Całkiem wygodny Seray

Pisemny: 6 czerwiec 2018
Czas podróży: 29 może — 5 czerwiec 2018
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 7.0
Osiedlił się natychmiast (przed 12-00), miał czas na obiad. Dali mi penthouse z 2 sypialniami na 5. pię trze z widokiem na Marmaris i morze, wię c nie powiem nic zł ego o hotelu! Podobał mi się ten hotel od razu! Zanotuję tylko niektó re funkcje i doł ą czę materiał y fotograficzne. Należ y pamię tać , ż e koncepcja hotelu stale się zmienia (wię cej niż raz w sezonie, dlatego waż ne jest pisanie recenzji i, no có ż , ró wnież ich czytanie).
Pierwszą rzeczą , na któ rą należ y zwró cić uwagę , jest to, ż e hotel znajduje się jak najdalej od plaż y. I to się nigdy nie zmieni. Niektó rzy piszą , ż e w upale trzeba iś ć.40 minut, ale my szliś my dł uż ej. A potem zawsze uż ywali lokalnych minibusó w (dolmush) nr 2 i nr 3 za 2 liry od nosa (przystanek 5 minut od hotelu, skup się na minarecie meczetu). Wszę dzie na ich trasie moż na zł apać dolmushi, bardzo responsywnych kierowcó w. Kiedy pł acisz, pamię taj, aby podać nazwę hotelu - Serai Club, a moż esz zostać doprowadzony wyż ej, a raczej bliż ej hotelu. Wszystko tutaj jest bardzo gó rzyste i zagmatwane, choć bardzo pię kne. Generalnie, jeś li nie jesteś w najlepszej kondycji fizycznej (starsze, dzieci, osoby niepeł nosprawne) lepiej tu nie przyjeż dż ać .
Chociaż hotel zabiera cię na plaż ę za darmo (2 razy rano o 9 i 9-30 i jeden na lunch o 12-30 i jeszcze jeden o 14-00 na plaż ę ). Ale skorzystaliś my z tej usł ugi tylko raz, bo autobus jest zatł oczony jak w puszce.

Sam hotel bardzo fajny, obsł uga uprzejma, ale angloję zyczna (choć naszych Brytyjczykó w już dawno wyparli). Ale menedż erowie mó wią po rosyjsku, kto jest gorszy, kto lepszy. Są tylko wczasowicze z Federacji Rosyjskiej i Ukrainy. Opaski nie są przyznawane w momencie zameldowania.
Dobrze posprzą tane. Oczywiś cie jest ró ż nica, kiedy zostawiasz dolara, czy nie, ale to nie ma znaczenia. Myś leli, ż e tak jak w Egipcie nie posprzą tają przed wyjazdem, ale chcieli. Nie ma znakó w „nie przeszkadzać ”. Nie chcieliś my, aby nam przeszkadzano, odmó wiliś my sprzą tania, wię c kierownik natychmiast pobiegł , aby dowiedzieć się , na czym polega problem. Wię c wszystko jest poważ ne, goś cie zwracają uwagę . Wszę dzie są kamery, co moim zdaniem jest normalne. Chociaż tylko nasze był y oburzają ce. Powró t o 3 nad ranem i krzyczeć mogą tylko oni, radoś ni zdobywcy Bar Street. Hotel dostarcza do miasta 21-30, ale nikt nie ma szczę ś cia z powrotem, wię c ktoś wraca cał ą noc, ż eby spać na kilka godzin i biegać na ś niadanie. Wię c nie jest tu cicho. Muzyka w barze przy basenie za pó ź no w nocy. Mieliś my szczę ś cie z pokojem, wię c nie mogliś my usł yszeć , chociaż winda był a gł oś na (ś ciana na zapleczu są siadował a z szybem windy). Jedna budka natychmiast się zepsuł a i nigdy nie został a naprawiona, wię c był o ciszej. Ale nie ma koją cej ciszy, ż ycie kipi.
Nie ma animacji. Grupy mł odych ludzi bawią się spę dzają c cał y dzień na basenie na piwo i nasiona i sł uchają c czegoś takiego jak rzepa (pamię tam piosenkę o superseksownym facecie, któ ry cierpiał z tego powodu). A wieczorem wię kszoś ć miasta dobrze się bawi!
Wi-Fi jest dobre, ale ponieważ wszyscy w nim siedzą , nie wystarczy dla wszystkich.

Ż ywnoś ć . Rano nie ma owsianki. Tylko pł atki zboż owe. Nie gotują jajecznicy, tylko gotowane jajka. Z mię sem jest cię ż ko, ale jest kurczak (w postaci warzywnego gulaszu lub klopsikó w). Kiedyś był y ciastka rybne. Był y kieł baski, koty je zjadają , wię c to normalne. Jest wiele przystawek, duż o twarogu w postaci przeką sek i przeró ż nych seró w. Bakł aż anó w jest mał o, ale był y smaczne papryczki. Sał atki, rukola, ogó rki, pomidory są . Jeden rodzaj zupy w porze lunchu i wieczorem. Są też sł odycze. Z owocó w - tylko arbuzy. Nie gł odował em. Tyle, ż e wszyscy ś ciskają się do otwarcia i od razu wszystko wymiatają , trzeba obliczyć czas na drugie wyję cie jedzenia. Byliś my na kolacji tylko 2 razy, bo nie jest wygodnie wracać do tak odległ ego hotelu, a coś przeką sić na mieś cie. Myś lę , ż e do tego hotelu lepiej brać nie „all inclusive”, ale tylko ś niadanie i lunch. Pili gin z drinkó w, nie lubili wina.
Woda. Nalewali do swoich butelek z jednostki napojowej (był tam przycisk czystej wody). I tak napoje takie jak soki (ananasowy, pomarań czowy, jabł kowy, wiś niowy). Kupowali też wodę i mroż oną herbatę na mieś cie w duż ych supermarketach (Migros, Shock itp. - przy tym wymieniali pienią dze, pł acą c w dolarach, kurs jest tu lepszy niż w kantorach. ). Wydawał o się , ż e butelkowana woda pitna w Turcji jest tań sza niż w niezależ nej.
Plaż a. Zabierają cię na nabrzeż e, gdzie jest duż o plaż . Niektó re są w hotelach, niektó re są w kawiarniach, niektó re są dzikie. Wybierz siebie. Ale zabierają cię w okreś lone miejsce i na począ tku zostajesz tutaj, aby poczuć się komfortowo (ponieważ w pobliż u są udogodnienia - toaleta, prysznic). Za leż ak i parasol pł aci się kupują c napó j (najtań szy to 16 liró w). Bardzo blisko. Dzika plaż a jest tań sza (bliż ej portu) - nie trzeba tam pł acić (są udogodnienia), ale nie ma leż akó w i parasoli. To waż ne, bo sł oń ce jest bardzo gorą ce i natychmiast się wypalisz, nie ma się gdzie schować . Potrzebujesz wł asnych rę cznikó w. Dzika plaż a w porcie jest czystsza niż ta, na któ rej pierwotnie byliś my. Na pł atnej plaż y i folii z paliwem i ś mieciami, któ re unoszą się od jachtó w. W ogó le pojechaliś my na dziką plaż ę w Icmeler (3 liry od nosa na dolmush), jest czystsza i mniej zatł oczona. Nawiasem mó wią c, w minionych latach hotel zabierał urlopowiczó w dokł adnie w kierunku Icmeler na plaż ę Nirvana, gdzie jest doskonał a woda, a dookoł a gó ry i lasy. Ale koncepcja hotelu się zmienił a i nie przewoż ą tu już ludzi. Teraz Nirvana Beach to dzika plaż a bez leż akó w i parasoli (nie ma się gdzie schować przed sł oń cem), ale jest kilka udogodnień - toaleta i fontanna z wodą pitną (są tam spł ukiwane z butelką ). Wyglą da na to, ż e kawiarnia zaczyna dział ać i bę dzie moż na coś przeką sić . Moż e coś się zmieni - tam potrzebne są parasole. I na tym etapie moż esz wybrać dowolną plaż ę w Marmaris - dziką lub pł atną .
Chociaż dla leniwych lub oszczę dnych jest basen, któ ry nie pachnie wybielaczem. Jest sekcja dla dzieci i jest zjeż dż alnia, któ ra jest okresowo wł ą czana. I nielimitowane napoje. Nie musisz wychodzić z hotelu.

W ogó le, skoro wcześ niej byliś my w tró jce, podobał a nam się ta czwó rka. Jedyny mankament, jak zwykle, to goś cie hotelowi, hał aś liwi i nieuprzejmi. Wszystko inne, co nam się podobał o, najwyraź niej miał o szczę ś cie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał