Plusy: Ł adne, ciche miejsce, doskonał e powietrze, nic nie stoi na przeszkodzie, aby się zrelaksować . Pokoje są czyste, codziennie sprzą tają i zmieniają rę czniki, poś ciel raz na 4 dni. Personel jest przyjazny i nie nachalny. Wychodzisz z pokoju na spacer, albo do jedzenia, przychodzisz, wszystko już posprzą tane. Posił ki, bufet, smaczne, urozmaicone, na ż yczenie moż na jeź dzić . Dzieciom też się to podobał o. Ś wietni animatorzy dla dzieci, najmł odszy bardzo polubił Wanię , teraz pyta, kiedy znó w do Wani pojedziemy. Przy dobrej pogodzie bawili się na dworze, w deszczu w pokoju dziecię cym. W centrum Spa był y tylko basen i sauny, wszystko mi się podobał o, woda jest ciepł a, jest brodzik dla dzieci. Ró wnież ś wietny masaż ysta. Nie ma duż ej biblioteki, moż esz czytać . W pobliż u budynkó w znajduje się letni plac zabaw, na któ rym moż na usią ś ć przy lampce wina i kupić lody dla dzieci. Wodę mineralną moż na pić bez wychodzenia z Vernigory. Jest parking. Internet jest przecię tny.
Minusy: Nie jest ich wiele, ale są . Pierwsze wraż enie, kiedy wchodzisz i widzisz napisy na pawilonach, ż e są pł atne, wydaje się , ż e za każ dy krok trzeba pł acić . Do pewnego stopnia to prawda. Cena zawiera jedynie konsultację z terapeutą , wodę , bibliotekę oraz pokó j dziecię cy z animacją . Posił ki, jakieś danie skoń czył o się kilka razy i nie był o już wyję te (tł uczone ziemniaki, ś ledź pod futrem), wię c lepiej przyjś ć na począ tek czasu na jedzenie. Nie ma sił owni, jedna wanna był a w remoncie. I z jakiegoś powodu bilard i tenis stoł owy był y zamknię te. W pokoju jest tylko mydł o w pł ynie, wię c musisz zabrać ze sobą wł asną pastę do zę bó w, szczoteczki i szampon. MTS ź le ł apie.
Ogó lnie rzecz biorą c, jesteś my zadowoleni z naszego pobytu i bardzo chcielibyś my wró cić .
Plusy - terytorium, pyszna kuchnia, morze procedur i usł ug, bardzo fajna obsł uga, wspaniali animatorzy, pokoje czyste!
Był y problemy z telewizorem w pokoju, po rozmowie wszystkie problemy został y szybko wyeliminowane.
Izolacja akustyczna jest cał kowicie nieobecna: wszyscy cię sł yszą , a ty sł yszysz wszystkich!
Wszystko skrzypi, skrzypi, stuka, trzeszczy i zawodzi - drewniane etno domki.
Z ż alem wi-fi w cał ym tekś cie.
I najgł odniejsze niewysterylizowane koty (trzy).
Czy hotel nie tysią c hrywien za sterylizację i jedzenie?
Nie wierzę ! Przy takich cenach powinno być )
Podobał o mi się jedzenie w ś wietlicy: wszystko jest pyszne, wszystko wystarczy i wszystko jest wysokiej jakoś ci! Nawet nie liczył em na taki poziom bufetu.
Personel jest przeszkolony, przyjazny i profesjonalny.
Spa na dobrym poziomie. Wdzię cznoś ć Pani Marii za pracę nad ciał em - masaż e i okł ady - super).
Polecam rodzinom z dzieć mi.
Jeś li chcesz ciszy i spokoju, nie ma cię tutaj.
Z wyją tkiem sytuacji, gdy w szkoł ach nie ma wakacji)
Rezerwują c bezpoś rednio, wymagana jest wpł ata zaliczki w wysokoś ci kosztu jednego noclegu.
Spę dziliś my w tym kompleksie tydzień w sierpniu 2014r. Piszę na pobyt, bo bardzo warunkowo moż na by to nazwać urlopem.
To był mó j pierwszy wyjazd z mał ym dzieckiem (1 rok i 4 miesią ce). Piszę recenzję w oparciu o moje oczekiwania - inne kategorie turystó w mogą mieć zupeł nie inne wraż enia.
O dobru:
Wspaniał e terytorium - zadbane, zielone, z kwiatami i trawnikami, z zagospodarowaniem terenu. Mał e otwarte wybiegi z kró likami i baż antami - dzieci są zachwycone. Duż o bezpieczeń stwa zaró wno w dzień , jak iw nocy. Wujkowie z napisem „Guard” krą ż ą po cał ym terytorium, a to wcale nie jest zbyteczne, biorą c pod uwagę , ż e basen i bar są ró wnież otwarte dla goś ci z zewną trz.
Czajnik w pokoju, pompki z wodą pitną - w każ dym domku, suszarka do ubrań i deska z ż elazkiem - na każ dym pię trze.
Postawili porzą dne ł ó ż eczko dla mojej có rki, dobrze je wyczyś cili, rę czniki i poś ciel był y regularnie zmieniane.
Wszystko o dobru.
Przez telefon podczas rezerwacji pracownik hotelu zapewnił mnie, ż e ma wszystkie warunki do wypoczynku z mał ymi i bardzo mał ymi dzieć mi, w tym dietetyczne jedzenie. Niestety zapomniał a wspomnieć , ż e w cał ym hotelu nie ma ramp ani wind. Trzy razy dziennie bieganie po marmurowych schodach z dzieckiem pod pachą do jadalni na drugim pię trze to amatorska rozrywka. Napić się kawy - na trzecim. We wł asnym pokoju na drugim pię trze - niezliczoną iloś ć razy.
Osobną kwestią są pokoje. Przybywają c rano do hotelu, od razu zapł aciliś my za wczesne zameldowanie, otrzymaliś my klucze do pokoju i stwierdziliś my, ż e nie ma klimatyzacji. Na stronie rezerwacji.
com hotel twierdzi, ż e w pokojach „standard” są klimatyzatory, nie ma takich wzmianek na wł asnej stronie internetowej, ale powiedzieli mi przez telefon, ż e są klimatyzatory w „standardach”. Pogoda jest gorą ca, na oknach są moskitiery, któ re zatrzymują nie tylko komary, ale takż e ruch powietrza. Na moje pytanie recepcjonistka odpowiedział a, ż e mają klimatyzatory tylko w pokojach na drugim pię trze. Dlaczego nie powiedział eś mi podczas rezerwacji? „I podaliś my numer pokoju (? ), to jest pierwsze pię tro. ” Ską d turysta powinien znać wyposaż enie pokoi hotelowych pozostawał o dla mnie zagadką , ale poprosiliś my o inny numer. Wł aś nie zwalniano inny pokó j na drugim pię trze (o 8 rano), powiedzieli, ż e pokojó wki przyjdą posprzą tać o 10, a bę dą gotowe najpó ź niej o 11. Czekaliś my na nasz pokó j do 16:00! Pokojó wki przyszł y i poszł y posprzą tać inne pokoje, był y niegrzeczne przez telefon do dziewczyny z recepcji i odł oż ył y sł uchawkę . O 16 w koń cu udaliś my się do naszego pokoju.
A my postanowiliś my wzią ć prysznic z drogi, co okazał o się fatalnym bł ę dem – w cią gu pię ciu minut na podł ogę spadł o 5 cm deszczu ze zepsutego brodzika, moż na był o umyć nogi po prostu idą c do ł azienki. Klimatyzator, któ ry podpalił cał e zamieszanie, ryczał jak ranny bawó ł , potrzą sają c ś cianami. Tego dnia nie był o już sił y na nic, rano nastę pnego dnia znó w poszliś my zmienić numer. Mam są siada. Tutaj prysznic nie pł yną ł , klimatyzator ryczał tak samo, ale schł adzał się prawidł owo. Na stronie Turpravda jedna turystka napisał a (ró wnież w recenzji o Vernigorze), ż e nie musiał a nawet wchodzić do chat z bali. Mieszkają c w nim przez kilka dni, bardzo dobrze zrozumiał em, o co jej chodzi. Wszystko trzeszczy - drzwi, schody, ł ó ż ko, w ogó le nie ma izolacji akustycznej, moskitiery na oknach ć wiczą w komarach przebiegł oś ć i odwagę i latają przez szczeliny pod drzwiami i wylatują z ł azienki. Lodó wka Candy musiał a zostać odł ą czona.
Bo jednocześ nie mogł o być tylko jedno – albo spać , albo cieszyć się pracą tego domownika. Chcę zauważ yć , ż e telewizory są fajne: LCD, duż a przeką tna i odczytane pendrive'y. Duż o zaoszczę dzili na hydraulice - baterie i kabina prysznicowa był y najtań sze, jakie moż na chyba znaleź ć na rynku, dział ał y odpowiednio - drzwi nie pasował y, poruszał y się z trudem, kał uż e na podł odze był y nieuniknione, podgrzewany rę cznik szyna przeciekał a przez pę knię cie.
Pó jś ć dalej. Ż ywnoś ć.
Jedzenie „dietetyczne” był o „szwedzką linią ” bardzo dziwnych potraw, z któ rych wię kszoś ć nie tylko nie był a dietetyczna, ale został a zaprojektowana tak, aby szkodzić smakowi i zdrowiu. W rzeczywistoś ci był to asortyment radzieckiej wiejskiej restauracji - klasyczne zrazy, klopsiki, goł ą bki z ryż em i dodatkami mię snymi, bagno wodorostó w, w któ rym pł ywają kostki papryki.
Ró wnież restauracja najwyraź niej miał a szczę ś cie, ż e znalazł a gdzieś niewyczerpane ź ró dł o kwaś nej ś mietany (lub po prostu przeterminowane), - kwaś na ś mietana był a we wszystkim: gotowane ziemniaki ze ś mietaną , smaż ony kurczak ze ś mietaną , duszone bakł aż any z marchewką i kwaś ną krem. Nigdy nie był o twarogu, jogurtu, ś wież ego sera na ś niadanie, zwykł y hotelowy omlet, przygotowywany przez absolutnie wszystkich na cał ym ś wiecie, został zastą piony chrupią cą jajecznicą , doś ć naoliwioną . Wszystko bardzo smaż one, o gę stym smaku. Zabił sał atkę z surowych ogó rkó w, gotowanego kalafiora, groszku i sera.
Pró bowaliś my zamó wić omlet z warzywami i omlet z serem z menu ś niadaniowego, dostaliś my też smaż onego z tł uszczem chrupią cego naleś nika, w któ ry zawinię to kukurydzę w puszce (to jest z warzywami) i ten sam naleś nik z szynką (to jest z serem ). Nawiasem mó wią c, ceny w menu baru, restauracji i kawiarni grillowej są cenami kijowskimi.
WiFi jest bezpł atne w cał ym obiekcie, a sygnał jest silny.
Są problemy z komunikacją mobilną – jest ona dostę pna tylko w kilku punktach. Nowo przybyli wczasowicze mogą od razu znaleź ć te punkty przy skupisku ludzi rozmawiają cych przez telefon. Bar na trzecim pię trze budynku restauracji posiada dwa komputery do uż ytku publicznego. Internet jest deklarowany, ale faktycznie nie mogł em z niego korzystać nawet raz w tygodniu, cał y czas coś był o nie tak z modemem. Potwory moż na prowadzić , są regularnie „ł adowane”, są dzą c po zadowolonych nastolatkach.
Basen. Ł adne, duż e, czyste. 50 zł za godzinę lub 100 UAH za dzień . Pozwalają nie tylko goś ciom hotelowym, ale takż e każ demu, kto chce. W weekendy ludzie przyjeż dż ają z Truskawca tylko po to, ż eby tam spę dzić czas. Basen znajduje się w osobnym budynku, przykrytym szklaną konstrukcją , przy dobrej pogodzie leż aki są wynoszone na ulicę , moż na się opalać . Basen ma czę ś ć dla dzieci 3*3m, z cieplejszą wodą . W tym przedziale nie ma porę czy, stopni do zejś cia do wody.
Doroś li siedzieli na podł odze, spuszczali nogi do brodzika, a potem opuszczali tam dzieci. To tylko bzdury. Rodzice zabrali ró wnież swoje dzieci na basen dla dorosł ych. Zauważ ył em, ż e mał e dzieci w basenie są nagie, zapytał em w recepcji, co to jest, w ogó le mó wią - moż na też biegać nago có rkę . Ewentualne dziecię ce „wypadki” wcale ich nie martwią . To znaczy towarzysze wycią gaj wnioski - nie pij wody z basenu)) Wewną trz budynku znajduje się bar z koktajlami mlecznymi, pianką tlenową i innymi zdrowymi napojami.
Pijalnia i leczenie.
Byliś my w Truskawcu wiele razy, znamy się na wodzie i uzdatnianiu, i naprawdę liczyliś my na to, ż e mamę trochę leczymy. W „Vernigorze” znajduje się pijalnia z importowaną wodą , podobno dostarczana jest trzy razy dziennie. Wą tpię . Raz dziennie, przed obiadem, ta woda jest prawie podobna do Truskawca Naftusya. Pozostał e dwa razy - nie podobne w smaku ani zapachu.
Powiedzieli, mó wią , ż e wyczerpuje się , kiedy ją zabierają . Znowu w to wą tpię - do Truskawca 6 km i 10 minut samochodem, w tym czasie niczemu nie moż e zabrakną ć pary, bardziej prawdopodobne, ż e biorą raz dziennie, a potem rozcień czają.
Mama poszł a do lekarza, chciał a wykupić tygodniowy pakiet zabiegó w (1400 UAH, 16 zabiegó w, USG, badania, konsultacja), usł yszał a, ż e jak ma 70 lat, wysokie ciś nienie i cukier, to nie mogą zaoferować jej wszystko.
Z kolei ci wczasowicze, z któ rymi rozmawialiś my, bardzo chwalili zaplecze medyczne oraz ż yczliwe nastawienie lekarzy i personelu.
Mieliś my okazję poznać naczelnego lekarza Pawł a Iwanowicza. Korzystają c z okazji chciał bym mu podzię kować za wraż liwy i uważ ny stosunek do mojej có rki, gdy zachorował a. Nie przepisał dodatkowych lekó w, nie napompował ich, ale dzień pracy zaczą ł od wizyty u chorych dzieci. Przyszedł do nas posł uchać serca i pł uc. W hotelu nie ma apteki, zamó wienie moż na zł oż yć w recepcji.
Pracownicy przekazują aplikację swojemu kierowcy, on przywozi niezbę dne rzeczy raz dziennie. Do Truskawca moż na samemu udać się do apteki (taksó wka 60 UAH w jedną stronę ).
Co jeszcze jest dobre dla dzieci - pracuje tam niesamowita animatorka Svetlana. Maluchy i nastolatki szaleją za nią , zawsze są jakieś wydarzenia - wykuwają z gliny, potem coś malują , wieczorami jest dyskoteka. Nie pasował nam jeszcze wiek, ale dzieci powyż ej 3 roku ż ycia bę dą zaję te i szczę ś liwe.
Publicznoś ć nie jeź dzi do Vernigory, pisał am o cenach taksó wek. Hotel nie ma wł asnego transferu, a dokł adniej zamawia telefonicznie zwykł ą taksó wkę Truskawiec. Poza terenem moż esz iś ć w kierunku są siedniego sanatorium (po prawej). Jeś li pokonasz 300 metró w doł ó w i wybojó w „drogi”, znajdziesz tam stary sowiecki szpital z ogromnym zadbanym terenem.
Ś wietna roś linnoś ć , gł adka, bez doł ó w, alejki asfaltowe, stadion i prosta rozrywka uzdrowiskowa, jak np. sprzedaż jagó d, orzechó w, dresó w i brylantó w ze straganu.
W rezultacie wraż enia z „Vernigory” są niejednoznaczne. Ludzie wydawali duż o pienię dzy na grunty, budynki, architekturę krajobrazu i bizony)), ale oszczę dzali na wszelkiego rodzaju bzdurach, takich jak tanie chiń skie klimatyzatory Midea, krany, rampy. Ignorancja na każ dym kroku.
Myś lę , ż e odpoczynek tutaj moż e się udać pod pewnymi warunkami: 1. Nie wchodź do 9-go budynku, jest problem z hydrauliką i klimatyzacją . W sió dmym, gdzie mieszkał a moja matka, wszystko był o w porzą dku. 2. Podró ż uj z duż ą grupą znajomych i zajmuj są siednie pokoje, aby nie denerwować się sł yszeniem. 3. Podró ż uj z dzieć mi powyż ej 3 roku ż ycia lub w ogó le bez dzieci (ale to tylko wtedy, gdy obcy nie denerwują , bo latem dla dzieci jest ciemno). 4. Wytrzymaj takie jedzenie lub zjedz w barze grillowym.
Chociaż … w restauracji widział am nawet księ gę z podzię kowaniami za tak pyszne jedzenie, a zrazy w sekundę rozproszył y się z pł oną cymi oczami, ukł adają c je na talerzu w slajdzie.
Przeż yliś my tydzień z planowanych dwó ch i uciekliś my do Schodnicy do Santa Maria. Tam okazał o się , ż e jest znacznie lepiej, osobna recenzja na ten temat.
Domy wyglą dają bardzo ł adnie i przytulnie, teren jest pię kny . . , ale:
1. bardzo mał e pomieszczenia z doskonał ą transmisją dź wię ku! ! Wyglą da na to, ż e w naszym pokoju mieszkali są siedzi.
2. Narzuty na ł ó ż kach był y poplamione, siadanie był o obrzydliwe.
3. bufet jest w porzą dku, ale nie oczekuj specjalnego asortymentu.
4. restauracja - po drugiej wizycie przysią gł em, ż e tam pojadę , nie ma nic, a jak jest, to poczekaj do 40-50 minut ! !
5. i najgorsze! ! ! Dowiedział em się już w Kijowie, w domu, mó j mą ż powiedział...jak już wychodzili, odepchnę li lodó wkę , a pod nią był a martwa mysz !!! !
Wszystko! ! nigdy wię cej w domkach z bali! ! !