Trzy dni w Stambule na „South Palmyra”
Zeszł ego lata zdecydował em się zabrać rodzinę do Stambuł u, aby odpoczą ć kulturowo i poł ą czyć przyjemne z poż ytecznym, ż e tak powiem. Zaczę liś my szukać opcji. Dł ugo nie szukaliś my, bo jak dostać się z Odessy do Stambuł u? Odpowiedź nasuwa się sama - oczywiś cie nad morzem. Wszę dzie był a reklama pię ciodniowych rejsó w Odessa-Stambuł -Odessa na m/v „South Palmira” firmy Ukrferry. Moja rodzina nigdy nie był a na biał ych statkach, myś leliś my nie dł ugo, ale pojechaliś my i kupiliś my bilety. Ponieważ był o nas trzech, zaproponowano nam „kabinę poczwó rną w wersji potró jnej”. Był a też opcja apartamentu i junior suite, ale moim zdaniem te opcje są nieracjonalnie drogie. Cena biletu obejmuje trzy posił ki dziennie. Podró ż ują c morzem za turecką wizę nie pł aci się drobiazg, ale fajnie – zaoszczę dził eś.60 dolcó w. Swoją drogą , jeś li ktoś zdecyduje się na tę opcję podró ż y, nie dajcie się zwieś ć reklamie „3 dni w Stambule”. Trasę tę przemierzał em już jednak od dł uż szego czasu. Zapytał dziewczynę , któ ra sprzedawał a bilety, kiedy wypł ynę ł a z Odessy, kiedy przypł ynę ł a do Odessy, przeliczył i zapytał , ile tak naprawdę kosztuje statek w Stambule. Dziewczyna niechę tnie wypowiadał a się na ten temat, ogó lnie okazuje się , ż e dwa peł ne dni i jeden wieczó r. Pomyś leliś my, ż e w tym czasie zdą ż ymy zobaczyć gł ó wne zabytki, wię c się zgodziliś my.
Statek zbudowany w Polsce, ma ponad 20 lat, ale w dobrym stanie. Kabiny są mał e, wielkoś ci przedział u wagonowego, ale z prysznicem, toaletą , umywalką . Dostę pna jest ró wnież szafa i lustro. Fan oczywiś cie nie. Ale są oddzielne pokoje do prasowania. W rzeczywistoś ci nie musisz zwracać szczegó lnej uwagi na ciasną kabinę , po prostu tam ś pisz i myjesz się rano. Resztę czasu spę dzamy poza kabiną . Stewardesy są dalekie od mł odych, leniwych, i tak sprzą tają . Ale pod koniec rejsu nie zapomnij poł oż yć na stole koperty z napiwkami. Kontyngent turystyczny pochodzi gł ó wnie z ró ż nych miast Ukrainy, są też Rosjanie. Jedzenie nie jest fontanną , nie powiem, ż e jest bardzo smaczne, ale w wystarczają cej iloś ci. Co najważ niejsze, nie wyjdziesz gł odny. Picie w barach wedł ug standardó w Odessy jest trochę drogie, ale cał kiem do przyję cia - szklanka piwa to 0.5-5 dolcó w, najdroż szy koktajl to 10 dolcó w. Jak na standardy Stambuł u, ogó lnie niedrogie. Zabierają wszelkie pienią dze - dolary, euro, hrywny.
Na statku znajduje się salon muzyczny, w któ rym od wieczora do nocy gra muzyka na ż ywo (choć prawie nie ma odwiedzają cych). Jest też dyskoteka nocna. W salonie muzycznym odbył y się.2 koncerty z zaproszonymi artystami - spotkanie i poż egnanie. Lubiliś my.
Teraz czas na sam rejs. Oferują sporo wycieczek do wyboru, ale my kupiliś my tylko nocną wycieczkę po Stambule. Dwie osoby dorosł e i dziecko - 75 dolcó w. Czas trwania - ponad 3 godziny, wygodny autobus, dobry przewodnik. Naprawdę nam się podobał o. Ale z gó ry przygotowaliś my plan wydarzeń , wię c dodatkowe wycieczki nie był y w nim uwzglę dnione.
A wię c pierwszego dnia. Zacumowany w Stambule o godzinie 16.00, zezwolono na wyjś cie na lą d o godzinie 18.00. Na 21.00 mieliś my zaplanowaną wycieczkę , a na 20.30 kolację . Mieliś my 2 godziny wolnego czasu, wię c po prostu szliś my wzdł uż wybrzeż a (od portu w prawo), dotarliś my do koń ca Dolmabahce i wró ciliś my z powrotem. Wycieczka, jak już pisał em, jest po prostu super, Stambuł nocą jest wspaniał y. Wró ciliś my na statek okoł o pierwszej w nocy, bary dział ał y ; )
Drugi dzień . Wcześ nie rano pojechaliś my zobaczyć zabytki: Sofię , Bł ę kitny Meczet, cysternę , hipodrom, Top Kapy. Z portu moż na dojś ć pieszo, moż na dojechać tramwajem. Obejrzeliś my wszystko, tylko nie poszliś my do muzeó w Top Capa - nie starczył oby czasu. Jedli w mieś cie. Wró ciliś my na statek okoł o godziny sió dmej, wzię liś my prysznic, a nastę pnie wspię liś my się na wież ę Galata (prosto i w gó rę od portu). Moż esz wjechać kolejką na gó rę . Ale dział a do 21:00, a wież a Galata jest dozwolona tylko do 20:00. Wię c tam nie dotarliś my. Ale ten obszar samej Wież y Galata robi niezatarte wraż enie, zwł aszcza wieczorem. O godzinie 10 zeszliś my z Galaty na nabrzeż e portu morskiego, aby zjeś ć owoce morza. Myś lał em, ż e to miejsce trzeba odwiedzić . Siedzieliś my na tarasie trzeciego pię tra restauracji, a przed nami był niesamowity widok na Bosfor nocą . Tylko z tymi kawiarniami-restauracjami trzeba być bardzo ostroż nym. Jeś li zdecydujesz się ulec proś bom szczekaczy, od razu okreś l, jakie ceny są podane w menu (za porcję czy za wagę ), czy porcje są duż e. A potem z przyniesionego rachunku wyskoczą ci oczy na czoł o. Ogó lnie rzecz biorą c, wcale nie obfity (ale cał kiem smaczny) obiad dla trzech osó b + dwa piwa kosztują okoł o 100 dolcó w. Kosztowny! Ale wcale się nie zdenerwował em, najważ niejsze jest to, ż e był a to kolacja z widokiem na Bosfor w nocy. Ale moż esz czerpać taką samą przyjemnoś ć za znacznie mniejsze pienią dze. Co zrobiliś my trzeciego dnia.
Dzień trzeci. Wcześ nie rano idź na targ. Moż esz chodzić , moż esz jechać tramwajem. Tylko zadaszony rynek i okolice. Moż esz oczywiś cie udać się do Laleli, ale zdecydowanie powinieneś odwiedzić kryty targ. To bez opcji. Niech powiedzą , ż e kryty rynek jest drogi, ale kupiliś my wszystko, co chcieliś my i byliś my bardzo zadowoleni. O godzinie 3 wyszliś my z rynku, dopł ynę liś my na statek, wrzuciliś my nasze zakupy, wzię liś my prysznic i udaliś my się do parku miniatur. Moż esz się tam dostać tylko taksó wką , kosztuje 10 dolcó w w jedną stronę . Park miniatur w Stambule jest koniecznoś cią ! Nie bę dę tego opisywać , musisz to zobaczyć . Przyjechaliś my tam okoł o wpó ł do pią tej, pracuje do 19:00, był o wystarczają co duż o czasu na inspekcję . Z parku miniatur pojechaliś my taksó wką na plac Istiklal (ró wnież okoł o 10 dolcó w), stamtą d szliś my aleją Istiklal do Galata (moż na jechać starym tramwajem, ale trzeba się przespacerować , iś ć do sklepó w… ), w dó ł od Galata, a oto port morski. Ostatni wieczó r mieliś my do dyspozycji i musieliś my go godnie spę dzić . Postanowiliś my zorganizować kolejną kolację z widokiem na Bosfor w nocy, ale nie pł acić takich pienię dzy. Ogó lnie wszystko odbywa się po prostu. W cią gu dnia dowolny alkohol, któ ry lubisz, kupujesz w bezcł owym porcie morskim. Ceny zdecydowanie niż sze niż w mieś cie. Moż esz też się targować . W dowolnej kawiarni w pobliż u portu weź ze sobą kebapa, albo lepiej balyk-ekmek (makrela pieczona w buł ce - pyszne! ), sał atki, napoje. Ta przyjemnoś ć kosztuje okoł o 20 dolcó w, przywieź wszystko na statek, weź kupioną wcześ niej w deutiku butelkę , usią dź na gó rnym pokł adzie (szezlongi, krzesł a, wszystko jest dostę pne) i umó w się na kolację na ś wież ym powietrzu z widokiem na Bosfor w nocy, ale prawie za nic! Widok ze statku bę dzie taki sam jak z kawiarni, bo jest w pobliż u. To jest „poż egnalna kolacja”, któ rą zorganizowaliś my dla siebie.
Nastę pnego ranka opuś ciliś my Stambuł , a nastę pnego dnia byliś my w Odessie.
Wnioski i osobiste obserwacje. Wcześ niej był em w Stambule w 1998 roku, od tego czasu wiele się zmienił o. Stambuł przestał być tanim miastem, wszystko jest tam doś ć drogie, rzeczy, jedzenie i usł ugi. Ale Stambuł to Stambuł i zdecydowanie powinieneś go odwiedzić . Jeś li ktoś zdecyduje się na taki sam sposó b podró ż owania jak my, myś lę , ż e nie poż ał ujecie. Powodzenia!