыхающие" не съели вчера, потому что они были жутко кислые, как будто их привезли из России с заброшенных садов, в меню это гордо называлось фрукты. Когда мы пожаловались сестре хозяйке на плохое питание, она сказала: «Я за питание не отвечаю, я отвечаю только за вилки и ложки". Вилки и ложки, которые она сторожила, были в убогом состоянии, сделаны из алюминия и изогнуты как морские волны.
Один градусник на весь САНАТОРИЙ!!!! ! ! ! Мы попросили его, чтобы помереть температуру, так у нас под дверями стояла медсестра, чтоб мы не дай бог не утащили или разбили этот термометр. Зеленку тоже не давали, макали в нее какую-то палочку и с ней надо тащиться по всему корпусу. А медкабинет только один на весь санаторий, если вы будете в другом корпусе, то вам придется тащиться по всему санаторию с зеленой палочкой.
На территории стояло какое-то странное здание. Его передняя часть была заселена, а остальная вся разрушена, без окон и дверей (все выбито и выломано), внутри него груды мусора, от которого воняет. Вонь идет по всей "обширной парковой зоне".
На сайте этого заведения написано, что 900м до моря, но это только до моря, а потом еще 2км до их пляжа. Дорога до пляжа заставлена палатками, от которых воняет мочой и тухлыми фруктами. С моря воздух не поступает опять же из-за вонючих палаток. Есть еще и городской пляж, который поближе, но он вечно забит, между лежащими невозможно поставить даже стопу. Кстати и пляж санатория тоже вечно забит, потому что туда хотят все кому не лень до него дойти, никаких санаторных книжек никто не проверяет.
Лечение предлагают в утреннее время, самое подходящее для солнечных и морских купаний. Вместо похода на море ты можешь пойти и подышать какими-то солями в грязном вонючем подвале. Есть еще платный массаж (20 гр одна зона за один сеанс). Но дошло до абсурда: массажист сломал женщине, рискнувшей там делать массаж, ребро.
Когда мы пришли жаловаться в администрацию, нам сказали: «Не надо было покупать дешевые путевки ". Мы платили 310гр за двоих в день. Для сравнения за эти деньги можно было снять жилье в частном секторе (хуже бы уже не было), 3 раза вдвоем полноценно пообедать в местной столовой с огромным выбором разнообразных блюд, купить литр сухого вина, и как минимум 3кг различных фруктов. Не знаю, м. б. в других корпусах условия и чуть лучше, но все другие прелести в виде вонючей территории, пляжа за 3 км и убогого питания вам не отменят.
Возмущает то, что только мы пришли жаловаться, а остальные молча проглатывали этот ужас, хотя в личной беседе ни кто положительно не отзывался, и все были возмущены условиями.
При жалобе нам сказали: «У нас только положительные отзывы". Но книгу отзывов не дали.
Это заведение именуемое САНАТОРИЕМ, позор Крыма и Украины.
Кстати наш сосед по столу приехал на 7 дней, но не выдержал, поменял билеты и уехал с детьми на 5-ый день. Более счастливого, чем в день отъезда мы его не видели, как будто их отпустили из тюрьмы досрочно. Последней его фразой было: «В Крым больше никогда не поедем! »
W sanatorium „30 lat Paź dziernika” zostaliś my umieszczeni w budynku nr 6, warunki w tym budynku są poró wnywalne tylko z pensjonacie ze sztuki Gorkiego „Na dole”. Budynek ś mierdzi pleś nią i zgnilizną . W toalecie i prysznicu (jedyne w cał ym budynku na dwó ch kondygnacjach) warunki cał kowicie niehigieniczne. Trochę ciepł ej wody znaleź liś my tylko raz, przez resztę czasu jej zabrakł o, ale nie zawsze moż na był o odś wież yć się zimną wodą , prysznic był czę ś ciej zamknię ty niż otwarty. To, ż e nie ma haczykó w i pó ł ek, a rzeczy trzeba trzymać w zę bach, jest zdecydowanie zauważ one. Jedno z naszych ł ó ż ek jest zrzucone z desek, na nim kł adzione są dwa baweł niane materace, w któ rych wata jest zbita w grudki. Przy każ dym najmniejszym ruchu skrzypiał a, ż eby są siedzi się obudzili. Inne ł ó ż ka nie był y lepsze. Wyrzucamy go na wysypisko i wtedy w jak najlepszym stanie. Odmó wiono nam przeniesienia do innego budynku.
Odrę bną kwestią jest odż ywianie. Porcje są tak mał e, ż e aż ś mieszne, nasz kot zjadł wię cej. Był z nami mę ż czyzna, któ ry przyszedł z dwó jką dzieci, dzieci kiedyś nie przyszł y na obiad, wię c zjadł.3 porcje i nie jadł . Pomidory otrzymywał y po jednym mał ym kawał ku na raz. Kiedy podawano dania z kurczaka, był y to koś ci. Moż esz zgadną ć , gdzie poszł o mię so z kurczaka. W menu wymieniono chikhokhbili, zrobiono je ze skó ry kurczaka. Od pracownikó w stoł ó wki nie mieliś my litoś ci, ż ał owali nawet kompotu gotowanego z jabł ek, któ rych wczoraj „urlopowicze” nie jedli, bo był y strasznie kwaś ne, jakby przywieziono je z Rosji z opuszczonych sadó w, na menu, któ re z dumą nazywano owocami. Kiedy poskarż yliś my się siostrze gospodyni na zł e jedzenie, powiedział a: „Nie odpowiadam za jedzenie, odpowiadam tylko za widelce i ł yż ki”. Widelce i ł yż ki, któ rych strzegł a, był y w zł ym stanie, wykonane z aluminium i wygię te jak fale morskie.
Jeden termometr na cał e SANATORIUM!!!!! ! ! Poprosiliś my go, ż eby zmierzył temperaturę , wię c pielę gniarka stanę ł a pod naszymi drzwiami, abyś my, nie daj Boż e, nie cią gnę li ani nie ł amali tego termometru. Zelenki też nie dali, zanurzali w niej jakiś kij i trzeba był o go cią gną ć po cał ym ciele. A na cał e sanatorium jest tylko jedno pomieszczenie medyczne, jeś li jesteś w innym budynku, to bę dziesz musiał cią gną ć się po sanatorium zielonym kijem.
Na terenie stał dziwny budynek. Jej frontowa czę ś ć był a zamieszkana, a reszta był a zniszczona, bez okien i drzwi (wszystko wybite i rozwalone), wewną trz ś mierdzą ce sterty ś mieci. Smró d jest w cał ym „rozległ ym parku”.
Na stronie tej instytucji jest napisane, ż e 900m do morza, ale to tylko do morza, a potem kolejne 2km do plaż y. Droga na plaż ę jest wył oż ona namiotami ś mierdzą cymi moczem i zgnił ymi owocami. Znowu nie ma powietrza z morza z powodu ś mierdzą cych namiotó w. Jest też plaż a miejska, któ ra jest bliż ej, ale zawsze jest zatł oczona, mię dzy leż ą cymi nie da się wstawić choć by stopy. Swoją drogą plaż a sanatorium też jest zawsze zatł oczona, bo każ dy, kto nie jest zbyt leniwy, ż eby do niej dotrzeć , chce tam iś ć , nikt nie sprawdza ż adnych ksią g sanatorium.
Zabieg wykonywany jest rano, najbardziej odpowiedni do ką pieli sł onecznych i morskich. Zamiast chodzić nad morze, moż esz pooddychać solami w brudnej, ś mierdzą cej piwnicy. Istnieje ró wnież pł atny masaż (20 gr jeden obszar na sesję ). Ale doszł o do absurdu: masaż ysta zł amał kobiecie, któ ra zaryzykował a tam masaż , ż ebro.
Kiedy przyszliś my zł oż yć skargę do administracji, powiedziano nam: „Nie musieliś my kupować tanich wycieczek". Za dwie za dzień pł aciliś my 310gr. Dla poró wnania, za te pienią dze moż na był o wynają ć dom w sektorze prywatnym (to nie mogł o być gorzej), 3 razy razem zjedzcie peł ny obiad w lokalnej stoł ó wce z ogromnym wyborem przeró ż nych dań , kup litr wytrawnego wina i przynajmniej 3 kg ró ż nych owocó w. km i kiepskie jedzenie nie zostaną odwoł ane dla Was.
To oburzają ce, ż e tylko my przyszliś my poskarż yć się , a reszta w milczeniu poł knę ł a ten horror, chociaż w osobistej rozmowie nikt nie odpowiedział pozytywnie, a wszyscy byli oburzeni warunkami.
Narzekają c, powiedziano nam: „Mamy tylko pozytywne recenzje”. Ale nie wydali ksią ż ki z recenzjami.
Ta instytucja nazywa się sanatorium, hań bą Krymu i Ukrainy.
Nawiasem mó wią c, nasz są siad przy stole przyszedł na 7 dni, ale nie mó gł tego znieś ć , zmienił bilety i wyszedł z dzieć mi 5 dnia. Nie widzieliś my go szczę ś liwszego niż w dniu wyjazdu, jakby wypuszczono go z wię zienia przed terminem. Jego ostatnie zdanie brzmiał o: „Nigdy wię cej nie pojedziemy na Krym! ”