Отметили Новый 2008 Год в Трускавце. До этого ни разу там не были. Собственно, планировали остановиться в квартире "под ключ", прозвонили, договорились, нас обнадежили, приехали... -оказалось-"приличная квартира с евроремонтом"-это что-то старое, страшное, вонючее, в грязном подъезде. Вот тогда в одном из санаториев(куда мы подъехали, пытаясь безуспешно найти свободный номер) нам рекомендовали "Алексик". Вселились. Впечатления?
Плюсы: в номерах тепло несмотря на -17град. , вода круглосуточно(В Трускавце вода по графику: с 6 до 10утром и с 6 до 10 вечером), администратор вежливая и приятная, в номерах чисто, убирали наш "люкс" ежедневно(мы сняли чуть ли не последние 2 номера: "люкс" и наши друзья-"улучшенный", а когда съезжали, к нам в номер стучались новые приезжие с вопросом: мы точно освобождаем намер или не дай бог останемся? ), кухня-без претензий, просто домашняя(хотя кое-какие блюда я лучше готовлю), сервис ненавязчивый-просьбы выполняют достаточно быстро, хорошо, вежливо улыбаются.
Пансионат-на окраине, за заборчиком-лес, красота! Тут же рядом-сан. "Днепр" со своим бюветом. Далеко ходить не надо, особенно это ценишь зимой, в мороз.
Минусы: наш номер был на первом этаже, у входа(выбирать не приходилось), так что с раннего утра, когда народ начинал ходить туда-сюда и хлопать дверью(дверь-без доводчика и закрывется резко и громко), это срабатывало как будильник, да и двери нашего номера были обычные, тонкие, почти как у шкафов. Наши друзья были этажом выше, прямо почти над столовой и, как оказалось, это ощущалось в виде кухонных ароматов благодаря вентиляции.
Такой услуги, как стирка в прачечной, нет(а как тут живут люди, приехавшие на лечение на 21день? )и нам предложили тазик. Может, и в санаториях люди сами стирают, я не интересовалась. Народ в пансионате приличный, на Новый Год было тихо и спокойно, в столовой организовали небольшой праздничный ужин с бокалом шампанского-было приятно. В общем, как-то по-домашнему и это радует. Наверное, если приеду еще в Трускавец, то снова в "Алексик".
W Truskawcu ś wię towaliś my Nowy Rok 2008. Nigdy wcześ niej tam nie byliś my. Wł aś ciwie planowaliś my zamieszkać w mieszkaniu pod klucz, zadzwoniliś my, umó wiliś my się , zostaliś my zachę ceni, przyjechaliś my. . . - okazał o się - "mieszkanie przyzwoite z remont w stylu europejskim” - to coś takiego stare, okropne, ś mierdzą ce, w brudnym wejś ciu. Wtedy w jednym z sanatorió w (do któ rego podjechaliś my, bezskutecznie pró bują c znaleź ć wolny pokó j) polecono nam „Alexic”. zadomowił się . Wraż enia?
Plusy: w pokojach jest ciepł o mimo -17 stopni, woda jest przez cał ą dobę (W Truskawcu woda jest zgodnie z harmonogramem: od 6 do 10 rano i od 6 do 10 wieczorem), administrator jest uprzejmy i mił y, pokoje są czyste, nasz "apartament" był sprzą tany codziennie (wynajmowaliś my prawie 2 ostatnie pokoje: "apartament" i nasi znajomi - "ulepszeni", a gdy się wyprowadziliś my, nowi goś cie pukali do naszego pokoju z pytaniem: czy na pewno uwalniają się z zamiaru, czy nie daj Boż e zostaniemy? ), kuchnia bez pretensji, tylko domowa (chociaż niektó re dania gotuję lepiej), obsł uga dyskretna - proś by są realizowane doś ć szybko, no có ż , uś miechają się grzecznie.
Pensjonat jest na obrzeż u, za pł otem las, pię kna! Tuż obok san. "Dniepr" z wł asną pijalnią . Daleko nie musisz jechać , szczegó lnie doceniasz to zimą , na mrozie.
Minusy: nasz pokó j znajdował się na pierwszym pię trze, przy wejś ciu (nie musieliś my wybierać ), a wię c od samego rana, kiedy ludzie zaczę li chodzić tam i z powrotem i trzaskać drzwiami (drzwi są bez domykania i gwał townie się zamykają i gł oś no), dział ał jak budzik, a drzwi naszego pokoju był y zwyczajne, cienkie, prawie jak szafki. Nasi znajomi byli pię tro wyż ej, tuż nad jadalnią i jak się okazał o, był o to odczuwalne w postaci aromató w kuchennych dzię ki wentylacji.
Nie ma takiej usł ugi jak pranie w pralni (a jak mieszkają tu ludzie, któ rzy przyszli na leczenie na 21 dni? ) A oni nam zaproponowali umywalkę . Moż e ludzie myją się w sanatoriach, nie był em zainteresowany. cicho i spokojnie, w w jadalni zorganizowali mał ą ś wią teczną kolację przy lampce szampana - był o fajnie. Ogó lnie jakoś jak w domu i to się podoba. Pewnie, jak przyjadę do Truskawca, to znowu do "Alexic".