Kokardki, krynoliny, kapelusze… Kasztanowa, karnet i portbuquet…
My, dziewczyny, uwielbiamy pię kne stroje. Przymierz. . . Dotknij. . . Có ż , przynajmniej podziwiaj z daleka. . . ; ))
Zwracamy uwagę na sylwetkę , detale, materiał...Zgodnie z naszymi pragnieniami i moż liwoś ciami podą ż amy za modą .
Przy okazji, o modzie. Czytał em kiedyś , ż e okres powrotu trendó w w modzie to okoł o 22-25 lat. Tych. wielu z nas, przeż ywszy pewną liczbę lat, prawdopodobnie kiedyś powiedział o: „Już to nosił em wcześ niej”. : )
Jednak niektó re sylwetki, detale i akcesoria prawdopodobnie nigdy nie wró cą – jak teraz wcisną ć się do trolejbusu lub wagonu metra, a nawet do wnę trza wł asnego samochodu w krynolinie? Lub z krzą taniną na plecach? : )) A kiedy usł yszysz sł owo "chatelain", na pewno nie bę dziesz w stanie powiedzieć , co to jest. No chyba, ż e oczywiś cie studiował eś historię mody.
Ale moż esz zobaczyć wszystkie te przedmioty w muzeum.
Takie muzeum został o otwarte kilka lat temu w Kijowie. Nazywa się „Muzeum Wiktorii. Wprywatne muzeum strojó w i stylu epoki wiktoriań skiej”. silny >
Od dawna chciał em tam pojechać i w koń cu tam dotarł em. W sam raz na otwarcie nowego „sezonu”. I był a nie tylko pierwszym goś ciem, ale i jedynym w tym momencie. A ja z przyjemnoś cią spacerował em po halach, sł uchał em audioprzewodnika (w cenie biletu) i bez ingerencji fotografował em wszystko, co przykuł o moją uwagę . Pozwolono mi nawet nie nosić maski ochronnej na twarzy. : )) Jedyną przeszkodą był a szyba zakrywają ca eksponaty, musiał am robić uniki ż eby moje odbicie w szybie nie wpadł o na zdję cie. Oraz ł ą czenia szkł a, któ rych najczę ś ciej nie moż na był o unikną ć podczas fotografowania.
Szkoda, ż e muzeum jest mał e, tylko 7 pokoi. I chcę chodzić , oglą dać i podziwiać .
Muzeum posiada stał ą ekspozycję , któ ra jest okresowo aktualizowana, a takż e odbywają się wystawy tematyczne. Dotarł am na wystawę tematyczną „Estetyka w szczegó ł ach: moda i laski”.
Bilet wstę pu kosztuje 130 UAH. Jeś li przyjechał eś jako para / razem - 190 UAH dla dwojga. Jeś li zaoszczę dzisz bilet wstę pu, nastę pnym razem moż esz odwiedzić muzeum z bardzo (! ) znaczną zniż ką .
Sobotni historycy sztuki i historycy mody czasami prowadzą wykł ady.
Muzeum znajduje się przecznicę od stacji metra Arsenalnaya, obok Parku Chwał y.
Witryna muzeum – https://victoriamuseum. com. ua.
Wię c chodź my…
«W prywatnej kolekcjii muzeum znajduje się okoł o 100 autentycznych strojó w mę skich i damskich oraz ponad 350 innych eksponató w oddają atmosferę lat 1840-1910. Są to buty balowe, ś lubne i codzienne, broszki, kapelusze, parasole, rę kawiczki, laski, lornetki teatralne, torebki i inne akcesoria”.
Począ tkiem kolekcji był a sukienka spacerowa w stylu balmó ral (1850-1865) (na prawym zdję ciu sukienka w kratę ).
Til otrzymał swoją nazwę odod zamku w regionie Aberdeenshire, prywatnej rezydencji angielskich kró ló w w Szkocji. < em> Ta sukienka z jedwabnej tafty jest datowana w przybliż eniu 1865.
Po lewej stronie znajduje się suknia wizytowa z jedwabnej tafty (1880).
«W latach 70. i 80. XIX wieku pojawił y się gwarne suknie. Ten element garderoby w postaci poduszki, drucianego lub wiklinowego stelaż a umieszczono pod spó dnicą z tył u, aby dodać sylwetce blasku. W tym samym celu spó dnicę ozdobiono marszczeniami, draperiami, plisami».
Sukienki na spacery i wizyty:
Jedwabne sukienki na wizyty (lata 60. XIX wieku). Ozdobiona frę dzlami, wstą ż kami i jedwabnymi aplikacjami. Z tył u spó dnica koń czy się charakterystycznym dla tamtych czasó w trenem.
Po prawej stronie suknia ś lubna Marty Yokum (1913) wykonana z brokardu, księ ż nej i koronki, ozdobiona perł ami (perł owy motyl).
«Tę sukienkę znaleziono na jednym ze strychó w w Nowym Jorku, w skrzyni, w któ rej znajdował y się ró wnież jedwabne buty ś lubne, zdję cie i artykuł w gazecie opisują cy sukienkę i sam ś lub „
Kolekcja bielizny zachwyca wspaniał ym haftem, koronką i najlepszym materiał em, z któ rego jest uszyta.
Domowe jedwabne peniuary i szlafroki (1899-1900):
I oczywiś cie luksusowy gorset (1880):
Nie miał o znaczenia, ż e oddychanie nimi był o prawie niemoż liwe, najważ niejsze był o to, ż e talia wyglą dał a niesamowicie cienka.
Za fotografią znajduje się fragment zgieł ku zrobionego z drutu i muś linu (lata 70. XIX wieku).
Opró cz ozdabiania sukien kokardkami, koronkami, falbankami i draperiami modę XIX-począ tku XX wieku charakteryzują wszelkiego rodzaju broszki, wisiorki, koronkowe koł nierzyki, kapelusze, torebki, rę kawiczki i parasole - nie tylko uzupeł nił wizerunek damy, ale wpł yną ł na jego postrzeganie przez innych ludzi.
Suknia ś lubna House of Worth (1903-1904) nazywana jest perł ą muzeum.
«Ta suknia ś lubna pochodzi z House of Worth, domu mody stworzonej przez Charlesa Fredericka Wortha w 1858 roku w Paryż u. Ten wyją tkowy stró j jest wykonany z duchesse jedwabna satyna i jedwabny tiul. Spó dnicę zdobią rę cznie robione bukiety z wosku. Ta sukienka waż y okoł o 20 kilogramó w.
Był y wł aś ciciel stroju to Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku”.
Bez czapki, a takż e rę kawiczek, pani nie wychodził a z domu i nie mogł a pojawić się w społ eczeń stwie. Nie mniej uwagi niż sukienkę poś wię cono produkcji czapki - ozdobiono je sztucznymi kwiatami, ptasimi pió rami, koralikami i koronką . Dł ugie wstą ż ki zjazdowe harmonizował y z trenem sukienki.
Aby zapobiec kurczeniu się i utracie kształ tu dziecię cych rę kawiczek, zastosowano specjalne przekł adki w postaci szczypiec.
I oczywiś cie torebki i parasole, bez któ rych ż aden spacer się nie obejdzie.
Z mał ą torbą poszli na spacer, chowają c butelki perfum i soli trzeź wią cych, pudeł ko na monety, pudeł ko na piguł ki, pudeł ko na szpilki. A przed sł oń cem chronił y się pię knymi parasolami – w koń cu skó ra szlachetnych pań powinna pozostać blada.
Mę ż czyź ni ozdabiali też swoje kamizelki haftem (kolekcja ma ceremonialny mundur haftowany zł otem) lub wszelkiego rodzaju odznakami i wisiorkami.
Jeś li kobieta nie mogł a wyjś ć na spacer bez kapelusza i parasola, to dla mę ż czyzny na koniu 100 lat temu wychodzenie na zewną trz bez laski był o uważ ane za nieprzyzwoite. Ten przedmiot mó wił zaró wno o statusie, jak i stylu jego wł aś ciciela.
«Na na tej wystawie przedstawiono 27 wyją tkowych lasek wykonanych ze srebra, zł ota, koś ci sł oniowej i rzadkich gatunkó w drewna < em>”.
Och, co za pię kni fani w muzeum! Dawno, dawno temu elegancki dodatek sł uż ył nie tylko zamierzonemu celowi „chł odzenia” i skutecznie uzupeł niał kostium, ale był takż e narzę dziem flirtu i kokieterii - w zależ noś ci od pozycji i gestu dł onie pań informował y panó w o ich pasja: zazdroś ć , mił oś ć , mogliby umó wić się na randkę lub wyrazić pogardę .
I wreszcie kasztela, karnet i portbouquet, któ re umieś cił em w nagł ó wku, mają c nadzieję – nie bę dę ukrywał – trochę intrygują cy. ; )
T. skoro nie był o zwyczaju chodzić na bale z torebkami, to wszystko, co potrzebne, przypinano do paska sukienki za pomocą specjalnego urzą dzenia - châ telain (z francuskiego châ telain - wł aś ciciel zamku). Tą ozdobą był a spinka z ł ań cuszkami, na któ rej zawieszano ró ż ne rzeczy potrzebne na balu: butelkę soli trzeź wią cej (nagle mł oda dama zemdlał a z powodu upał u i bardzo ciasnego gorsetu), wachlarz, porto-bukiet, karnet, lustro.
Pamię tamy z klasycznych powieś ci, jak mł ode panie, przybywają ce na bal, zapisywał y w swoich ksią ż eczkach wszystkie tań ce i imiona panó w, któ rzy zaprosili damę na okreś lony taniec. Ta miniaturowa ksią ż eczka ze stronicami wykonanymi z papieru lub koś ci sł oniowej nazywana był a carne (francuski karnet - zeszyt, notatnik). Koś ciane strony trwał y wiecznie – tekst moż na był o ł atwo wymazać gumką lub wilgotną szmatką .
Bardzo ciekawym dodatkiem w modzie balowej jest bukiet portowy (francuski porte-bouquet - uchwyt na kwiaty). Ten przedmiot miał formę mał ego, aż urowego, stoż kowego etui i najczę ś ciej był przyczepiany do sukienki, ale czasami dama nosił a go na ł ań cuszku wokó ł nadgarstka.
„Jego prawdziwy cel przynajmniej nas zaskoczy: nie ozdabiać , ale chronić przed nieprzyjemnym zapachem emanują cym z gorą cychetań czą cych mę ż czyzn. I to niestety był o nieuniknione, bo tań czyli we frakach weł nianych, a zapach potu zmieszany z zapachem mokrej weł ny mó gł ł atwo wywoł ać atak zawrotó w gł owy. W takich przypadkach na ratunek przyszł y pachną ce fioł ki lub inne kwiaty wł oż one do bukietu portowego”.
Portbouquety był y czę sto prawdziwymi dzieł ami sztuki jubilerskiej – wykonanymi ze srebra, ozdobionymi emaliami, masą perł ową i kamieniami szlachetnymi.
Kolejnym elementem, któ rego panie aktywnie wykorzystywał y w swoim stroju, był y specjalne zapię cia na stronę , za pomocą któ rych podnosił y rą bek spó dnicy przy zł ej pogodzie (element na ś rodku zdję cia). Był y mocowane do paska i jednocześ nie peł nią c funkcję gł ó wną stanowił y element dekoracji odzież y.
Ach, tak, có ż , jaki stró j był by kompletny bez butó w!
Kolekcja muzeum obejmuje zaró wno buty codzienne, jak i te przeznaczone na specjalne okazje.
Jedna para butó w ś lubnych (ta obok sukni ś lubnej) – ze skó ry i jedwabiu w kolorze szampana – został a wykonana przez B. Altman and Company, zał oż ona w 1865 roku przez Benjamina Altmana, wł aś ciciela jednego z najwię kszych domó w towarowych przy Pią tej Alei w Nowym Jorku.
Okoł o poł owy XIX wieku w modzie pojawił y się bardziej praktyczne i surowe skó rzane buty. W modzie stał y się modele z zapię ciem i sznurowaniem.
Ale ponieważ guziki był y czę sto bardzo mał e, a pę tle bardzo ciasne, zapinanie ich palcami stał o się jeszcze wię kszym problemem. Problem rozwią zał y specjalne haczyki do butó w (na zdję ciu z przekł adkami rę kawic), któ re od poł owy XIX wieku znajdował y się w prawie każ dym domu.
To wszystko. Wyglą da na to, ż e niczego nie zapomniał a. ; )
S. S. W "galerii" pod artykuł em wszystkie zdję cia.