Отель не новый, но довольно таки атмосферный. По гостиннице особых минусов не заметили, да и не особо пытались их найти.
Номер фемели с двумя спальнями и общим балконом соответствовал нашим ожиданиям. Дети уже не маленькие, в стандарте было бы не очень комфортно. Уборка была и этим все сказано. Лебедей из полотенец не наблюдал, ну и ...с ними. В номерах времени днем не проводили, ночью Wi-Fi был.
Питание особо не отличалось от других пятерок, а о разнообразии писать не сильно объективно получается: кому то хватает, но слышал что кое-кому чего-то не хватало. Один раз ассорти из морепродуктов, один раз вареные раки. Кушали преимущественно в главном ресторане. Пару раз ели в "Анатолии". Почему-то всем нам еда в "Анатолии" показалась вкуснее. В барах можна было найти все, что хотелось. Бармены старались налить все турецкое, но если заказать импортный напиток по названию, то проблем не возникало.
Территория ухоженная, как и везде. Теперь несколько слов об этом"если бы не...". Уже второй раз в Турции разочерованием стала уборка возле бассейна, вернее ее отсутствие. На ночь шезлонги не складывают, соответственно качественно территорию возле бассейнов убрать не возможно. С утра между лежаками постоянно остатки вчерашней жизнедеятельности постояльцев: крошки, разлитые напитки, иногда окурки. Это напрягало. В самолете общался с туристами из других отелей - та же ситуация. Наверное недостаток персонала...
Анимационная команда довольно слабенькая, не соответствует уровню гостинницы. Сложилось ощущение, что ребятам мало платят. Разнообразие вносили заезжие артисты и шоу-программы. Волейбол, боча, дартс, стрельба из лука и винтовки - вот и все активити. Вроде бы должно хватить. . Но дартс постоянно оккупировали дети лет 10, при чем аниматоры на это не реагировали. Волейбольная площадка поддерживалась исключительно туристами, песок никто не равнял и не просеивал. Осталось написать о тире. Уважаемые менеджеры Silense, вот не надо... Не надо ставить эту услугу. Просто сожгите тот балаган, который вы гордо назвали тиром. Такого убожества еще не приходилось видеть. Крыша из тростника на половину завалилась, коврики протерты до дыр. Стол из ХХ века весь потертый и облупленый. Желающие пострелять стоят постоянно на солнце, навеса не предусмотрено. Все сделано для того, чтобы отпало желание сюда приходить. И еще одна изюминка - футбольное поле. На нем просто нет травы, а прям посередине запаркованы машины. Наверное, это авто топ-менеджеров...
Вывод один - оно все никому не надо. Ни в одной гостиннице я не видел такого отношения к предоставленной услуге. Аниматоры все развлечения проводят в радиусе 20м от своей будки. Даже ракетки для настольното тенниса пришлось забирать почти-что силой, потому-что при культурном обращении 3 раза сказали, что их просто нет, а где - не знают. А все это время ракетки лежали на полке под столом...
На пляже вход тяжелый, плита. Коралки вопрос решают на ура! На море ходили после обеда, потому проблем с шезлонгами не было, полотенца качественные, меняли исправно.
За территорией отеля туристические базарчики. Кизилагач очень маленький поселок, были здесь в 2007 году. С тех пор ничего не изменилось. Смотреть не на что. Кто не хочет проводить отдых пасивно - позаботьтесь об экскурсиях. И еще, по направлению Сиде в туроператоров Кизилагач - это преимущественно последняя точка. По-этому будьте готовы, что при трансфере из аэропорта вы будете долго колесить по Сиде и его окресностях, а при трансфере обратно вас заберут одними из первых.
Если бы знал, что в следующем году в отеле отношение к активити исправят, наверное рекомендовал бы его всем, а так - сюда лучше на пару дней. А еще лучше, как делают турки - приезжают на выходные побездельничать. Кстати избегайте заселения в пятницу. В этот день массово заезжают турецкие гости со всеми выходящими последствиями. Особая благодарность менеджеру Наталье, которая помогла решить вопрос с заселением.
Так-что, Silense, желаю успеха и процветания, но уже без нас!
Hotel nie jest nowy, ale nadal doś ć klimatyczny. W hotelu nie zauważ yliś my ż adnych specjalnych minusó w i tak naprawdę nie staraliś my się ich znaleź ć .
Pokó j rodzinny z 2 sypialniami ze wspó lnym balkonem speł nił nasze oczekiwania. Dzieci nie są już mał e, w standardzie nie był oby to zbyt wygodne. Sprzą tanie był o i to wszystko. Nie obserwował em ł abę dzi z rę cznikó w, no có ż … z nimi. W dzień nie spę dzaliś my czasu w pokojach, w nocy był o Wi-Fi.
Jedzenie nie ró ż nił o się zbytnio od pozostał ych pią tki, a pisanie o ró ż norodnoś ci nie jest zbyt obiektywne: ktoś ma doś ć , ale sł yszał am, ż e komuś czegoś brakował o. Raz ró ż ne owoce morza, raz gotowane raki. Jedliś my gł ó wnie w gł ó wnej restauracji. Jedliś my w Anatolii kilka razy. Z jakiegoś powodu jedzenie w Anatolii wydawał o się nam wszystkim smaczniejsze. W barach moż na był o znaleź ć wszystko, co chciał eś . Barmani pró bowali nalewać wszystko po turecku, ale jeś li zamó wisz importowany napó j po imieniu, nie był o problemó w.
Terytorium jest zadbane, jak wszę dzie. Teraz kilka sł ó w o tym „jeś li nie dla…”. Po raz drugi w Turcji sprzą tanie przy basenie, a raczej jego brak, stał o się rozczarowaniem. W nocy leż aki nie są skł adane, wię c nie ma moż liwoś ci posprzą tania terenu przy basenach z wysoką jakoś cią . Rano mię dzy leż akami zawsze leż ą resztki wczorajszego ż ycia goś ci: okruchy, rozlane napoje, czasem niedopał ki papierosó w. To był o stresują ce. W samolocie rozmawiał em z turystami z innych hoteli – ta sama sytuacja. Prawdopodobnie brak personelu. . .
Zespó ł animatoró w jest raczej sł aby, nie odpowiada poziomowi hotelu. Wydawał o się , ż e chł opakom nie zapł acili wystarczają co duż o. Ró ż norodnoś ć przynieś li artyś ci odwiedzają cy i programy pokazowe. Siatkó wka, boccia, rzutki, strzelanie z ł uku i karabiny - to wszystko. Wydaje się , ż e to wystarczy. . Ale rzutki był y stale zaję te przez dzieci w wieku 10 lat, a animatorzy nie zareagowali na to. Boisko do siatkó wki utrzymywane był o wył ą cznie przez turystó w, nikt nie wyró wnywał ani nie przesiewał piasku. Pozostaje napisać o kreski. Drodzy menedż erowie Silense, nie. . . Nie instaluj tej usł ugi. Po prostu spal tę budkę , któ rą z dumą nazwał eś strzelnicą . Takiej nę dzy nigdy wcześ niej nie widziano. Dach kryty strzechą był na wpó ł zawalony, dywaniki podziurawione. Stó ł z XX wieku jest cał y odrapany i ł uszczą cy się . Ci, któ rzy chcą strzelać , stoją stale na sł oń cu, nie ma baldachimu. Wszystko po to, aby wyeliminować chę ć przyjazdu tutaj. Kolejną atrakcją jest boisko do pił ki noż nej. Trawy na nim po prostu nie ma, a samochody są zaparkowane w samym ś rodku. To chyba samochó d top manageró w. . .
Wniosek jest tylko jeden – nikt nie potrzebuje tego wszystkiego. Nigdy nie spotkał em się z takim podejś ciem do usł ugi ś wiadczonej w ż adnym hotelu. Animatorzy spę dzają cał ą rozrywkę w promieniu 20m od swojego stoiska. Nawet rakiety do tenisa stoł owego trzeba był o zabrać niemal na sił ę , bo podczas apelu kulturalnego 3 razy powiedzieli, ż e po prostu nie istnieją i nie wiedzą gdzie. I przez cał y ten czas rakiety leż ą na pó ł ce pod stoł em…
Na plaż y wejś cie jest cię ż kie, piec. Korale rozwią zują problem z hukiem! Po obiedzie wybraliś my się nad morze, wię c nie był o problemó w z leż akami, rę czniki był y regularnie zmieniane.
Na zewną trz hotelu znajdują się targi turystyczne. Kizilagach to bardzo mał a wioska, byliś my tu w 2007 roku. Od tego czasu nic się nie zmienił o. Nie ma na co patrzeć . Kto nie chce spę dzać urlopu biernie – zadbaj o wycieczki. A jednak w kierunku Side do touroperatoró w Kizilagac to przede wszystkim ostatni punkt. Dlatego przygotuj się na to, ż e przesiadają c się z lotniska, bę dziesz dł ugo podró ż ować po Side i okolicach, a przenoszą c się z powrotem, zostaniesz odebrany jako jeden z pierwszych.
Gdybym wiedział a, ż e w przyszł ym roku w hotelu poprawi się nastawienie do aktywnoś ci, pewnie polecił abym wszystkim, inaczej lepiej tu przyjechać na kilka dni. A jeszcze lepiej, jak Turcy – przyjeż dż ają na weekend, ż eby leniuchować . Przy okazji, unikaj odprawy w pią tek. W tym dniu tureccy goś cie przybywają masowo ze wszystkimi konsekwencjami, jakie się z tym wią ż ą . Specjalne podzię kowania dla menedż erki Natalii, któ ra pomogł a rozwią zać problem z ugodą .
A wię c, Silense, ż yczę Ci sukcesó w i pomyś lnoś ci, ale bez nas!