I znowu Merhaba Istanbul!

07 Październik 2010 Czas podróży: z 02 Moze 2010 na 07 Moze 2010
Reputacja: +4831.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Po pierwszej podró ż y do Stambuł u pojawił o się poczucie straty i chę ć powrotu. Wszyscy moi przyjaciele, sł yszą c o tym niesamowitym mieś cie i poddają c się mojemu atakowi, zgodzili się ze mną pojechać . Wyjazd przypadł na maj, postanowiliś my zł apać resztki festiwalu tulipanó w i cieszyć się widokiem ulubionych kwiató w.

Kupiliś my bilety Kijó w-Stambuł -Kijó w. Przez internet znaleź liś my hotel w Sultanahmet, w dzielnicy Sirkeci za grosz, wyszł o 90 euro od osoby za tydzień bez ś niadania. Zebraliś my duż ą firmę - mię dzynarodową . Dlatego już pierwszego dnia przylotu spotkaliś my wszystkich naszych znajomych na lotnisku i nie obcią ż ają c się wycieczkami w dniu przylotu, po prostu pojechaliś my prosto z lotniska (z postojem w hotelu) do Park Gulhane. W czasach osmań skich Park Gü lhane był czę ś cią Ogrodó w Kró lewskich Pał acu Topkapi. Znajduje się na styku wó d Bosforu i Morza Marmara. Park jest bardzo pię kny, jest wiele herbaciarni, w któ rych moż na napić się herbaty na mał ych drewnianych stolikach, posł uchać krzykó w mew i po prostu odpoczą ć . W parku znajduje się ró wnież kilka muzeó w i zabytkó w. Znajduje się ZA Pał acem, wstę p wolny.


Wieczorem delektowaliś my się turecką kuchnią w jednej z ulubionych i tanich knajpek w Sultanahmet. Podaję wspó ł rzę dne: jeś li wysią dziesz z tramwaju na przystanku Sultanahmet koł o Eminonu (np. ) w kierunku Kapala Charshi (Wielki Bazar), to skrę ć w prawo i idź ulicą Divan Yolu do zauł ka, a na ró g bę dzie wspaniał ym zał oż eniem. Na zewną trz i wewną trz znajdują się stoliki (trzeba wejś ć po schodach). Ś wież e mię so, pyszny Ayran, zimna raki! Czego jeszcze potrzebujesz w tym ż yciu? ? ? Z mał ych okien widać rozś wietlony Bł ę kitny Meczet (Sultan Ahmet Camii) oraz Meczet Firuz Aga (Firuz Ağ a Camii).

Nastę pnego ranka spotkał em majowy chł ó d i wesoł e sł oń ce. Po ś niadaniu w tym samym miejscu zaczę liś my poznawać historię . Przede wszystkim udaliś my się na plac Hipodrom. Tutaj chodziliś my, robiliś my zdję cia, jedliś my tureckie bajgle (Simid), krą ż yliś my wokó ł każ dej kolumny i deptaliś my do Bł ę kitnego Meczetu. Ponieważ w tym roku Stambuł jest „Stolicą Kultury Europejskiej 2010”, wię c turystó w był o BARDZO duż o. Poza tym sezon w peł ni! Do meczetu nie dał o się dostać , ale zdejmują c buty i nacią gają c szale na blond gł owy, udał o nam się wcisną ć do samego meczetu. Wewną trz Bł ę kitny Meczet - zwł aszcza w przeciwień stwie do Sofii - wydaje się mniejszy niż jest w rzeczywistoś ci. Sala podzielona jest niskim ogrodzeniem na dwie czę ś ci: wię kszoś ć przeznaczona jest dla modlą cych się mę ż czyzn, druga czę ś ć przeznaczona jest dla turystó w. Kobiety modlą się w oddzielnych pokojach przy ś cianach. Pię kno ornamentu na sklepieniach i ś cianach meczetu fascynuje. . . Ś wiatł o przechodzi przez kolorowe witraż e i pada na dywan w postaci jasnych plam. Kamera uchwyci tajemniczy blask z bardzo nisko zawieszonych lamp… bajeczne miejsce!

Opuszczają c meczet udaliś my się do fontanny przed Hagia Sophia, a stamtą d, skrę cają c w ulicę Yerebatan, udaliś my się do Cysterny Bazyliki (Yerebatan Sarnı cı ). Wyglą da jak niepozorny mał y pokó j, ale w ś rodku schody schodzą stromo w dó ł , skrę cają , a na twoich oczach jest niesamowita - ogromne kolumny pod kamiennym ł ukiem! Cysterna jest jednym z najwię kszych i najlepiej zachowanych staroż ytnych podziemnych zbiornikó w w Konstantynopolu. Wymiary podziemnej konstrukcji to 145 na 65 metró w, pojemnoś ć to 8.000 metró w sześ ciennych wody. Sklepiony strop cysterny jest podtrzymywany przez 336 kolumn (12 rzę dó w po 28 kolumn) o wysokoś ci 8 metró w. (c) Wś ró d kolumn stoją ró wnież dwie gł owy Meduzy Gorgona. Wszystkie kolumny został y przywiezione z ró ż nych staroż ytnych miejsc, wię c wszystkie są ró ż ne. (wpis 20 liró w)

Wychodzą c z Cysterny, mijają c Hagia Sophia i skrę cają c w lewo, mijają c sklepy z turystami, dotarliś my do Pał acu Topkapi. Przy wejś ciu przy bramie zewnę trznej stoi najpię kniejsza malowana fontanna suł tana Ahmeda III (Sultan Ahmed III. Ç eş mesi). Za bramą otwiera się pierwszy dziedziniec Alai Meidana. Tu są kasy muzeum i sklep z pamią tkami, alejki z tulipanami, po lewej stronie koś ció ł ś w. Ireny, jest zejś cie do Muzeum Archeologicznego. Zaznaczam, ż e sklep z pamią tkami nas zaskoczył , ceny w nim są doś ć skromne, a zeszyty kupiliś my tam za 12 liró w, a znajomi kupili te same za 20 w centrum. Być moż e był y tań sze, ale rozglą daliś my się po cał ym targu ksią ż ek i ró ż nych centrach handlowych - nie znaleź liś my. Kupiwszy bilety do Pał acu (20 liró w za osobę ), minę liś my bramy Orta Kapi (Orta Kapı - Ś rodkowa Brama) i weszliś my na Meydana Divan (drugi dziedziniec pał acu). Po lewej jest wejś cie do Haremu (wejś cie +20 lir), my tam nie dotarliś my, bo. Pojechaliś my tam już w drodze powrotnej, doś ć zmę czeni i gł odni. Nastę pnie Enderun Avlus (Trzeci dziedziniec pał acu) z prywatnymi komnatami suł tanó w i Sofa-i Humayun (Czwarty dziedziniec pał acu). Nie wystarczy opisać cał y Pał ac. Znajduje się tu wiele pawilonó w i komnat, fontann, balkonó w, skarbcó w, muzeó w, biblioteki i wielu innych. Ponieważ jestem reprezentantką ż eń skiej czę ś ci populacji, w naturalny sposó b urzekł mnie skarbiec - nigdy nie widział em takiej iloś ci kamieni szlachetnych i pó ł szlachetnych!! !


Po dł ugich spacerach zjedliś my kolację , poszliś my na nabrzeż e (któ re nam się spodobał o podczas pierwszej wizyty), zrobiliś my sobie zdję cie z postaciami lwó w i niedź wiedzi na placu przed Sofią (kto był i widział , zrozumie, po co mogliś my nie przejś ć obok) i postanowił em skosztować tureckich lodó w. W Stambule moż na zobaczyć kolorowe stragany z lodami zawieszone na wstą ż kach i dzwoneczku, z mnó stwem kubkó w waflowych i sprzedawcą krzyczą cym „DONDURMA” (czyli lody). OSTROŻ NIE! ! Ta atrakcja nie jest dla nerwowych, ale dla wesoł ych, pozytywnych i potrafią cych zachować spokó j osó b, któ re nie bę dą szturchać sprzedawcy lodó w w twarz. Ponieważ zrobi to za Ciebie! Widzisz, to jest taka atrakcja, kiedy niewinnie podchodzisz, wybierasz lody, a potem zaczyna się …. najpierw w uł amku sekundy przekrę cają ci lody przed nosem, potem zmieniają je na inne , potem zmieniają filiż anki, potem wyjmują blok lodó w, kilogram po 5 , potem twoje lody mogą ci ż artować w nosie, no có ż , wszystko w tym samym duchu na 10-15 minut. Naprawdę fajnie =)

Nastę pnego dnia mieliś my plan „spacerowy”. Po zakupie mapy i przewodniku chcieliś my znaleź ć Muzeum Kaligrafii i odwiedzić miejsce pochó wku naszej rodaczki Roksolany i meczet Sulejmana o tej samej nazwie, a po drodze odwiedzić wszystko, co lubimy. Ś cież ka został a wytyczona w kierunku Kapala Charshi (wielki bazar) wzdł uż ulicy Divan Yolu. Nie docierają c do Bazaru znajduje się Mauzoleum Mahmuda II - ostatni rodzinny grobowiec suł tanó w osmań skich. W pobliż u znajduje się cmentarz z grobami sł ynnych politykó w i pisarzy osmań skich. Miejsce jest bardzo ciekawe, nie moż na go poró wnać z naszymi cmentarzami. I pomimo tego, ż e znajduje się tuż przy hał aś liwej drodze, wysokie mury i liczne drzewa utrzymują tam ciszę i spokó j. Dalej, podą ż ają c za liniami tramwajowymi, dotarliś my do placu Beyazit (Beyazı t Meydanı ), gdzie znajduje się meczet o tej samej nazwie, gł ó wne wejś cie na Uniwersytet Stambulski (gdzie wstę p mają tylko studenci) i brama Wielkiego Bazaru. Muzeum Kaligrafii mieś ci się wł aś nie tam, w budynku dawnego Liceum, ale ku naszemu rozczarowaniu okazał o się , ż e jest w trakcie renowacji. Na terenie samego Uniwersytetu wznosi się wież a o wysokoś ci 85 metró w. Teren za bramą jest bardzo pię kny, duż o drzew, szkoda, ż e ​ ​ nas nie wpuś cili. Stoją c przed bramami Uniwersytetu, skrę ciliś my w lewo, a nastę pnie skrę ciliś my w prawo w Besim Omer Pasa Cad. , któ ra biegnie wzdł uż terytorium Uniwersytetu, i dotarliś my do meczetu Sü leymaniye Camii, najwię kszego meczetu w Stambule. Tutaj doznaliś my kolejnego rozczarowania - sam meczet został zamknię ty z powodu remontu. Są dzą c po ukł adach na ogrodzeniu, renowacja jest po prostu okazał a i warto wracać , aby ponownie dostać się do Sulejmana! ! ! Po wschodniej stronie meczetu, obok cmentarza, wś ró d cyprysó w znajdują się dwa mauzolea – jedno suł tana Sulejmana I, a drugie jego ukochanej ż ony Haseki Aleksandry Anastazji Lisowskiej (Roksolana). Grobowiec architekta Sinana (Mimar Sinan Tü rbesi), któ ry zbudował ten meczet i zaprojektował wł asny gró b, zbudowany na kró tko przed jego ś miercią , znajduje się tuż za pó ł nocnym murem Sulejmana. Przebywanie w grobowcu Aleksandry Anastazji Lisowskiej był o dziwne, trochę mieszane uczucia. Z jednej strony jest to kobieta, któ ra pokazał a, kim są sł owiań skie dziewczę ta, rozkochał a w sobie suł tana i stał a się jego jedyną ukochaną ż oną , patronował a sztuce i pomagał a biednym, w każ dy moż liwy sposó b przyczynił a się do powstrzymania eksportu Sł owianki do niewoli, z drugiej strony był a twarda i szł a do swoich celó w „nad trupami”. Historia pogrzebał a prawdę . Naprzeciw meczetu znajduje się mał y targ, jest też wiele restauracji z niedrogim menu.

Nastę pnie skorzystaliś my z mapy i po przejś ciu labiryntó w ulic wyszliś my na ulicę Ş ehzadebaş ı , gdzie weszliś my do mał ego meczetu (Ş ehzadebaş ı Camii), jego teren jest bardzo pię kny, zielony. Obok meczetu znajduje się park, a w gó rę ulicy, idą c do skrzyż owania, moż na zobaczyć akwedukt Valens (Bozdoğ an Kemeri), do któ rego prowadzi bulwar Ataturka. Wcześ niej akwedukt był czę ś cią wodocią gu Konstantynopola, w naszych czasach zachowana czę ś ć ma dł ugoś ć.971 metró w i maksymalną wysokoś ć.20 metró w. Idą c prosto ulicą , minę liś my zwykł e osiedla i sklepy, nie ma tam turystó w. Moż esz spokojnie dokonać drobnych zakupó w. Poszliś my wię c do meczetu stoją cego na szczycie czwartego wzgó rza miejskiego, na któ rym znajduje się koś ció ł ś w. Apostoł owie (IV-XI wiek) - Fatih (Fatih Camii) lub meczet „Zdobywcy” (Fatih - zdobywca), pierwszy duż y meczet suł tana. I znowu nam się nie udaje! Nadszedł czas na modlitwę , a na terenie meczetu był o wielu muzuł manó w, a tutaj jesteś my z odsł onię tymi gł owami, a firma jest wielonarodowa, wszyscy wpatrywali się w nas. Oczywiś cie nie odważ yliś my się wejś ć do samego meczetu.

Chodziliś my po terenie (jest ogromny) i ponownie korzystają c z mapy, zaczę liś my wę drować po dzielnicach mieszkalnych Stambuł u. Pojechaliś my prosto do Eminonu na Bazar Przypraw. Za samym Bazarem znaleź liś my ustronną uliczkę z barem z przeką skami. Kiedyś , po przeczytaniu prostej zasady smacznego i niedrogiego jedzenia w Stambule, zawsze się do niej stosował em. A oto: „Im dalej od turystycznych miejsc się udasz, tym tań szy i wię kszy bę dzie durun! ” I to prawda! Po obiedzie udaliś my się do Nowego Meczetu (Yeni Camii). Budowę tego meczetu rozpoczę ł a inna kobieta, któ rej udał o się zdobyć serce suł tana (Murad III), Albań czyka z pochodzenia, Sofii. Peł na oficjalna nazwa meczetu to Yeni Valide Sultan Camii. Bazar Egipski (Bazar Przypraw) jest czę ś cią kompleksu Nowego Meczetu. Obok mnie bazar zwierzą t ponownie wplą tał mnie w kajdany! Có ż , nie mogę przejś ć obok zwierzę cia! Szczegó lnie imponują ca jest liczba pijawek =))


Po wzię ciu oddechu zebraliś my myś li w dł onie, a nogi w gł owę lub odwrotnie i postanowiliś my wykonać ostatni rzut na ten dzień – Hagia Sophia. Zofii ponownie nie bę dę opisywał , tylko zaznaczę , ż e tak jak zostawił a niezatarty ś lad w moim sercu, podbił a ró wnież moich przyjació ł .

Nastę pnego ranka po ś niadaniu i nabraniu sił postanowiliś my udać się na Most przez Bosfor! Tak wię c, na wydeptanej ś cież ce podczas naszej pierwszej wizyty, udaliś my się do Ortakoy. Od ostatniej wizyty przystanek gdzieś znikną ł =) ale zamiast niego był pł ot, a na nim wisiał y ogromne plakaty ze zdję ciami niektó rych wysokich budynkó w w Europie, znaleź liś my też dzwonnicę kijowską z Larwy  Czekał a niespodzianka nas na placu koł o meczetu - krę cimy turecki serial . Ta niespodzianka doś ć mocno popsuł a nam humor, bo. aktorzy byli starzy, a mł odzi niesympatyczni, a poza tym swoimi „latają cymi” aparatami zepsuli cał ą sł ynną ramę do zdję cia „Mecidiye Camii, a w tle most przez Bosfor”.

Nastę pnie poszliś my gł ó wną drogą do Pał acu Dolmabahce (Dolmabahç e Sarayı ), któ ry znajduje się pomię dzy molami Kabatas i Besiktas. Wejś cie 20 liró w. Wejś cia do Pał acu strzegą dzielni straż nicy w kolorze zielonym. Nawiasem mó wią c, wszelkim pró bom sfotografowania pał acu i wojskowych z zewną trz drogi towarzyszył y gwizdy i trzaski karabinó w maszynowych! Ale przy wejś ciu moż esz spokojnie robić zdję cia, ale nie dotykaj! Za bramą pię kne trawniki, mał y park, bardzo pię kny, chodzą pawie. Wejś cie do samego Pał acu jest bezpł atne, ale jeś li jesteś bez grupy, to sam nie zostaniesz wpuszczony. Są dwa wyjś cia - doł ą czyć do grupy z angloję zycznym przewodnikiem lub do grupy z tureckim przewodnikiem. Wybraliś my pierwszą opcję . Był o fajnie  W budynku, któ ry zajmuje powierzchnię.45 tysię cy metró w kwadratowych. m. , znajduje się.285 pokoi, 46 sal, 6 ł aź ni tureckich i 68 toalet. Najpię kniejsze obrazy na sufitach i ś cianach, gobeliny, ogromne wiszą ce ż yrandole kryształ owe, ochroniarze są wszę dzie. Wejś cie do pał acowego haremu bez przewodnika, mniej pompatyczne, ale ciekawe.

Uwaga: Pierwszy Prezydent Republiki Turcji Mustafa Kemal Ataturk przebywał i przyjmował zagranicznych goś ci w Pał acu Dolmabahce podczas swoich wizyt w Stambule. Dziś wszystkie zegary w kompleksie, któ rych jest ponad pó ł tora setki, pokazują tę samą godzinę - 09.05 - w tym wł aś nie momencie 10 listopada 1938 r. serce zał oż yciela pań stwa tureckiego przestał o bić w obrę bie mury Dolmabahce. A co roku 10 listopada dokł adnie o 9.05 w cał ym mieś cie rozlega się syrena. Wszystkie przystanki transportowe. Wszyscy ludzie wysiadają z samochodó w. Każ dy szanuje jego pamię ć !


Wychodzą c z pał acu podziwialiś my boisko Besiktas (postanowiliś my tu przyjechać na pił kę noż ną ) i udaliś my się na most Galata. Wysiedliś my na przystanku tramwajowym Karakoy i wspię liś my się stromą ulicą prosto do Wież y Galata (Galata Kulesi), zbudowanej przez Genueń czykó w w 1348 roku (moż na do niej ró wnież dotrzeć z Taksim ulicą Istiklal). Taras widokowy na szczycie Wież y Galata (137 m n. p. m. ) to idealne miejsce do oglą dania panoramy cał ego starego miasta (Surichi), Galaty, Pery, wybrzeż a Zł otego Rogu, azjatyckiego wybrzeż a Bosforu i rozległ e obszary Morza Marmara z odległ ymi Wyspami Ksią ż ę cymi. Na dwó ch najwyż szych kondygnacjach wież y znajduje się restauracja i kawiarnia. Wież ę Galata moż na zwiedzać każ dego dnia od 09.00 do 20.00. Bilet wstę pu kosztuje 10 TL. Wspaniał y widok i silny wiatr! Uważ aj tam! Nastę pnie spacer po moś cie Galata, sesja zdję ciowa z udział em miejscowych rybakó w, któ rzy speł nili wszelkie oczekiwania i pozowali nie gorzej niż modelki Victoria Secrets, a takż e zrobili kilka nocnych zdję ć Sultanahmet.

Choć maj był zimny, zależ ał o nam na morzu, sł oń cu i relaksie! Poszukiwany - zdobą dź! ! ! Rano wstają c pó ź no i trochę spó ź nieni ruszyliś my pę dem do Kabataszu. Tam wsiedliś my na prom İ DO (www. ido. com. tr) obok Wysp Ksią ż ę cych (Adalar) i udaliś my się na ostatnią i najwię kszą spoś ró d dziewię ciu wysp - Buyukada (bü yü k ada). Przeprawa na tym promie trwa 1.5-2 godziny, z przystankiem w azjatyckiej czę ś ci Stambuł u (dzielnica Kadikoy) oraz z przystankami na kilku wyspach. Opł ata na promie wynosi 3 TL (token) i 2.5 TL (akbil), na „autobusie morskim” – 7 TL (token) i 5.5 TL (akbil). Na Buyukadzie zachował o się sporo ruin koś cioł ó w i klasztoró w. Tak wię c na szczycie Yudzhetepe znajduje się koś ció ł ś w. Jerzego i klasztor z VI wieku. Niedaleko wież y zegarowej na İ skele Meydanı (Plac Iskele) znajduje się parking faetonó w. Opró cz bryczki zaprzę ż onej w konie moż na tu ró wnież wypoż yczyć rower (okoł o 10TL). Na wycieczkę krajoznawczą faetonem moż na zamó wić wycieczkę „duż ą ” lub „mał ą ”. W tym samym czasie przejazd wokó ł wyspy transportem o mocy dwó ch koni mechanicznych zajmuje okoł o godziny. Koszt mał ej wycieczki to 30TL na zespó ł , a duż ej to 40TL. Pojemnoś ć zespoł u to 4 osoby, ponieważ był o nas pię ciu, potem zapł aciliś my kolejne +10 TL za duż ą trasę . Wyspa jest bardzo pię kna, jest na niej wiele pię knych domó w, konie pasą się bez smyczy, ruch samochodó w jest tam zabroniony, czyste powietrze! Są plaż e, na któ rych moż na pł ywać . Na nabrzeż u znajduje się wiele restauracji.

Na tym zakoń czył się cał y nasz program kulturalny. Nastę pny dzień to zakupy. Najpierw pojechaliś my do Merter (w Zeytinburnu), potem na drugi koniec miasta w centrum handlowym Canyon (stacja metra Levant4), potem na Taksim, potem na Kryty Bazar. Mó j program jest trochę inny. Na najwię kszej Politechnice Turcji odbył się festiwal z okazji zakoń czenia roku akademickiego. Trwał o to okoł o tygodnia, zaproszono wiele znanych zagranicznych i tureckich gwiazd, był y biesiady, zabawy, atrakcje. Został em zaproszony do udział u w tej akcji i zobaczenia, jak odpoczywa turecka mł odzież . Okazał się bardzo europejski. Wielu mł odych chł opakó w siedzi lub leż y na trawie wś ró d drzew, piją c piwo, palą c fajkę wodną , ​ ​ ś piewają c piosenki, grają c w ró ż ne gry. Wszystko jest bardzo ciekawe. Podobał mi się sam Uniwersytet. Ogromne terytorium ze sztucznym jeziorem, kortami tenisowymi, boiskiem do pił ki noż nej, basenami, parkiem, akademikami studenckimi (mał e dwu-trzypię trowe domki), duż o rzeczy. Musieliś my poruszać się po terenie samochodem, ponieważ . duż o kadł ubó w.

Na tej wizycie w Stambule dobiegł a koń ca i znowu nie mieliś my czasu na odwiedzenie wielu miejsc, polecimy tam ponownie. . .

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara