Dobry hotel?

Pisemny: 12 lipiec 2012
Czas podróży: 17 — 24 czerwiec 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 7.0
Odpoczywaliś my z ż oną i có rką (1 rok 7 miesię cy) w czerwcu 2012. Byliś my pierwszy raz w Turcji, a takż e na wakacjach na plaż y, wcześ niej byliś my w Europie i na Krymie. Hotel jako cał oś ć jest normalny, wydaje się , ż e to tylko czwó rka: ż adnych oczywistych wad, ale wiele moż na poprawić . Ogó lnie rzecz biorą c, raczej nie pojadę ponownie do Turcji, rozrywka jest wyją tkowo nudna.
Teren hotelu, choć mał y, jest bardzo zielony i przyjemny, jest miejsce na spacer. Na zewną trz jest zieleń , ale to nie są lasy, tylko „drzewa na pustyni”, nie da się tam chodzić w upale. Plaż a jest normalna, chociaż wyjś cie skał y z brzegu na pewno gł upie, moż na podkrę cać falami, wię c lepiej iś ć na bok. Chodzenie na plaż ę gł ó wnie w sł oń cu, trochę denerwują ce, ale nie krytyczne. Od bramy hotelu nad morze znajduje się plac z kantorami (kurs jest normalny), sklepy (jest wiele rzeczy, lepiej przemienić dolary/euro na liry i wszę dzie nimi pł acić ) oraz kawiarnie. Wypoż yczył em w hotelu stary rower za 2 euro, zjechał em do ujś cia rzeki Manavgat - nie ma wiele do zobaczenia. Ale miasto Side jest bardzo ciekawe - zaró wno z ruinami, jak i ulicami (jedzie tam autobus nr 11, z powrotem nr 10, zatrzymuje się pod bramami wszystkich hoteli, kosztuje kilka liró w; jedzie 10-15 minut, z PKS do miasta kolejne 10 minut na piechotę ).
Karmienie jest gę ste i doś ć urozmaicone, ale jeś li spojrzysz, to jakieś ś mieci. Nie daj Boż e 1-2 normalne dania mię sne, czasem wię cej. Sł odycze prawie w cał oś ci z galaretki i miodu, uff. Wino jest bardzo przecię tne, ale piwo był o przyjemne. Ogó lnie rzecz biorą c, moż na jeś ć ró ż ne rzeczy i nie zatruć się , ale przyjemnoś ć z tego wynika tylko ze stoł ó wki w pracy. Gdzie jest restauracja a la carte?

Byli w wię kszoś ci Niemcy w ró ż nym wieku, co jest dobre, jest też doś ć naszych (dzię ki Bogu, bez pijanych towarzystw „tagil rzą dzi”), kilku Wł ochó w. Personel jest dobrze wychowany, gł ó wnie mó wi po niemiecku, w recepcji zwykle rozumieją angielski i rosyjski, ale niektó rzy nawet nie mó wią po angielsku (kilka razy nie mogł em nawet dostać koktajlu w barze, to jest oczywiś cie szok).
Zał atwili nas o pierwszej w nocy, oczywiś cie nie zostawili obiadu. Okna okazał y się być na drodze i są siednim hotelu, mają scenę tuż przy drodze, tj. pod naszymi oknami. Nastę pnego wieczoru był a megadiscach do 12 w nocy; rano poprosili o przeniesienie, normalnie dali pokó j na ostatnim pię trze z oknami na plac zabaw (dał em za to recepcjonistce 20 liró w w podzię kowaniu, nikomu nic nie dali). Ale nawet tam sł ychać hał as są siednich animacji, czasem do pierwszej w nocy. W ogó le nie rozumiem, jak ż yć w hotelach od okna do okna.
Kogo obchodzi, w któ rych pokojach się zadomowić , sporzą dził em peł ną ich listę . System przedstawia się nastę pują co: pokoje 10XX - I pię tro, 20XX - II, 1XX - III, 2XX - IV, 3XX - V; 6XX, 7XX i 8XX - odpowiednio 1.2 i 3 pię tro dodatkowego budynku. Okna na drogę i są siedni hotel: 1001-1005.2001-2007.101-119.201-219.301-313. Okna do placu zabaw i przybudó wki (doś ć cicho i zielono): 120-141 (jednocześ nie 128-141 idzie do transformatora, hał asuje), 227-248.322-334. Okna w barze (wieczorami animacje mogą hał asować ): 220-226.314-321. Okna na pó ł noc (nic zł ego): 335-339.
W pokoju wszystko jest na ogó ł w porzą dku, z wyją tkiem wanny z prysznicem, któ ra jest oczywiś cie okropna, ale znoś na. Oczywiś cie powszechny zwyczaj pokojó wek, aby codziennie ś cielić ł ó ż ko i zwijać rę czniki bez ich zmiany i poś cieli rozwś cieczył a (nie jest jasne, jakim rę cznikiem się wycierał y, a któ re dziecko, a któ rym koń cem do stó p koc).

Basen nie jest zł y, nie ma sprzę tu do treningu sił owego. Plac zabaw jest bardzo skromny - choć najważ niejsze, ż e jest w cieniu i przy basenie. Na terenie spotkaliś my jaszczurkę warany i nietoperz, a za ogrodzeniem ż ó ł wia.
Osobno chciał bym powiedzieć o biurze podró ż y Neva, przez któ re tam pojechaliś my. Dobra, to tylko lekceważ enie dla turystó w, stał e, m. in. nieprzyzwoite pró by „zassania” czegoś (w tym „przystanki techniczne” w sklepach o pierwszej godzinie nocy na transferze). Jest to wię c ró wnież nieukrywane, bezsensowne kł amstwo: kiedy pytasz przewodnika, gdzie moż esz kupić pieluchy? – tylko w hotelu, nigdzie indziej! Gdzie wymienić pienią dze? - tylko ja! Ale tak naprawdę wyjdź poza bramy hotelu - i wszystko tam jest i niedrogo. „Nie dojedziesz do miasta, musisz zrobić trzy transfery! ” - a tam 10 minut w pustym autobusie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał