Mała wędrówka w Polesiu
Postanowił em wysł ać syna do sanatorium „Deneshi”, któ re znajduje się pó ł godziny od Ż ytomierza w malowniczej okolicy rezerwatu pań stwowego, na gó rze, bezpoś rednio nad rzeką Teterev. Sanatorium zrobił o cał kiem niezł e wraż enie (oj, „komuchy” umiał y wybierać pię kne miejsca do wypoczynku). Teraz jednak, w przeciwień stwie do „przeklę tej” sowieckiej przeszł oś ci, wszystko to kosztuje sporo pienię dzy (chę tni mogą się o tym przekonać na stronie sanatorium). Tak wię c, „oddają c” dziecko w rę ce ł adnych i dobrodusznych nauczycieli, postanowił em zrobić kró tką wycieczkę wzdł uż brzegó w Cietrzewia. W pobliż u znajdują się przepię kne klify, moim zdaniem wysokie na 30 m. Wspinacze w każ dym wieku z cał ej Ukrainy lubią tu trenować . Trasy do podnoszenia o ró ż nym stopniu trudnoś ci. Ludzie sami wyposaż yli wł asne miejsca do parkowania i rekreacji. Wielu jest w samochodach i są piesi. Blisko rzeki. Nie widać ś wież ej wody, chodzą do sanatorium (są tam jeszcze kawiarnie, ceny doś ć przystę pne) Jest jednak jedna rzecz, ale sanatorium wrzuca wszystkie swoje nieczystoś ci do rzeki. Zapach odpowiednio „magiczny” – tuż obok biwakó w alpinistó w. Najwyraź niej im to nie przeszkadza (zabawa idzie peł ną parą ). Po zbadaniu skał postanowił em przejś ć się do klasztoru Trigorsky, któ ry znajduje się naprzeciwko sanatorium, po drugiej stronie rzeki, we wsi Trigorye. Klasztor istnieje od kilku stuleci i sł ynie z cudownej ikony. Widok z klasztoru na rzekę jest niesamowity. Był o to w sobotę , wię c cią gi orszakó w weselnych był y trochę napię te (modne stał o się organizowanie sesji zdję ciowych w pobliż u klasztoru). Pamię tają c, ż e w Deneszu znajdują się ruiny Pał acu Tereshchenko (sł ynnego cukrowni w obwodzie woł yń skim), postanowił em tam pojechać i zobaczyć , co się tam zachował o. Z Trigorye do Denesh, okoł o 3 kilometró w, droga nie jest ucią ż liwa - jedzie się przez las dę bowy, w któ rym zachował y się gigantyczne dę by, liczą ce okoł o 500 lat. Po 20-25 minutach piechotą dotarł em do zamku. Tak, ruiny robią wraż enie. Pewnie, gdy wszystko tutaj był o bezpieczne, istniał o pię kno. Szkoda, ż e ani pod Unią , ani pod Ukrainą nikt nie pomyś lał o odrestaurowaniu tego zamku. Lordowie oligarchowie, myś licie? Był oby moż liwe przeprowadzenie tych samych ś lubó w i tras wycieczek. No tak, ś nił em. W zasadzie kampania okazał a się sukcesem. . Za pienią dze w ogó le grosz (dojazd 11 UAH z Ż ytomierza do sanatorium i 9 UAH ze wsi Denesz do Ż ytomierza). Có ż , jedz i pij tam. Zajmie to cał e pó ł dnia, auto jest oczywiś cie szybsze, ale nie był o mi cię ż ko nawet na piechotę .